Strony

sobota, 7 września 2019

Życie jak escape room...

Obejrzeliśmy film, który polecam, o ile ktoś lubi takie, bo trzyma bardzo w napięciu, obfituje w zwroty akcji i ciekawe portrety psychologiczne bohaterów. Aby było trudniej, mają oni do pokonania 5 kolejnych pokoi, a w trakcie rozwiązywania zagadki wychodzą na jaw różne ciekawe fakty z życia uczestników.
Nie zdradzę więcej, by nie popsuć niespodzianki, a kto chce, znajdzie w sieci...
(Escape room)

W czasie oglądania nasunęło mi się skojarzenie - nasze życie także jest jak escape room - z jednej strony jest jedną wielką niewiadomą, z drugiej ma jednak swoje reguły, zagadki do rozwiązania, decyzje do podjęcia, nie zawsze sami decydujemy o pomyślnym zakończeniu, bo nawet w finale pomaga nam czasem los lub osoby trzecie.
Jedyną różnicą jest chyba to, że do escape roomu wchodzimy na własne życzenie, a o naszych narodzinach decydują rodzice, choć i ten fakt jest często wynikiem wypadku przy pracy...

Do escape roomu wchodzimy sami lub w towarzystwie, jak w życiu - od nas zależy czy układamy się z losem w pojedynkę czy u boku wybranej osoby, a może jednak to ona nas wybrała?

Każdy wybór
, każda decyzja niosą za sobą jakieś konsekwencje, czasami warto posłuchać życzliwych nam osób, czasem lepiej posłuchać intuicji.
Jeśli na końcu drogi ma spotkać nas nagroda, bywa, że wstrzymuje nas refleksja: czy warto dzielić z kimś radość z wygranej czy jednak lepiej dobiec do mety samodzielnie, bo niby wybieramy samotność, ale i nagroda większa...

Na mecie czyli po wyjściu z pokoju zagadek może spotkać nas rozczarowanie, ale nie ma już odwrotu, drzwi są tylko jedne, możemy jedynie wybrać sposób ich otwarcia. Jak w grze, tak i w życiu uparcie dążysz sam do celu, ufając w swoją inteligencję i nieomylność, często odrzucasz wszelkie formy pomocy, by sobie tylko zawdzięczać sukces.

A co, jeśli po drodze do celu trzeba komuś pomóc lub coś poświęcić? A gwarancji na wdzięczność lub udział w sukcesie nie ma...

105 komentarzy:

  1. Gry są lepsze. Albo masz kilka żyć, albo możesz zacząć od nowa...

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się to porównanie życia do escape roomu. A film chętnie obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest właśnie tak, jak piszesz. Życie to ciągłe wybory i dylematy. To, co jednego dnia wydaje się najlepszym rozwiązaniem, po jakimś czasie może okazać się kiepską decyzją. Ale czasu się już nie cofnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możemy jedynie zaufać swej intuicji, bo z doradcami różnie bywa...

      Usuń
  4. W moim "escape roomie" podwójna pułapka, z której coraz trudniej trafić do właściwego wyjścia. Nie wiem, jak to się skończy, ale miotając się w środku, zyskałam wiedzę, która powoli zmienia mój stosunek do wielu ludzi i spraw. Dobre i to...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak są pozytywy, a wiedza nabyta nie pójdzie na marne...

      Usuń
    2. Z tym, że nie jest to wiedza imponująca.

      Usuń
    3. Doświadczenie życiowe nie zawsze bywa imponujące...

      Usuń
  5. Życie ludzkie jest niesamowicie kruche, jest niczym płomyk na wietrze, w każdej chwili może zgasnąć.W sekundę z osoby szczęśliwej możemy się przemienić w "kupkę nieszczęścia" i to zupełnie bez podjęcia jakiejkolwiek decyzji z naszej strony.I chyba nigdy nie znajdziemy odpowiedzi na pytanie czy naprawdę jesteśmy kowalami swego losu, dlaczego często podjęte przez nas decyzje, które nie tylko my, ale i inni uważają za właściwe, obracają się przeciwko nam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dlatego chyba nie do końca jesteśmy tymi kowalami, zbyt dużo rzeczy i osób ma na to wpływ.

      Usuń
  6. Witam. po przeczytaniu tekstu przyszła do mnie myśl o 4 Indyjskich prawach duchowych:
    1. Osoba którą spotykasz w życiu jest osobą właściwą
    2. To co się wydarza jest jedyną rzeczą która mogła się wydarzyć
    3. Każda chwila w której coś się zaczyna jest chwilą właściwą
    4. Co się zakończyło to się zakończyło
    Trochę na temat A trochę nie ;) można poszukać info o tych prawach i rozwinąć myśl. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedzmy, że mogę zgodzić się z połową, a połowa jest warta dyskusji...

