Strony
▼
wtorek, 4 czerwca 2019
Nie tylko gotyk...
Notkę dedukuję Ani O. i Gabrysi Kotas.
Pierwsza chce namówić męża do odwiedzenia Torunia, druga uwielbia toruńskie pierniki.
Nie jest łatwo napisać o Toruniu, wiele informacji można znaleźć w sieci, wraz z naczelnym hasłem GOTYK NA DOTYK.
Faktycznie, tego gotyku jest wszędzie na dotyk, gdzie nie zwrócimy oczu, to kamienice, mury, ruiny, muzea...
Wybraliśmy się w sobotę do miasta Kopernika, bo wreszcie ciepły weekend, zachciało nam się pospacerować nad Wisłą. Nie przypuszczaliśmy, że pół godziny zajmie nam poszukiwanie miejsca parkingowego, tyle samo zajęła nam jazda do Torunia.
Widocznie wszyscy wyszli z podobnego założenia, poza tym Dzień Dziecka, imprezy itd.
Zaczęliśmy nietypowo, bo od porcji pysznych lodów z cukierni Lenkiewicza, w końcu było gorąco, a być w Toruniu i nie jeść tych lodów, to jak być w Watykanie i ...
Na spacerze odkryliśmy sklepik z piernikami przy rodzinnej manufakturze piernika. Bardzo sympatyczna pani w środku częstowała próbkami ciastek o różnych smakach, kupiliśmy kilka, w tym zwykłe katarzynki bez nadzienia i bez polewy.
Przesłodzeni piernikami pomaszerowaliśmy dalej, zachwycając się kolejnymi zaułkami, drobiazgami, które robią klimat Starówki i świadczą o dbałości gospodarzy o każdy szczegół tego, czym chcą się pochwalić turystom.
Na ścianach i murach ciekawostki co krok, głowa lata jak kołowrotek, by niczego nie uronić...
Najbardziej znana fontanna ze skrzypkiem i żabami. Grajek, dzięki swej grze uwolnił miasto od plagi żab, które urzeczone grą skrzypiec poszły za nim poza granice miasta. Tak głosi legenda.
Ta piękna wąska kamienica okazała się kaplicą ewangelicko-augsburską luterańską. Byłam w Toruniu tyle razy, a zobaczyłam ją pierwszy raz.
Na naszej drodze stanął piwowar w stroju z epoki, który reklamował tutejsze piwo piernikowe.
Piękny dziedziniec dawnego ratusza, dziś siedziba muzeum historycznego. Można także wejść na wieżę ratuszową, by podziwiać panoramę Torunia.
Przerwa na obiad. Po słodkich piernikach nabraliśmy ochoty na pierogi, pyszne pierogi z ciasta drożdżowego, z pieca chlebowego. Najlepsze, jakie w życiu jadłam, w kilku smakach. Można zamówić jeden farsz, a można każdy pieróg w innym smaku.
Wreszcie spacer uliczkami i zaułkami, gdzie faktycznie historia kłania się co krok, gdzie dotknąć można cegieł pamiętających mistrza Mikołaja i Krzyżaków.
Wycieczkę do Torunia zakończyliśmy spacerem po bulwarach nad Wisłą, a tam stateczki, kawiarnie na barkach, hostel na wodzie oraz kamienice i mury obronne widoczne od strony rzeki.
To tylko ułamek tego, co można zobaczyć i poczuć w stolicy polskiego piernika.
Jeśli nie byliście w Toruniu, czas najwyższy to zmienić.
Bardzo dziękuję Asiu za wirtualną wycieczkę.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, buziaki:-)
UsuńMasz tylko pół godziny do Torunia? Życie jest niesprawiedliwe!!!
OdpowiedzUsuńPiękne to miasto, choć tylko raz w nim byłam, to zdążyłam zauważyć, bo rzuca się w oczy.
A Ty masz blisko w Bieszczady i do innych atrakcji:-)
UsuńTeż mi atrakcja... góry... Phi!
