Jeśli nowy rok zaczyna się takimi niespodziankami, to co będzie dalej?
Wracam wczoraj ze spaceru, na chodniku tłok, bo to okolica obok Biedronki, nagle z lewej strony słyszę pytanie: Pani od biblioteki?
- Tak...
- Czytam pani bloga, poznałam panią ze zdjęcia...
- O matko, jak mi miło, a jak pani na imię?
- Olga, ale ja nie komentuję, nie lubię tego, ale czytam.
- Normalnie wzruszyłam się, dziękuję pani...
- Naprawdę?
- Tak, to niesamowite!
Pewnie rozmowa trwałaby dalej, ale ludzie nas mijali, jakaś znajoma pozdrowiła moją rozmówczynię, ona sama była chyba w czyimś towarzystwie, rozstałyśmy się za szybko...
Zapamiętałam cudowny uśmiech i piękne oczy, wielkie kolczyki - kolorowa osobowość, tak myślę!
Biła od pani Olgi jakaś niesamowita energia!
Pani Olgo, jeśli przeczyta pani ten tekst, to proszę przyjąć zaproszenie na kawę i rozmowę. Nie wiem czy zapamiętałam na tyle pani twarz, by rozpoznać ją w tłumie, pani będzie łatwiej poznać mnie.
Jeśli się zdarzy, że spotkamy się ponownie, będzie mi bardzo miło porozmawiać w ładnym miejscu, o ile takie będzie także pani życzenie.
Przy okazji pozdrawiam także wszystkich czytelników, a szczególnie tych, którzy czytają, wracają, kibicują, ale ich ślad pozostaje jedynie w statystykach bloga!
Interesujące spotkanie. Życzę Ci Asiu by udało Ci się bliżej poznać Panią Olgę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZobaczymy, mam taką nadzieję :-)
UsuńBardzo to miłe spotkać taką fankę blogu, może będzie Wam dane jeszcze się spotkać, czego bardzo życzę, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńW zasadzie, to nie zapytałam, czy podoba się Jej to, co piszę, mam nadzieje, że tak...
UsuńGratuluję szczerze bo wiem jaka toradość. Mnie kiedyś poznała w Legionowie jakas pani. I prosiła żebym coś napisała o jej mieście. Pisałam o tym na blogu.
OdpowiedzUsuńStokrotka
Wyobrażam sobie, jak się czułaś!
UsuńBardzo sympatyczne, życzę żeby był miły ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńJa, mieszkając daleko od Polski, nie mam wielu takich szans. Nadrobiłem obecnością na zjeździe blogerów Bloxa - rok 2008.
Było to bardzo ciekawe i miłe spotkanie, ale czasy takich zjazdów już chyba minęły.
Takie zjazdy, wielkie spotkania trochę mnie przerażają, ale kameralnie, w spokojnej rozmowie, czemu nie?
UsuńJak miło rok Ci się zaczął 😃 Dobra wróżba na przyszłość, żeby przez cały rok przydarzały się tak sympatyczne sytuacje. Cudnego roku ⭐👍
OdpowiedzUsuńOby to była dobra wróżba, dziękuję Aniu!
UsuńTeraz już nie masz wyjścia...Musisz pisać !! ;o)
OdpowiedzUsuńNie tylko muszę, nawet uwielbiam:-)
UsuńCo za niesamowite wydarzenie! I jakiez przyjemne :)
OdpowiedzUsuńOczywiscie ze bardzo dobrze rozpoczynajace Nowy Rok.
Zycze Wam ponownego spotkania i milej pogaduszki przy kawie.
Jednego razu snila mi sie blogowiczka mieszkajaca w Chicago, znana tylko z sieci a w snie odwiedzajaca mnie. Opisalam sen na blogu - i ziscil sie, przyjechala do mnie, odwiedzila.
To także niesamowite, takich historii nie wymyśliłby żaden scenarzysta!
UsuńJotko, jaką miałaś cudną niespodziankę, to takie miłe spotkać kogoś, kogo niby nie znamy, a tak naprawdę coś nas łączy i nawet nie mamy o tym pojęcia. Gdzieś jest ktoś, kto myśli o nas z życzliwością i chętnie do nas zagląda, choćby wirtualnie <3
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żebyście jeszcze się spotkały i miały okazję pobyć w swoim towarzystwie, w jakimś miłym miejscu, przy dobrej kawie :))
Pozdrawiam serdecznie i Ciebie i miłą Panią Olgę :))
Tak, to niesamowite. Niby wiemy, każdy ma swoich czytelników, sama poznałam tak kilka osób, ale to było przemiłe zaskoczenie...
UsuńZawsze to miłe wiedzieć, że nasze pisanie trafia do ludzi, którzy na przeczytanie poświęcają swój czas.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Pani Olgi 😉
Ale i wielka odpowiedzialność, prawda?
Usuńwymyśliłem sobie kiedyś podobne spotkanie. ale ja nie umieszczam zdjęć, więc byłoby trudniej.
OdpowiedzUsuńMoże wymyśl jakąś przypinkę do kurtki?
