Strony

środa, 22 września 2021

Podglądanie, podziwianie ...

 Kolejna seria zdjęć i ciekawostek, które zapodziały się na dysku. Czasami jest to podglądanie ludzi i przyrody, czasami odkrywanie innego spojrzenia na świat daleki i bliski...


W Gnieźnie na rynku spotkaliśmy kiedyś cyklistów, którzy popisywali się sztuczkami na swoich rowerach. Czego oni nie wyprawiali!


Taką fontannę trafiliśmy na wieczornym spacerze, bodajże w Krynicy, kolory podświetlenia i natężenie wody zmieniały się co chwila.


Odwiedzając miejscowość Zamek Bierzgłowski znaleźliśmy klasztor, na dziedziniec którego można było wejść i pospacerować ścieżkami dumania, w upalne dni to bardzo przyjemny ogród.


W miejscowości Kluki, nad jeziorem Łebsko kończyła się nagle asfaltowa droga, wysiedliśmy więc z auta i dróżka zawiodła nas do wieży widokowej, ze szczytu której zrobiłam zdjęcie tego mola, a widoki wokół były cudowne. Stamtąd tez zauważyliśmy zbliżającą się burzę i zanim zeszliśmy z wieży dopadły nas pierwsze krople deszczu...


Balony to piękny widok na tle nieba, tu akurat jest jeden tylko, bo nie mogłam znaleźć fotki , na której uwieczniłam ich całe mnóstwo...


Znowu rowery! Jazda rowerem może być trudna w trudnym terenie, ale jazda po terenach górskich , w dodatku po deszczu, to nie byle jaki sprawdzian i dla ludzi, i dla jednośladów. A przecież swoją wytrzymałość na trudy górskich wyścigów prezentowały także panie! 


Nowa instalacja w naszym parku miejskim - hotel dla owadów. powstają, z tego co wiem niemal wszędzie, ale pierwszy raz widziałam tak duży.


W Lubostroniu przyroda wdziera się w ramy zabytków, budowla popadająca w ruinę udzieliła gościny różnym roślinom, a kwitnące drzewko owocowe na tle pustych oczodołów okien, to niemal symbol...
 

Kogo podejrzałam tym razem? W upalny dzień zobaczyłam z okien biblioteki , jak dzieci z III  klasy rozsiadły sie pod drzewem w szkolnym ogrodzie i słuchały swojej pani, czytającej im książkę - przepiękny widok!


Wracając z pracy, zatrzymałam się przy osiedlowej oazie nad stawem, by przyglądać się rodzinie dzikich gęsi. Gdzieś w pobliżu musiały założyć gniazdo i wychować młode. 
Moja obserwacja nie trwała długo, bo nadeszła pani z dziećmi, które rzuciły się na ptaki, jak na trofea myśliwskie...


Wyszłam w szkole na korytarz , a tu po posadzce biegały roboty, którymi dzieciaki sterowały za pomocą aplikacji w swoich telefonach. Roboty zmieniały tez kolory i wydawały różne dźwięki:-)


Na spacerze po bulwarach toruńskich nad Wisłą pomachaliśmy pasażerom statku wycieczkowego, my na brzegu, korzystając z leżaków piliśmy lemoniadę i jedliśmy lody.


Wiewiórka jest symbolem naszego parku solankowego i chyba miasta w ogóle, a taka graficzna ruda pojawiła się na jednym z budynków i o dziwo, od kiedy zaistniała, przestano bazgrać na tej ścianie byle jakie  graffiti ...


Takie kolorowe domki stawia w swoim ogrodzie starszy pan, który w zimowe wieczory wyczarowuje z drewna ozdoby dla uciechy przechodzących turystów (okolice Kudowy).

Wyszedł kompletny galimatias, ale kto powiedział, że zawsze musi być porządek?

69 komentarzy:

  1. Widok pani czytającej dzieciom książkę , chyba wzruszył mnie najbardziej, choć balon na tle nieba - to zawsze malowniczy widok. Pozdrawiam Asiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez to wzruszyło, dlatego szybko zrobiłam zdjęcie:-)

      Usuń
  2. To drzewko wyrastające z ruiny zaiste symboliczne i piękne!
    Masz piękny zielony widok z okien biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, z trzeciego piętra widok na dawny sad:-)

      Usuń
  3. Świetna rozsypanka! Każde ze zdjęć na co innego zwraca uwagę. Zdjęcie ruin i kwitnącego drzewka zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Jest niezwykłe w swojej symbolice!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zestawienie mnie urzekło, nowe życie na ruinach:-)

      Usuń
  4. Jako dziecko też umiałam różne sztuczki rowerowe dlatego też wiecznie byłam cała w siniakach :). Jedną z najbardziej spektakularnych był mój wjazd na rowerze do kościoła na nabożeństwo majowe, główne drzwi były otwarte na oścież a ja staranowałam drugie, wahadłowe i wjechałam główną nawą kończąc pokaz na jednej z ostatnich ławek. Mieszkałam blisko kościoła i przykościelne tereny były często naszym placem zabaw. Nie mam pojęcia jak ja to zrobiłam no ale zrobiłam, niezbitym dowodem są wspomnienia z tego dnia i moja wielka blizna z boku kolana :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo optymistyczny galimatias. Miły oddech od codziennej szarości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ziemia, niebo, balony, rowery, domki, szkoła…czego tu nie ma…wszystkiego po trochu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubostroń? Niedaleko mnie jest ulica tak nazwana.

