Na pewno wiele osób pomyśli o cnotach niewieścich, które ostatnio są na tapecie mediów.
Może na końcu i o tym wspomnę, bo jak można nie wspomnieć?
Ale tym razem o wierszach będzie.
Autorkę poznałam blogowo i mailowo i nie dziwi mnie, że tak mądra poezja trafiła pod mój dach.
Jak sugeruje tytuł, o cnotach i wartościach jest rzecz, a najważniejsze i najpierwsze z nich to wiara, nadzieja i miłość.
Piękne wydanie w twardej okładce, piękny projekt , a zawartość subtelna, a jednocześnie mocna.
Nie jest to jednak balsam dla duszy, jak wiele tomików poezji. To raczej zwierciadło dla naszych przywar, ukrytych myśli, fałszywych deklaracji, niespełnionych obietnic. Wciska w fotel od pierwszego wiersza i przyciąga jak magnes. Czytając, zastanawiasz się, jak to jest ze mną?
Lektura tych wierszy to lepsze, niż wizyta u psychoterapeuty!
Za zgodą autorki przepisuję jeden z wierszy:
Cierpliwość
a jej się nie spieszy
nie tupie gorączkowo
nie przebiera nogami w miejscu
za to przebiera w słowach
nie oczekuje od razu
teraz
najpóźniej zaraz
żadne natychmiast
nie przeszkadza jej w patrzeniu na zieleń
i turkusowe skrzydełka modraszek
zna tajemnicę Kubusia Puchatka
więc wie
że można po równo
cieszyć się spełnieniem i oczekiwaniem
Dedykacja jest dla mnie zaszczytem i cennym darem. Dziękuję, Kasiu!
Ale spójrzcie jeszcze na znaczki, to nie przypadek, że na jednym K.K. Baczyński, a na drugim "Szlaban na ryzyko" - bo tu ryzyka nie ma, bierz i czytaj, tylko skorzystasz.
****
Co do cnót niewieścich, wspomnianych na początku i reklamowanych przez ekipę od nauki i edukacji.
Powiem krótko i konkretnie - minęły czasy, gdy wstydem dla mężczyzny było obranie ziemniaków do obiadu lub przewijanie dziecka, gdy zrobiło kupę.
U mnie w szkole jest drużyna piłkarek i dziewczyny tak grają w nogę, że z żadnego turnieju nie przyjechały bez pucharu, ale nie wiem czy cerować potrafią i nie obchodzi mnie to, bo cerowanie nie jest pasją, a gra w nogę już tak! A gdybyście widzieli, jak kibicują ojcowie tych dziewczynek!
Ciekawe, że o cnotach męskich nikt z polityków się nawet nie zająknął!
Panowie Czarnek i spółka - zajmijcie się lepiej odnową takich cnót, jak honor, życzliwość, pokora, wrażliwość, umiar czy wdzięczność, a świat będzie lepszy...
Co do cnót, to coraz częściej mam przekonanie, że cnoty powinny być zmodyfikowane na: "wiedza, nadzieja i miłość". Wierząc bezrefleksyjnie można sobie i innym zrobić wiele złego.
OdpowiedzUsuńŚlepa wiara w każdej dziedzinie może nam wyjść bokiem ;-)
UsuńJuż wychodzi i nie tylko bokiem.
UsuńŚwiat się zmienia, ale niektórzy nadal pozostają idiotami. Zastanawiałem się nad tym dlaczego tak ważna cecha jak "cnota" wypadła z obiegu pojęć używanych? I doszedłem do wniosku, że "Wszystko jest na sprzedaż". Cnotliwym może być złodziej, który nie okrada sąsiadów, a złodziejem może być minister pd zdrowia, który potrafi się dorobić na pandemii. Takie czasy, i tacy my ...
OdpowiedzUsuńTakie czasy, jakimi je uczynimy, a wiele definicji trzeba by zmienić w słownikach...
