Czas to czarodziej, jednym biegnie szybko, innym powoli, w zależności od tego, co robimy lub na co czekamy. Ale jak powiedział ktoś mądry - niczego nie przyśpieszaj, ciesz się każdym dniem, celebruj chwile, bo każda jest wyjątkowa, powtórki nie będzie!
Taką tęczę na ścianie przygotował dla mnie wschód słońca. Czyż wraz z cieniem dłoni nie wygląda niesamowicie?
Nie mam ogródka, a balkon mikro, więc korzystam z ogrodu u syna, taki poranek, to istny raj na ziemi!
Nie zawsze w drodze można się zatrzymać, by zrobić zdjęcie, więc pstryknęłam z okna samochodu...ale to i tak tylko część tego, co na żywo.
Takie klomby w mieście, to uczta dla oczu. Cieszy mnie, gdy miasto pięknieje w oczach!
Spotkaliśmy kiedyś na spacerze biegaczy z napisami na koszulkach: Serce do biegania! Bieg dla niepełnosprawnych ulicami miasta , a meta na stadionie. Podziwiam wszystkich biegaczy, bo ja to raczej spacerowiczem jestem!
Zaczęłam robić bukiety z polnych kwiatów. Skoro tyle kilometrów chodzimy codziennie, to niechaj nie tylko krokomierz się cieszy. Nie ma na razie zbyt wielu polnych czy łąkowych kwitnących roślinek, bo ciągle strzygą trawniki i skwery.
Dla zainteresowanych - kolejne karty z art żurnala, nie wszystkie oczywiście, ale za duża dawka może zniechęcić oglądaczy :-)
Dobrego tygodnia wszystkim i nie zapomnijcie o ważnych dniach: Dzień Matki i Dzień Dziecka!
Życie płynie :) Ta tęcza na dzieńdobry magiczna...Miłego dnia Jotko.
OdpowiedzUsuńMiłego, Aniu! Maj, mimo narzekań wielu, jest piękny!
UsuńTrzeba celebrować magiczne chwile spokoju i radości, a potem zapamiętać je, żeby było po co sięgać, gdy będą w deficycie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, takie zapamiętane dobro grzeje nas długo:-)
Usuńa wiesz że my będziemy na dzień matki i dziecka w jednym dniu u Matkijadwigi na jej urodzinach :-)
OdpowiedzUsuńporanki u syna wspaniałe.
U nas tez chyba będą połączone te okazje i fajnie:-)
UsuńCiekawe kartki z żurnala ^^ Sama prowadzę kreatywny kalendarz i bardzo lubię oglądać karty innych osób!
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo to wciągające zajęcie :-)
UsuńCzyli- „Carpe diem!” W każdych okolicznościach: w samotności i między ludźmi, zawsze!
OdpowiedzUsuńOtóż to, łapmy te dobre i miłe chwile, bo nie wiemy co będzie ...
UsuńDobrze wiem z przeszlosci ze przydomowy ogrod/patio to bezcenny dar losu. Kiedy sie chce wystarczy przekroczyc drzwi i juz sie jest z przyroda i jej odglosami. Syna patio i widok jest bardzo mily, korzystaj kiedy mozesz.
OdpowiedzUsuńStaram się, będę znowu w lipcu dłużej, to poleniuchuję w trawie:-)
UsuńTy nigdy nie będziesz się nudzić, jak nie czytanie i art journal, to bukietów układanie. Pozazdrościć siły i zdrowia życzyć wypada. Uściski.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko, zdrówka także dla Ciebie!
UsuńWiesz co? Masz ten raj na ziemi. I umiesz się nim cieszyć 🙂
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej niedzieli i jutro Dnia Matki.
Ten raj stwarzajmy sobie sami, nie trzeba wiele:-)
UsuńDobrego całego tygodnia:-)
kwiaty polne są piękne. warto z nich bukiety robić. z trawami, albo kwitnącymi gałązkami z drzew, czy krzewów. tylko potrafią uczulać.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam uczulenia, co najwyżej na chamstwo i głupotę :-0
UsuńKocham polne kwiaty, coraz mniej maków widać na łąkach... A to pierwsze zdjęcie wspaniałe, artystyczne wręcz. Dobrego Joasiu!
OdpowiedzUsuńJoasiu, są maki, u mnie są, dziś nawet sobie obejrzałam! zawsze przypominają mi Ciebie:-)
UsuńLubię takie domowe przypadkowe tęcze. Zawsze się ciepło na serduchu od tego robi.
OdpowiedzUsuńO tak, jakby radość wchodziła przez okno:-)
UsuńJestem pod dużym wrażeniem art żurnala.
OdpowiedzUsuńPiękne krajobrazy, wspaniałe wycieczki :)
Dziękuję Ci bardzo, to balsam na duszę:-)
UsuńBukiety cudowne a poranek u syna bezcenny, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPoranek jak ogrodowe SPA:-)
UsuńMnie już nie biegnie powoli, a ostatnie, o czym marzę to to, by przyspieszyć upływ czasu :) Nie wiem, jak to możliwe, ale w niektóre dni naprawdę jestem święcie przekonana, że czas płynie dużo szybciej niż normalnie! Tak właśnie było w sobotę. Wstałam o normalnej porze, jak w niemal każdy inny dzień, a nim się obejrzałam, było późne popołudnie! Tego dnia czas upływał godzinami zamiast minut! Dziś na przykład już normalnie płynie (obydwa dni upłynęły mi w bardzo podobny sposób, tylko jeden dzień znacznie szybciej).