UsuńMarzę by odwiedzić Toruń! Zazdroszczę Ci jego bliskości;-) Lodów, piwa piernikowego i wejścia na ratuszową wieżę-nie odpuszczę:-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności Jotko!
To polecam też muzeum podróżników - Dzikowskiej i Halika:-)
UsuńJak smakuje piwo piernikowe?
OdpowiedzUsuńGrzybka nie odwiedziliście?
Nie piłam, ale lody piernikowe jadłam.
UsuńNawet nie wiem gdzie to jest, wolę prawdziwki:-)
Zapytam z ciekawości? Ile kosztowały te Katarzynki paczkowane? :D
OdpowiedzUsuńZaledwie 1,70 zł, ale to akurat z fabryki Kopernik, te z manufaktury lepsze...
Usuń1,70zł? A ja myślałam, że będą droższe bo to Toruń :) W Lidlu takie same po 2,49zł :)
UsuńA jakie pierogi wybraliście? :)
UsuńHetmańskie czyli z kurczakiem i szpinakiem, ale farsz to głównie szpinak:-)
UsuńPierniczki małe, bez polewy, ale sklep firmowy, więc nie tak drogo...
Dla mnie to byłby sam szpinak :)
UsuńJA myślałam, że właśnie w Toruniu będzie drogo bo piernik to logo Torunia ;)
Piękna wycieczka, klimatyczne stare budynki, urocze uliczki - śliczne zdjęcia i apetyczne propozycje, a ja wciąż przed śniadaniem ;)
OdpowiedzUsuńW Toruniu można się zakochać:-)
UsuńO Matusiu Moja...ślinka mi cieknie na myśl o tych pierogach :)
OdpowiedzUsuńA Ojca Dyrektora nie odwiedziliście?
Pierogi bajeczne były, zabraliśmy dwa na kolację, bo spore całkiem.
UsuńNie zamierzaliśmy, zresztą adresu nie znam.
W Toruniu odbywałam praktykę w Bibliotece Uniwersyteckiej, po pierwszym roku studiów. Miasta nie zwiedziłam, bo naiwnie wierzyłam, że zrobię to z mężczyzną, dla którego miejsce praktyk wybrałam. Po miesiącu pobytu wyjechałam ze złamanym sercem. Moja ulubiona piosenka Anny Jantar "Mój tylko mój" mówi o miłości i piernikach, chociaż mnie one nie przyniosły szczęścia. Uściski.
OdpowiedzUsuńOj, to szkoda. Ja studiowałam w Toruniu, a w bibliotece mieliśmy wszystkie zajęcia. Podyplomówkę też robiłam w Toruniu, lubię to miasto.
UsuńW Toruniu mieszkał starszy brat mojego męża, dlatego byłam tam dwa razy. Drugi raz, niestety, na jego pogrzebie.
OdpowiedzUsuńNiezbyt dobrze znam Toruń, więc z przyjemnością obejrzałam wszystkie Twoje zdjęcia.
Okazuje się , że wiele osób ma jakieś kontakty z Toruniem:-)
UsuńJest tak naprawdę jeszcze sporo miejsc, które ja już widziałam i chciałabym, by mąż też je obejrzał. Przede wszystkim jest to Toruń, bo zakochałam się w tym mieście i byłby to doskonały pretekst na powrót choćby na jeden dzień.
OdpowiedzUsuńJa byłam w tym sklepiku z piernikami, pachniało obłędnie i przy okazji bardzo ładne wnętrze. Nic nie kupiłam, trochę mnie wówczas ceny przerastały.
A widziałaś napisy na murach od strony rzeki? Cytaty z filmu "Rejs", te najzabawniejsze. Szłam wzdłuż żeby przeczytać wszystkie. :)
Oczywiście, że czytałam, zdjęć nie robiłam, bo to bardzo znany element bulwarów i cytaty znane:-)
UsuńWitam. Byłam w Toruniu bardzo mi się podoba, kamienice na starym mieście robią wrażenie. Pierniki to podstawa... Ale lodów nie jadłam. Kopernik wybrał piękne miasto na swoje urodziny. Zacne
OdpowiedzUsuń. Miłego dnia :)
Jednak w Toruniu nie został, wyruszył w świat...
