W upalne letnie dni, dziękujemy losowi za nasz park miejski, bo tylko tam daje się wytrzymać takim jak my, mieszkańcom blokowiska.
Siedzimy sobie z mężem na ławce blisko muszli koncertowej, podchodzi jakaś pani i pyta, którędy do Kujawiaka, sanatorium takie.
Pokazujemy drogę i wyjaśniamy, że w muszli koncert będzie, więc warto wrócić o 16 i posłuchać włoskich melodii. pani na to, że fajnie, nareszcie coś się dzieje, bo przecież tu nic nie ma. park tylko i tężnia. u niej też są parki, a te parę patyków i słona woda? też mi atrakcja!
Pani przyjechała z Łodzi, a tam faktycznie piękne parki, ale czego oczekuje w takim razie od uzdrowiska? sanatorium, park, termy, pijalnia wód mineralnych, palmiarnia, tężnie, stawy, kilka zabytków w mieście, koncerty w muszli co weekend, imprezy plenerowe, muzeum... Inowrocław nie jest Warszawą, niestety.
- Wysłali mnie do Kołobrzegu, no niby nieźle, ale w listopadzie? To znowu innym razem w góry dostałam skierowanie i co? po górach mam chodzić? nie te lata i nie lubię! a teraz znowu miasto, ja z miasta, a park mam pod domem!
- Może gdy pani lepiej pozna nasze miasto, to jednak nie będzie tak źle?
- Miasto? a czy ja przyjechałam zwiedzać? nie będę w taki upał po mieście chodzić!
- Mimo wszystko życzymy pani miłego pobytu...
Patriotyzm lokalny bardzo potrzebny i wartościową sprawa. W końcu to nasze najbliższe otoczenie . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo chyba tak, zwłaszcza gdy zauważamy zmiany na lepsze...
Usuńjeśli ktoś nudzi się w Inowrocławiu, to i w Paryżu humoru nie odzyska... -pięknie powiedziane. Z moich wspomnień- to prawda.
OdpowiedzUsuńBo tak chyba jest, powiedziano mi, że Kazimierz to tylko na weekend, a tam i tygodnia za mało!
Usuńpodoba mi się to ostatnie powiedzenie z Paryżem...
OdpowiedzUsuńno właśnie, o co chodzi ludziom jadącym do uzdrowiska?...
można by zapytać, po co ludzie chodzą do restauracji?... przecież w domu na talerzu też mają jakiś śmietnik protein, tłuszczy i węglowodanów... według mnie główny myk polega na tym, że jest po prostu INACZEJ, jest urozmaicenie codziennej rutyny...
tak samo np. z parkami... co z tego, że mieszkam np. obok warszawskich Łazienek /kiedyś faktycznie kilka lat mieszkałem/, ale park w innym mieście jest inny, jest odmiana... i to dla mnie jest wartość sama w sobie...
p.jzns :)
Dokładnie tak, każdy park jest inny, każda miejscowość ma inne atrakcje, a w sanatorium chyba najważniejsza jest jakość zabiegów :-)
Usuńno wiesz, niektórym podobno chodzi o te mityczne wieczorki zapoznawcze... i to akurat można zrozumieć, ale ja w te wieczorki nie wierzę tak samo, jak w grę w słoneczko na małolackich imprezach...
Usuńfajnie, tylko teraz Ty zajrzyj plis do siebie do spamu, bo był mój kolejny komentarz i go wcucło :)
UsuńNie tylko twój był w spamie, a napisałam reklamacje w sprawie komentarzy...
UsuńWidujemy czasami kuracjuszy biegających na dancingi, więc akurat tego owej pani nie zabraknie:-)
oczywiście że są imprezy, potańcówki, kuracjusz też człowiek, pobawić się musi... mi raczej chodziło o te różne pikantne opowiastki na ten temat w stylu Dupelka :)
UsuńNie wiem, sama jeszcze nie korzystałam...
