Strony

piątek, 16 lutego 2024

Dzień z Maksem

Maks to przesympatyczny i spokojny pies. Obiecałam zaopiekować się nim w razie potrzeby, bo to pies po przejściach i nie lubi długo zostawać sam. 
Potrzebuje pieszczot i uwagi, szuka towarzystwa człowieka, nie jest absorbujący i miło z nim spacerować. 


Przybył do nas z własnym kocykiem i od razu zajął miejsce na kanapie:-)


Sporo czasu spędził też na moich kolanach, ciekawie zerkał, co też robię w danej chwili...


O pieszczoty upominał się także u męża - zostaw myszkę i pogłaszcz mnie trochę:-)


Zrobiliśmy sobie selfie, a co! a wszystkie fotki wędrowały do właścicielki Maksa, by ją uspokoić...


Wieczorem Maks poczuł zew nocy i bardzo dobrze wiedział, gdzie jest nasza sypialnia, wygodnie i ciepło:-)

Dzień z Maksem pewnie jeszcze się powtórzy i nie mam nic przeciwko.
Dziś ma być wiosennie, więc szykujemy się na wycieczkę. 
Wspaniałego weekendu Wam życzę!

100 komentarzy:

  1. Ja lubię być ciocią dla znajomych piesów. Moja najukochańsza podopieczna niestety już poszła za tęczowy most:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maks też już niemłody...

      Usuń
    2. Moja Tola nie była stara
      Ale zachorowała na raka
      Cały czas po niej płaczę choć jej państwo mają już nową sunie i ona jest cudowna i już z nami mieszkała.

      Usuń
    3. No niestety, choroby nękają też nasze psy i koty...

      Usuń
  2. Słodki piesek, ale zbyt absorbujący, dlatego nie mam psa. ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam dwa, trzeciego na stałe już nie wezmę...

      Usuń
  3. takie Maksie faktycznie potrafią wiele wprowadzić wesołego, luzującego i twórczego do domu...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo jak super się razem prezentujecie! Widać po piesku, że mu u Was dobrze było.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sympatyczny psiurek, kolorystycznie to najcudniej się komponuje z tą kolorową kołderką w kratkę, pod taką kołdrą to pewnie tylko kolorowe sny :)
    Jak mieliśmy psy, to miały ten luksus, że w domu zawsze ktoś był, nie musiały więc ani zostawać same, czy wędrować do zaprzyjaźnionej osoby. Morus tylko raz powędrował na chałupki, w dniu pogrzebu mojego taty, odszedł za tęczowy most pół roku później.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psy po przejściach szczególnie nie lubią zostawać same, czasami wiec trzeba pomóc:-)
      Z tęsknoty psiaki nie jadają, wyją, czasem odchodzą za swoimi właścicielami.

      Usuń
  6. Sama nie posiadam psa, ale moje Dzieci- owszem. Odwiedzają nas.
    A Zięć na co dzień, zajmuje się nimi profesjonalnie -szczegóły na blogu.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie wiedziałam:-)
      Ja miałam różne zwierzaki, teraz nie mam żadnego, wiele radości daje mi wnuk.

      Usuń
  7. Fajnie tak zostać z czyimś psem, nie jest to zobowiązujące tak, jak własny. A jeśli jest wychowany i miły, to już w ogóle. :) Chociaż ja pod to zostawanie cały dzień ustawiam, jakby to było dziecko - nieswojego psa samego u mnie w domu nie zostawię, więc wyjście do sklepu odpada, tak samo sprzątanie lepiej przełożyć na potem. A że spał, to i pranie pościeli było po nim, i trochę rytm dobowy przesunęłam pod niego, bo on wcześniej chodzi spać i wcześniej jest gotowy do wstawania. ;)
    Kiedy koleżanka pierwszy raz zostawiła swojego u rodziców, też co chwilę dostawała zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez wysyłałam fotki właścicielce, by była spokojniejsza:-)

      Usuń
  8. Pieknie zajmujesz się pieskiem, ja lubię pieski ale z daleka, boję się ich ,jedynie od syna jeszcze jakoś, pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maksa nie można nie lubić!

      Usuń
    2. To nie znaczy że nie lubię, panicznie się boję.

