Wielu z Was na pewno pamięta Krzysia, który odwiedzał mnie w bibliotece.
Chłopiec miał swoje ambicje, rozwijał pasje, niektórzy przepowiadali mu spektakularną karierę.
Bardzo się ucieszyłam, gdy przeczytałam na lokalnych stronach internetowych doniesienia o nagradzanych uczniach. Krzyś znalazł się wśród uczniów, którzy otrzymali stypendium naukowe za dobre wyniki w nauce. Tym milej , że na 40 docenionych uczniów było 5 absolwentów mojej byłej szkoły, wszystkich znam osobiście :-)
A co u Krzysia wcześniej? Rozwinął zainteresowania humanistyczne, brał udział w konkursach historyczno-wosowskich, z sukcesem oczywiście, pięknie prezentował się na Gali Laureatów.
Zgłębiał dzieje powstania Wielkopolskiego na Kujawach, napisał prace literackie na temat naszego regionu, za co otrzymał nagrodę specjalną za twórcze podejście do tematu. Inną pracę prozą stworzył w ramach Dni Kultury Romańskiej. Wszędzie doceniono jego talent najwyższymi nagrodami.
Jako członek zespołu wziął udział w konkursie astronomicznym zorganizowanym przez Urząd Marszałkowski w Toruniu.
Szkołę podstawową ukończył z tytułem Primus Inter Pares. Długa droga przed nim jeszcze, oby nie stracił zapału do nauki i pisania, trzymam za niego kciuki!
Trzymam kciuki za Krzysia by zniósł presję. Bo to niełatwo być ciągłym prymusem. Z waszych rozmów wywnioskowałam, że mógł być ofiarą parentyfikacji. Może nie, mam nadzieję, że nie, bo mądry chłopak. Oby mu szło dobrze w LO.
OdpowiedzUsuńNadal jest pogodny i lubi się uczyć, więc chyba nie jest źle...
UsuńPodobnie jak Pani rozmawiałam kiedyś z kimś kto dostał nagrodę. NKloszard.
OdpowiedzUsuńNo i ...?
UsuńJotko, dziś nauczyłam się nowego słowa u Ciebie - parentyfikacja 😁 Szkoda tylko, że nie mam już umysłu Krzysia i z jednej strony coś do głowy wpada, a z drugiej wypada. Zobaczymy, jak długo będę ten termin pamiętać.
OdpowiedzUsuńO, ja często musze coś wygooglować, czasem okazuje się, jak niewiele pamiętam...
UsuńBBM: Trzymam kciuki za Krzysia. Fajnie o nim pisałaś. Świetny chłopak! Oby mu się dalej wiodło.👍🏻
OdpowiedzUsuńTyle kciuków, to musi mu się udać, dzięki:-)
UsuńDołączam się do kciuków za Krzysia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w jego imieniu!
UsuńTak, pamiętam Krzysia. :D
OdpowiedzUsuńTakie indywiduum nie może żyć bez echa.
Pewnie jeszcze o nim usłyszę:-)
UsuńPięknie! I ogromna satysfakcja, gdy czujemy, że daliśmy takiemu młodemu człowiekowi chociaż małą cząstkę siebie na dalszą drogę...
OdpowiedzUsuńPięknie to powiedziałaś, dziękuję:-)
UsuńKrzysia oczywiście pamiętam. Cieszę się, że mu się dobrze wiedzie. Droga młodzieńcza, jak dla przyszłego naukowca lub polityka :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy, obym dożyła i zaobserwowała:-)
UsuńGratulacje dla Krzysia i wiele takich radości dla Ciebie :)) :)
OdpowiedzUsuńJakoś tak kibicuje się poznanym uczniom, prawda?
UsuńFajnie że jeszcze jest taka młodzież.
OdpowiedzUsuńOch, jest jej całkiem sporo, na szczęście!
UsuńPieknie - brawa dla Krzysia !