      Usuń
  7. Podobnie z opisu brzmiał "Cube". Ciekawy, ale z dodatkiem krwawego horroru.
    Ciekawe przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubie filmy i książki, które na długo zostają w pamięci i wywołują refleksje...

      Usuń
  8. Bardzo ciekawe jest to, co napisałaś. Film obejrzę.Maria.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś tak "Puch ze słów" do mnie trafiła... Ponoć wszystko co nas spotyka dzieje się w najlepszym czasie i miejscu...
    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czasami to my zmieniamy w ostatniej chwili ciąg zdarzeń i okazuje się, że zrobiliśmy dobrze, może to intuicja?

      Usuń
    2. Może być intuicja, może jakiś dobry duszek czasem podpowie ;) Wiem na pewno, że jeśli "coś" mi mówi, że mam zrobić/zabrać/wykonać itd. to muszę go natychmiast posłuchać, w przeciwnym razie będę żałować. Drobny przykład: siedzę na przystanku, kładę obok składaną parasolkę, "coś" mi mówi: nie kładź parasolki. Ja ignoruję "coś" i - oczywiście - wsiadam do autobusu zostawiając parasolkę na przystankowej ławce. I tak jest zawsze, kiedy nie posłucham ;) Więc wyciągam wnioski i staram się słuchać ;)))

      Usuń
    3. Mam podobnie, coś mi mówi - idź przez miasto z pracy, może coś fajnego kupisz i zawsze się sprawdza, a gdy chodzę i szukam, to z zakupów nici...

      Usuń
  10. Jakoś mi niefilozoficznie dzisiaj. Po tygodniu wczytywania się w wieści ze szkół, uciekłam w kabaret.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja przeciwnie, musiałam oderwać myśli od prozy życia , a kabaret to w tej chwili zbyt skrajne dla mnie...

      Usuń
    2. Kabaret "Hrabi", stare skecze:) Odrywają.

      Usuń
    3. Dziś już jestem bardziej w nastroju:-)

      Usuń
  11. Trafne połączenie... nie pomyślałam o nim ale jest prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było moje pierwsze skojarzenie gdy film się skończył:-)

      Usuń
    2. Ja chyba ten film widziałam ale nic do głowy mi nie przyszło... ten film nie nasunął mi refleksji

      Usuń
    3. Może zbyt wiele emocji było?

      Usuń
    4. Czasem emocje zagłuszają myśli:-)

      Usuń
    5. Fakt... człowiek nie wie co myśleć, jak się czuć ;)

      Usuń
  12. Polecasz, zatem postaram się obejrzeć
    Syn też polecił😄
    Miłego weekendu życzę ☕🌞🦋🐝🌻

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak, życie to gra, tylko że nie będzie dogrywki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie będzie, chyba że ktoś wierzy w życie po życiu...

      Usuń
  14. Codziennie dokonujemy w życiu jakichś wyborów. Problem w tym, że często nie ma od nich powrotu. Dlatego trzeba trzymać oczy szeroko otwarte i starać się otwierać te właściwe drzwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że życiowej mądrości nabieramy pod koniec życia...

      Usuń
  15. Co do tego wysokiego poziomu zakończenia gry to chyba jednak zwykłemu człowiekowi trudno tak skończyć. Zależy jeszcze co rozumieć pod pojęciem wysokiego poziomu... Filmu nie widziałam, może obejrzę. Miałyśmy koleżankę na jej panieńskim zabrać do escape roomu, ale ostatecznie zrezygnowałyśmy z tego pomysłu. Życie to rywalizacja, rywalizuje się w grach, rywalizuje się w szkole, w pracy, każdy chce być najlepszy, bo przecież nagrody i sukcesy są fajne. Ale jak w każdej grę różnie się kończy, a zwycięzca może być jeden, ewentualnie trójka na podium stoi. Czasem warto poprosić o pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, wszędzie ta rywalizacja, dlatego nierealne jest życie bezstresowe, bezkonfliktowe itd.

      Usuń
  16. Ciekawe skojarzenie. :)

    Chyba będzie nad morzem spokojnie. Mam taką nadzieję.

