Historia kobiety o imieniu Pero, opisana w dziele rzymskiego
pisarza z I w.n.e. Valeriusa Maximusa, a oparta na wcześniejszych przekazach z
czasów hellenistycznych.
Ojciec kobiety - Cymon został skazany na śmierć przez
zagłodzenie. Córka odwiedzała go w celi i potajemnie karmiła własną piersią.
Po odkryciu tajemnicy, doceniono poświęcenie kobiety i ojca
ułaskawiono.
Legenda ta pojawiała się często na freskach rzymskich, a w
późniejszych epokach była bezpośrednią lub pośrednią inspiracją dla artystów ,
takich jak Rubens, Caravaggio, Mellin, Pellegrini i wielu innych.
A obraz ten mogłam podziwiać na zamku w Suchej Beskidzkiej, zwanym Małym Wawelem.
Udostępniono bowiem dla zwiedzających kolekcję sztuki Emila i Marii Zegadłowiczów, którzy swoje zbiory przekazali społeczeństwu.
Wystawę na zamku zatytułowano: MIŁOŚĆ - do człowieka, do sztuki, do natury.
Nie będę się rozpisywać o Emilu Zegadłowiczu, każdy może znaleźć wiele informacji w sieci.
Niechaj przemówią raczej zdjęcia , które być może zachęcą Was do zwiedzenia i zamku i wystawy właśnie.
Zabytek po gruntownym remoncie, mieści muzeum, hotel i restaurację, otoczony parkiem, gdzie dobrze odpocząć w najbardziej upalny dzień,
Legenda nie wspomina o dziecku, które było powodem owej życiodajnej laktacji?
OdpowiedzUsuńNic o tym nie wiem...
UsuńMiło się czytało w tym szalonym czasie.
OdpowiedzUsuńW końcu także o kobiecie rzecz...
UsuńOdkrywasz przed nami kolejne skarby kultury. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńMam tego trochę w archiwum:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńJakoś, nie wiem, czemu, ale takie legendy i obrazy naruszają moją strefę komfortu. Może to kwestia stereotypów kulturowych, którym ulegam:)
Zamek natomiast rzeczywiście robi wrażenie.
Tak jak wystawa. Zwłaszcza hierarchizacja w jej temacie daje do myślenia:)
Pozdrawiam:)
Powiem szczerze, że w pierwszym odczuciu tez było mi dziwnie, ale w końcu to legenda...
UsuńJa napisałabym chyba , że do człowieka, do natury, do sztuki.
sytuacje skrajne zawsze wyprowadzają poza strefę komfortu w obszar osobliwości, tu przypomnę casus górnika Piontka Alojza...
Usuńp.jzns :)
Ważne, że chłopina przeżył...
UsuńStarożytność i Średniowiecze roją się od takich, wywołujących polemiki motywów, Jotko:)
UsuńNa mnie podobnie "niesympatyczne" wrażenie zrobiła kiedyś informacja o karze za zdradę, która polegała na tym, że matka-cudzołożnica musiała publicznie karmić piersią szczenięta, a owoc jej zdrady karmiła suka.
Pozdrawiam:)
Witaj, PKanalio.
UsuńOczywiście. Nie wartościuję tej legendy, piszę o własnych odczuciach:)
"Życiodajne ekskrementy" to, moim zdaniem, nieco inna sprawa.
Tu, powiedziałabym, są dwa aspekty, łamiące pewne tabu:
karmienie piersią osoby dorosłej (uważam, że płeć tej drugiej i pokrewieństwo nie mają znaczenia; nie wkraczam w polemikę o upodobaniach seksualnych; nie wypowiadam się też tu o "specyficznej więzi" bądź jej braku między matką a oseskiem)
oraz
naruszenie strefy intymności w relacji, która od pewnego momentu powinna opierać się na (że tak to niezgrabnie ujmę:)) "niefizycznych dowodach przywiązania" (uważam, że i tu płeć nie ma znaczenia, a słowo "intymny" odnoszę nie do stref erogennych, ale czysto psychicznych barier, choćby - obustronnego zażenowania).
Pozdrawiam:)
ładne miejsce. i historia niebanalna...
OdpowiedzUsuńHistoria na pewno niebanalna, więc zwróciła moja uwagę...
UsuńNie umiem napisać więcej ponad to: podoba mi się.
OdpowiedzUsuńTo i tak bardzo dużo:-)
Usuńto sobie tatusiek pojadł będąc na takiej diecie... ja bym nie dał rady, bo mam od dziecka nietolerancję laktozy...