Usuńabsolutnie! jeśli w ogóle, ma to być spontaniczne i niewymuszone.
Usuńdlatego Twój przypadek jest taki fascynujący. bo nie robiłaś nic, żeby ułatwić rozpoznanie. tylko tak się liczy.
Masz rację, zaskoczenie jest kluczowe!
UsuńBBM: Niebywałe! Super spotkanie. Obyście spotkały się ponownie i miło spędziły czas.
OdpowiedzUsuńLiczę na to, niby małe miasto, ale czy wpadniemy na siebie?
UsuńJoAsiu ❤️,
OdpowiedzUsuńszalenie przemiła niespodzianka.. ależ wspaniałe spotkanie z Panią Olgą, która nie komentuje, ale zagląda do Ciebie i czyta Twoje posty :)
.. fajnie by było abyście mogły znów się spotkać z Panią Olgą i porozmawiać bez pośpiechu, więc życzę Ci tego❣️🙂
- pozdrawiam Cię Kochana najcieplej i ściskam najserdeczniej 💝
Może apele komentujących poskutkują i los nas zetknie ze sobą?
UsuńTeż miałem kilku sympatycznych fanów, którzy rozpoznali fotkę mojego ojca na blogu Onetu, i wspomniennia o stryju na blogu Legiony Polskie. Niestety wiek robi swoje ... Ale to faktycznie niezwykła przyjemność takich spotkań, nawet jeżeli to dzieje się tylko wirtualnie.
OdpowiedzUsuńBezpośrednia informacja zwrotna i ciekawe rozmowy:-)
UsuńWitaj Jotko po raz pierwszy w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Pani Olga się odezwie i powstanie ciąg dalszy...
Życzę dobrego roku, tylko pełnego miłych spotkań oraz nieustannej obecności Anioła Stróża
Mój Anioł Stróż sprawuje się dobrze, oby tak dalej i wzajemnie!
UsuńWitam! Bardzo chętnie spotkam się z Panią. Ale jak to zrobić. Może podam swój e-mail. Olga
OdpowiedzUsuńNajpierw pod wpływem emocji skomentowałam i dopiero teraz przeczytałam komentarze. Życzę Wam obu miłe panie udanego, fajnego spotkania.
UsuńDziękuję za szybki kontakt:-)
UsuńPani Olgo, jeżeli oprócz bloga czyta Pani również komentarze to proszę przyjąć zaproszenie od Joasi. Z własnego doświadczenia wiem, że w blogosferze można znaleźć przyjaciół, takich realnych. Z całych sił trzymam kciuki za Wasze spotkanie.
OdpowiedzUsuńTeraz już wiadomo:-)
UsuńNo i super, naprawdę fajna niespodzianka!!! Pozdrowienia dla Ciebie i Pani Olgi. A ja, jak kiedyś, latem, będę jechać do Gdyni, to wysiądę w Twoim mieście na godzinę, dwie i też wypiję z Tobą kawę. Uściski@ JoAnna
OdpowiedzUsuńPS A filiżanki boleslawieckie na zdjęciu. :D
UsuńJoasiu, koniecznie, jeśli tylko będę w domu, to zapraszam, pokażę Ci nasz park i wypijemy kawusię:-)
UsuńI super, już się cieszę. :)
UsuńPięknie Ci się rok zaczął. Tak radośnie i przyjacielsko:):)Fajnie mieć cichych blogowych wielbicieli, ale Ty akurat sobie w pełni zasłużyłaś na to. Życzę Wam, byście się znów spotkały i miło spełniły czas w realu.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa. Pani Olga odezwała się, więc wszystko przed nami:-)
UsuńSpotkanie life z naszymi czytelnikami jest niesamowite :))🙂 Z kilkoma osobami miałam okazję wybrać się na obiad, odwiedziny w domu, wspólne kino, zakupy, czy spacer w plenerze. Trzymam kciuki za Twoje spotkania, niech poszerzają grono znajomych i przyjaciół:)
OdpowiedzUsuńKilka osób poznałam osobiście lub telefonicznie, zawsze to były niezapomniane spotkania:-)
UsuńChroń mnie Boże przed taką niespodzianka! ;)
OdpowiedzUsuńAle sama rozpoznałam starszą Panią (znajomą moich rodziców), którą znam tylko z fb, gdzie nie ma zdjęcia. Poznałam ją po tym, jak rozmawia z fryzjerką. Przyznaj, że jestem genialnym psychologiem :) Zapytałam ją na Messengerze, czy "była wczoraj u fryzjera"? Była mocno skonfundowana. W końcu mieszkamy w 150 tysięcznym mieście.
Pewnie poczuła się śledzona:-)
UsuńDlatego trzeba uważać, co się mówi, bo nie wiadomo, kto słucha...
Sam nie wiem czy dobrze być rozpoznawalnym…z drugiej strony, nie jesteśmy aż tak wielką społecznością, zatem to musi być miłe.
OdpowiedzUsuńMarek z E
Rozpoznawalnym pewnie nie zawsze, ale po nitce do kłębka, okazuje się potem, ile osób nas zna, a ile my znamy...