    Triki na rowerkach są w porządku, ale i tak deskorolka rządzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, parki dla deskorolkarzy powstają także:-)

      Usuń
  8. Coraz więcej takich hoteli dla owadów, także w Warszawie....
    A widok słuchających dzieci co pani czyta - piękny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hotele dla owadów i łąki, a nad nimi swojskie bzyczenie:-)

      Usuń
  9. Udało Ci się stworzyć Mix zdjęć napawajacych optymizmem i przekonaniem na spokojną przyszłość. Chyba każdy znalazł coś dla siebie. 🎈

    OdpowiedzUsuń
  10. Klik dobry:)
    Także lubię oglądać zdjęcia, by wskrzesić widziane kiedyś obrazy. Stworzyłam nawet album różnych zdjęć, ponieważ tematyczne albumy mają ich nawet po 1000 sztuk (tak to się teraz pstryka fotki bez opamiętania) i nikt potem takich ilości zdjęć nie ogląda.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, przeglądanie tysięcy zdjęć to niezła robótka, ale na zimowe wieczory jak znalazł:-)

      Usuń
    2. Czasem ktoś prosi, żeby pokazać zdjęcia z wycieczki czy jakiejś imprezy, ale nikt nie ma czasu ani chęci, aby oglądać wszystkie, więc pomyślałam, że zrobię mały album z wybranymi zdjęciami do pokazywania. I to zdało egzamin.

      Usuń
    3. To sprytne rozwiązanie i pokazujemy to, co chcemy, a nie jak leci...

      Usuń
  11. Ciekawe, a niekiedy fascynujące i zaskakujące są obrazki, które umieściłaś w powyższym poście, Asiu!:-) Każdy z nas chyba takie ma. Ot, migawki zapadające w serce i pamięć. Budzące uśmiech, zamyślenie, podziw. Pozytywne, kolorowe kawałki naszej coraz częściej dziwacznej i niepojętej rzeczywistości.Dobrze, że takie są, że dają nam odetchnąć od naporu ciemnej planszy dokoła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama czasami się dziwię, gdy znajduję niektóre po czasie, fajne wspomnienia i czasami refleksje- nad upływem czasu, nad zmianami w nas samych itp.

      Usuń
  12. nad Łebskiem byłem kiedyś w Izbicy, też było mini molo, ale brzegi zarośnięte...
    swego czasu zauważyłem, że wśród grafficiarzy /nawet takich zwykłych bazgraczy/ panuje taka zasada, że gdy ktoś wykona jakąś fajną pracę, to już raczej nikt po tym nie bazgrze...
    taki hotelik dla owadów, tych rozmiarów widziałem w Wawie, na polach Mokotowskich, niedaleko Skry, ale mnie intryguje, jak jest zamieszkaniem w takich hotelikach, nigdy nie widziałem zapisu z kamerki, czy faktycznie jest tam rojno, czy nie?...
    że "rower to świat" tłumaczyć mi nie trzeba, aczkolwiek na takie ewolucje to ani sprzęt, ani umiejętności nie te...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruch koło domku dla owadów widziałam w poznańskim ZOO, ten na zdjęciu świeży, więc pewnie jeszcze nic nie latało...

      Usuń
  13. I podobienstwa - bo zaraz narzucilo mi sie podobienstwo dwuch grup - dzieci i kaczek pod drzewem.
    Fajna mieszanka, urokliwe miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, dzieci i gęsi pod drzewami:-)
      A tak czasami poszperam w zbiorach...