UsuńMam taką sąsiadkę, notabene osobistą opiekunkę. Nienawidzi męża, ale o rozwodzie nie chce słyszeć. Narzeka na upał, ale dzień w dzień w największe upały spaceruje po mieście, więc może narzekać, że się spociła. Mógłbym tak jeszcze wymieniać sprzeczności jej życia, ale aż tak nie będę jej obgadywał. W końcu mi pomaga.
OdpowiedzUsuńTo widocznie taki typ, urodziła się zrzędliwa...
UsuńLudzie sami sobie lubią pokomplikować...
OdpowiedzUsuńOtóż to!
UsuńWcale mnie to nie dziwi Asiu. Odkąd złożyliśmy wnioski do sanatorium, obserwuję grupę na Fb na której ludzie wymieniają się różnymi informacjami i czasem to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Ostatnio hitem był wpis pani, która po 3 latach oczekiwania otrzymała skierowanie do Kołobrzegu i napisała"proszę mnie przekonać, żeby tam pojechać" . Wiesz gdybym dostała skierowanie do Koziej Wólki - teraz- z moimi obolałymi lędźwiami , to chyba nawet byłabym w stanie dojść tam nawet pieszo, byleby dostać jakieś zabiegi przynoszące ulgę.
OdpowiedzUsuńCiekawe, gdzie chciałaby pojechać w takim razie?
UsuńNieustannie dziwią mnie ludzie, którzy nie są ciekawi świata.
OdpowiedzUsuńMnie także, mam nawet taką kuzynkę, za to jej dzieci podróżują po świecie...
Usuńmnie świat absolutnie nie ciekawi. wolę zwiedzać Polskę, niż cokolwiek innego. mamy co zwiedzać i mamy co podziwiać - góry, morze, pustynię, lasy czy jeziora - czego więcej trzeba tak krótkiemu życiu? co takiego jest poza granicami, żebym porzucił swojskie? większe miasta? brudniejsze? bardziej uczesane lasy? prawo i język, którego zrozumieć nie zdołam? musiałbym byc niespełna rozumu, żeby porywać się na obcość, kiedy tyle piękna mam nieopodal - u SWOICH!
UsuńŻycia nie starczy by dobrze poznać Polskę, ale jednak warto tez zobaczyć inne cuda, których u nas nie ma, dla porównania chociażby:-)
UsuńNiestety, tej pani chyba już nie pomoże. Narzekać będzie na wszystko.
OdpowiedzUsuńA Solanki... trzeba przyznać, że kilka lat temu bardzo wypiękniały i jest to spora przestrzeń stworzona właśnie do wypoczynku... Ja Solanki lubię :)
Parki powinny być wszędzie, to azyl nie tylko na upały!
UsuńNie przejmowalabym sie ta zrzedna pania - jasnym jest ze nie pojmuje iz znalazla sie w danym miejscu z tej jednej przyczyny, zdrowotnej, a jesli chce zwiedzac atrakcyjniejsze to musi to robic prywatnie.
OdpowiedzUsuńBoje sie przyznac ale naleze do tych niezbyt ciekawych swiata, moze dlatego iz duzo go widzialam w mlodosci i mi wystarczy.
No właśnie nie wiem czy ona chce podreperować zdrowie, czy nastrój?
UsuńDoskonała puenta jotko :) Malkontentów i tych pozbawionych ciekawości poznawczej " ci u nas dostatek."
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie często ich spotykam...
UsuńTakich, którym nie dogodzisz to jest wszak najwięcej. Oni nawet w puchowej kołderce gwóźdź znajdą a w cukrze zawsze kwasek cytrynowy. Nie należy się takimi ludźmi zupełnie przejmować - im zawsze coś nie pasuje.
OdpowiedzUsuńO przejmowaniu się nie ma mowy, ale humor potrafią zepsuć...
UsuńA pani w końcu powiedziała, z czego byłaby zadowolona?
OdpowiedzUsuńNie pytaliśmy, bardzo bojową minę miała...
