Strony

wtorek, 23 czerwca 2020

Spotkanie z wróblem:-)

Dawno nie rymowałam, wena kapryśna jest.

Wczoraj w drodze do pracy spotkanie pierwszego stopnia, równie sympatyczne, co zaskakujące.

Z przymrużeniem oka powstało, słowo do słowa się przytuliło.

Osądźcie sami czy to w ogóle da się czytać:-)



Lament wróbla

Witam pięknie
Panie wróblu
Cóż za rwetes
Co za gwałt,
Że z impetem
Na gałęzi
Pan tak siadł?
Na gałęzi
W liści mrowiu
tak pan czeka
W pogotowiu
A ja stoję zadziwiona,
Jakiż rwetes
Jaki wrzask.
Czyżby z żoną
Coś strasznego?
Gniazdo spadło
Zniszczył kot
Może pomóc?
W razie czego
śpieszę chętnie
W dzień i w noc.
Ach, rozumiem
To małolat
W piórka strojny
Wprawdzie liche
Lecz odważnie
Stroszy puch,
Samodzielnie
dom opuścił
Chce już latać
Ptasi zuch.
Lecz spokojnie,
Już powraca
Skacze śmiało
Drobiąc krok
Słysząc rwetes
wśród gałęzi
Bez problemu
Znalazł trop…

103 komentarze:

  1. Małolat jeszcze na stałe nie wyfrunął w świat ale uczy się latać....
    A wiesz jakie to przeżycie?
    Z pewnością pamiętasz :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, chociaż ja nie byłam taka odważna:-)

      Usuń
    2. A pamiętasz jak Ci dziecko odfruwało z gniazda???

      Usuń
    3. Oczywiście, ale o dziwo, bardziej to przeżywał mąż...

      Usuń
  2. Świetny wierszyk!
    Scenka zainspirowała do napisania rymowanki i powstało cacuszko. Z przyjemnością przeczytałam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, chciałam , by było zabawnie:-)
      Dziękuję:-)

      Usuń
  3. Ale ten czas leci! Skoro młode wróble uczą się już latać to niedługo zima nadejdzie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak idę do pracy mijam krzew tarniny - jest tak oblepiony wróblami, że aż czasem gałęzi nie widać. Muszę sprawdzić bo gdzieś mam zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimą takie krzewy wyglądają jak choinki, a wróble jak bombki:-)

      Usuń
  5. Fantastyczna rymowanka. Ma bardzo przyjemny, radosny rytm! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jotko! To jest wyborne! Życzyłabym sobie tak kapryśnej weny;-)
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, długo mi nic nie przychodziło do głowy, długo...
      Dziękuję:-)

      Usuń
  7. Gonisz Tuwima 😁 Moje uznanie 🌷

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcześniejszych pochwał nie prześcignę, ale masz moje pełne uznanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Całkiem zgrabny wierszyk wyszedł a i jakoś tak mnie rozbawił ... jednym słowem GRATULUJĘ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozbawić rymowanką to już sukces, dziękuję:-)

      Usuń
  10. Da się czytać, da, a do tego spora frajda z tego czytania. Tu któregoś dnia obserwowałam takiego młodziaka, jak "startował' z chodnika, niestety wybrał złe miejsce, bo pod balkonem na parterze i za nic nie mógł pojąć, że to złe miejsce do startu do lotu. Bałam się, że się rozbije o ten balkon. więc go po chwili przepędziłam stamtąd w stronę drzewa i wreszcie maluch rozpaczliwie pracując skrzydełkami odleciał.
    Daleko nie odleciał, ale doleciał do wys. I piętra i tam na balkonie przysiadł- pewnie żeby zebrać siły i oddalić się od tej potwornej istoty, która go przepłoszyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś widziałam kawki z takim maluchem, chodził za rodzicami krok w krok i naśladował we wszystkim...

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. I sympatyczne, traktują mój balkon jak własny taras:-)

      Usuń
    2. O tak... uprzejme a niektórzy chcą tępic :(

      Usuń
  12. Jeśli wróbel tak Cię zainspirował, to co powstanie kiedy spotkasz orła? Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z orłem gorzej, bo zbyt napompowany, wolę swojaki:-)

      Usuń
  13. Fajny wiersz! Lubię wróble. Niepozorne, ale z charakterem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Lepszy wróbel w garści... bo się okazuje, że i on dla weny jest całkiem wystarczającym tematem :) Wcale nie trzeba szukać orłów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wręcz przeciwnie, Gabrysiu. Te orły to czasem, jak ci smutni poeci, pamiętasz?

