Strony

wtorek, 7 grudnia 2021

Przekładaniec grudniowy :-)

 Nie będzie to makowiec ani kulebiak, ale grudniowy zawijaniec z samych miłych dla oka i ducha drobiazgów, przyprawionych lekkim mrozem i puchem śnieżnym zamiast cukru pudru.


Najpierw sympatyczne Mikołaje i renifer. Zgrana gromadka, która uwielbia czytać książki, moi ulubieni poniedziałkowi czytelnicy.


Moje szczęście i miłość od pierwszego wejrzenia, antydepresant i nadzieja na ciekawą emeryturę - wnuk Leon, który rośnie i zachwyca każdego dnia.


Robótki ręczne: kocyk dla Leosia i bluzka dla mnie , w kolejce czekają dwa swetry z alpaki, ale chodzi mi też po głowie sweterek dla wnuka...


Na utrzymanie dobrego nastroju - spotkanie z koleżanką przy pysznym likierze czekoladowym i moja mini choinka z Mikołajem na czubku:-)


Cykl murali, jeden z nich już pokazałam wcześniej, dziś reszta. Dzięki tym muralom, zniszczony budynek nad jeziorem zyskał nieco kolorytu i nie straszy plamami odpadającego tynku.


Niedzielny spacer do parku. Sypał śnieg, drzewa i krzewy w białej szacie, w domu czekał na nas pyszny sernik, czyż można narzekać na zimę?


W drodze z pracy obserwuję stada kawek i wron, które zlatują się w nieprzebranych ilościach na terenach wokół parku . Rozmnożyły się niesamowicie, siadają także na drzewach, ich odchody spadają na wszystko, co się rusza. Ich krakanie nie nastraja miło, zwłaszcza w pochmurny lub mglisty dzień. Jedynie w wietrzne dni gdzieś znikają.
To taka grudka soli w tym grudniowym przekładańcu.

107 komentarzy:

  1. Nasz kilkumiesięczny skarb też ma imię na L. Wg anegdotki: W naszej wsi sami chłopcy na J: Jambroży, Jadam, Jantoni, tylko jeden jest na L - Lulian. Stąd przyjęliśmy rodzinne zdrobnienie "Lulek".

    OdpowiedzUsuń
  2. O jak miło u Ciebie. Jotko mam prośbę. Napisz mi proszę jak i ile oczek spuszczalas na dekolt w swojej bluzce. I jak będziesz go potem wykańczać. Utknęłam właśnie przy dekolcie i stoję. Janka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,
      na środku 10, po pięć z każdej strony, potem, 4,3,2,2,1,1 i kilka rzędów prosto w górę, zależy jak głęboki ma być dekolt. Letnie bluzki najczęściej wykańczam szydełkiem, jeden rząd oczka ścisłe, drugi w ząbki.
      Nie wiem czy pomogłam?

      Usuń
  3. Przecudny Wnuczuś!!!!! Aż żałuję, że moje Szczerbato-Pytalskie tak szybko urosły!!!!
    Ucałuj w piętkę Wnuczusia od Babci Stokrotki:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O niczym innym nie marzę, ale chyba dopiero w święta się zobaczymy w realu...

      Usuń
  4. Tkliwość budzi się w sercu na widok maleństwa. I wcale się nie dziwię, że to Twój najlepszy antydepresant!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma dopiero 3 tygodnie, a zdjęć i filmików mnóstwo:-)

      Usuń
  5. Mural świetny ... ktoś ma talent :) Wnuczek cud miód malina ...rośnie jak na drożdżach. :) Gratuluję.
    A ptaszyska cóż są jakie są, lepsze to niż nic ...kojarzą się trochę z horrorem :) Mimo wszystko urozmaicają ten plener i wnoszą weń jakieś życie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze powiedziawszy, zamiast wron i kawek wolałabym inne ptaki, ale cóż, słucham tego krakania codziennie...

      Usuń
  6. Młodemu Lwiątku - godnego, zdrowego, długiego i szczęśliwego życia w szczęśliwym Kraju.
    Szczęśliwej Babci - bycia szczęśliwą babcią...
    Tfurcom [pisownia celowa] dobrego gustu i niemalowania nigdy więcej postaci z naszego ukochanego rządu. Szkoda farb...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, szkoda farb, szkoda tuszu i zdjęć szkoda...