UsuńMyślę, że ta pani wszędzie byłaby niezadowolona. Nie dogodzisz takiemu osobnikowi. Nie wie czy przyjechała się leczyć, czy zwiedzać. W Inowrocławiu nie byłam, ale w Kołobrzegu jest sympatycznie.
OdpowiedzUsuńA ja w Kołobrzegu jeszcze nie byłam ;-)
UsuńPewnie nie zauważyliście, bo dobrzy z Was ludzie ;) że ta pani za nasze narzeka. Chyba, że to prywatne sanatorium, ale nie sądzę, bo wtedy by jej "nie wysłali".
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, sama by wybrała, co nie znaczy, że byłaby zadowolona.
UsuńNie byłem jeszcze w sanatorium, ale pewnie też bym narzekał...
OdpowiedzUsuńZawsze na coś lub kogoś można narzekać...
UsuńPfff, mnie też jest park (kilka parków) i nawet tężnia, i koncerty latem też są. :D
OdpowiedzUsuńA na poważnie to bardzo mnie denerwują tacy ludzie zrzędzący na wszystko. Jak nie pasowało, zawsze można było zrezygnować, nikt na siłę do tego sanatorium nie zawozi. Motto z końcówki trafione. :)
Otóż to, gdy wybieram miejsce wakacyjne, to zależy mi na ciszy i widokach, reszta to kwestia chęci i wyboru...
UsuńTak, są tacy, którym się nie da dogodzić... Więc niech mają tak, jak chcą... uwięzieni we własnym marazmie... na własne życzenie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jaka ta pani jest na co dzień, może tez na wszystko narzeka?
UsuńDo sanatorium jeździmy w celach prozdrowotnych by się kurować. Przecież sanatorium to nie hotel
OdpowiedzUsuńWidocznie nie wszyscy tak myślą ;-)
UsuńNiektórzy, rzeczywiście powinni tylko siedzieć w domu bo na dobrą sprawę Wielki Kanion to po prostu wielka dziura….😂😂😂
OdpowiedzUsuńMarek z E.
A wiesz, masz rację, a Niagara to tylko woda!
UsuńMyślę, że wiele osób uważa, że narzekając i krytykując, w jakiś sposób zaznaczają, że należą do lepszej kategorii.
OdpowiedzUsuńJeśli im to pomaga, to znaczy, że pobyt w pięknym miejscu przyniósł oczekiwane rezultaty.
Szkoda tylko, że przy okazji mogli popsuć humor innym.
Może psucie innym humoru, im samym też poprawia humor?
UsuńSą tacy, którym nijak się nie dogodzi. Lubią narzekać zawsze i wszędzie. Lubią psuć innym humor. A to narzekanie jest jak sport narodowy. I tak na marudzeniu, kręceniu nosem zycie im przelatuje i coraz go mniej, a oni wciąz tego nie widzą...
OdpowiedzUsuńMoże nigdy w życiu nie zaznali biedy lub życzliwości?
UsuńPrzecież łatwiej się żyje, gdy staramy się dostrzegać raczej pozytywy...
Bo to nie chodzi o dogodzenie tylko o uwagę :) I dostaje zazwyczaj jej dużo, aż posta napisałaś :)
OdpowiedzUsuńZłą drogę obrała w takim razie, bo od takich osób raczej się ucieka, a napisałam, bo wprowadziła mnie w zdumienie, że można aż tak!
Usuń..witam Cię JoAsiu ♥️
OdpowiedzUsuń..bardzo nie lubię malkontentów, wiecznie zrzędzących i niezadowolonych ze wszystkiego..
..staram się zawsze doceniać to co mam i dobrze mi z tym :)
'jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma' ^^
- pozdrawiam najserdeczniej i najcieplej, życzę moc pięknych chwil ♥️ ,
O tak, docenianie to ważna rzecz, inaczej niezadowolenie rośnie lawinowo!
UsuńNiektórzy to mają wymagania. Jak dla mnie to niemal każde miejsce w Polsce ma w sobie coś do odkrycia. Tylko trzeba wiedzieć jak i gdzie szukać/patrzeć.