OdpowiedzUsuńUwielbiam kwiaty, czy to w domu czy na podwórku, więc ukwiecone miasta są zawsze niezwykle miłe dla mego oka. Co roku też obiecuję sobie, że nie będę wydawać tyle pieniędzy na nowe sadzonki do ogródka, ale nic nigdy z tego nie wychodzi :D Wchodzę do sklepu, widzę te wszystkie kolorowe piękności i PRZEPADAM! Pocieszam się jednak tym, że wyświadczam przysługę pszczołom i motylom :)
A wiesz co pomyślałam, zanim zerwałam te kwiatki? czy dobrze robię, bo może lepiej, żeby rosły nadal dla owadów właśnie...
UsuńAle cóż, skusiłam się, mam w domu trochę radości:-)
Dzięki, że wpadłaś:-)
Właśnie z tych powodów uwielbiam dostawać bukiety (ewentualnie sama je sobie kupować) - autentycznie lepiej mi na duszy, kiedy mam w domu kwiaty :) Ilekroć na nie spojrzę, uśmiecham się sama do siebie :)
UsuńNie miej wyrzutów sumienia, owady na pewno poradziły sobie bez jednej małej wiązanki :) Zrekompensuję im to i posadzę kilka kwiatów więcej, aby odkupić Twoją "winę" ;)
Ojej, to pocieszyłaś mnie bardzo, dziękuję!
UsuńPierwsze zdjęcie faktycznie super, moja sąsiadka ma kotka, który ma uszkodzone oczka po kocim katarze, który przebył jako kociak - mimo to, zawsze jest czujny i z wielką pasją obserwuje i "łapie" wszelkie refleksy na ścianach. :)
OdpowiedzUsuńU nas bukiety nie mają racji bytu, bo kotki by je zdewastowały. :) Ale też czekam z utęsknieniem na własny ogród...
Fajnie, że art journal daje ci tyle radości i zawsze coś ciekawego pokażesz. :)
Ja marzę o kwiatach na balkonie, ale zbyt dużo u nas gołębi, powyżej I piętra nikt nie ma kwiatów, a szkoda...
UsuńPięknie u Ciebie. Ale najbardziej mnie cieszy że robisz bukiety z polnych kwiatów...
OdpowiedzUsuńStokrotek tez mnóstwo na łąkach, ale mają takie krótkie łodyżki...
UsuńNiestety bukiety z polnych kwiatów mają dość krótki żywot nawet wtedy, gdy w dość krótkim czasie od zerwania trafiają do wazonu z wodą. W Berlinie na wielu miejskich trawnikach kwitną wiosenne kwiaty, teraz to już pokazują się tulipany. Trawniki z kwiatami łąkowymi też są, ale żywot tych kwiatów jest szalenie krótki i trawnik w krótkim czasie przestaje być ozdobą i musi być skoszony by nie przypominał zaniedbanego śmietniska.
OdpowiedzUsuńU nas dopiero zaczynają wysiewać i choć ogradzają taśmami, to gołębie wydziobują ziarna, nie wiem czy łąka zdąży wyrosnąć.
UsuńŁapię okiem własnym i obiektywem wszelkie refleksy światła, a tym bardziej tęczowe :)
OdpowiedzUsuńTeż podziwiam biegaczy, ja raczej też dużo spaceruję albo jeżdżę na rowerze.
Pięknie tam u syna, też doceniam takie chwile na tarasie w słońcu.
Art żurnal to twoja sprawka? Chyba coś przegapiłam :)
Pozdrowienia z nowym tygodniem!
Moja, spróbowałam i wciągnęło mnie bez reszty, na górze bloga jest zakładka, jakbyś chciała zobaczyć wcześniejsze.
UsuńJuż starożytni wymyślili przysłowie Festina lente, czyli śpiesz się powoli. A to można do różnych sytuacji dostosować.
OdpowiedzUsuńFajnie mieć jednak ogród. Też lubię jeździć do córki w lecie, najbardziej do swojej hacjendy. Ale w zimie, gdy duży dom trzeba ogrzać, to wtedy inna sytuacja.
Polne kwiaty to sama poezja.
A twój AJ od tygodni, gdy patrzę, przypomina mi początek lat 90, gdy wyjeżdżałam na zajęcia z Anglikami- w Polsce i oni wtedy mieli taki zwyczaj wycinania z gazet różnych słów, obrazków i tworzenia tego co ty teraz. Wydawało mi się to wtedy takie oryginalne, a przecież proste. Wystarczyło tylko kilka kolorowych gazet czy czarno-białych i jakiś pomysł. Wtedy czasopism gazet mieliśmy w domach pod dostatkiem, bo teraz to już mniej.