    Ja też za bardzo nie siedzę w stylistyce gotyckiej. Nie mniej niektóre stroje czy makijaż robią na mnie duże wrażenie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nad morzem zawsze jest fajnie, zmienisz klimat, nawdychasz sie czystego powietrza, zrelaksujesz - same plusy:-)

      Usuń
  17. Ciekawe. Byłam na innym filmie a przemyślenia podobne- o roli decyzji, przypadku, spotkanych ludzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami nasuwają się nam tego typu pytania - a gdybym podjęła inną decyzję lub spotkała innych ludzi?

      Usuń
  18. Ach, kwestia wyboru... nigdy nie wie się czy droga w lewo jest lepsza od skręcenia w prawo. I to jest dobre! Wyobrażasz sobie jak byłoby nudno gdyby się wiedziało co cię czeka na końcu drogi, za tymi drzwiami, za kolejnym zakrętem? Niepewność oczekiwania na skutki podjętej decyzji rajcuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami rajcuje, czasami śmiertelnie przeraża...

      Usuń
  19. Nigdy nie myślałam o życiu jako oescape-roomie, ale po rozmyślania h doszłam do wniosku, że porównanie jest bardzo prawdziwe. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawiamy się i znikamy, a następni szukają podobnych rozwiązań:-)

      Usuń
  20. Ani film, ani escape room nie oddają tego co może nas spotkać w życiu. Problem w tym, że w życiu nie otwieramy wszystkich drzwi ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cenna uwaga, nie otwieramy, więc nie dajemy sobie szansy...

      Usuń
  21. Jakos negatywnie mi się to porównanie życia z escape room'em skojarzyło. Z miotaniem się po życiu, a nie świadomym wyborem. Lubię myśleć, że dokonuje wyborów, a nie że jestem do nich zmuszona lub jestem.ofiara przypadku. W escape room jest tylko jedna droga, w życiu jest wiele dobrych dróg. Oprócz tych złych:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są różne escape roomy, są różni ludzie. Czy nie masz czasami wrażenia, że niektórzy miotają się właśnie po życiu, a inni mają "przechlapane" już od urodzenia?
      W sumie skojarzenie po obejrzeniu filmu też miałam negatywne, bo czasem łudzimy się, że mamy na wszystko wpływ...
      Dzięki za odwiedziny:-)

      Usuń
  22. Witaj, Jotko.

    Też dostrzegam pewne podobieństwa.
    Chociaż myślę, że w życiowym escape roomie drzwi do otwarcia jest jednak znacznie więcej:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W filmie też więcej drzwi i więcej możliwości i ważna współpraca...

      Usuń
  23. Bardzo to ciekawe co piszesz. Muszę koniecznie wybrać się do pokoju niespodzianek.
    Niestety życiowe przeznaczenia często bywają przykrymi niespodziankami.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak bywa, spodziewamy sie szczęścia i słodyczy, a tu ciągle pod górkę...

      Usuń
  24. Faktycznie życie to czasem jest gra, a z wiekiem uczymy się życiowej mądrości. Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że pod koniec życia dopiero stajemy się odpowiednio doświadczeni...

      Usuń
  25. Ciekawe skojarzenie życia do pokoju zagadek. Nigdy nie byłam w escape room i na pewno bym się tam nie wybrała, nawet w licznym towarzystwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też nie, bałabym sie, że nie zgadnę wszystkich zagadek i będzie wstyd...

      Usuń
  26. Wziąłem tylko książkę z biblioteki o Karolingach. Tamta piątka czeka na swój czas. :)

    Oj będzie gdzie spacerować, z tego co już widziałem.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spaceruj w każdą pogodę, to podnosi odporność:-)

      Usuń
  27. Filmu nie oglądałam co chodzi o nasze decyzje i wybory to rzeczywiście podejmujemy je samodzielnie i nie zawsze są one trafne choć kierujemy się intuicją to zawsze jest coś nie tak, chodzi staramy się pod chodzić do życia pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo trafne porównanie :) Chociaż mnie takie zabawy z lekka przerażają i chyba nie dam się namówić na wizytę w takim miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Pierwsze skojarzenie gry z życiem może się takie nasunąć, ale nasze życie nie jest ślepym losem. To my sami podejmujemy wszystkie decyzje i mogłyby być wszystkie trafne, gdybyśmy tylko potrafili słuchać się wewnętrznego głosu, naszej intuicji - duszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Decyzje, Mario tak, zgadzam się, ale na nasze życie ma wpływ jeszcze wiele innych rzeczy, na które nie mamy wpływu lub nikły.

      Usuń
    2. Miałam na myśli wszystkie decyzje, nie tylko takie jak wybór szkoły, partnera, domu, pracy. W każdej minucie podejmujemy w myślach decyzje, świadomie lub nie, ale to na skutek tych decyzji zaczyna się łańuch powiązań i zdarzeń.