UsuńTeż się cieszę, że minęły czasy zajęć typowo męskich i kobiecych bo w świecie z takim podziałem chyba w ogóle bym się nie odnalazła. Ale mam wśród swoich znajomych koleżanki, które robią wielkie oczy kiedy im mówię, że dzisiaj będzie mój ulubiony obiad i to nie-mąż go ugotuje :). Dziwię się, że je to dziwi :).
OdpowiedzUsuńPrzytoczony przez Ciebie wiersz zachęca do lektury nawet tych nielubiących poezji, to raczej takie mądre myśli a nie poezja jaką znamy.
Pozdrawiam cieplutko.
Czy jesteśmy żonami, kochankami czy przyjaciółkami, nie podpisujemy paktu na full service, a miło być czasami obsłużonym przez partnera:-)
UsuńPiszesz: „Ciekawe, że o cnotach męskich nikt z polityków się nawet nie zająknął!” a ja Ci powiem, że cnoty nie mają płci.
OdpowiedzUsuńpełna zgoda TheLoo... abstrahując od tego, co sam jestem skłonny uznawać za cnotę (bo to akurat jest nieistotne), to podział na cnoty "żeńskie", "męskie" i "nieheteronormatywne" w ogóle u mnie nie funkcjonuje...
Usuńp.jzns :)
Ja to wiem, ale czy panowie ministrowie to wiedzą? A przecież epoka polowań na mamuty już chyba minęła?
UsuńTak bardzo się zgadzam! Cnoty nie mają płci. A przez taki idiotyczny podział są tylko ośmieszanie i deprecjonowane. A przecież dobroć, miłość, uprzejmość, szlachetność, cierpliwość i wiele innych cech to drogowskazy do dobrego, pełnego życia. Dla każdego człowieka. A nie: dziewczynki na lewo, chłopcy na prawo i nawet na siebie nie zerkać.
UsuńWiersz przypadł mi do gustu. Jest taki jak lubię. Cierpliwość- ważna rzecz i potrzebna... zwłaszcza dziś. Zawsze.
OdpowiedzUsuńMyślę, że wszystkie przypadłyby Ci do serca:-)
UsuńPodpisuje się szczególnie pod cnotą „honor”, która dla tych hipokrytów jest zupełnie czymś nieznanym
OdpowiedzUsuńNo niestety, Zawiszy tu nie znajdziesz...
UsuńJacy ludzie takie cnoty. Podobno istniało / istnieje w Indiach plemię [kasta, religia], gdzie raz na dobę należało coś komuś ukraść. I to była cnota! Być może to ich potomkowie emigrowali do nas i obecnie są tą "elita polityczną", która nas tak urządza.
OdpowiedzUsuńOj, to chyba wzór z wielu plemion dziwnych biorą, nie tylko z tych, które kradną...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTrafiłam dziś na ideał kobiecy wedle pisu i przyznam, że miałam mnóstwo uciechy. Jeśli go odszukam, z pewnością będę powielać, bo to istota tego, czego doświadczamy na co dzień z cyklu: czarne jest białe!
OdpowiedzUsuńOj, koniecznie powiel, bo nie wiem czy doczytałam...
UsuńEeee... To już było! Dreimal "K" - Kirche - Kueche - Kinder. Propagował to w do 1945 niejaki Adolf H, idol niejakiego Kurdupla J. i naszych rodzimych "końpdederastów". Entuzjastami są obecnie głównie stary kawalerowie w sutannach i bezpłciowe kobietokształtne samotne i bezdzietne indywidua w habitach...
UsuńKomu to pasuje, niechaj uprawia prywatnie, ale nie narzucając instytucjonalnie!
UsuńZnalazłam wzorce cnót niewieścich:
UsuńPiękna jak Kempa
wierna jak Kaczyńska
kulturalna jak Pawłowicz
powabna jak Szydło
wykształcona jak Przyłębska
płodna jak Godek
zaradna jak Witek.
Cnoty uzupełniające:
bystra jak Suski
uczciwa jak Szumowski
odważna jak Duda
prawdomówna jak Morawiecki.