OdpowiedzUsuńmysle ze mialas w jego rozwoju duzy udzial wiec dla Ciebie tez.
Nawet najskromniejszy udział cieszy:-)
UsuńOczywiście, że pamiętam Krzysia. Gratulacje dla niego, masz wspaniałego wychowanka, możesz być dumna, że z rozmów z Tobą wyniósł wiele dobrego. Bo to jest tak, że z długich tyrad nieraz nic nie wynika, a z kilku słów zamienionych w przelocie (czyli w Bibliotece) - może bardzo dużo. Serdeczności posyłam🙂
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że coś wyniósł, ale te wszystkie sukcesy, to praca wielu osób:-)
UsuńTak, ale gdyby nie chciał albo nie miał predyspozycji to by z tego nic nie wyniósł. Brawo Ty i Krzyś 🙂
UsuńDzięki, Aniu!
UsuńBuziaki gorące:-)
Pięknie Krzyś zaczął fruwać, trzymam kciuki aby mu nikt i nic nie utrudniało tego latania.
OdpowiedzUsuńNo a ty także dołożyłaś piór do jego skrzydeł :) To jest wielka satysfakcja w pracy z dziećmi!
To są niezapomniane momenty, masz rację:-)
UsuńCiekawa jestem czy ta "pokręcona rodzina" docenia Krzysia, czy są nadal mocno pochłonięci swym dość skomplikowanym życiem. Krzyś był zawsze bardzo mądrym, myślącym dzieckiem i życzę Mu, by dalej tak świetnie sobie radził w życiu wędrując trudnymi meandrami dorastania.
OdpowiedzUsuńMinęło parę lat, więc może wszystko wyprostowali, w każdym razie chłopcu nic nie zaszkodziło, no i dziadków miał fajnych.
UsuńPamiętam Krzysia i jego upierdliwość :-)
OdpowiedzUsuńNie było tak źle, gdy przestał wpadać, to nawet tęskniłam:-)
UsuńJa, gdy już w końcu pójdę na emeryturę (ani jednego dnia więcej niż to konieczne!), to w ogóle nie będę tęskniła. Za nikim i za niczym. Serio, można do tego stopnia nienawidzić miejsca pracy...
UsuńWierzę, ja tez nie odwiedzam, papiery przekazuje przez męża, mam kilka osób, z którymi czasami się spotykam, ale rzadko i pojedynczo...
UsuńPamiętam Krzysia. :) Gratulacje i powodzenia dla niego, ma potencjał. :)
OdpowiedzUsuńMa, i ciekawe czy rozszerzy zainteresowania?
Usuńjakiż ten świat jest zmienny, wczoraj "jakiś tam Krzysio", a dziś Dzielny Bąk, o którym być może jeszcze usłyszymy, przeczytamy, choć na banknotach chyba raczej nie zobaczymy, ale tylko raczej, bo wszystko przed Krzysiem, może będziemy na niego głosować kiedyś?...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
kto wie? oby tylko dożyć w zdrowiu do tego czasu...
UsuńMi to sie od razu kojarzy z takim malym profesorem Einsteinem:) Zawsze takich lubilam. Zycze mu powodzenia:) Moze kiedys o nim uslyszymy- kto wie:)
OdpowiedzUsuńNie dość, że zdolny , to jeszcze bardzo sympatyczny, co nie zawsze idzie w parze.
UsuńBrawo dla Krzysia! Oby dalsza droga była satysfakcjonująca 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję, pożyjemy - zobaczymy:-)
UsuńOczywiście, że pamiętam Krzysia, bardzo lubiłam Twoje o nim opowieści. Niech mu się wiedzie i darzy.
OdpowiedzUsuńTakie dzieciaki długo się pamięta:-)
UsuńPamiętam, bardzo rezolutny chłopak. Ma przyszłość przed sobą. Mam nadzieję, że interesującą w dobrym tego słowa znaczeniu.