      Usuń
  7. Na zimę zdecydowanie nie można narzekać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no nie, dziś lekki mróz i słonce, tak lubię:-)

      Usuń
    2. Słońca nie widziałam od ponad tygodnia. Jeden dzień podobno było, ale do pracy wtedy chodziłam jak było ciemno i wychodziłam jak już szarzało. A w pracy nie mamy okien.

      Usuń
    3. Kiedyś pracowałam do 16 i zimą szłam do domu już po ciemku, teraz czasem łapię się na słonce rano lub na zachód po południu...

      Usuń
  8. Przesiałam piach i znalazłaś cudeńka: cicho, ale pogodnie szumiące muszelki, a nawet jeden okazały jantar :)
    PS
    Jantar - Leoś naprawdę jest śliczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem obiektywna, ale tak jest , śliczny i słodki:-)

      Usuń
    2. Oczywiście miało być "przesiałaś"...wrrr

      Usuń
  9. Wnuczek cudny, nie dziwie sie iz zakochalas sie na smierc! Jego spokojny sen, buzia pelna poczucia milosci i bezpieczenstwa wyraznie mowi jak dobrze sie czuje w waszych rekach. Zycze mu samego zdrowia.
    U mojej tutejszej kolezanki tez sie urodzil Leo i jak pewnie wiesz u mnie wkrotce tez pojawi sie nowy domownik :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję wnuka. Fajnie, że taki bobasio rozwesela Tobie dnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie wirtualnie, odwiedziłam go tylko raz, ale wkrótce się to zmieni!

      Usuń
  11. Wspaniała optymistyczna rozsypanka! A i wrony wcale atmosfery nie psują. Czy to nie Młynarski napisał tekst "Lubię wrony"?... I fajnie się to śpiewa! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę wrony w piosenkach i wierszach, mimo wszystko...

      Usuń
  12. Maleńki taki skarb, a największy na świecie 💗 Cudny Leoś i niech samo dobro spotyka na swej drodze 💗
    Mimo wron, co to "czarno kraczą" pokazałaś piękny, kolorowy świat, a więc "w kolory grajmy dziś" 💗💚💜💙💛🧡 Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  13. Prawdziwy Duch Bożego Narodzenia...;o) Mogłaś jeszcze dodać specjalny uśmiech Autorki...;o)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo przyjemny przekładaniec, mimo że nie ciasto. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wielkie dzięki za info o dekolcie. Będę robić jak napisałaś. Janka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczny ten Wasz Leoś. I babcia przygotowuje mu równie śliczny kocyk. Mural wymowny. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocyka już używa i jeszcze szalik do kompletu był:-)

      Usuń
  17. Szukają zajęcia dla Macierewicza on w szpiegowaniu i donoszeniu jest niezastąpiony

    OdpowiedzUsuń
  18. Wnuki jako antydepresant … niezastąpione. Witam w gronie babć i dziadków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Kilka fotek w telefonie zamiast tabletki:-)

      Usuń
  19. W ramach akcji "na utrzymanie dobrego nastroju" podpowiadam - seans na netflixie, Dawid i elfy 😊 to jest dla dużych dzieci bajka, dla malych nie, bo jeszcze gotowe uwierzyć w swiętego Mikolaja albo elfy i nieszczęscie gotowe 😉 polecam, przyjemnośc z przymruzeniem oka 🎅

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj, Jotko.

    Przekładaniec grudniowy bardzo sympatyczny, ale Wasza Kruszynka, a raczej - Wasz Kruszynek bije na głowę resztę warstw:) Szczęścia Mu życzę i mnóstwo miłości, bo tych nigdy za wiele:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, rozkoszny, nie mogę się doczekać ponownej wizyty!

