wtorek, 25 lutego 2025

Zimowe wyprawy...

Zima w tym roku dziwna, bardziej jesienna, momentami pachnie wiosną, za ciepło na morsowanie, ale zbyt zimno dla wegetacji. Ostatnio jedynie przymroziło, nawet lód na jeziorach i rzekach powstał, ale śniegiem niesprawiedliwie obsypało.
Aura za to idealna na zimowe wyprawy, bliżej lub dalej, do lasu i w podmiejskie tereny, dzień coraz dłuższy, więc nie trzeba wracać po zmroku...


Zdjęcia dziś pokazywane, robione były od grudnia do lutego. Dopiero w lutym wyjęłam z szafy naprawdę ciepłą kurtkę, a płaszcz na ciężkie mrozy jeszcze nie ujrzał światła dziennego. Taki klimat!


Uroki parku kórnickiego dostrzegamy o każdej porze roku, niektóre jego zakątki są jak magiczna kraina, a gdy zajrzysz tam w środku tygodnia, to pusto i cicho niczym w pradawnej puszczy...


Pamiątki dawnych czasów, skromnie ukryte z dala od ścieżek. Misa i  kamienny lew były częścią fontanny ogrodu francuskiego z XVIII w. założonego przez Teofilę Szołdrską-Potulicką, która teraz straszy jako Biała Dama.
Nowy właściciel Kórnika, Tytus Działyński zaczął przebudowywać ogród na krajobrazowy...


Inna ciekawostka, o której pisałam na blogu fotograficznym, to roślina amerykańska, z wielkimi owocami jak żółte pomarańcze, niestety niejadalne...


Nasze szlaki, to nie tylko Wielkopolska, to także malownicze Pałuki, które znacie zapewne z takich miejsc, jak Biskupin, Wenecja, Żnin, Lubostroń...


To brzmi jak banał, ale naprawdę, ile razy zaglądamy w znane zakątki, to nigdy dość zadziwienia i zawsze coś nowego rzuci się w oczy. Jak chociażby małe obserwatorium przy miejscowym liceum czy urokliwa kawiarnia z galerią portretów.


Jest i ciekawy mural dla miłośników książek i czasopism...


Molo, ale nie w Sopocie, a w Żninie właśnie i wszędzie ślady bobrów. Tutaj powaliły jedno drzewo w pobliżu rzeki, a dwa inne zostawiły nadgryzione, więc wichura na pewno je powali.


Jakie spektakularne porównanie starego i starszego. Odnowiony budynek z 1826 roku, a obok jakaś niszczejąca fabryczka... może kiedyś znajdzie się sponsor, który zamieni ją na jakiś sensowny obiekt?


No i doczekaliśmy lutowych mrozów, kry na zbiornikach i łowienia ryb pod lodem. Przy tak silnym słońcu ryzykownie wchodzić na lód, ale nie tylko wędkarze tacy odważni, a potem co? ratunku, pomocy, i wszyscy święci!


Nie tylko jesienne słońce daje ciekawe światło dla fotografii, jak widać i zimowe popołudniowe słoneczko ładnie rysuje.
 Jak nie lubić takich wypraw, które dodają energii i poprawiają odporność...

Oby wiosna tę energię jeszcze wzmocniła i przyniosła kolory w przyrodzie!

 

63 komentarze:

  1. Cudności takie wyprawy!!! A najważniejsze że dzień już coraz dłuższy i słoneczko świeci ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, nawet wschodzi już wcześniej i kawy nie trzeba pic po ciemku:-)

      Usuń
  2. Zawsze można coś ciekawego wypatrzeć w okolicy. I to o każdej porze roku. Tylko musi sie człowiekowi chcieć. Oby nam sie jak najdłużej chciało i oby słabe ciało w tym nie przeszkadzało!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, przyłączam się do tego apelu w 100%

      Usuń
  3. tak, Osage to angielska nazwa jednego z plemion Indian, od razu mi się skojarzyło pochodzenie tych "pomarańczy"... a portrety faktycznie, nie ma to jak kawa w towarzystwie fajnej pani, nawet namalowanej...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tytule jakiegoś filmu pojawiła się nazwa Osage...
      Zawsze miło, gdy w kawiarence jest mini galeria:-)

      Usuń
  4. Trudno poznać, że to zimowa wyprawa...