      Usuń
    3. Rozumiem, niektórzy tak odczuwają, czasem na skutek zdarzeń z dzieciństwa.

      Usuń
  9. Śliczna psinka. Super, że ma się u Was tak dobrze. Wtedy pewnie mniej tęskni :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że mniej...następnym razem będzie w ogóle lepiej:-)

      Usuń
  10. Trochę zmiany w życiu codziennym jest pożądane. A zwierzaki ostatnio dostarczają więcej ciepła niż nasza rasa.
    Marek z E

    OdpowiedzUsuń
  11. BBM: Bardzo sympatyczny psiak i widać, że mu u Was dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój brat też ma psinkę po przejściach, Dośkę, jest przekochana. Bardzo ładne selfie Wam wyszło. Psy są wspaniałe, naprawdę, mogłabym mieć jeszcze ze dwa. :) U mnie dziś było 18 'C. Wyszłam z pracy i nie chciało mi się wierzyć, że jest tak cieplutko. Pozdrawiam Ciebie i Maksa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy:-)
      Dziś byliśmy na długiej wycieczce , było ciepło i przyjemnie, wróciliśmy zrelaksowani!

      Usuń
    2. Przyjechała Jowita ze swoim kotem i mamy w domu zwierzyniec. Gdybym miała jeszcze większy dom, to bym miała całą zgraję kotów i shih tzu. Zwierzęta dają nam tak wiele, że jest to absolutnie bezcenne. Dobrego!

      Usuń
    3. Moja bratanica ma w domu kota i psa, żyją ze sobą w zgodzie:-)

      Usuń
  13. Ale słodziak :) widać, że mordka siwa i piesek swoje lata ma. Ale typowy kanapowiec i pies domowy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pasuje do Was taki Maksiu jak ulał. Nie myśleliście o tym, żeby dać dom jakiemuś porzuconemu kudłaczowi? Miałby z Wami super życie, kursując między wycieczkami, spacerami, sofą i laptopem ( i jak znam psy również lodówką ). Pisząc te kilka słów co i rusz przewijam stronę do Waszego selfie, minka Maksia bezcenna. A i Ty widać, że zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie poprzestaniemy na pomocy znajomym psiakom, nie wszędzie można podróżować z psem...zresztą miałam już dwa psy i inne zwierzaki:-)

      Usuń
  15. Taki pies to przyjemność. Coś widzę że chyba blogi lubi czytać, swój pies!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubi po prostu być blisko człowieka, najlepiej na kolanach:-)

      Usuń
  16. Miło Cię zobaczyć i poczytać taki ciepły, psinkowy wpis:) Mój syn bardzo chciałby mieć psa, ale jednak zostaniemy przy rybkach i później chomiku. Łatwiej o swobodę i mniej się człowiek przywiązuje do takiego stworka. Dzisiejszy ciepły dzień dał przedsmak wiośnie już się nie mogę jej doczekac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pies to odpowiedzialność na długie lata, a gdy dzieje mu się krzywda, to cała rodzina przeżywa ...

      Usuń
  17. Dobrze Cię widzieć, pozdrawiam!
    Pies fajny:).

    OdpowiedzUsuń
  18. Mogłabyś wyłowić mój komentarz ze spamu bo wpadł tam kiedy komentowałam chwilę temu? Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze sprawdzam spam, więc nie ma problemu:-)

      Usuń
  19. Sama psa nigdy nie miałam, ale teściowa dwa i często do nas trafiały "na chwilę". Nie polubiliśmy się. Tobiś był głupi jak but, a Agata rozpuszczona jak pański bicz. W sumie chodziło zawsze o to, gdzie pies ma spać i leżeć. I człowiek i zwierzak ma swoje miejsce. I tu zdania nie zmienię.
    Idąc do teściowej zawsze ubierałam dżinsy, bo do nich najmniej przyczepiały się kłaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psy czasami przejmują zwyczaje i charakter swych właścicieli, ja też nie wszystkie psy lubię ;-)
      Właściciele psów i kotów wiedza sporo o kłakach, to prawda...