OdpowiedzUsuńPłyta spodobała mi się bardzo. Dawno nic mnie tak nie nakręciło jak ta propozycja muzyczna. :)
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com
Można mieć wymagania, jakość to nic złego, ale wymagania, a fanaberie, to jednak różnica.
UsuńTa pani z Paryża prawdopodobnie nie byłaby też zadowolona. Tacy zawsze coś znajdą.
OdpowiedzUsuńPewnie byłoby jej za daleko albo za drogo...
UsuńJak pamiętasz spotkałyśmy się tym parku....A ja go przedtem dokładnie zwiedziłam i bardzo mi się spodobał.:-))
OdpowiedzUsuńSą ludzie którym nic i nigdzie nie będzie się podobało. I zawsze będą wszystko krytykować... bo niektórzy już tak mają :-))
To pewnie silniejsze od nich, bo reakcja słuchaczy powinna powodować, że zamilkną.
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńMiewam czasem wrażenie, że niektórzy właśnie z wyszukiwania niedogodności czerpią największą przyjemność:)
Pozdrawiam:)
Chyba tak, może to takie hobby?
UsuńMyślę, że gdyby reklamy turystyczne były bardziej precyzyjne to i tych, którym "się nie dogodzi" byłoby znacznie mniej.
OdpowiedzUsuńOk. 1972 r. z folderów turystycznych wybraliśmy Soczi, piękne miejsce, luksusowe hotele, palmy, plaża nieco kamienista, ale za to z widokami na ośnieżone góry, odległość z hotelu do morza 60 m. No i właśnie. Na miejscu okazało się, że faktycznie z hotelu słychać było szum morza, jednak między hotelem, a morzem przebiega coś w rodzaju autostrady, a do najbliższego przejścia jest ok. 200 m ... Na plażę jeździliśmy więc autobusem, przystanek w prawo lub w lewo i powrót.
Bywa i tak, ale to szczegóły, a ta pani wydawała się niezadowolona ze wszystkiego lub miała zły dzień ;-)
UsuńNo tak, każdy inne ma porzeby. Macham wakacyjnie.
OdpowiedzUsuńWakacje to wspaniała rzecz, odpoczywaj:-)
UsuńJa parki bardzo lubię, oglądać stare budynki, podziwiać architekturę miasta. Nawet ruinki - bo mają swoją przyszłość.
OdpowiedzUsuńNie lubie kiedy ktoś narzeka, dla narzekania. Cóż poradzić, to ta osoba musi mieć smutne życie.
Umieć doceniać to, co nam się trafia, to trudna sztuka.
UsuńW każdym mieście, mieścinie i wsi jest coś, co warto zobaczyć. Nie przez przypadek przecież mamy przysłowie "Cudze chwalicie, swego nie znacie...".
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Kołobrzegu - pojechaliśmy zimą. I jest piękny! Nie byłam na Mazurach i w Bieszczadach. W Inowrocławiu też nie. I pewnie pojedziemy, jak tylko czas, finanse i zdrowie pozwolą.
Pozdrawiam ciepło :)
W razie czego służę za przewodnika i zapraszam na kawę:-)
UsuńPolska jest piękna i w tych małych, klimatycznych miejscowościach i w wielkich miastach. Jeżeli ktoś jednak woli marudzić i szukać dziury w całym to już jego problem :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, trudna osoba, lepiej unikać...
UsuńJakie to szczęście, że nie należę do narzekaczy [z wyjątkiem poczynań polityków]
OdpowiedzUsuńDziałania polityków chyba wszyscy krytykujemy...
UsuńPodobno syndrom Paryża dopada wszystkich, którzy pojechali tam że zbyt dużymi oczekiwaniami, a życie to jednak nie film 😜 ale to prawda, niektórzy marudzą hobbystycznie 😂
OdpowiedzUsuńRozczarowania bywają, to fakt, oby nie wszystko nas rozczarowywało:-)
Usuń