      Usuń
  15. Bardzo fajny wiersz, rymowanka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, takie rymowanki czasem chodzą po głowie...

      Usuń
  16. Klik dobry:)
    Czyta się bardzo rytmicznie. Wręcz podrygiwałam i dyrygowałam. Od razu wyobraziłam sobie Irenę Kwiatkowską, jak deklamowałaby ten wierszyk. Jakoś mi tak pasuje do jej głosu oraz sposobu interpretacji.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już przydzieliłaś rolę, super - to byłby dla mnie zaszczyt...

      Usuń
  17. Rewelacyjna rymowanka.:)
    Czekam na więcej.
    Moc serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obiecuję, bo to nie podlega chceniu , samo powstaje:-)

      Usuń
  18. Jotko, świetne!!! Przeczytałam z przyjemnością i chętnie przeczytam jeszcze niejeden raz :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćwierkanie samo w sobie jest takie radosne i energetyczne.

      Usuń
  19. Jotuś, śliczności wierszyk🙂Wróbelki są urocze, wesolutkie, takie drobinki wywołujące uśmiech na twarzy. Nic dziwnego, że i wena się pojawiła 🙂 anka

    OdpowiedzUsuń
  20. Obserwowanie przyrody zawsze jest świetnym przyczynkiem do powstania dzieła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, pewnie powstałoby więcej takich, gdyby głowa nie była leniwa...

      Usuń
  21. Super wiersz!
    Bardzo przyjemnie się czyta; napisany z humorem :)
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. No proszę, proszę! Proszę o jeszcze także. Taki wiersz, kolumna, jest OK!

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj, Jotko.

    Bardzo sympatyczny wiersz:) Zupełnie jak jego bohater czyli brówelek;)

    Zalogowało mnie.
    Mam nadzieję, że kolejny komentarz nie utonie w odmętach netu.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Odpowiedzi
    1. Nie utonął, nie wywietrzał, może wreszcie naprawione...

      Usuń
  25. Jestem pod wrażeniem Twojego wiersza. Pisz dalej. Z ogromną chęcią będę czytała, to, co napiszesz. Sama nie mam odwagi wziąć się za twórczość poetycką nawet taką z pisaniem wyłącznie do szuflady bez udostępniania tego, co napisałabym komukolwiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami słowa same wydostają się z głowy, trzeba je oswoić, bo namolne są...

      Usuń
  26. Nie dziwię się wróblowi, że się martwi o małolata. Nasz kot Ryszard z polowań znosi głównie wróble, a takie niekumate ledwie latające zdecydowanie często stanowią deser naszego pupila. Choć i mysz potrafi dopaść, jak się zaweźmie - i to wszystko mimo dzwoneczka, który ma przy obroży.
    Co do Twojego dialogu, bardzo mnie ujął pomysł, by był monologiem jakiegoś wyjątkowego wróblowatego gaduły z niechętnie nastawionym do dyskusji kolegą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko się gada z takim rozświergotanym i wzburzonym jegomościem:-)

      Usuń
  27. Wow! Bardzo mi się podoba ta rymowanka :D
    Chciałabym tak składać słowa :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  28. Kochana
    I zrymowalas pięknie 😀
    Pozdrawiam serdecznie na miły dzień z samego wczesnego poranka 🌞🏵️🙋🍒☕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ranny ptaszek z Ciebie:-)
      Dziękuję i dobrego nastroju życzę, nawet w deszczowe dni:-)

      Usuń
  29. "Moje" małe sokoły/pustułki wskakują do mnie na parapet i stukają dziobami do okna. Kiedyś im podrzucałem nieco surowizny, ale teraz muszą pójść "na swoje". Mam kilka filmów, więc może coś wrzucę na bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, kto z nas ma taki punkt obserwacyjny?
      Chętnie obejrzę!