UsuńPiękną mieliście wycieczkę. Kilka razy była tam moja córka -Julia i była zachwycona tym miastem.Ale prawdziwe ,toruńskie pierniki jadłam bo nam przywiozła.Wierzę ,że przyjdzie czas gdy i ja powędruję do tego miejsca.Te Twoje wpisy i piękne zdjęcia wzmagają mój "apetyt"
OdpowiedzUsuńGrażynko, kujawsko-pomorskie wyraźnie do Ciebie mruga:-)
UsuńTeż bym się chętnie tutaj wybrała. Ostatnio czytałam synkowi legendę o toruńskich piernikach. Miód tutaj miał i ma siłę!
OdpowiedzUsuńLegend o Toruniu jest kilka, każda ciekawa:-)
UsuńDziękuję pięknie za dedykację ;) Właśnie przed chwilą zjedliśmy do kawy ostatnie pierniczki, które od Was dostałam. A Toruń jeszcze kojarzy mi się z niedyspozycją jelitową, którą akurat miałam , gdy byliśmy tam razem. Myślę, że kiedyś to się zmieni. Buziaki
OdpowiedzUsuńA tego akurat nie pamiętam:-)
Usuńpopatrz, jakie piękne miasto pełne niespodzianek,zachwycające historią i smakami, a jedno miejsce sprawia, że niektórym się tylko z nim kojarzy. Dobrze, że odczarowałaś!
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieję, bo Toruń to nie tylko imperium pewnego księdza...
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńByłam w Toruniu dawno temu i zawsze myślę o nim "słodkie miasteczko":)
Chyba przez te pierniki właśnie.
Pozdrawiam:)
Pewnie tak, ale słodkie też klimatem przytulności:-)
UsuńDawno w Toruniu nie byłam ...ale bardzo się mi to miasto podoba. W sumie daleko nie mam ;)
OdpowiedzUsuńTo może pora odwiedzić? Cały czas sporo się zmienia...
UsuńOstatni raz w Toruniu byłem podczas studiów i już wtedy było to super miasto. Najciekawsze jest, że gdy jedzie się PKP, to trzeba pamiętać, że Dworzec Główny jest już za Wisłą, gdzie praktycznie nic nie ma:)
OdpowiedzUsuńTo zależy z której strony przybywasz, bo ja z tej przed Wisłą, ale spacer przez most, zwłaszcza wieczorem jest boski:-)
UsuńW tym sklepie z piernikami też byłam. A do Torunia jeszcze na pewno wrócę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam w imieniu Kopernika:-)
UsuńW Toruniu byłam wiele lat temu. Tak ciekawie opisałaś toruńską wycieczkę, aż nabrałam ochoty na podobną :) Mam trochę daleko, ale spacer z obiektywem na pewno byłby tam cudowny :)
OdpowiedzUsuńOch, kochana, co krok jakiś obiekt, byłabyś zachwycona!
UsuńToruń, to jeden z moich faworytów, miasto, do którego pojechałabym każdej chwili, gdyby nadarzyła się okazja. Byłam tu z synami, z wnukami, zawsze zatrzymuję się na trochę, gdy wypadnie mi jechać przez Toruń. Uwielbiam miasta z historią, z zabytkami, z klimatem. Jest w Polsce sporo takich moich ulubionych miast :) Pięknie zareklamowałaś Toruń. Miasto warte zobaczenia! Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, tyle do zobaczenia, a życie takie krótkie...
UsuńTo, że nie znalazłaś miejsca do parkowania akurat mnie nie dziwi. Musowo bezdomni samochód dla ojca dyrektora, gdzieś postawić muszą. A swoją drogą nie mógł sobie ten pseudo wierzący innego. Kasta wybrać.
OdpowiedzUsuńMasz rację, pewnie część z tych samochodów trafi do ojca dyrektora...