OdpowiedzUsuńza to inny (nie)tatusiek sobie kiedyś popił /i to już ponoć nie jest legenda, tylko anegdota/, gdy kumple zamkniętemu w domu podali "nektar" rurką przez wizjer :)
a reszta zaiste fajna, tylko nie wiem jednego: albo aparat, albo budynek krzywo stoi, albo ja to krzywo widzę... niech będzie to trzecie, w końcu "trza mieć ambicję" i być krytycznym do swojego postrzegania świata...
p.jzns :)
Weź pod uwagę, że i mnie czasami ręce się zatrzęsą, zapewniam, że budowla prosto stoi:-)
UsuńTymi fotkami zachęciłaś mnie do zwiedzenia zamku. Ciekawe ile kosztuje doba w takim hotelu? Pracowałem w pałacu w Wiejcach, ale może lepiej nie pytać o takie drobiazgi? ;)
OdpowiedzUsuńIle kosztuje nocleg tam, nie wiem, ale w Pałacu w Lubostroniu na przykład sporo, raczej nie na moja kieszeń.
UsuńA ja ten zamek zwiedzałam w trakcie remontu. Na dziko ;) Mam stamtąd piękne zdjęcia, ale nie do publikacji, bo z osobami, które nie chciałyby być publiczne :) Jak się to wszystko przewali i znajdę czas na pierdoły/przyjemności, to wyślę Ci na priv.
OdpowiedzUsuńW stanie remontowym też byliśmy, upał był wtedy straszliwy, więc teraz na spokojnie pozwiedzaliśmy aż do bólu.
UsuńDzięki za zaufanie, chętnie obejrzę:-)
Nie znałam ani obrazu, ani tej legendy.
OdpowiedzUsuńNie zwiedzałam także zamku.
Dziękuję zatem za ten wpis😘
Dla mnie ta legenda także była nowością.
UsuńCieszę się:-)
Nie wiem, co powiedzieć, Jotko.
OdpowiedzUsuńMiałam bardzo cieżkie 1,5 miesiąca...
Pozdrawiam!
O, przykro mi to słyszeć.
UsuńOby kolejne tygodnie przyniosły poprawę zdrowia i nastroju:-)
Zaklęta magia <3
OdpowiedzUsuńNa pewno niezwykła historia...
UsuńZgadzam sie
UsuńMiłość- do człowieka, do sztuki, do natury- piękny tytuł wystawy. Dla mnie to kwintesencja życia...
OdpowiedzUsuńZgadzam się ... i zdrowie do kompletu!
UsuńJest chociaż coś stałego w tym kalejdoskopie - i tego się trzymajmy.
OdpowiedzUsuńStałość i poczucie bezpieczeństwa są nam potrzebne...
Usuńpiękne miejsce:)) A legenda? Ileż kontrowersyjnych scen przedstawia Stary Testament? Czytać je dosłownie czy jak parabolę?
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga, każdy musi sam sobie odpowiedzieć.
UsuńPetarda!
OdpowiedzUsuńMniam :)
W ratowaniu życia wszystkie chwyty dozwolone...
UsuńJeszcze jedno piękne miejsce i piękna historia w świecie pełnym nienawiści.
OdpowiedzUsuńPięknych historii i optymizmu nam potrzeba...
UsuńPiękny zamek, a ostatnie zdjęcie kojarzę jako obrazek - widokówkę może. Na pewno widziałam. Jotko, patrząc na takie stare budowle, dzieła sztuki, inne zabytki myślę, że nie warto tak bardzo przeżywać tego, co na zewnątrz nas. Wszystko mija i zostajemy sami ze sobą. Jeśli uda nam się coś dobrego/ładnego/mądrego stworzyć to tworzymy lepszy świat na przekór złym mocom czymkolwiek one (oni) są.Więc niech Natura, Sztuka, Miłość żyją! anka
OdpowiedzUsuńMoże pamiętasz z mojego bloga, bo już kiedyś zamieszczałam:-)
UsuńNiech żyją i niech żyjemy MY :-)
Piękna acz nieznana mi legenda, więc za przypomnienie jej dziękuję, a i za przypomnienie Zegadłowicza... może sięgnę po jego "Zmory"...
OdpowiedzUsuńWłaśnie głównie ze Zmorami kojarzę Zegadłowicza...