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubilam specery w kazdej porze roku, najmniej oczywiscie w upaly. Nie przeszkadzalo mi jesli natknelam sie na deszcz czy snieg, kazdy sezon mial swoj urok. Teraz nie mam tego - nie tylko praktycznie jedna pora roku to w dodatku upalna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy tęsknią za upałami, ja chciałabym optymalnie 22 stopnie cały rok :-)

      Usuń
  6. Piękne fotki -:) Mnie także się chce, choć nie zawsze mogę. Ale mogę coraz więcej i coraz częściej, zatem korzystam. Cały ubiegły rok zupełnie nie mogłam pracować w ogrodzie, myślałam, że już tam nie wrócę. Wygląda na to, że w tym roku będę mogła działać - choćby godzinkę dziennie -:) Czekam na wiosnę -:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci tego bardzo, nie ma to, jak czas miło spędzony w ogródku:-)

      Usuń
    2. Dzięki za życzenia, dziś popracowałam łącznie około godziny, cieszę się jak dzika norkaaaa! :D:D:D

      Usuń
    3. O tak, taka radość jest nam potrzebna jak tlen!

      Usuń
  7. Wielkie drzewo żółtnicy pomarańczowej rośnie w naszym ogrodzie botanicznym, spadłe owoce leżące pod drzewem fajnie wyglądają jesienią, zabrałam do domu jeden taki owoc bo byłam ciekawa jak będzie się przechowywał i czy nada się potem na jakiego cudaka, ale nie nadawał się ;)
    Fajowsko że macie ochotę i siły na łazęgi! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ochota jest zawsze, siły na razie są, oby zdrowie dopisywało...

      Usuń
  8. Takie wycieczki, znajdowanie malych perelek (ciekawych miejsc, krajobrazow, detali) to swojego rodzaju prawdziwy dar natury, histori, bystrego oka. Te kry sa tak cudne graficznie, ze mozna patrzec i z kazdej strony wygladaja inaczej. Bobry to zyjace strugaczki drzew-olowkow.
    Jesli zima sprzyja wycieczkom to co to bedzie na wiosne, gdy wszystko zacznie kwitnac i kazdy zielony listek cieszy. Milych wedrowek we wszystkie pory roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejscami kra miała 20cm grubości!
      Już planujemy kolejne wycieczki, może nawet z noclegiem...

      Usuń
  9. Fabryczka wygląda bardzo atrakcyjnie. Cieszą oko takie stare solidne budowle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, gdy o nie zadbać, to przetrwają wiele pokoleń!

      Usuń
  10. Ciekawy mural z książkami a jednak wzbudził we mnie pewną kontrowersję. W Anglii wsadzają ludzi do aresztu za myśli, w kontekście klinik aborcyjnych przy których nie wolno nawet modlić się w myśli o dobro dzieci a tu mural i co jeśli wejdzie prawo ,że nie wolno myśleć nawet o czytaniu o pogłębianiu wiedzy o myśleniu, co z takim muralem wtedy ?. Będą aresztować za spojrzenie na książkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bociany ruszyły z południa Afryki, więc się Pani Wiosna musi zmobilizować...;o) A my właśnie zaczęliśmy sezon...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.jantarapartamenty.pl/

      https://apartamentyfeniks.pl/

      W razie pytań: gordyjka@gmail.com

      Usuń
    2. Dzięki bardzo, popatrzę tu i tam:-)

      Usuń
  12. Piekna kolejna wycieczka, z lodem na akwenach to ludzie rozumu nie mają, tyle się mówi,piszę a wciąż są tragedię, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajne molo i wycieczki, na które się wybieracie.Mural mnie zachwycił! Dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  14. Aktywnie spędzasz zimę, i super. :) Mnie też nie odpowiada ta pogoda, wczoraj był straszny smog i smród, ale dzisiaj już spacerowało się (wieczorem) bardzo przyjemnie. :)

    W planach mamy wypad do Chudowa, ale to chyba dopiero po 14 marca, jak dostanę rentę. Póki co mamy problemy z autem.