OdpowiedzUsuńTez mam taką nadzieję, będę śledzić:-)
UsuńSuper chłopak, bardzo obrotny i zdolny,oby tak dalej.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOby jak najwięcej takich, to nasza przyszłość także...
UsuńOby się chłopakowi w życiu powodziło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dostał tu tyle motywujących życzeń, że nie ma innej opcji:-)
UsuńOj... Grzebnij w spamie.
OdpowiedzUsuńGrzebnęłam, trzy komentarze tam tkwiły!
UsuńWidzę że bardzo zdolny i ambitny Krzyś
OdpowiedzUsuńW dodatku sympatyczny i rozmowny:-)
UsuńPamietam jego z Tobą rozmowy…będę i ja trzymał za niego kciuku. Potrzeba nam jak nigdy mądrych dorastających ludzi.
OdpowiedzUsuńMarek z E
Oj, potrzeba! Do młodych świat należy:-)
UsuńBrawo dla Krzysia! Widać, że to chłopiec nie tylko utalentowany, ale i z wiarą w samego siebie. A to bardzo ważne. Wcześnie zaczął rozwijać pasje, brać udziały w konkursach, walczyć o siebie, wiec pewnie szybko osiagnie kolejne sukcesy. Życzę mu tego z całego serca. No i tego by umiał odnaleźć siew tym współczesnym świecie i by umiał w nim być szczęsliwy!:-))
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Nie zapominajmy o szczęściu, nie samą nauka człowiek żyje!
UsuńNiech nie zbacza Krzyś, niech idzie dalej, wyżej...
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, by czuł radość i miał motywację:-)
UsuńDoskonale pamiętam Krzysia. Cieszę się, że wyrósł na porządnego młodzieńca. I niech tak dalej trzyma!
OdpowiedzUsuńMoże go kiedyś spotkam, dawno z nim nie rozmawiałam...
UsuńSuper, gratulacje dla Krzysia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie. ;-)
PS - Dziękuję za docenienie moich prac.
Cała przyjemność po mojej stronie:-)
UsuńTakie informacje robią wrażenie. Oby tak dalej trzymał. Bo ja szczerze mówiąc z biegiem lat swojej nauki traciłem do niej zapał. Dopiero w okolicy studiów zapał humianstyczny mój wrócił.
OdpowiedzUsuńUdało się znaleźć idealne połączenie sklepów, usług itd. w okolicy i zieleni wokół. Chyba nie ma innego takiego miejsca w Warszawie. :)
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
U mnie opadł na studiach, może dlatego, że spodziewałam się w programie studiów ciekawszych rzeczy...
UsuńByłoby fajnie gdyby teoria szła przez życie z praktyką. Życie jednak jest o wiele bardziej skomplikowane, i to, że ktoś jest prymusem w szkole podstawowej nie oznacza, że podobnie będzie na dalszych szczeblach kariery naukowej, zawodowej, społecznej i głównie rodzinnej. Ale pomarzyć można ...
OdpowiedzUsuńZgadzam się, na razie jednak chłopiec dobrze wystartował w liceum, więc może pociągnie?
UsuńOch, Krzyś! Jak ja uwielbiałam historie z nim e roli głównej, które opisywałaś. No też trzymam za niego kciuki, żeby mu się w życiu powiodło, chociaż osobiście go nie znam.
OdpowiedzUsuńNa pewno byś go polubiła:-)
UsuńDziękuję Jotko za informacje o Krzysiu, pamiętam jak opisywałaś spotkania z nim. Super, że odnosi kolejne sukcesy i zapewne nie raz jeszcze o nim usłyszysz, a może rośnie nowy pisarz? Serdeczności Asiu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że jeszcze o nim usłyszę, jak i o wielu znanych mieszkańcach naszego miasta.
UsuńPamiętam Krzysia i cieszę się wraz z Tobą z sukcesów, które osiąga. I mam nadzieję, że wspomina Cię Joasiu z taką sympatią, jak Ty jego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż mam taką cichą nadzieję:-)
Usuń