      Usuń
  30. Bardzo dobrze sie czyta! Lubię taki rytm w wierszach i lekkość i melodię!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak w duszy gra, to i melodia w wierszu się znajdzie:-)

      Usuń
  31. Świetne:) A teraz proszę o wiewiórce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, czy ta ruda się nada pod pióro...

      Usuń
  32. Bardzo fajnie napisane :) Lubię wróble, jak i inne ptaki, niestety jednak u nas postrzegamy je jako szkodniki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróbli u mnie pełno, z balkonu zrobiły sobie taras i pas startowy, krzyczą strasznie i znoszą śmieci, ale lubię je i nie wyobrażam sobie, by miały zniknąć...

      Usuń
    2. Nie narzekam na nie, ale rozdzióbują ocieplenie na domu.

      Usuń
    3. To prawda, sąsiadce wyciągały nawet piórka z poduchy, którą wietrzyła na balkonie...

      Usuń
  33. Rewelacyjna rymowanka ,chętnie poczytam więcej jak kiedyś będziesz jeszcze rymować ;) Chętnie przeczytałabym rymowankę o żyrafie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żyrafy zbyt mało znam, ale może sama się skusisz i napiszesz?

      Usuń
  34. Super wierszyk:)) U mnie nad oknem mieszka wróbelek - pan Świergot i codziennie nadaje swoje ważne informacje już od samego ranka:))) Serdecznie pozdrawiam z nowego bloga - marigold

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świergot - ładnie go nazwałaś.
      O, już lecę sprawdzić!

      Usuń
  35. Przygotowano dla nas urny. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  36. piękny, zabawny wierszyk. Namnożyło się ich u mnie. Nie chccą się wyprowadzić z ganku, a wiesz co to znaczy. Szpaki chmara zżarły w ciągu 20 minut czereśnie z 3 olbrzymich drzew:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony szkoda czereśni, z drugiej - ptaki nakarmione do syta:-)

      Usuń
  37. Faktycznie ten czas wiosny i lata pobudza wyobraźnię i chęci tworzenia, w tym też wierszyków. :)
    Pozdrowienia cieplutkie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz burzowo i leniwie, ale po zimnym maju to dobra odmiana:-)

      Usuń
  38. Podrzuć mi proszę, Poetko Wielka
    Jednego małego wróbelka!

    Bo mi tak bez nich smutno i źle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już moja droga robi się...
      pogadam z nimi po dobroci
      może który do Ciebie poleci:-)

      Usuń
    2. U mnie tylko kruki, wrony...
      Wróbelki byłyby...zdziwione ;)

      Usuń
    3. Wron i kawek też mamy sporo, zresztą wszelkiego ptactwa pełno...

      Usuń
  39. Świetna rymowanka.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  40. Myślę, że Jan Brzechwa mógłby z aprobatą pokiwać głową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, czy byłby równie jak Ty łaskawy:-)

      Usuń
  41. Chyba znalazłem metodę. Zobaczymy czy się potwierdzi w przyszłości.
    Dodam tylko to o czym mówiłem, gratuluje powrotu weny bo moja szlag trafił na dobre. 😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wena przyjdzie, jesteś w tym dobry, więc na pewno!

      Usuń
  42. Jotko, super! Bardzo przyjemna rymowanka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jakoś wiosennie jeszcze się rymowało...

      Usuń
  43. Skoro debiut tak udany, to byc może w głowie są już plany na kolejne wierszyki? A potem książeczką dla dzieci? Zachęcam! To byłoby fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdradzę Ci, że to nie debiut...w zakładce WIERSZE są inne próby i próbki.

      Usuń
  44. Bardzo ładny, melodyjny wierszyk.
    Masz talent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak mówisz, ale mało ludzi dziś ceni wiersze, dziękuję:-)

      Usuń
  45. Ale super te rymy. Nie wiedziałam że taka świetna poetka z Ciebie. Ja uwielbiam poezję. Szczególnie Baczyńskiego. Całuje

    OdpowiedzUsuń
  46. Przesympatyczny wierszyk. Świetnie rymujesz. Jeśli masz w szufladzie inne wierszyki powinnaś spróbować je wydać, bo naprawde fajnie to robisz. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wydam kiedyś sama dla przyjaciół...
      Dziękuję:-)

      Usuń