Kolejna wycieczka i kolejne odkrycie. Zawsze w Kórniku wędrowaliśmy bulwarem wzdłuż jeziora w stronę kładki dla pieszych, na prawo od zamku.
Tym razem intuicja kazała nam powędrować na lewo od naszego parkingu, co zaowocowało odkryciem Promenady im. Wisławy Szymborskiej, która prowadzi aż do miejscowości Bnin, jest on zresztą też już częścią Kórnika.
Co odkryliśmy w Bninie, to temat na kolejny post.
Nasza wspaniała Noblistka urodziła się 2 lipca 1923 roku w folwarku na Prowencie, który jest dzisiaj częścią Kórnika.Sama zresztą wspominała o swoich korzeniach w czasie uroczystości nadania poetce tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu:
„Urodziłam się na Ziemi Wielkopolskiej, co oczywiście nie jest żadną moją zasługą – ale tutaj pracował mój ojciec i jeszcze do niedawna żyli ludzie, którzy go pamiętali. Na tej ziemi odnajduję za każdym razem swoje pierwsze ujrzane w życiu krajobrazy. Tutaj było (i jeszcze jest, choć mniejsze) moje pierwsze jezioro, pierwszy las, pierwsza łąka i chmury”.
Ławeczka ku czci to sympatyczna forma, lepsza od pomnika na cokole, no i kot doczekał się należytego uświetnienia, a łebek ma tak wygłaskany, że lśni w słońcu jak złoty...
Jeśli będziesz uważnym, dostrzeżesz w dłoni poetki kartkę z tytułem wiersza : Kot w pustym mieszkaniu.
Wędrując brzegiem jeziora, napotkasz piękne okazy drzew, pomosty wędkarskie, porzucone na brzegach łódki...
Galerię wierszy Szymborskiej spotkaliśmy już w kórnickim parku w Cisowych Komnatach.
Na promenadzie jest cała kolekcja, można poczytać w trakcie spaceru, podyskutować o wierszach na ławce.
Obok Centrum Kultury powstała galeria portretów - 100 zdjęć na stulecie urodzin poetki. Obejrzeliśmy z ciekawością - ile różnych twarzy, a jednocześnie z podziwem dla obiektów, za odwagę figurowania na tak uczęszczanej trasie spacerów.
Promenada ciągnie się wzdłuż Jeziora Kórnickiego. W zbiorniku po opadach mnóstwo wody, miejscami trzeba zbaczać z traktu, bo chodniki pozalewane, a ziemia nasiąknięta aż po bliskie jezioru ogrody.
Liczne punkty widokowe i pomosty to dodatkowa atrakcja promenady, nie dziwi spora liczba spacerowiczów i wyznania miłosne na kłódkach.
Wiersze Szymborskiej na każdym kroku i w rozmaitej oprawie graficznej...
Kładka dla pieszych i rowerzystów prowadzi na drugą stronę jeziora, gdzie latem funkcjonuje plaża i punkty gastronomiczne.
Promenada łączy Kórnik z Bninem i w ładny dzień można przejść całą trasę bez większego wysiłku, a co tam w Bninie, opowiem jeszcze.
(zdjęcie poetki - Mariusz Kubik, CC BY 3.0 <https://creativecommons.org/licenses/by/3.0>, via Wikimedia Commons )
Ale Ci zaxdroszcze ze moglas stanac kolo Pani Wislawy....
OdpowiedzUsuńTo wielkie przezycie.
A wiersz na klodce to hit niesamowity...
Stokrotka
Bardzo miło mnie ta ławeczka zaskoczyła:-)
UsuńTak sobie patrzą na ten Kórnik na mapie, 2,30h od nas. Ładne miejsce na spacerek.
OdpowiedzUsuńNaprawdę, zamek, wielki park i promenada plus plaża, jest co oglądać:-)
UsuńPowiem tak - idealne na wycieczkę całodniową. Ale mąż na wycieczki jednodniowe preferuje odległość do godziny jazdy samochodem, więc może pewnego dnia przyjadę sama. ;)
UsuńNo fakt, tyle czasu w aucie...wszystko co blisko już zobaczone, my wybieramy podobnie, więc teraz chyba zostały wyjazdy z noclegiem.
UsuńI to stanowi dla nas ograniczenie czasowe niestety. Jak typowy Kowalski - od urlopu do urlopu.
UsuńZ tego powodu czekamy na emeryturę męża, by nie musieć czekać na dni wolne...a w weekendy albo migrena, albo pogoda do bani.
