Weekend wreszcie, liczba zakażonych rośnie, politycy gadają głupoty, nie pozostaje nic innego, jak pośmiać się . Humor opowiedziany czy dowcip rysunkowy ratują nas przed całkowitym pogrążeniem się w pesymistycznym podejściu do rzeczywistości.
Pozbierałam z różnych szufladek, celowo pominęłam politykę i epidemię, by oderwać myśli od tego, co boli lub irytuje. Jeśli macie ochotę, poczytajcie i oglądajcie na zdrowie!
Swoją drogą, chciałabym, by powstał jakiś zbiór haseł pisanych na kartonach na okoliczność demonstracji, bo pomysłowość i adekwatność owych haseł i memów to prawdziwa sztuka.
Najlepiej z tym sprzątaniem, u mnie tak jest jak ułożę wszystko na swoje miejsce..... GDZIE TY SCHOWAŁAŚ.
OdpowiedzUsuńBałagan męża omijam z daleka, podobnie było z synem...
UsuńAlbo jak człowiek chowa sam przed sobą :P
UsuńOj, zdarzyło mi się szukać czegoś, co sama schowałam...
UsuńNajciężej odnaleźć schowane po to by pamiętać i nie szukać. Dlatego nigdy nie zmieniam miejsca przedmiotów, które leżą tam od dawna..... ale np. zrobił się do nich utrudniony dostęp.... dostałam niejednokrotnie nauczkę i wolę się np.wspinać gdzieś do góry niż szukać.. Kiedyś jeszcze za PRL miałam możliwość wyjazdu na 2 tyg. do Anglii. Kupiłam na czarnym rynku 100 dolarów, bo oficjalnie dawali na wymianę o ile pamiętam - 20. Schowałam je do czasu wyjazdu właśnie w takie miejsce by było bezpiecznie i by pamiętać. Wyjeżdżałam niestety bez nich. Nie odnalazłam. Za pół roku, lub za rok - nie pamiętam - w czasie porządków świątecznych znalazły się pod ceratą w szafce kuchennej. A podejrzewałam malarza, który przed moim wyjazdem malował ściany w kuchni.
UsuńMój mąż znalazł kiedyś sporą sumkę w starej kurtce, dobrze, że jej nie wyrzuciłam...
Usuń- Wiesz, wczoraj wróciłem z naprawdę ostrej imprezy i gdy się zbudziłem rano, nie mogłem znaleźć telefonu, ale w końcu się okazało, że jest w lodówce. Pojmiesz to?
OdpowiedzUsuń- Bez problemu. Po prostu logika świata, w którym wtedy przebywałeś wymagała, aby telefon był w lodówce. Ja to znam, tydzień temu miałem tak samo, tylko z żoną.
...
p.jzns :)
Wcale mnie to nie dziwi, nie takie rzeczy człowiek robi, choćby w zamyśleniu... a po imprezie w nie swoich butach można wyjść.
UsuńDoskonałe odstresowywacze! Wszystkie zabawne. :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, buziaki!
UsuńŻarty trochę rozweselają ponurą rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o statystyki zachorowań, nie wiem, jak to jest do końca, ale u nas rodzinnie kilka osób jest naprawdę chorych. I nadal to trwa...
Serdeczności posyłam.
U nas, na razie nie tak źle, ale i rejon spokojniejszy pod tym względem...
UsuńZdrówka życzę:-)
Ten o pierogach mnie powalił. Pierogi, to była moje absolutnie koronna potrawa, którą potrafiłem sam przygotować. Tylko, gdy kiedyś kupiłem w sklepiku (nie mylić z dyskontem), te kupne faktycznie niczym nie różniły się od moich.
OdpowiedzUsuńJa lubię kupne, a że sama marnie gotuję, to zadowalam się gotowymi:-)
UsuńZ Marią mamy mniej więcej ten sam "bałagan", ale i miejsca wydzielone.
OdpowiedzUsuń"Kartonowe" hasła: Trochę pozbierałem.
Ja za późno się zabrałam, poczekam na gotowca:-)
UsuńRusinek i Pacewicz zbieraja hasła, podobno jest przewidywane zebranie ich i wydanie w wersji ksiązkowej :)
OdpowiedzUsuńpodrzucam:
https://oko.press/mowa-kobiecej-rewolucji-120-hasel-w-16-kategoriach/?fbclid=IwAR2GJ0uh43w-4P6aGn1Y4SDZcgAmyEJVLnrqCZoDbbT5md_-MSXl_SXDqsI
Uciekło:( oczywiście miałam na mysli hasła z protestów:)
UsuńDzięki za link, chętnie poczytam:-)
UsuńJotko, ten komentarz był całkiem 'od czapy', zakręcona byłam, wybacz 😁 mocno kibicuję młodym, cieszę się, że wreszcie wyszli na ulice oni, nie tylko starzy:)
UsuńMłodzi chyba mieli okazje zobaczyć, że zmiany w naszym kraju także ich dotyczą...