Miłego dnia!:))
Można poszerzyć listę:
UsuńBezinteresowna jak Karczewski
oszczędna jak Sasin
sprawiedliwa jak Ziobro
taktowna jak Terlecki
Śmiech to zdrowie:-)
Super! I jeszcze parę sztuk by się znalazło! ;)))
UsuńŚwietne!!!
UsuńDziewczyny, bo tam same wzory do naśladowania!
UsuńA tutaj o cnotach niewieścich w sypialni
Usuńhttps://dawkainformacji.blogspot.com/2021/07/jak-byc-dobra-zona-w-sypialni-radio.html?m=1
O matko, to chyba prima aprilis?
Usuńa ja się pochwalę w takim razie - jedną cnotę męską posiadam niewątpliwie - ubóstwo! i co? mam być dumny że posiadam, czy raczej wstydzić się, że tylko jedną?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ubóstwo to cnota, wedle Rydzyka na pewno nie!
UsuńAle Bogom Równy, Ubogi, Sprawiedliwy, Cichy, Pokorny i Skromy ów Kapłan zeznał niedawno przed sądem,że NIE POSIADA NICZEGO... Sąd przyjął to oświadczenie... Jak możesz wątpić wobec tego???
UsuńNa wszystko można mieć papiery, żółte także...a jak jest faktycznie, o tym nieoficjalnie wiedzą wszyscy.
Usuńczyli - dogoniłem celebrytę, który zapewne z Bogiem na piwko chadza co piątek - chociaż w tym jednym. A! i nie umiem krzyczeć, chyba, że szeptem zgryzionym między dłońmi, żeby dzieciątka za ścianą nie zbudzić, kiedy dzieją się nieskończoności.
UsuńWielebny nie tylko piwko pija, a nawet chyba lepsze trunki...
UsuńZa ostatnie zdanie-Brawo! Cnót wszelakich nigdy za wiele! I to dotyczy wszystkich stanów!
OdpowiedzUsuńOczywiście, byle zachowały dawne znaczenie!
UsuńBardzo interesujący tomik poezji ! Taka poezja - to ja rozumiem ! Najbardziej podoba mi się Twój apel do panów ! Brawo !!!
OdpowiedzUsuńWszystkie wiersze są poruszające, normalnie spowiedź bez księdza!
Usuńcnota to pojęcie względne, na przykład dla jednych cnotami będzie życzliwość i uprzejmość na drodze, dla drugich chamstwo i wrzaskliwość...
OdpowiedzUsuńtaki mi przyszedł do głowy komentarz, bo właśnie mam świeżo w pamięci scenkę z ulicy sprzed jakiejś godziny, gdy dwóch panów kierowców zawzięcie trenowało właśnie te drugie cnoty, te pierwsze zapewne uznając za niemodne...
p.jzns :)
To prawda, to co kiedyś nazywano sprytem czy machlaczeniem, dziś nazywane bywa przedsiębiorczością lub zaradnością.
UsuńCzasy Kargula i Pawlaka wiecznie żywe!
Z rozwojem cnót rzeczywiście warto, żeby niektórzy zaczęli od siebie: większość z tych, które warto rozwijać, jest zupełnie uniwersalna. ;)
OdpowiedzUsuńUniwersalna i podstawowa dla prawidłowych relacji.
UsuńZgadzam się, że każdy powinien zacząć od siebie...
Widzę Baczyńskiego i już jestem zadowolona ❤
OdpowiedzUsuńTaki zbieg okoliczności, ale pasuje cudnie!
UsuńO cnocie dziewictwa nie wypowiadam sie bo mozna stracic tylko raz a jak i z kim to sprawa dziewiczki. Napewno nie popieram "spania dookola" ale nie potepiam rozsadnego, umiarkowanego wspolzycia przed malzenstwem. Jak we wszystkim powinien tu decydowac rozsadek.