UsuńZnam tę legendę i ten obraz.... ale mam mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńBo sytuacja niecodzienna, ale historia zadziwiająca:-)
UsuńByłam, dwadzieścia lat temu, i bardziej pamiętam wizytę w skansenie niż zamek i pierogi w muzealnej restauracji 😊 Ostatnio tez wpadłam na chwilę, ale spacerowałam tylko po parku, bardzo ładny jest.
OdpowiedzUsuńO jakim skansenie mówisz, bo chyba nie byłam...
Usuń"Muzeum posiada następujące działy: historyczny - kolekcja artystyczno historyczna działu mieści się na I piętrze południowo-wschodniego skrzydła zamku, archeologiczny, umiejscowiony jest na parterze tegoż skrzydła, etnograficzny - obrazujący tradycyjną kulturę ludową Górali Babiogórskich i Żywieckich usytuowany w budynku „Domku Ogrodnika”, który położny jest w zachodniej część parku zamkowego oraz edukacji i promocji."
UsuńO domku ogrodnika nikt nie informował, a szkoda.
UsuńNie znalam tej legendy wiec dziekuje za nia.
OdpowiedzUsuńJa wogole nie dopatruje sie w niej innych stron jak tej oczywistej - sposob na przetrwanie. Po co ludzie od zaraz brudza dobra historie dopatrywaniem sie w niej innych, niezdrowych pobudek?
Odczucia są sprawą indywidualną, ale masz rację, przetrwanie, uratowanie ojcu życia to sedno tej historii.
UsuńJa cieszę się, że remontowane są polskie zamki, które można wykorzystywać z pożytkiem dla społeczeństwa jako hotele, restauracje i muzea. Uściski.
OdpowiedzUsuńTakie funkcje starych budowli chronią je przed całkowitą zagładą.
UsuńZdrówka, Iwonko:-)
Czuję się zachęcona... ;)
OdpowiedzUsuńTo super!
UsuńEmil Zegadłowicz - podobno tak opisał niektórych swoich profesorów z wadowickiego gimnazjum, że w efekcie miasto pozbawiło go tytułu honorowego obywatela. A w leżącym niedaleko Suszycy(tak w gwarze u mojej Babci mówi się na Suchą Beskidzką) Gorzeniu Górnym znajduje się dworek, w którym on mieszkał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
O widzisz, znowu cos nowego podrzuciłaś, dzięki:-)
UsuńO zamku w Suchej Beskidzkiej czytałam wczoraj na blogu Łucji - Marii.:)
OdpowiedzUsuńA obraz i legenda, no cóż robi wrażenie. To fakt.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Bywamy tu i tam, więc piszemy o tych samych miejscach, ale pewnie każdy inaczej:-)
UsuńBuziaki:-)
Oczywiście, że każdy inaczej.:)
UsuńI o to chodzi, prawda?
UsuńNie znałam tej historii, u Ciebie zawsze się coś ciekawego i mądrego człowiek dowie.
OdpowiedzUsuńNa blogach znajdziemy wiedzę wszelką:-)
UsuńSucha Bez-kicka ;o) będzie musiała poczekać na kolejny sezon...;o)
OdpowiedzUsuńNa krótkie wypady, to i zima dobra, ale na długie wycieczki trzeba poczekać przynajmniej do wiosny...
UsuńO tej legendzie słyszę pierwszy raz :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja też w tym muzeum dopiero to odkryłam...
UsuńNigdy tam nie byłam w tej Suchej Beskidzkiej. Widać, że zamek i jego otoczenie - to miejsce urocze i zachęca do odwiedzenia. Do tej pory nie słyszałam o tej legendzie. Jest ciekawa.
OdpowiedzUsuńPolecam i zamek i park i samą miejscowość:-)
UsuńA wiadomo za co ojca Pero skazano? Chętnie bym zwiedziła ten zamek. ;)
OdpowiedzUsuńNie znalazłam takiej informacji...
UsuńNie znałam tego zamku!
OdpowiedzUsuńNikt nie zna wszystkich zabytków:-)
UsuńWitaj wieczorowo Jotko
OdpowiedzUsuńJak dobrze czasem dowiedzieć się czegoś nowego i na chwilę przenieść się do takiego ciekawego miejsca, nawet wirtualnie
Pozdrawiam listopadową melancholią
To fakt, wszystko to dla zapomnienia choć na chwile o pandemii.
UsuńBardzo ciekawa historia. Kocham sztuke Asiu Droga. Dużo zdrowia i uśmiechu dla Ciebie i rodziny. Mnie dopadło przeziębienie niestety.
OdpowiedzUsuńOj, to kuruj się skutecznie i oby nic do przeziębienia się nie przyplątało!
Usuń