      Usuń
  21. krukowate dość szybko zorientowały się, że trzymanie się większych skupisk ludzkich to jest to, o co chodzi... zasadniczo nie mają wrogów, bo kto im podskoczy?... może koty?... kotów /dzikich i wychodzących/ jest mało, większość siedzi pozamykana w domach i w ogóle koty mają prostsze łupy, a z wronami i srokami chandryczą się tylko dla sportu... może drapole latające?... a ileż ich jest?... czasem któryś zajrzy i chapnie gołębia, bo jest łatwiej... można by rzec, że krukowate stały się inwazyjne w miejskiej okolicy, głównie wrony, prawie tak inteligentne, jak sroki, ale silniejsze... tylko kruki trzymają się obrzeży miasta, mimo że największe i najinteligentniejsze, to nie są tak społeczne, jak np. gawrony, ale one jeszcze nie powiedziały swego ostatniego słowa w miejskiej dżungli...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kruka rzadko, ale słyszymy gdzieś na spacerach...a wrony czasami powalone chorobą lub mrozem leżą na trawnikach.
      Ostatnio widzieliśmy kota, dźwigającego upolowanego gołębia, niemal tak dużego jak mysliwy...

      Usuń
    2. no, to dzielny zawodnik, choć nasza kocica (choć niewielka) kiedyś ukradła kawałek gołębia srokom, nie chciałem jej z tym wpuścić do domu, to uciekła pod samochód, a sroki złorzeczyły dookoła... sytuację rozwiązał drapol: sroki nagle ucichły i się pochowały, to był znak, że coś krąży po niebie i faktycznie krążył, jakiś krogulec, czy kania /nie znam się dokładnie na sylwetkach drapolskich/...

      Usuń
    3. No to niezłego macie wojownika:-)

      Usuń
    4. dziś przyniosła tylko ryjówkę...
      za to jej kumpel, nasz kocur /odziedziczony rok temu po zmarłej opiekunce/ faktycznie okazał się wojownikiem, po wielu latach niewychodzenia nie zapomniał ducha walki i niedawno pogonił kota obcemu kotu z sąsiedztwa...

      Usuń
    5. Kotka mojej bratanicy rządzi w domu, a psa Łatka nie wpuszcza do salonu, gdy ona leży na fotelu...

      Usuń
    6. u nas pies i koty nie wchodzą sobie w drogę, nawet gdy mijają się w ciasnym przejściu, nie ma żadnych konfliktów, panują relacje wolnościowe: nie ma szefów, nie ma podwładnych, ale faktycznie zwykle tak jest, że w takim zestawie to kot, jako inteligentniejszy od psa jest kierownikiem zamieszania i ewentualne różnice rozmiarów nie mają tu żadnego znaczenia...

      Usuń
  22. Ja jestem za likierem czekoladowym ;)

    Krukowate polubiły miejskie parki, bo sami je do tego zachęcamy resztkami jedzenia wyrzucane na śmietnik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyszny był ten likier!
      Z niżem przylatują tez nadmorskie ptaki i zawsze ktoś im rzuca chleb, który chwytają w locie.

      Usuń
    2. wrony polują też na gołębie karmione chlebem, wystarczy gdy jeden odbije od stada i już go mają... widziałem taką scenkę: wrona strzeliła dziobem raz i gołębiu mało głowa nie odpadła, potem mijałem znowu to miejsce to śladu już nie było...

      Usuń
    3. Jak w horrorze!
      ja widziałam, jak sroka wykradła pikle innego ptaka i pożarła na moich oczach!

      Usuń
  23. W przekładańcu najcudniejszy jest Leonek zakochana babciu.

    Co do krukowatych to pełnią one w miastach role sanitarne, utylizują jadalne śmieci, śmiecąc przy tym ;) Wrony wywlekają resztki jedzenia ze śmietników rozwlekając inne śmieci. Tak jak napisałam u siebie lubię obserwować krukowate, wrony nawiązują z ludźmi relację, kilka razy zdarzyło mi się to nad naszą fosą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leonek wygrywa z każdą atrakcją:-)
      Duże ptaki strasznie śmiecą, przeszukują śmietniki, rozrzucają papiery itd. Z drugiej strony dobrze, że w ogóle są jakieś ptaki...

      Usuń
  24. Leonek przesłodki, szczęście Babuni :) Niech zdrowo rośnie na pociechę :)
    No i ogólnie szczęście wielkie, tylko się cieszyć! Miłych chwil każdego dnia...