OdpowiedzUsuńNatomiast cnoty w sensie cech to inna rzecz: z niektorymi sie czlowiek rodzi, innych nabywa. Po samej sobie wiem ze za panny postepowalam inaczej, duza czesc czasu wykorzystujac na rozrywki a z chwila zamazpojscia i pozniej zostania matka, podporzadkowalam sie nowym potrzebom i obowiazkiem, odpowiedzialnoscia za dobro rodziny i dzieci - automatycznie, bez nakazow kosciola czy politykow. Zycie i rozsadek tak dyktuje i nie myli sie.
Dlatego tak cenna jest możliwość wyboru.
UsuńNie każdy musi żyć jak wszyscy inni, co nie znaczy, że postępuje źle.
Kolejny kij w szprychy w wykonaniu naszego rządu, niestety...
Tylko raz??? Bez czarnkowidztwa, proszę. Skoro w Kairze -wiadomości z literatury faktu - usługi [jakże to nazwać?] przywrócenia dziewictwa... cerowania cnoty... repasażu hymenu...renowacji niewinności to koszt 30 - 50 dolarów USA, to czy w chrześcijaństwie taka podaż wobec niewątpliwego popytu miałaby nie istnieć??? Do "ceny" dochodzą podobno jeszcze około dwa tygodnie bólu i niewygody... Ale to zapewne drobiazg...
UsuńCzytałam o takich fanaberiach, bardziej mnie zdumiały, niż oburzyły, bo tak piszesz, operowane kobiety muszą się na to godzić, a jeśli są zmuszane, to już jest na to chyba paragraf!
UsuńOj, tam, zaraz cerowanie cnoty:-) wystarczy ziela przywrotnika zażyć, od dawna wierzono, że przywraca utracone dziewictwo, a wiara cuda czyni:-)
UsuńO, nie wiedziałam, natura ma leki na wszystko ;-)
UsuńZ całym szacunkiem, jednak... Czy P.T. Dyskutantom spiekota na mózgi padła? Czy nie pojmujecie, że ci dewianci pojmują "cnotę niewiescią / cnoty niewieście" tylko w sensie kobieco-anatomicznym??? Ich po prostu trapi taka specyficzna kościelno-katolicko-bigoteryjna pornografia... Dobro i zdrowie dziewcząt i dojrzałych kobiet, małżeństw, wychowanie dzieci interesują ich mniej niż mnie choroby Napoleona odniesione podczas leżakowania na Świętej Helenie [przepraszam za prywatę]. A swoją drogą, jaka u tych świątobliwych degeneratów leksyka i frazeoologia rodem z XVI-XVII-wiecznego polskiego Ciemnogrodu!!!
OdpowiedzUsuńChłodno pozdrawiam [u mnie 32 w cieniu]
Ktoś powiedział żartobliwie, że Niewiasta, bo NIE WIE...
UsuńWracają do dawno nieużywanych nazw, jak i do starych lektur, a wycieczki tylko do miejsc klęsk narodowych!
Ale za to Wiedźma... bo WIE! I tego znieść nie mogli dawniej i nie mogą teraz rydzykowoczarnkowe oszołomy. Mam wrażenie, że czarnek oglądał film o Amiszach i bardzo mu się spodobał tamten świat. Chciałby powrotu, ale gucio! Dziewczyny, bądźmy wiedźmami i się nie dajmy ciemnocie!
UsuńNo pewnie, miotłę zawsze mam w pogotowiu!
UsuńWiersz niedługi, a zawierający tak wiele.
OdpowiedzUsuńTo prawda, wszystkie takie są, w kilku słowach gorzka prawda.
UsuńAsiu - podwójne wyrazy uznania - za promowanie wartosciowej poezji i ......za krytyczne uwagi odnosnie sredniowiecznego pomysłu f-my Czarnek i spółka...
OdpowiedzUsuńObawiam się, że to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o pomysły edukacyjne.