UsuńWszystkie mnie rozbawiły,łącznie z tym o sprzątaniu - tyle tylko, że czasem po sprzątaniu sama się zastanawiam gdzie ja poszukiwaną rzecz schowałam.
OdpowiedzUsuńMiewałam tak w domu i w pracy, kiedyś zapomniałam, że na wakacje klucze od szaf oddałam sekretarce do sejfu i po wakacjach zamki chciałam zmieniać...
UsuńKazdy jeden bardzo mi sie podoba - a ten o wodociagu odpowiedni do mej sytuacji bo podrozyli nam wode.
OdpowiedzUsuńO sprzataniu to raczej w mym gospodarstwie na odwrot - lubimy miec wszystko na swym miejscu.
Fajny zestaw Ci wyszedl, dziekuje.
Cieszę się, odrobina humoru w ponury dzień...u nas ani odrobiny słońca.
UsuńJeśli chodzi o hasła z demonstracji to już czytałam artykuł, w którym ktoś je spisał. Nie pamiętam gdzie, chyba na Wyborczej. Są naprawdę kreatywne. Rzeczywiście, fajnie byłoby gdyby tak można było portfel podładować ... ;D
OdpowiedzUsuńPortfel lub lodówkę:-)
UsuńZe sprzataniem -hit! Jak się ma facetów w domu, wiadomo o co chodzi :) :) Znam to doskonale :)
OdpowiedzUsuńP.S. A propos haseł, śmieszne było na Śląsku: "Jesteśmy pierońsko wpienione!"
Pierońsko wpienione tez mi się podoba!
UsuńLOL! Odskocznia od ponuractwa! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńSama sobie poprawiłam humor:-)
UsuńTrzeba odmienić myśli Asiu - inaczej się nie da. Świetne te obrazeczki wynalazłaś, a ja... wypiekam :)
OdpowiedzUsuńU nas miała być drożdżówka, a skończyło się na tym i owym z cukierni...
UsuńWszystkie są super. Trudno wybrać tę najlepszą pod względem humoru.
OdpowiedzUsuńZabawne!
Pośmiać się zawsze warto:-)
UsuńPotrzeba nam uśmiechu jak powietrza. Dla mnie parasol świetny.
OdpowiedzUsuńPrawda? Sama się na to złapałam;-)
UsuńWażne jest to, że popiera się normalność. Pytanie tylko jest takie, kiedy ona wróci w pewne rejony naszego życia.
OdpowiedzUsuńHumor na pewno może pomóc w takich chwilach.
Pozdrawiam!
Kiedy wróci, nie wiemy, ale możemy ratować się humorem...
UsuńJoanno!
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze że super ale ostatni - genialny! Na wielu innych się śmiałem ale ten... Zastanowił mnie bo niejednoznaczny. Czy ta broń ma zabijać nudę czy może sąsiada? A może jedno i drugie? ��
Masz rację, taki sarkazm, bo niby sąsiad nie krytykuje, ale...
UsuńPolacy od zawsze ratowali się humorem, wierszykami, piosenkami..... dzięki temu nie upadaliśmy na duchu w ciężkich czasach począwszy od okupacji, po komunę. Piosenki w rodzaju - „Siekiera, motyka, piwo, alasz – przegra wojnę głupi malarz” : „Teraz jest wojna, kto handluje, ten żyje. " itp. śpiewano na podwórkach i ulicach..... za Stalina i Gomułki nie pamiętam, ale za to teraz roi się w internecie na naszego przywódcę narodu.... powstaje cała literacka twórczość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKażdy czas ma swoich artystów, każda akcja swoich popleczników.
UsuńSolidarność i czysty humor to podstawa!
Witaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńMisja powiodła się w stu procentach:)
Przynajmniej jeśli o mnie chodzi - rozchmurzyłam się, czego nie da się powiedzieć o zaokiennym niebie. Może powinnam mu pokazać Twoje żarciki;)?
Pozdrawiam:)
Niebo nie daje się przebłagać, na próżno spoglądam w górę...
UsuńTak mi ta porcja humoru poprawiła nastrój, że uśmiechająco zrobiłam na kolację naleśniki, chociaż wcześniej nie bardzo mi się chciało.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
O, jak fajnie. Dobry uczynek mam na koncie:-)
UsuńNo i ha,ha, ha..... hahahahaha!Sprzątnie w punkt, pierogi, w punkt, portmonetka w punkt i broń też trafiona:)
OdpowiedzUsuńJotko, zdrowia:)
Moja znajomą sąsiad katuje audycjami z radia Maryja, bo słabo słyszy...
UsuńŚwietne. Naprawdę dobrze się bawiłam (dopóki mi nie wywaliło komentarza :) )Dzięki.
OdpowiedzUsuńŚwietne. Naprawdę dobrze się bawiłam (dopóki mi nie wywaliło komentarza :) )Dzięki.
OdpowiedzUsuńNie wywaliło, chyba że inny...