    OdpowiedzUsuń
  25. Bez Wnuka nie byłby przekładaniec tak pyszny i tak słodki. Sam miodzik. Gratulacje dla całej Rodziny!
    Serdeczności dla Wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  26. ..piękny jest Twój 'przekładaniec' JoAsiu!
    ..Twój Wnusio Leonek jest cudowny, prześliczny i przesłodki.. niech rośnie zdrowo na pociechę Rodziców i cudownej, kochającej Babci i Dziadka <3

    - ogrom zdrówka dla Was i pięknych chwil każdego dnia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby zdrowie nas wszystkich nie opuszczało, a Ciebie szczególnie!
      Uściski:-)

      Usuń
  27. Wszystko mi się w tym wpisie podoba bo i Twoja choinka, i kadry ze spaceru, i pysznie zakrapiane spotkanie z koleżanką, a Leoś to już w ogóle sztos. Cała Twoja zima niech będzie taka 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam o jednym a co nie podoba mi się w ogóle - o tych maskach na pierwszym zdjęciu, które zapewne zakrywają radosne i szerokie uśmiechy. Gdybym miała taką moc to zakazałabym dzieciom ich noszenia...

      Usuń
    2. No tak, maski są niewygodne, choć w klasie dzieci mogą je zdjąć, na szczęście.
      Smak tego likieru jeszcze czuje na języku!

      Usuń
  28. Cudne to Twoje szczęście! ❤️💜💚 Niech się zdrowo i szczęśliwie chowa. 🍀🍀🍀
    Sweterek jak najbardziej mu się przyda od Ciebie. 👶
    Ja myślę o uszyciu...sweterka dla psa.
    Bo on ma włosy i strasznie marznie. Mam dwa i kurteczkę kupioną, ale to trochę mało.Psiak jak dziecko, bo babcią to chyba nie będę, znając podejście do życia mojej córeczki.
    Dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj w sklepie widziałam tyle sweterków dla psów, że aż zazdrościłam, że taki wybór mają ;-)
      Sweterki dla wnuka zamierzam dziergać, bo na emeryturze będzie czas i chęci:-)

      Usuń
  29. Przepiękne te wszystkie zdjęcia, ale oczywiście palmę pierwszeństwa przyznaję Najmłodszemu z Rodu. Ciekawym na kogo wyrośnie. Czy bawiliście się kiedyś w podsuwanie dziecku różnych przedmiotów, atrybutów zawodów, zainteresowań? Ja podobno wyciągnąłem rączkę do wiecznego pióra mojego dziadka... Zdrówka w tych niepewnych czasach życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taki zwyczaj, gdy dziecko kończy rok - mój syn wybrał banknot jako pierwszy...
      Zdrówka i dla Was, Andrzeju:-)

      Usuń
  30. Krukowate, my je nazywamy ptakami mroku. Dużo ich tutaj gdzie mieszkamy, w wielu moich ulubionych miejscach (np. na wzgórzu Tary) robią wieczorami niesamowitą atmosferę. Kruki częściej spotykamy przy górach, wzbijają się wyżej i odnoszę wrażenie że wolą obserwować ludzi z takiej właśnie perspekty.

    Leon to piękne imię 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że charakter dorówna imieniu!

      Usuń
  31. Fajny ten Twój przekładaniec Jotko. Leoś przebija wszystko. Z serca życzę Ci szczęśliwego babciowania. Wnuki to endorfina w czystej postaci. Nie dogadamy się w sprawie wron, bo ja je lubię. Wieczorami chodzę do wąwozu, w którym zbierają się na nocny odpoczynek i słucham jak kraczą, patrzę jak kołują całym stadem tnąc głośno skrzydłami powietrze. Pięknie zestawiłaś kolory w sweterku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam by wyszedł zbyt ciemny:-)
      Dziękuję:-)

      Usuń
  32. Asiu przekładaniec cudowny. A najcudowniejszy to Leon. Zdrówka dla niego. 😍.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Tereniu:-)
      Fotki i filmiki oglądam na okrągło!

      Usuń
    2. Nie dziwię się. Wiem doskonale, co przeżywasz Asiu. 😍.