UsuńW weekendy w ogóle nie lubię podróżować, bo zazwyczaj wszędzie pełno ludzi.
UsuńNo nam do emerytury jeszcze sporo brakuje...
tłumy bywają, na szczęście dopiero w porze bardzo ciepłej...
UsuńTak, to fakt, dlatego śmiejemy się z mężem, że nasz sezon turystyczny właśnie dobiega końca. 🤣
UsuńTrzeba poszukać miejsc nie dotkniętych jeszcze gorączką turystyczną:-)
UsuńTe twarze...
OdpowiedzUsuńLudzie to mają kreatywność, zazdroszczę!
Pomysł odważny i jakoś fotografii nikt nie zniszczył...
UsuńAle super wyprawa! Nie wiedziałam, że Szymborska urodziła się w Kurniku.
OdpowiedzUsuńTeż bym się przeszła tą promenadą i poczytała wiersze na pomnikach, przysiadła na ławeczce...
Mam nadzieję, że i u mnie pogoda pozwoli w ten weekend zwiedzić coś w mojej okolicy :).
pozdrowienia Joteczko
Ja tez nie wiedziałam, całe życie człowiek się uczy, a na wycieczkach najprzyjemniej poznawać świat :-)
UsuńJa z pokolenia co mało o Szymborskiej uczyli albo i wcale ?Pięknie ją uhonorowali w rodzinnym miasteczku, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się ta forma, wiersze każdy może poczytać i utrwalić w pamięci miejsce urodzenia poetki:-)
UsuńMnie się te posągi przy ławkach zwykle niezbyt podobają. Ale plus za użyteczność i za to, że nie stoją sobie takie oderwane od rzeczywistości, tylko są elementem otoczenia. Galerią portretów i wierszami też zresztą można się zainteresować przy okazji spaceru, a przecież o to powinno chodzić. :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie udane, jak i pomniki, ale przynajmniej funkcję praktyczną też posiadają.
UsuńTaki spacer relaksacyjno - kształcący:-)
BBM: Szymborska jak prawdziwa- lekko uśmiechnięta, skromna, normalna. A tak wielka!
OdpowiedzUsuńSkromna i pogodna, to najlepiej chyba ją określa:-)
UsuńChyba dawno temu byłem w okolicy, jednak nic nie pamiętam. A miejsce ciekawe, nie tylko dla miłośników poezji.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem jak nic nie boli, to człowiek nie żyje. :)
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Wszystkie znane miejsca z czasem się zmieniają, warto zawitać raz jeszcze:-)
UsuńWygląda na dobre miejsce na spokojny wypoczynek w chłodne weekendy. Nie udało mi się trafić do Kórnika, choć wieść rodzinna niesie, że mój wujek - społecznik (poświęcał własny czas i pieniądze dla społeczności swojego miasteczka w Dolinie Bobru) aż stamtąd zwoził sadzonki drzew, które dziś zacieniają jego miejsce na Ziemi, choć jego dawno już nie ma.
OdpowiedzUsuńMiejsce dobre tez w upalne dni, a najlepsze wiosną!
UsuńAle świetne miejsce na spacer :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, a latem są kawiarenki na powietrzu i lody:-)
UsuńTeż uważam, że ławeczki są ciekawsze niż typowe pomniki.
OdpowiedzUsuńTylko, żeby artyście udało się chociaż minimalne podobieństwo uchwycić.
Jeżeli chodzi o Szymborską to jest dobrze.
Już nie wspomnę o kocie 😉
Tez uważam, że ławeczka udana i tak w tym miejscu pasuje:-)
UsuńPiękne miejsce, piękna wycieczka, piękne i mądre wiersze poetki.
OdpowiedzUsuńAktywne życie jest piękne!
UsuńAh, jak ja lubię tę kobietę. Od zawsze. I te koty w pustych mieszkaniach... Muszę się wybrać w to piękne miejsce, gdzie czuje się zapewne ducha poetki.
OdpowiedzUsuńCzuje się na pewno, warto tam pojechać:-)
UsuńTakie "miejsce pamięci' bardzo mi się podoba. Ktoś miał kapitalny pomysł, upamiętniając w ten sposób poetkę:)
OdpowiedzUsuńTez tak myślę, w dodatku jej twórczość każdy może poznać na spacerze:-)
UsuńW końcu ktoś wspomina tak jak trzeba, bez zadęcia i z uśmiechem...Jej też by się podobało...;o) Kiedyś też pisała bloga...;o)
OdpowiedzUsuńNietuzinkowa kobieta, wspaniała poetka!