Jako dziecko robiłam albumiki z aktorami, zwierzętami itp. ale to były takie sobie wklejanki. Był okres, że dzieci zbierały kolorowe karteczki czy obrazki z gum do żucia:-)
UsuńAJ to fajna zabawa i zajęcie dla rąk i głowy:-)
Chciałabym mieć ogród lub chociaż duży balkon, ale cóż, na razie zachwycam się cudzymi:-)
Piękne kadry uchwyciłaś aparatem! Bardzo ten niebieskie klomby, oby takich miejsc jak najwięcej. Ja raczej piechur, więc od czasu do czasu trafi się jakiś rajd. Super te karty Art żurnala! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, ja czasami na rower wsiadam, ale musze kupić lepszy!
UsuńMale bukieciki na stoliku to jak kawalek natury wniesiony do domu. Przypominaja tez, ze kwitnienie kwiatow tez jest ulotne jak pory roku.
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane, właśnie obserwuję, jak rozwijają się kolejne bławatki z pąków:-)
UsuńMój komentarz przepadł, najprawdopodobniej w spanie.
OdpowiedzUsuńNie ma w spamie, zawsze sprawdzam!
UsuńPołączenie Dnia Matki i Dnia Dziecka genialne! Masz oko i potrafisz zauważyć niezwykłe momenty. Z przyjemnością oglądam zdjęcia i czytam komentarze.
OdpowiedzUsuńMi również "Wiosna smakuje", bo "warto być czujnym". 😉 Piękne bukiety. Dobrego nowego tygodnia życzę. 🤗
Dziękuję Ci serdecznie :-)
UsuńZrobiłam trzeci bukiet i czekam na kolejne, późniejsze kwiaty!
Bukieciki urocze. Też muszę dodać trawy i gałązki do swoich bukietów. Polnych kwiatów coraz mniej. Lady in red jest mi bliska. Kocham czerwone i mam sentyment do tej piosenki :) Mój średni wnuk, gdy był mały mówił o mnie "czerwona babcia", bo zwykle widywał mnie w czymś czerwonym ;) Ciekawych codziennych chwil Ci życzę!
OdpowiedzUsuńO mnie wnuk powiedział: babcia w czerwonych włosach, bo druga babcia jest blondynką:-)
UsuńDziękuję, Haniu i wzajemnie:-)
Ależ piękne robisz te kartki Journalowe! Masz oko i dar!
OdpowiedzUsuńBukiet biało- zielony wybieram ! Jest piękny i takie zestawienie bardzo mi pasuje!
Oj, tak na biegaczy patrzeć lubię, ale sama chodzę i jeszcze długo chciałabym, żeby krok był sprężysty!
Jak widzę takie ciekawe świetlne efekty, to też chwytam za aparat, żeby je utrwalić.
Swój ogród porzuciłam dla wygody...
A zestawienie kolorystyczne kwietnych rabatek - cudowne!
Moja córka przyjedzie 1 czerwca, żeby świętować i głosować!
Pozdrawiam serdecznie, Jotko!
O tak, głosowanie jest bardzo ważne, my zagłosujemy przed wyjazdem do wnuka!
UsuńBieganie nigdy mnie nie pociągało, choć próbowałam, niestety nie polubiłam...
Maj się kończy, więc dobrego czerwca!
Ile dobroci i piękna w tym poście, Jotko!
OdpowiedzUsuńJakbyś miała radary, które wyłapują życzliwość i cuda tego świata.
A wiele tego się uzbierało, począwszy od tęczy na oknie, przez poranek w ogródku u syna (rozpoznałam tę książkę, czytałam o Lennie i Margot), poprzez fioletowe klomby z lawendą, bieg, polne bukiety i kolejne strony Art journal - kochana, widzę, że złapałaś twórczego bakcyla, Twój album jest fantastyczny! Bardzo mi się podoba, bo każda strona jest ciekawa, z pomysłem. :)
Dziękuję Ci bardzo, za wszystkie miłe słowa i za Twoje inspirujące wpisy na blogu:-)
UsuńAsiu :) jak zawsze – ciepło, lekko i z duszą! 🌞
OdpowiedzUsuńCzytając, aż się człowiek zatrzymuje na chwilę i oddycha głębiej. Tęcza na ścianie – magia! 🌈 A ten balkonowy raj u syna? Brzmi jak idealne miejsce na kawę i reset. Bukiety z łąki i art journale to już totalny vibe slow life. Dzięki za te zapiski – takie posty naprawdę robią dzień. Dobrego tygodnia i kolorowych chwil! 💐📷✨
Serdecznie dziękuje, Aniu:-)
UsuńStaram się gromadzić te wszystkie miłe momenty, grzeją i mnie:-)
Moi znajomi też tak biegają charytatywnie od lat. To piękny gest dla osób niepełnosprawnych. Widzę że jurnal się wzbogacił o kolejne strony. Dziś idziemy na wernisaż, który otwiera nową wystawę: Zjawy i duchy w kulturze wschodu i zachodu w naszym muzeum Manggha.
OdpowiedzUsuńTo super i wedle Twoich zainteresowań:-)
Usuń