      Usuń
  33. Pięknie prezentują się te murale :D
    Aż miło na takie grafiki patrzeć :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zadał sobie ktoś wiele trudu, by odświeżyć stary budynek:-)

      Usuń
  34. Gratuluję wnuczka!
    Ale u Was dużo śniegu, u mnie ledwie poprószył i zaraz stopniał.
    Teraz będziesz miała nowe hobby - sweterki i ubranka dla wnuka.

    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas leży tylko dlatego, że towarzyszy mu mróz, ale i ślisko jest miejscami bardzo.

      Usuń
  35. Wszystkiego najpiękniejszego dla Leona, wiem jak taki berbeć, potrafi nas (babcie)zagarnąć w każdym aspekcie:).
    Kilka lat temu, takie duże stada krukowatych jesienią zawojowały park Marconiego w Busku Zdroju. Również wszystkie okoliczne place z drzewami i większymi krzewami.
    Na spacer do parku nie wyjdziesz, bo wrócisz brudna, poza tym ptaszory hałas robiły niemożebny.
    Rada Miasta szybko się z tym uporała (nie wiem jak), bo już wiosną stad ptaszorów nie było, a pojedyncze egzemplarze nie przeszkadzały.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wiesz, o czym mówię, ja czasami układam plan powrotu do domu w zależności od tego, ile ptaków siedzi na drzewach...
      U nas próbowano różnych sposobów, ale na nic.

      Usuń
  36. Świetny ten przekładaniec, a najwspanialszy z całości jest słodki mały człowiek ❤
    Fajny masz plan Jotko na robótki reczne, ja też wieczorami siedzę i dziergam i może w końcu uda mi się wydziergać ten mój sweter :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziergając prosty wzór można oglądać film, lub słuchać audiobooka:-)

      Usuń
  37. Cudny wnusio, taki malutki chlopczyk, zachwyt na calego. Ciesze sie ze Jestes szczesliwa babcia. Mikolaje szkolni robia wrazenie Jotko. Na ten atak zimy to nie wiem czy sie cieszyc czy nie. Nie lubie zimy, zmarzluch jestem i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zima ze słońcem i lekkim mrozem to nieźle, nie lubię gdy jest -20 lub odwilż i buty grzęzną w pośniegowej brei.
      Leoś z każdym tygodniem bardziej zachwyca:-)

      Usuń
  38. Najsłodszy w tym przekładańcu - to Leoś , można się długo zachwycać :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Maleństwo cudne! Moja eks-koleżanka z pracy (która przeszła na emeryturę) też ma wnuka Leona. Czyżby modne imię?

    OdpowiedzUsuń
  40. Jaki malutki słodziak, to babcia będzie miała kogo rozpieszczać i przytulać :)
    Ale pięknie zimowo macie, aż miło popatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodziak nieco młodszy od Twojego skarbu:-)
      Teraz znowu sypie:-)

      Usuń
  41. Najpiękniejszy prezent na święta :) Ale słodziaczek! Gratuluję :) Niech wnusio zdrowo się chowa!

    OdpowiedzUsuń
  42. Patrząc na same zdjęcia widać, że masz kolorowe Życie. (może kolorwą zimę?=)

    Dzieciak piękny, chociaż ja nie wiem jak się zachowywac do dzieci. Bałbym się. xD

    OdpowiedzUsuń
  43. Witaj śniegiem za oknem Jotko
    Antydepresant wspaniały. Nie dziwię się, że poprawia nastrój Babci. Ale i ten drugi w butelce zapewne pyszny. Chociaż ja czekoladowych rzeczy nie ruszam. Niestety:(((
    Pozdrawiam nadzieją na słońce

    OdpowiedzUsuń
  44. Dzieje się u Ciebie w tym miesiącu. Pracowicie i ciekawie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię ten okres i staram się działać, teraz robimy kartki na akcje charytatywne.

      Usuń
  45. Pięknie i wzruszająco napisałaś o wnuku. W prostych słowach jest tyle piękna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci wyzwalają w nas najlepsze cechy:-)
      jotka

      Usuń
  46. Leon cudny! Niech rośnie zdrowo :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Pracowicie, rodzinnie, ciepło i milo u Ciebie- pozdrawiam Was bardzo serdecznie💖🌼🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy dzieje się wiele, to łatwo zapomnieć o mniej miłych aspektach życia:-)

      Usuń