      Usuń
  14. Lubię w realu obserwować ludzi, podglądać przyrodę😉🍀🍂🍁
    Czasem robię fotki ciekawym rzeczom😊
    Pozdrowionka przesyłam, jesienne już, ale za to słoneczne🌞😀🌺💛

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesienne spacery mogą być ciekawsze od wakacyjnych, a na pewno bardziej kolorowe:-)

      Usuń
  15. Najbardziej zachwyca mnie gdy przyroda komponuje się ze starymi ruinami :)
    Cały Twój galimatias radosny i ciekawy :)
    Pozdróweczka zostawiam... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak siadłam i poszperałam:-)
      Słoneczka i zdróweczka:-)

      Usuń
  16. Nie wiedziałam o istnieniu domków dla owadów. ;)
    Drzewo rosnące w budynku za to widuję zawsze, kiedy jestem na wsi u babci: jeden dom stoi opuszczony już od wielu lat i w środku roślinność rozrosła się prawie tak, jak na zewnątrz... tylko trochę strach, że mur kiedyś runie.
    Byłoby fajnie, żeby ktoś namalował takie urocze wiewiórki na garażach czy w przejściach pod blokami i ludzie przestali bazgrać i szpecić. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Była u nas kiedyś akcja malowania na ścianach garaży, sponsorowana przez hurtownie farb, ale to chyba tylko raz się odbyło...

      Usuń
  17. Powiadasz "hotel dla owadów"? A te owady wiedzą, że to jest hotel? ;)
    Ta fotka z balonem przypomniała mi, że jest to moje jedyne marzenie, które się nie spełniło - lot balonem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie wiedzą, takie to przytulne ustrojstwa...
      DeLu, marzenia trzeba spełniać, może polecimy razem?

      Usuń
  18. Bardzo ciekawe zdjęcia.. Urzekła mnie fontanna i dzieci siedzące w kręgu.. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dla Ciebie dużo słoneczka i cierpliwości w pracy:-)

      Usuń
  19. Witaj, Jotko.

    Sympatyczny miszmasz tematyczny:)
    Akurat na grypowy brak skupienia:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, grypa to niedobrze, trzymaj się dzielnie:-)
      Zdrówka i ciepełka, Leno:-)

      Usuń
  20. Dawno nie byłam w Lubostroniu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my zaglądamy, bo w miarę blisko i park rozległy do wydeptania:-)

      Usuń
  21. Wszystkie wspomnienie (czyli zdjęcia) są wspaniałe, ale dzieciaki i pani z książka - pierwsze miejsce zdecydowanie , zaraz potem gęsi i domek dla owadów z modelką 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że wiele osób docenia czytanie na trawie:-)
      W poniedziałek zaczynam tydzień głośnego czytania, ale już nie na trawie...

      Usuń
  22. Wspomniałaś o Klukach ... i przypomniałam sobie , że byłam tam. I wszystkim polecam by odwiedzili znajdujący się tam niezwykły skansen Muzeum Wsi Słowińskiej... coś pięknego .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też polecam, w dodatku trafiliśmy wtedy na festyn - jakie smaczne potrawy jedliśmy i serniki, do dziś czuję smak:-)

      Usuń
  23. Jak to dobrze, że żyjemy w czasach gdy aparat do zdjęć jest zawsze pod ręką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale czasami warto nacieszyć oczy i zapomnieć o aparacie.

      Usuń
  24. Niezłe zdjęcia. Widzę, że uwielbia Pani podróżować. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko możemy, w każdy weekend gdzieś jedziemy:-)

      Usuń
  25. Balony! <3 tak mi się podoba niebo pełne balonów, że nie masz pojęcia :) Zakochałam się w tym widoku oglądając "Brzydką prawdę", a później raz jeden widziałam to na żywo. I chcę jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dużej ilości robią wrażenie, potwierdzam:-)

      Usuń
  26. Jotka, masz dar do dostrzegania tego, na co inni patrzą, lecz nie zauważają.

    OdpowiedzUsuń
  27. U mnie w mieście takich instalacji dla owadów także przybywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne są te graficzne wspomnienia. Ja czasami żałuję, że nie wykonywałem często zdjęć podczas podróży, choć oczywiście mam takowe. Najbardziej jednak żałuję, że nie miałem możliwości robienia zdjęć w czasach mojego dzieciństwa i młodości, i teraz muszą sobie wiele obrazów przypominać, a nie zawsze to wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś inne były możliwości, niestety. Mój ojciec parał się amatorsko fotografią, więc zdjęć trochę mamy, ale to tez nie są czasy najdawniejsze...

      Usuń
  29. Świetna relacja. Balon piękny. W ogóle niektóre niby takie szczegóły, jak wiewiórka, ale niezmiernie interesujące, bo wiąże się np. z historią miasta. Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie leciałam nigdy balonem, może szkoda?

      Usuń
    2. Też nie leciałam, ale lubię na nie patrzeć, bo czy wsiadłabym to nie wiem ...

      Usuń
  30. Podgladanie swiata bywa bardzo inspirujace :) Sto swiatow. Czlowiek ciagle szuka inspiracji

    OdpowiedzUsuń
  31. Fajne zestawienie i fajne wspomnienia dzięki temu :) balon wywołał wiele wspomnien Turcji. Tam na niebie było 150 balonów i my w jednym z nich :)

    OdpowiedzUsuń