UsuńWycieczka jak dla mnie skrojona! :) Aż muszę zobaczyć na mapie, gdzie jest ten Kórnik.. Poezję kiedyś czytywałam namiętnie, potem proza życia wygrała;)
OdpowiedzUsuńDo poezji trzeba mieć nastrój , jak i do muzyki. Częściej pewnie sięgamy po poezje śpiewaną:-)
UsuńCzy Pani Szymborska to jakaś Twoja krewna? Takie podobne do siebie jesteście, nawet wzrost ten sam :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie, przynajmniej nic o tym nie wiem ;-)
UsuńKolejna świetna relacja ze świetnie przygotowanego miejsca.
OdpowiedzUsuńCzytając Twoje relacje w okolic Twojego miasta jestem pełen uznania dla samorządów, które wykazują tyle ciekawych inicjatyw.
To fakt, samorządom i lokalnym działaczom kultury należy się uznanie!
Usuńkot obowiązkowo... ostatnio niedawno odkryłem w Krakowie nową ławeczkę B.Smolenia, to tam też jest kot dopełniający kompozycji...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Ciekawe czy gdzieś są koty jak we Wrocławiu krasnale, w Gnieźnie są króliki, u nas wiewiórki...
Usuńaha, o takie coś chodzi... hm...
Usuńo tym słyszałem:
https://www.rmf24.pl/ciekawostki/news-w-szczecinie-odslonieto-pomnik-kota-ktory-lubil-zeglowac,nId,2589022#crp_state=1
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rze%C5%BAba_Kota_Niezale%C5%BCnego_Cyryla_w_Warszawie
ale to nadal jeszcze nie to...
chyba nie słyszałem o pomniku Nieznanych Kotów, takich Po prostu Kotów... może dlatego, że koty są wszędzie i żadna miejscowość jakoś nie kwapi się, żeby zawłaszczyć je dla siebie jako wizytówkę miasta?... tylko pytanie, czy jakieś miasto może się pochwalić taką kocią kolonią, jak Rzym?...
Zalinkowane obejrzałam , nawet fajne, ale to pojedyncze sztuki...a o mieście z mnóstwem kotów w Polsce nie słyszałam.
UsuńUpamiętnienie Szymborskiej w Kórniku jest bardzo w Jej stylu - skromnie, prosto ale chwyta za serce i nie pozwala przejść ani obok ławeczki, ani obok Jej poezji obojętnie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, a kot wygłaskany na maksa!
UsuńZa ten post, wyjątkowo Ci Jotko dziękuję, ponieważ każda nowinka dotycząca Wisławy Szymborskiej bardzo mnie interesuje. Bardzo Ją podziwiam i wręcz kocham Jej poezję. Ciekawa jestem, czy ta wystawa i galerie wierszy to stały punkt miejskiego programu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...
Chyba tak, bo wiszą od rocznicy, a inne wiersze są też w parku obok zamku.
UsuńBardzo proszę, cieszę się:-)
Znam trochę tamte strony, jeszcze z czasów, gdy chłopcy byli mali i robiliśmy sobie wycieczki w jakieś ciekawe miejsca. Kórnik akurat był blisko, a chłopcom bardzo podobało się tamtejsze arboretum. Ale widzę, że sporo zmieniło się od naszej ostatniej wizyty. Fakt, to już kilkanaście lat.
OdpowiedzUsuńOj, zmieniają się chyba wszystkie miejscowości, a pomysłowość ludzi zadziwia i to jest super!
UsuńBardzo dobry pomysł na upamiętnienie Wisławy i promocję miejscowości.
OdpowiedzUsuńDlatego postanowiłam napisać, może ktoś skorzysta:-)
UsuńW pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych byłam na wczasach nad j. Bnińskim w ośrodku szkoleniowo-wypoczynkowym w Błażejewku.
OdpowiedzUsuńPod wpływem twojego posta chciałam sobie pewne rzeczy poprzypominać zerknęłam więc na mapę google i nie znalazłam tego ośrodka, poszperałam w necie i dowiedziałam się, że został zamknięty w 2011 roku, ze względu na skażenie wody w jeziorze. No cóż jakoś to skażenie mnie nie dziwi, bo w czasie mojego pobytu widziałam kilkakrotnie jak na pole w bliskim sąsiedztwie ośrodka i prawie nad brzegiem jeziora opróżniano cysterny z...gnojowicą!!!