    Zdjęcia super, zawsze pokazujesz coś ciekawego. :) Ja też zawsze w każdym nowym miejscu znajdę jakąś ciekawostkę, fajnie mieć oko do wypatrywania takich rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas codziennie mgły, z okien mało co widać, ale nie wyobrażam sobie bez codziennych spacerów!
      Lubię się rozglądać, a czasami i ciekawe rozmowy się usłyszy:-)

      Usuń
  15. Oj, nie namówiłabym mojego A., żeby jechał ze mną w dobrze znane miejsca. Ja też wole nowości, a jeszcze sporo ich nawet w nieodległej okolicy ;) Oczywiście zawsze chętnie zabieram moich gości w miejsca dobrze mi znane, żeby pokazać, co mamy ciekawego w mojej "małej ojczyźnie" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mój, im starszy, tym chętniej rusza w plener, to chyba presja czasu, coraz go mniej przed nami!

      Usuń
  16. Witaj! Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam o Waszych wycieczkach. Takich wpisów nigdy dość! Lubię takie omszałe kamienne rzeźby jak z kurnickiego parku. Czy rzeczywiście istnieją książki przedstawione na muralu? 🤔 Czy to taka kokieteria artysty - graficiarza ?
    Lutowe mroźne krajobrazy podobały mi się bardzo. Mają swój niepowtarzalny urok. Żółtnica pomarańczowa rośnie u nas dziko. Jej charakterystyczne owoce wydzielają biały, lepki sok. Zawiera on substancje odstraszające komary i inne. To naturalne repelenty.
    Dobrego tygodnia.🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdziłam, są takie książki, jak najbardziej. Jedynie kawa z przyjaciółką, to chyba hołd dla dawnego popularnego czasopisma "Przyjaciółka", bo inny mural jest temu także poświęcony.
      O widzisz, z tymi owocami, to ciekawostka, mają jednak jakiś pożyteczny aspekt!

      Usuń
  17. Niszczejąca fabryczka dobra na lofty, ale to drogi interes, taniej postawić coś od nowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba! ale skąd nowych terenów tyle? rozbiórka tez kosztuje...

      Usuń
  18. Ja też lubię jeździć w dobrze znane miejsca niedaleko domu. Cieszę się jak się pięknie zmieniają. Bo gdy dalej się wyrusza, lubię zwiedzać nowe. Ja mam w pobliżu dawny rodzinny Sandomierz, tam zawsze coś wspaniałego, a pamiętam go sprzed ponad 50 lat.
    Rzadko można zobaczyć kry na wodzie obecnie. Przypominają mi się lata dzieciństwa, gdy widziałam w pierwszym telewizorze ogromne kry na Wiśle rozbijane przez wojsko.
    A ostatnio w Islandii na plaży kry z Atlantyku, a właściwie bryły lodowe.
    Osage skojarzył ci się ze słynnym, wstrząsającym i oscarowym filmem z Leonardo DiCaprio o Indiach Osage.
    A ja znowu szykuję się na Dolny Śląsk i we Wrocławiu spotkanie z blogerką 😀 napiszę potem z kim 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zamarznięte zbiorniki zdarzają się teraz rzadko, a wodospady chyba wcale.
      O, jestem ciekawa twojego nowego spotkania, czekam na relację:-)

      Usuń
  19. Gdy jeszcze pracowałem w starej firmie, często jeździłem w tamte strony, na obiekty. Pamiętam jak razem z kolegą łaziliśmy po ruinach zamku Diabła Weneckiego, dziwiąc się, że te pomieszczenia są takie małe i kamienie nie obrobione. Podejrzewaliśmy, że to pic na wodę - budowla nowożytna, mająca zwabiać turystów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spektakularne te ruiny nie są, to prawda, ale za wejście płacić trzeba:-)
      Teraz jest tam na placu wystawa średniowiecznych machin wojennych.