UsuńDziękuję za wspaniałą wycieczkę. Byłam kiedyś w Toruniu, ale to było tak dawno, że niewiele pamiętam. Dzięki Tobie pamięć się odświeżyła a niektóre obrazy powróciły.
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę:-)
UsuńNiestety nie byłam w Toruniu, ale tamtejsze pierniki jadłam. Dzieci przywiozły z wycieczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja odkryłam inne, niż te fabryczne i chyba lepsze:-)
UsuńW Toruniu byłam 45 lat temu, w ciekawych okolicznościach. Zaprosił nas kolega, którego poznaliśmy na obozie. Było nas chyba z 10 osób w wieku 16-17 lat. Kolega oprowadzał nas po mieście, ale jego mama gościnnie nas przyjęła i nakarmiła :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te ceramiczne figury na murach.
Takich smaczków tam więcej, w pobliżu jest chyba pracownia ceramiczna...
UsuńNa takiego piernika poszłabym z miłą chęcią.
OdpowiedzUsuńLody też pyszne były i ogromne porcje...
UsuńKurcze blade > życia mi braknie aby zwiedzić te wszystkie miejsca gdzie jeszcze nie byłam;a także powrócić szlakiem wspomnień; nie zanosi się na to,no może w następnym wcieleniu skorzystam z Twego przewodnika po Toruniu :)
OdpowiedzUsuńMoże trafisz wcielenie obieżyświata, kto wie?
UsuńNie uwierzysz..
OdpowiedzUsuńSpędzaliśmy kiedyś s Toruniu weekend i tyle się nazwiedzaliśmy, nachodziliśmy i nazachwycaliśmy,.... że zapomnieliśmy o piernikach.
Dopiero w ostatniej chwili - tuż przed wyjazdem kupiliśmy jakieś pierniki sobie i dzieciom.
Bo Toruń nie tylko piernikami słynie... ale to przecież dobrze wiesz.
No wiem, na szczęście nie tylko bezdomnych z limuzynami można spotkać...
UsuńJeszcze nie byłam w Toruniu. Muszę pojechać no co by na te piwo piernikowe. Muszę pojechać i spróbowac. Jaki smak. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńZa piwem nie przepadam, więc nie próbowałam, a mąż prowadził, więc także nie pił...
UsuńToruń mam zaliczony...Wieki temu, ale jednak...;o)
OdpowiedzUsuńWspomnienia cenna rzecz!
UsuńJedno z miast polskich na mojej liście do zobaczenia.
OdpowiedzUsuńTeraz mi się przypomniało, że mieszka w nim osoba, która bardzo mnie nie lubiła, a której nie spotkałam w ogóle w realu :D Będą tam, będę.
I tak bywa, że mamy wirtualnych wrogów...
UsuńToruń polecam szczerze:-)
Nie byłam nigdy w Toruniu ...ale smska ba pierogi drożdżowe z pieca to mu zrobiłaś...wielkiego :)
OdpowiedzUsuńTo co trzeba w Watykanie;)
Ja sama tęsknię za ich smakiem:-)
UsuńNie byłam. Może kiedyś uda mi się tam dojechać i zobaczyć to wszystko. ;) Skrzypek super. Widać, że Toruń jest przyjazny i ładny.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry klimat dla turystów!
UsuńByłam byłam na piernikach i nie tylko ;)
OdpowiedzUsuńTo super, wiesz o czym mówię:-)
UsuńToruń to piękne miasto. Byłam w nim tylko raz, w wieku niecałych 5 lat i jedyne co pamiętam, to seans w tamtejszym planetarium. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś przyjdzie mi je odwiedzić...
OdpowiedzUsuńSeanse w planetarium są coraz ciekawsze, obejrzałam kilka, poza tym jest także orbitarium, polecam:-)
UsuńToruń zwiedzałem w ramach wakacji na autostopie. i spało się na Bulwarze Filadelfijskim. wtedy jeszcze nie było cytatów z Rejsu.
OdpowiedzUsuńWszystko się zmienia, teraz przy bulwarach masz hostel na wodzie...