Usuń..zaciekawiłaś mnie JoAsiu książką 'Katalog cnót niemodnych' Katarzyny Kadyjewskiej.. polecasz ten tomik z wierszami, jako zbiór złotych myśli,
OdpowiedzUsuńwięc chętnie ją przeczytam :)
- pozdrawiam cieplutko, życzę Ci Kochana ogrom zdrówka i uroczych chwil ❤
Polecam i myślę, że spodobałyby Ci się, refleksyjne, niełatwe, ale trafiają w samo sedno!
UsuńMam wrażenie AnSa, że mylisz dwie Joanny, chociaż obie mają swoj wkład w wydaniu i promowaniu poezji Katarzyny Kadyjewskiej Nick JoAnna nosi Joanna Idzikowska-Kęsik autorka bloga "Rozgardiasz po wierszach" https://venapoetica.blogspot.com/, również bardzo ciekawy. Autorka tego bloga jest po prostu Joasią czyli Jotką. Tomik omawianej poezji także otrzymałam i z całą pewnością polecam nie tylko do samodzielnej lektury, ale także na prezent. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńTaka książka z dedykacją jest wyjątkowo cenna :) Wiersz piękny. Chętnie zapozanam się bliżej z poezją tej autorki.
OdpowiedzUsuńMnie poruszyła bardzo!
UsuńWiersz cudny :) Ale ja pomyślałam, że takie numery, chamskie i ordynarne, łatwe do rozpracowania, nasz rząd robi gdy chce odwrócić uwagę od innych rzeczy. I to się udaje, to mnie zadziwia nadal. Czemu my się nie uczymy???
OdpowiedzUsuńMogłabym się zgodzić z tym tuszowaniem spraw innych, ale czytam o kolejnych pomysłach edukacyjnych i jestem przerażona...
UsuńW naszych zwariowanych czasach o wielu cechach charakteróe czytaj o cnotach nie pamięta, one poprostu zanikają, nie ma się na nie czasu. Przestają istnieć. Smutne i przygnębiające. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz rację, czasami przypomina nam o nich poezja lub film:-)
UsuńOtrzymałam w prezencie tomik poezji, nie zgłębiłam jeszcze jego treści, bo zajęcia rodzinne pochłonęły mnie bardziej. Szczęśliwym trafem książkę od Kasi wyjął syn razem z oryginalną kartką od Ciebie, za którą bardzo dziękuję. Widok "Teplickich skał" jest urzekający. Uściski.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że kartka doszła, bo różnie z pocztą bywa...
UsuńIntrygujący tytuł. Z samego tego faktu, przeczytałabym. :)
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się nawet okładka, ona sama już wiele mówi:-)
UsuńCnota? A dzisiaj to w ogóle ludzie wiedzą, że takie słowo istnieje ?
OdpowiedzUsuńWiedzą, wiedzą, tylko niektórzy udają, że zapomnieli...
UsuńBardzo lubię złote myśli, bo często bywają dla mnie inspiracją.
OdpowiedzUsuńDla mnie także i każą zastanowić się przez chwilę...
UsuńWłaśnie zanim do Ciebie zajrzałam pomyślałam o katalogu koniecznych cnót męskich...
OdpowiedzUsuńOj, ciężka sprawa, trzeba by się głęboko zastanowić!
UsuńDziękuję za podpowiedź.
OdpowiedzUsuńChętnie zakupię Katalog Cnót Niemodnych, bo zacytowany przez Ciebie fragment bardzo mnie zafascynował.
Poza tym pewne cnoty dla wielu mogą być niemodne, natomiast mam nadzieję, ze są jeszcze jednostki dla których są nadal aktualne.
Pozdrawiam.
Cnoty z prezentowanego katalogu zawsze warto pielęgnować.
UsuńCo do cnót niewieścich, najpierw zapytam, dlaczego panowie o sobie nie pomyśleli, czyżby uważali się za doskonałych?
Rozprawy o cnocie istniały już od dawna. Dla Platona cnota była harmonią, zdrowiem, pięknem , siłą duszy , zaprzeczeniem i przeciwieństwem wady . Była wewnętrznym stanem, który znajduje wyraz w słusznych czynach i czyni je chwalebnymi lub dobrymi.