      Usuń
  20. Dobrzy ludzie z was :) I pies to czuje. Mnie pieski nie przeszkadzają, ale Mój nie wyobraża sobie, że pies miałby u nas spać. No i przez to, niestety mój wnuk do nas nie przyjedzie na pare dni, bo nie zostawi swojego pieska samego (a rodzice wyjeżdżają). trudno. Piesek spokojny, cichy, ale się ślini. taka rasa. Spałby zapewne ze swoim panem (i tego Mój w żadnym razie nie potrafiłby zaakceptować). Już i tak się "poświęca", gdy całą rodziną przyjeżdżają do nas na cały dzień, z psem.
    Miło Cię widzieć Joasiu :) Piękny portret podwójny, piesek bardzo sympatyczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, u mnie podobnie, ale to chyba dlatego, że na osiedlu mamy tyle i tak różne psy, ze trudno mężowi byłoby zaakceptować u nas psa na stałe, choć nigdy nie mów nigdy. Mój teść był przeciwny psom, a na emeryturze, druga żona przekonała go do psa i chodził nawet na spacery...

      Usuń
  21. Bardzo sympatyczne wydarzenie.
    Ja nie mam żadnych psich doświadczeń, poza tym, że przez kilka lat mieszkałem z Matką w małym domku na terenie większej prywatnej posesji, której właściciel trzymał psa na łańcuchu i od czasu do czasu drażnił do w okrutny sposów - "żeby pies był ostry" - ohyda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy wyjeżdżałam do rodziny na wieś, to strasznie żal mi było łańcuchowych psów, często zdziczałe, bywały niebezpieczne dla dzieci...

      Usuń
  22. No i pieseczek Maks zostal glownym bohaterem Twojego wpisu...
    Szczesciarz z niego :-)
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma szczęście, że z lasu trafił do dobrej rodziny:-)

      Usuń
  23. To musiał być cudowny dzień :) Nie wyobrażam sobie, żeby w moim domu nie było czworonoga. Jestem właścicielką psa - westa, ale jak już tylko przeprowadzimy się na swoje to chciałabym dać dom drugiemu psiakowi. Super, że poświęciliście swój czas z mężem, dlatego cudownego pieska jakim jest Maks :) Widać, że pieszczoty bardzo mu się podobały i czuł się u Was naprawdę dobrze. Piękne selfie!
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień z Maksem był dobrą odmianą i szykuje się jeszcze jeden:-)

      Usuń
  24. Szesnaście i pół roku żyłam z piesem pod jednym dachem - dla mnie to najcudowniejsze stworzenie pod Słońcem- wzięłam psa dopiero wtedy, gdy wiedziałam, że będę stale w domu i pies nie będzie sam w nim siedział. Raz tylko gdy jechaliśmy na ślub córki przez 3 dni mieszkała u nas moja przyjaciółka a ja z Niemiec telefonowałam do psa. Ale we wszystkie inne podróże po Europie pies jeździł z nami. Odszedł za TM w 2010 r a ja nadal za nim tęsknię.
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwierzęta w domu organizują nam życie, więc dziwię się jeśli ktoś bierze psa do domu , a potem zostawia na całe dnie samego... to nie mebel, ani zabawka.

      Usuń
  25. Przeszczęśliwy Lucky buszował wczoraj na Wrzosowisku...Dzisiaj odsypia...;o)
    Pięknie się prezentujecie na "słodkiej foci"...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staruszkowie musza odpoczywać, Maks po spacerku tez długo regeneruje siły, ale na spacerze jest jak iskra!

      Usuń
  26. Zwierzęta zawsze przynoszą życiu wartość dodaną. Cudny pieseł!

    OdpowiedzUsuń
  27. Moja Mima je i śpi, przez zimę tyje, latem troszkę gubi wagę. Jestem psiarą, razem z mężem, zawsze mieliśmy 2 psy, teraz kiedy odszedł Amik z bidula, została tylko Mima. Nie zamykamy się na psa, kiedy ona odejdzie, weźmiemy następnego, bo bez psa smutno.
    Pozdrawiam Maria z PP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mieszkam w bloku na trzecim piętrze, terenów do biegania z psem coraz mniej, to dla psa nie za bardzo miejscówka...