      Usuń
  20. Z pokazanych zdjęć byłam w Kórniku. Piękne miejsca i wspaniałe wyprawy:) Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ klimatyczna opowieść Asiu :) Czytając, aż czuć ten specyficzny zimowo-przedwiosenny nastrój – trochę chłodu, trochę ciepła i to nieustanne zdziwienie pogodą. I faktycznie, niby człowiek wraca w te same miejsca, ale za każdym razem dostrzega coś nowego. Taki park kórnicki czy Pałuki to prawdziwe skarbnice historii i natury! A bobry… no cóż, one zawsze mają swój plan. Dzięki za tę zimową podróż – świetnie się czytało! ❄️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podróże zimowe, ale już czuje się podrygi wiosny, a wiosna tym bardziej ciągnie nas w plenery!
      Uściski dla Was , Aniu:-)

      Usuń
  22. Idzie luty podkuj buty... W tym roku to powiedzenie nabrało większego znaczenia ;) Bardzo ładne zdjęcia, tyle ciekawych miejsc w całkiem niedużej odległości od nas. Przyznaję, że my w zimie rzadko ruszamy się z domu, bo niestety często chorujemy. W tym roku pierwszy raz wyjechaliśmy gdzieś na ferie. Odwiedziliśmy Łódź, w której nas jeszcze nie było. Zimowe podróże też mają dużo uroku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, Łódź jeszcze przede mną, bo kiedyś tylko przejazdem byliśmy. Zdrówka na wiosnę!

      Usuń
  23. Czekam na tę wiosnę z utęsknieniem, bo naoglądałem się na YOU TUBE filmików o szczepieniu drzewek i chciałbym już próbować samemu na działce.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja zanim nadeszła zima kupiłam sobie ciepły płaszcz żeby być dobrze przygotowaną na mrozy i śnieżyce. Teraz żałuję bo założyłam ją dosłownie kilka razy i za każdym było mi w niej za gorąco. Mróz miałam przez kilka dni i zawsze towarzyszyło mu słońce i niebieskie niebo, skute lodem jezioro wyglądało przecudnie. Cieplejszej i fajniejszej pogodowo jesieni i zimy nie pamiętam chociaż nad brakiem śniegu ubolewam.
    Ten budynek fabryki ma potencjał i ktoś ktoś z fajnym pomysłem, kasą i zapałem mógłby stworzyć coś fajnego.
    Życzę Wam wielu fajnych wypraw i nieustającego zapału do odkrywania tej bliższej i ciut dalszej okolicy. Niech moc będzie z Wami 🙂.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śniegu żałuję głównie z powodu braku wilgoci i radości dla dzieci, mimo wszystko wolę rower od sanek!
      Niech moc będzie z nami wszystkimi!

      Usuń
  25. Wspaniałe wycieczki Asiu. W Kórniku nigdy nie byłam. Pałuki wspominam mile i w zdrowy sposób zazdroszczę, byłam tam w czasach szkoły podstawowej, lata temu... Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kórnik, Rogalin warto odwiedzić, jest co zwiedzać, jest gdzie spacerować!
      Zdrówka i słoneczka:-)

      Usuń
  26. Po wycieczce do Żnina mam bardzo miłe wspomnienia. Mieliśmy po 20 lat, namiot jedynkę bez tropika, plecaki , gitarę i było nas troje...
    Wszystkie wieści z Pałuk śledzę zachłannie, bo muszę tam wrócić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj warto! zwłaszcza po latach, wiele się zmieniło!

      Usuń
  27. Ten owoc - żółtnicy pomarańczowej widziałam w ogrodzie botanicznym w Bydgoszczy. Nigdy nie byłam w Pałukach. Region wygląda na interesujący. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pałuki kryją wiele ciekawostek, na pewno znalazłabyś coś interesującego dla siebie:-)

      Usuń
  28. Piękna uwieczniona na zdjęciach zima.
    Podoba mi się również mural :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  29. Odwiedziłaś super miejsca :).

    Ja ostatnio mam przestój podróżniczy...

    OdpowiedzUsuń