OdpowiedzUsuńOczywiście, problem w tym, że od czasów Platona wiele cnót zmieniło status, a pojawiły się jakieś hybrydy, które dawniej cnotami nie bywały...
UsuńNie jestem miłośniczką poezji, choć doceniam jej artyzm. Niemnie jednak chętnie zakupię powyższą publikację na prezent, bo mam w mojej rodzinie pewną osobę, co kocha różnego rodzaju wiersze, złote myśli itp.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, nawet okładka taka trochę odświętna...
UsuńRządowi eksperci od cnót mają jednak wsparcie w wielu kobietach. Ile autorek (blogów) zarzeka się, że nie nie, one to polityką się nie interesują, albo że brońciępambu nie są feministkami? Ile kobiet ma zainteresowania zawężone wyłącznie do czytania literatury szmirowatej i gotowania, choć i tak najlepszymi kucharzami zawodowymi są mężczyźni? Ile kobiet nie potrafi swoich poglądów społecznych wyrazić w składny sposób, za to chętnie komentuje, że ktoś sie "nie szanuje", albo że "dziewczynie nie wypada"? Panowie Czarnek i spółka mają silną bazę w społeczeństwie - kobiet, które chętnie się dostosują, będą dziergać obrusy i bieżniki, wklepywać kremy, biegać na msze bo wypada, powtarzając wszystke stereotypy matek i babek, i podcinając skrzydła następnemu pokoleniu kobiet. Czasami to właśnie mężczyźni lepiej kibicują młodej kobiecości niż same kobiety.
OdpowiedzUsuńI to prawda, wielu młodych mężczyzn jest dziś bardziej postępowych, niż ich mamy czy babcie, wiele młodych par lepiej korzysta z dobrodziejstw naszych czasów, niż starsze pokolenie.
UsuńMoże to właśnie młodzi dokonają rewolucji obyczajowej, jak zwykle zresztą, byle im politycy w tym nie przeszkadzali!
Prawda, ale jest ich mniejszość. Młodzież już inaczej patrzy, myśli.
UsuńWiele zależy od wychowana i wzorców z domu rodzinnego...
UsuńŚwietny ten wiersz, taki prawdziwy, mam ochotę na więcej...
OdpowiedzUsuńA co do cnót niewieścich, wydaje mi się, że Pan Czarnek ma ze sobą jakieś problemy - bo czy ktoś normalny w XXI wieku takie rzeczy opowiada.
Nie zdziwiłabym się, gdyby prywatnie był pantoflarzem ;-)
UsuńŚredniowiecze minęło wieki temu, a niektórzy nadal za nim tęsknią... Na szczęście można się pocieszyć wierszami i powieściami. Znaczki rzeczywiście pasują. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLiteratura zawsze była pocieszycielką lub podżegała do buntu:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńWłaściwie, co filozof, to inna definicja "cnoty":)
W większości interpretacji przewijają się jednak słowa-klucze: dobro, prawda, piękno. O płci niczego się nie doszukałam;)
Pozdrawiam:)
Politycy mają chyba swoje definicje i pokrętne cele...
UsuńMnie się już samo określenie, czy powiedzenie "cnoty niewieście" nie podoba.
OdpowiedzUsuńWiersz interesujący.
Masz rację, Tereniu, też mi się nie podoba...
UsuńTakie wiersze to dobra lekcja w zależności od tego, czego aktualnie potrzebujemy :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, tak to z poezją bywa, sięgamy po dany rodzaj w zależności od nastroju.
UsuńPopatrz!
OdpowiedzUsuńW lipcu biegałam po plażach i przegapiłam post o Kasi tomiku.
Dziękuję ❤️🌹🍀
Ważne, że trafiłam w bezsenną noc...
Bardzo piękne te wiersze, mam nadzieje, że wyda kolejne:-)
Usuń