      Usuń
    3. Ale oprócz decyzji są jeszcze choroby, nagła śmierć, wypadki losowe, wojny...

      Usuń
  30. Nigdy nie byłem w escepe roomie, ale jeżeli jest taki jak życie, to chyba nie warto tam iść...

    OdpowiedzUsuń
  31. Słyszałam o tym filmie , ale mie oglądałam, brzmi ciekawie ☺ Chociaz Escape Room kojarzy mi się niestety z tą polską tragedią, która miała miejsce jakiś czas temu... Miłego tygodnia ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, słyszałam o tej niepotrzebnej śmierci spowodowanej czyimś zaniedbaniem. Trzeba mieć naprawdę pecha!

      Usuń
  32. Weszłam w taki dziwny okres życia,
    że mój organizm nie oczekuje
    mocnych wzruszeń i niespodzianek.
    Trzeba to przetrwać, bo inaczej
    - porażka na własne życzenie (?)

    NSG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkich ekscytacji raczej tez nie pragnę, ale wzruszenia są nieuniknione, a na niespodzianki nie zawsze mamy wpływ:-)

      Usuń
  33. :) Ja tam akurat lubię spacery po plaży.

    A dziękuję, jak na razie w porządku jedzenie jest, w odwiedzonych knajpach.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacery, szum morza i dobre jedzonko to świetny relaks:-)

      Usuń
  34. Mam nadzieję, że to nie był ten film, co sama go oglądałam, bo tamten jakoś był pozbawiony sensu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Chętnie obejrzę film, szkoda, że człowiek nie może mieć całkowitego wpływu na swoje życie i ciągle musi wybierać ďrogę, którą musi iść.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pół biedy jeśli może wybierać, niektórzy nawet tego nie mają...

      Usuń
  36. Gra jest jednak zawsze tylko grą, a w życiu odwrotu nie ma... ale analogia dość trafna.

    OdpowiedzUsuń
  37. Filmu nie widziałam, w escape roomie nie byłam. I pewnie się tam nie wybiorę, choć słyszałam od córki, że to niezapomniane przeżycie. Porównanie życia do escape roomu bardzo trafione.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była nawet moda na podobne rozrywki, pokoje zagadek powstawały jak grzyby po deszczu, ale nie wiem czy nadal...

      Usuń
  38. Escape room'y nie kojarzą mi się pozytywnie... 'Escape' znaczy 'ucieczka', a zdarza się, że z takiego pokoju ucieczki nie ma (np. tragedia z początku bieżącego roku). Dla mnie życie to... najpiękniejsza podróż jaką dano nam przeżyć i jest niezwykle emocjonująca. Trwa krótko więc trzeba ją jak najlepiej i najpełniej wykorzystać.
    Pozdrawiam Jotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpiękniejsza, to prawda, ale nie dla wszystkich z dobrym zakończeniem:-(

      Usuń
  39. No tak, tylko w życiu mamy jedno życie. Nie oglądałam filmu, zachęciłaś mnie, żeby zobaczyć

    OdpowiedzUsuń
  40. Też widziałam ten film, podobał mi się. Sama zamierzam w końcu odwiedzić Escape room.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez jeszcze nie byłam, ale po tym filmie chyba nie mam ochoty ;-)

      Usuń
  41. owszem można pokusić się o porównania...ale życie zabawą nie jest, choć czasem bywa zabawne... niemniej tu, i tu tzn.: i w życiu i w Escape Room uczestnicy zabawy muszą wykazać się sprytem, inteligencją, uważnością, logiką, umiejętnością kojarzenia faktów i współpracy z innymi członkami drużyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, cechy dla przywódców i panów życia, gorzej gdy szczęścia brak...

      Usuń
  42. :) Mam kilka co najmniej takich zwrotów, funkcjonują one rodzinnie tak można rzec.

    Chyba jednak jak na razie wolę stolicę. Chociaż na swojej emeryturze chciałbym w Przemyślu mieszkać. :D

    Pozdrawiam1!

    OdpowiedzUsuń
  43. U Ciebie na blogu i refleksja, i humor, a także mnóstwo ciekawostek i zdjęć z fajnych imprez. Jak tu do Ciebie nie zajrzeć, Jotko? Nie da się.
    Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  44. Na film chętnie zerknę, ale sama nie zdecydowałabym się na wzięcie udziału w czymś takim. Serio. Po tym co się stało z tymi nastolatkami wtedy to w życiu. Piękne urodziny jej rodzice zrobili 😥😥😥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też nie, bałabym się, że nie wyjdę...

      Usuń