      Usuń
  28. Najbardziej podoba mi się selfi z Maksem! Widać, że świetny towarzysz z chłopaka 😀

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudnie! Piękny Maksio i jego Ciocia również. Musi się u Was czuć bardzo dobrze. To fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  30. Jesteście kochani i pomocni.
    Maks dobrze trafił i wyczuł "swoich" ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba sobie pomagać, a pomoc ma różne oblicza:-)

      Usuń
  31. Uroczy psiak z tego Maksa :D Fajnie, że zaopiekowaliście się nim :)
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję bardzo za odwiedziny na moim blogu ♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Pieski są słodkie. Bardzo je lubię. Mamy naszą Colunię i zaskakuje nas swoją bystrością oraz komunikacją. Stała się takim pieściochem i jak się da to tylko: głaszcz mnie i baw się ze mną.
    Maksiu bardzo to bardzo ładny i słodki piesek. Piękne zdjęcia wyszły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt się tak nie cieszy na nasz powrót do domu, jak nasze zwierzaki:-)

      Usuń
  33. Jest takie powiedzenie Jotk, że :" Temu człowiekowi nawet psa nie zostawiłbym pod opiekę."
    No ale Wam.... JAK NAJBARDZIEJ!
    Toż on miał u Was jak u pana Boga za piecem.
    Ja mojej Lunie ograniczam wskakiwanie na kanapę, a tu proszę obcy ludzie zajeli się czyimś psem po królewski.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak gościna, to z wszelkimi wygodami, zresztą moje psy tez właziły mi do łózka:-)

      Usuń
  34. Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza, gdy pierwsi właściciele nie zdali egzaminu...

      Usuń
  35. Przytulałabym i głaskała do upojenia :) Zazdroszczę ci, że masz takiego gościa czasem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś znów przybył i zaczepia męża, by go głaskał bez przerwy:-)

      Usuń
  36. Ale sympatyczny gość! My z kolei teraz gościliśmy u szwagra i jego uroczej labradorki. Mam nadzieję, że szybko to oni zawitają u nas z rewizytą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Labradory to podobno bardzo wdzięczne psy i lubią dzieci:-)

      Usuń
  37. Szkoda, że człowiek tak nie potrafi przywiązać się i okazywać radości jak te pieski

    OdpowiedzUsuń
  38. Przesympatyczny też pies Maks. Przebywanie z nim może poprawić nastrój. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. Odpowiedzi
    1. Właśnie leży sobie koło mnie po spacerku:-)

      Usuń
  40. Cudny ten Max i wcale się nie dziwię, że się nim chętnie zaopiekowaliście.
    Mam to szczęście, że mam cudowną sąsiadkę piętro niżej.
    Kiedy czasem chcę wyjechać na 2-3 dni, powierzam jej z pełnym spokojem Mozarta, bywa u niej, wie co i jak, i kot jest po jej opiece spokojny, normalny i wyważony. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to dla Ciebie fajny układ, no i dla kota także, a czasami bywają różne sytuacje...

      Usuń
  41. Uroczy piesek i wspólne zdjęcie. Trzeba sobie pomagać w miarę możliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, tym bardziej, że samemu tez można liczyć na pomoc:-)

      Usuń
  42. Witaj, Jotko.

    I to się nazywa obopólna korzyść:)
    Fajnie że Wy czujecie się dobrze w towarzystwie psiułka, a on w Waszym.
    Was pozdrawiam, a Maksowi-pieszczochowi przesyłam głaski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, właśnie wróciliśmy z drugiego spaceru zmoknięci strasznie!

      Usuń
  43. Myślałam, że już pisałam o cudnym Maksiu, ale mi się chyba tylko wydawało. Dobrze, że znalazł kochającą rodzinę 💗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W spamie nic nie było...wczoraj wieczorem wrócił do właścicielki:-)

      Usuń
  44. Słitaśne macie to selfie :) Pies wie gdzie się położyć. Moje ogony też wiedzą.

    OdpowiedzUsuń
  45. Asiu to fajnie, że potrafisz zadbać o Maksia i sprawić, że czuje się jak w domu. Wygląda na to, że towarzystwo tego przesympatycznego psa przynosi wiele radości i ciepłych chwil. To miłe, że możesz mu zapewnić miłość i uwagę, których tak bardzo potrzebuje :) ja jestem bardzo wrażliwa na psiakiem bo sama mam małą sunie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maks jest kochany, nie sposób go nie polubić:-)

      Usuń