UsuńWstyd się przyznać- Toruń znam głównie z tego, że przez niego dwa razy w roku przejeżdżałam i obiadowałam w orbisowskim Heliosie. Nigdy nie było tyle czasu, by zwiedzić miasto, a na wycieczkę niedzielną było za daleko.No ale przynajmniej z Tobą troszkę pospacerowałam, za co Ci dziękuję.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Helios to niemal legenda, za czasów studenckich chodziłam tam do fryzjera, nie było drogo, a cięli fajnie:-)
UsuńByłam w Toruniu już dość dawno temu. Pierniki też sobie przywiozałam :)
OdpowiedzUsuńAle widząc po zdjęciach sporo się zmieniło. Fajnie, że masz tak blisko - nie trzeba planować, można się wybrać spontanicznie ;-)
Można, ale ruch tam straszny, dobrze, że nowy most wzniesiono, bo była tragedia...
UsuńJa też mam bardzo miłe wspomnienia z Torunia:) Bardzo urokliwe miasto!
OdpowiedzUsuńTo witaj w klubie:-)
UsuńTrzy lata temu byłam w Toruniu ... i przyznam , że też wyjeżdżałam oczarowana tym miastem ... Generalnie można rzec , że wszystkie miasta w Polsce bardzo wypiękniały i już nie musimy mieć kompleksów, naprawdę mamy czym się pochwalić.
OdpowiedzUsuńTo fakt, coraz więcej miejsc wartych pochwalenia się przed światem:-)
UsuńByłam w Toruniu kilka lat temu, rozpoznaję każde zdjęcie, każdy szczegół no może prawie każdy, bo Pierogarni ani piwa nie wyłapałam, tej kamienicy też. Ale jak sama piszesz - za każdym razem widzi się i tak co innego, innymi oczami. :)
OdpowiedzUsuńDlatego tak lubię odwiedzać po czasie znane miejscowości.
UsuńNigdy nie byłam w Toruniu... Czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo jest gdzie chodzić i dla każdego wieku atrakcji sporo.
UsuńW Toruniu byłem raz, chyba ok. 1978 r. Potem jeszcze kilka razy przejeżdżałem samochodem, ale nie było czasu na zatrzymanie się. Natomiast ten pierwszy raz utrwalił we mnie dwa zdarzenia, pierwsze to niesamowicie smaczne świeże, jeszcze ciepłe pierniki, a drugie to groźna Wisła, która zaczynała zalewać nabrzeże, czyli uliczki prowadzące do rzeki.
OdpowiedzUsuńWisła w Toruniu wiele razy wylewała, kiedyś Bulwarem nie można było przejechać...
UsuńBardzo pozytywna to eskapada! Mam tam rodzinę, więc może zawitam.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia więc dla rodzinki:-)
UsuńMiasto studenckie. Moje miasto, w którym się człowiek kształcił ;) Dziękuję za tę notkę
OdpowiedzUsuńJa też w Toruniu studiowałam:-)
UsuńWitaj jeszcze wiosennym porankiem
OdpowiedzUsuńWłaśnie znalazłam chwilę czasu, aby ponownie powędrować po wirtualnym świecie i odpowiedzieć na miłe słowa. W moim Ogrodzie czasem bowiem zapominam o wszystkim, ważna jest tylko ta chwila....
A Toruń zawsze jest mi bliski, chociaż przede wszystkim dzięki opowieściom mojej mamy, gdzie spędziła parę swoich młodzieńczych lat.
Pogody w sercu i radości płynącej z pięknej, dojrzałej Pani Wiosny
Ogrodu nie mam, rekompensuję sobie ten brak spacerami do parku:-)
UsuńNiedługo znów tam będę i planuje zobaczyć skansen. Koleżanka mówi że super sprawa. A i stare miasto, koniecznie. Śliczne zdjęcia. Bardzo mi się Toruń podoba 😀😀😀
OdpowiedzUsuńBędziesz zachwycona i koniecznie idźcie do Planetarium:-)
Usuń