UsuńInny. Trzecie podejście :)
UsuńPrzepraszam Cię za bloggera:-(
UsuńNo i słusznie. W tym całym chaosie, w jakim obecnie żyjemy chyba śmiech i pozytywne nastawienie może nas ocalić :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie!
Miejmy nadzieję, bo źle z nami będzie...
Usuńczasem to śmiech z nutką goryczy:)), ale i taki niech będzie.
OdpowiedzUsuń-listę haseł za Wyborczą sporządził pan z Jakubowa:))
Byłam, czytałam:-)
UsuńHasła na transparentach czasem rozbrajają. W moim mieście rządziło: "Moja pusia, nie Jarusia" :P. Ale fakt już czasem trzeba odpocząć od tej polityki. Już nie da się wejść na fb, żeby nie przeczytać czegoś o aborcji albo wirusie.
OdpowiedzUsuńPrzerywniki są konieczne, podobnie jak wyjazdy do lasu...
UsuńNiezłe! Ostatnio widziałam też świetny mem. Pole bitwy. Na nim z jednej strony Polacy, z drugiej Krzyżacy. U Polaków już się kotłuje. U Krzyżaków spokój. I hasło" znowu zaczęli bez nas...
OdpowiedzUsuńOstatnio też pomyślałam o niewyczerpanej kreatywności co niektórych, gdy czytam hasła z transparentów...
Pole bitwy to typowe zachowania nas Polaków, niestety...
UsuńPodobno muzea będą zbierać transparenty i plakaty.
Dziękuję za tak miłe słowa! :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam zupy dyniowej (była wyborna!) i muszę w końcu wypróbować jakiś przepis na nią... Choć ciasto też musi dobrze smakować :-)
Hmmm, nigdy nie myślałam o serii na kalendarz... To całkiem dobry pomysł.
Pozdrawiam Serdecznie!
Rysunek z dynią tak mi się skojarzył, a kreskę masz ciekawą:-)
UsuńJestem bardzo zmęczona rzeczywistością i chciałabym, żeby te wszystkie ponure i trudne rzeczy się skończyły, żeby udało się dojść jakość do porozumienia...
OdpowiedzUsuńJesień, więc nastrój nie najlepszy, niestety...
UsuńIdealne na dzisiaj...;o)
OdpowiedzUsuńI na wiele innych okazji...
UsuńJotko, serdeczne dzięki. Uśmiałam się i jeszcze skopiowałam do swojej szufladki na poprawę humoru. Ten z pierogami pokazałam mężowi z sugestią, że może by tak przypomniał się sąsiadce)))
OdpowiedzUsuńJa nawet nie próbuję, wole kupić, można teraz dostać naprawdę smaczne.
UsuńZ tymi porządkami mam tak samo - też czasami nie mogę nic znaleźć mino tego, że sama sobie sprzątam(aż strach pomyśleć co by było, gdyby sprzątał mi kto inny...).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No właśnie, dlatego wolę sprzątać sama, mężowi zostawiam niektóre rejony...
UsuńJotko te kurki z horroru movie to ja mam w postaci gifu...cudeńko do rozpuku :)
OdpowiedzUsuńNieustannie podziwiam autorów za podobne skojarzenia:-)
Usuń"Posprzątała! Znowu nie wiem, co gdzie jest". To jest tekst, który dotyczy mnie i mojego sprzątania. Po takim sprzątaniu zwykle nie wiem, gdzie czego szukać. Moc uśmiechów.
OdpowiedzUsuńJa tak miałam po remoncie, gdy część rzeczy wyrzuciłam, część trafiło w inne miejsca...
UsuńPokazałem żonie tego mema "Posprzątała", ale się nie śmiała. I teraz nie wiem, gdzie co jest.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem wyręcz żonę w porządkach:-)
UsuńCzasami jak sobie posprzątałam, to sama nie umiałam niczego znaleźć! A wcześniej tylko wkładałam rękę i było! :)
OdpowiedzUsuńCzyli lepiej za często nie sprzątać...
UsuńNiestety ale ludzki gatunek nie jest inteligentny..
OdpowiedzUsuńTo taka luźna refleksja
UsuńOdważna konkluzja...
UsuńWiem... Też do niego należę... 😂😂😂
UsuńTeraz to tylko śmiech nas uratuje, super teksty :)
OdpowiedzUsuńHumor jest dobry na wszystko:-)
UsuńŚmiech to zdrowie a zdrowie nam najbardziej teraz potrzebne (JESZCZE ŁADOWARKA DO PORTFELA BY SIĘ PRZYDAŁA), więc śmiejmy się jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńps. Duże litery same wskoczyły, to nie był celowy zabieg, nie chciało mi się pisać drugi raz i zostało ;)))
Buziaki!!!anka
Wskoczyły w dobrym momencie:-) Z pustego i Salomon nie naleje...
UsuńZostalo tylko się śmiać bo cóż innego?
OdpowiedzUsuńDobry humor gwarancją zdrowia:-)
Usuń