Szkoda ośrodka, bo był dobrze wyposażony i rowery można było w nim wypożyczyć i pojeździć po okolicy. Do Rogalina się kiedyś wybrałam i zupełnie przypadkiem odkryłam Mauzoleum Raczyńskich.
Na terenie Ośrodka rósł olbrzymi dąb i imprezy się pod nim odbywały. Mieszkałam w domku kempingowym, jak się siadło wieczorem przed domkiem to nad głowami latały...nietoperze, ot takie wspomnienia ;)
Gopło tez było kiedyś bardzo brudne, ale po rewitalizacji i natlenieniu wód zbiornika czystość bardzo się poprawiła, dopisują ryby i ptactwo...
UsuńNo i tylko popatrz, czasami poście na lewiznę może przynieść niespodziewanie pozytywne efekty..
OdpowiedzUsuńMarek z E
Prawda? każdy kierunek warto zbadać!
UsuńBardzo lubię Szymborską i chętnie bym poszła na taki spacerek, zatrzymując się przy wierszach i żeby pogłaskać kota oczywiście :)
OdpowiedzUsuńJa tez pogłaskałam, jakoś ręka sama idzie w tym kierunku:-)
UsuńByłam przy zamku w Kórniku i jeszcze nam się udało trafić na czas kwitnięcia magnolii. Było tam przepięknie :).
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z promenadą. Nie wiedziałam, że niedaleko taka istnieje... Ale dzięki Tobie też się nią przeszłam ;).
O Kórniku pisałam wiele razy, często odbywają się tam fajne imprezy, a kwitnienie magnolii i lilaków warto zobaczyć!
UsuńWzruszająca jest ta ławeczka z panią Wisławą i kotkiem;) galeria 100 twarzy średnio mi się podoba, ale wywieszone teksty wierszy jak najbardziej, takie symboliczne skierowanie poezji pod strzechę;)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie portrety były ciekawe, spodziewałam się ... właściwie nie wiem czego, ale takich mniej zwyczajnych.
UsuńPowiem ci Jotko, że te wycieczki macie niesamowite. Nie wiem czy pojechałabym do Kórnika, czy nie wybrałabym zwiedzania starego miasta w Lublinie. Zaczynam nabierać ochoty na małe, ale słynące z czegoś/kogoś miejscowości.
OdpowiedzUsuń.
Cieszę się, że czytanie o naszych wypadach zainspiruje Ciebie być może, mnie także inspiruje czytanie blogów, nawet nie wiedziałam, że tak bardzo...
UsuńWieki u Ciebie nie byłam! Postaram się nadrobić a może i sama wrócę do blogosfery.
OdpowiedzUsuńSzymborska to moja ulubiona polska poetka więc tego odkrycia po cichu Ci zazdroszczę. Chętnie przeszłabym się tą samą drogą!
Trasa jest ciekawa i piękne widoki, polecam bardzo!
UsuńFaktycznie zamilkłaś na długo, mam nadzieję, że wszystko u Was dobrze?
Już teraz tak, jak najlepiej ale przez pół roku było bardzo ... niefajnie.
UsuńDziękuję za troskę ❤️
Będę zaglądać 🤗
Ciekawe miejsce.
OdpowiedzUsuńBardzo, jak cały Kórnik:-)
UsuńNie ma to jak fotka z Noblistką. Superowo Asieńko :) Bardzo ciekawe fotki u Ciebie jak zawsze. W Kórniku jeszcze nie byłam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. Buziaki dla wnusia
Dzięki, Kasiu :-) wiele jest miejsc cudownych w naszym kraju:-)
UsuńTo niesamowite, jak wiele pięknych miejsc i inspirujących historii można odkryć nawet w miejscach, które wydają się dobrze znane. Opowieść o Promenadzie im. Wisławy Szymborskiej w Kórniku to prawdziwa podróż pełna ciekawostek i pięknych krajobrazów...
OdpowiedzUsuńTak, to czasami zaskakujące, że byłaś tu tyle razy, a tu znowu cos ciekawego :-)
UsuńŚwietny pomysł na upamiętnienie twórczości Szymborskiej. Zwłaszcza, że to była mistrzyni zabawy słowem i jej wiersze nie dla każdego są przyjemne i łatwe w odbiorze.
OdpowiedzUsuńNie wszyscy w ogóle doceniają poezję, ale Nobel zobowiązuje:-)
Usuń