UsuńAle super! Mnie się nigdy to nie przydarzyło. Co więcej, wiem, że na mojego bloga zaglądają znajome osoby, które udają, że nie 😁
OdpowiedzUsuńGorzej, gdy przestają zaglądać ci, na których się liczyło...
UsuńJakie to miłe!
OdpowiedzUsuńBardzo i liczę że spotkanie będzie miłe:-)
UsuńTo bardzo rzadkie i niezwykłe. Też bym chętnie poszła ze swoim czytelnikiem na kawę, bo jeśli czyta i lubi to czytać, to znaczy, że mamy wspólne tematy i zainteresowania być może...
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego, a póki co, może nam się uda spotkać kiedyś?
UsuńJuż raz było całkiem blisko, zamierzamy jeszcze wrócić do Torunia, tym razem na Szlak Forteczny.
UsuńMy mamy blisko, a szlak forteczny jeszcze przed nami!
UsuńPrzefajna niespodzianka!
OdpowiedzUsuńI będzie ciąg dalszy, czekam na maila!
UsuńPozdrowienia dla Pani Olgi: rozpoznala i nie obawiała do tego przyznać.
OdpowiedzUsuńTo prawda:-)
UsuńAleż to miłe. Może wszechświat pozwoli Wam wypić tę wspólną kawkę i porozmawiać. Życzę tego! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie!
UsuńSpotkać własnego czytelnika bloga to super wydarzenie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Spotkania ciąg dalszy już w planie!
UsuńNiesamowite spotkanie :) Jesteś bardzo popularna Joasiu! A ja podziwiam Twoją pracowitość. Przeczytać wszystkie komentarze, skomentować i jeszcze wejść na znajome blogi! To ogrom pracy. Ale, jak widać, to przynosi bardzo miłe "owoce" i rozpoznawalność! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPopularność to pojęcie względne, ale przyznam, że na blogu spotykam wiele życzliwości, bo nie liczę sfrustrowanych hejterów!
UsuńNie traktuję tego jak pracę, to wspaniała możliwość kontaktu z czytelnikami z całej Polski i nie tylko:-)
Ależ miłe spotkanie!
OdpowiedzUsuńI umówiłyśmy się na kawę!
UsuńOoo cudownie! To jesr naprawdę fantastyczne uczucie! Pięknie, że spotkanie jak widzę ustalone. Ja od wielu lat powtarzam, że blog jest wspaniałym miejscem poznawania ludzi. Gratulacje i oby więcej tak miłych niespodzianek 😊
OdpowiedzUsuńO tak , poznałam wielu wspaniałych ludzi, także w realu:-)
UsuńNo proszę :) z komentarzy wiem, że pani Olga się odezwała, więc miłego spotkania/spotkań Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy:-)
UsuńSuper, też się cieszę, że do spotkania kiedyś dojdzie i będzie miło. Przecież blogerzy nadają na tych samych falach! A Ty jesteś wyjątkowo ciepłą i sympatyczną osobą.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Dziękuję, Ultro, oby pani Olga się nie rozczarowała...
UsuńA ja szczerze mówiąc miałabym mieszane uczucia. Ale to też inna sytuacja, bo nie pokazuję swojej twarzy i wolę zachować jakąś namiastkę anonimowości. :) Chociaż z drugiej strony z kimś, kogo już znam blogowo, chętnie spotkałabym się na żywo... a z jeszcze innej to by było dla mnie jednak stresujące. :D
OdpowiedzUsuńStresik lekki jest, ale niechaj się dzieje!
UsuńAle super sytuacja!
OdpowiedzUsuńPrawda? Niesamowita!
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńTo musiało być bardzo miłe:)
Może przerodzi się w sympatyczną znajomość, czego Ci życzę:)
Pozdrawiam:)
Miła i zaskakująca, oby tak się stało!
UsuńWitam w nowym roku. Fajne spotkanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW nowym roku, raźnym krokiem!
UsuńJotko, bardzo miło ze strony pani Olgi, że się Tobie ujawniła.
OdpowiedzUsuńDowodzi to, jak wielką sympatię wzbudzasz, to raz, a dwa - jak wielkie pole odziaływania ma Twój blog. Gromadzisz wokół siebie całą czytelniczą społeczność, Twoje teksty są szeroko komentowane, a Ty dla każdego czytelnika znajdujesz czas i uwagę, odpowiadasz na zwoje komentarzy.
Podziwiam Cię za zaangażowanie i sumienność, "zapracowałaś" sobie na miłe spotkania z czytelnikami.
Zasiałaś dobro i ono do Ciebie wraca.
Cieszę się z Tobą.
Oj, kochana, tyle ciepłych słów w jednym komentarzu!
UsuńDziękuję serdecznie:-)
Asiuniu jesteś wspaniałą osobą i bardzo ciekawie piszesz. Uwielbiam tu wracać. Miło mi że Pani Olga też Cię doceniła. Miła niespodzianka.
OdpowiedzUsuńBardzo mila i spotkanie umówione:-)
Usuń