poniedziałek, 16 czerwca 2025

Temat wraca...

Mamy na świecie kolejną wojnę, znowu przywódcy państw nie mogą się dogadać, a cierpią zwykli ludzie.

Chore ambicje polityków niszczą wszystko, co dobre, wpływając na jakość życia nie tylko własnych obywateli, bo wszyscy obrywamy rykoszetem - globalny kryzys tuż tuż...

A przecież jeszcze nie ucichła zawierucha za wschodnią granicą, a jej skutki obserwujemy codziennie. Nawet nastroje wobec wojennych uchodźców zmieniały się  z czasem, od euforii pomagania i duchowego wspierania po gesty nienawiści i zawiści.

Zbliża się koniec roku szkolnego, a w szkołach różnego typu, ukraińskich uczniów sporo. Niektórzy są u nas od początku wojny z Rosją, zaaklimatyzowali się i mają swoje plany na życie, inni czekają na powrót do domu.

W. uciekał z rodziną z Donbasu, trafili do mojego miasta. Ojciec poszedł na wojnę i zginął w październiku ubiegłego roku, zostali we trójkę, z mamą i siostrą. W Polsce nie mają rodziny, a o przyjaciół trudno.
Mama pracuje w jakiejś ubojni drobiu, praca ciężka, ale dobrze płacą, siostra uczy się w klasie mundurowej, chce pracować w straży pożarnej.
Po ukończeniu edukacji zostaną w Polsce, nie mają do czego wracać.

Mój mąż uczy W. zawodu i nie może się go nachwalić. Sumienny, wie po co się uczy i ma duże poczucie obowiązku i odpowiedzialności za rodzinę. Nie spóźnia się, nie opuszcza zajęć, a czego nie rozumie (język techniczny bywa trudny), ma rozrysowane na tablicy, resztę wydedukuje sam.
Szkoda, że nasi uczniowie nie są tacy obowiązkowi i dociekliwi...ale trudno być , skoro gra się na komputerze do drugiej w nocy i przychodzi na zajęcia ledwo rozbudzonym i bez śniadania.

Kolejne wojny, kolejne konflikty - ilu młodym ludziom zmarnują życie, ile krajów zrujnują, ile  rodzin rozdzielą... ale politycy nie myślą tak szeroko, a interesom wielu biznesów wojna nawet sprzyja.


75 komentarzy:

  1. Bardzo potrzebna notka.
    Sądzę, że wielu ma takie refleksje, jak Ty, tyle, że już się gadać/pisać nie chce, bo czy ktoś z decydentów tego słucha/czyta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie nie, ale na blogu można dać ujście swoim rozterkom...

      Usuń
    2. A może jednak ktoś z tzw. " stamtąd" jednak to czyta?

      Usuń
  2. Przeraża mnie każda wojna, szczególnie gdy giną dzieci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Politycy knują, a cywile giną...

      Usuń
    2. I na odwrót Stokrotko - gdy giną rodzice.

      Usuń
    3. Usłyszałam razu pewnego taką " mądrość" , że kiedy umierają rodzice dziecko nie ma ( traci) przeszłość. Kiedy umiera dziecko rodzice tracą przyszłość.

      Usuń
    4. Trafnie niestety, ale co, gdy dziecko traci i rodziców, i dom?

      Usuń
  3. Trudno jest nawet znaleźć odpowiednie słowa. Wojna zawsze była największym złem, ale ludziom zawsze jest mało, zawsze chodzi o władzę a cywile, no cóż najbardziej na tym cierpią i giną...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W marcu 2022 roku powstał wiersz o wojnie. Czytam go sobie i nic się od tamtej pory nie zmieniło...

      "przesunięty czas"

      czy teraz już masz pewność
      że nic nie jest dane na stałe

      wciąż jeszcze stajesz za daleko
      od idealnych kształtów granic
      są płynne i czasem kolor
      intensywnie czerwony
      przypomina o przesunięciu czasu

      bezszelestnie klamstwo i prawda
      schowane pod gruzami
      zawieszone na nagich gałęziach
      krzyczą o sprawiedliwość
      bezskutecznie

      zbieranie dowodów za i przeciw
      czas napięty do granic możliwości
      sprawdzamy na jak długo
      wystarczy cierpliwości w trwaniu
      brzemiennego w skutki grzechu zaniechania

      tylko kości będą kiedyś przypomnieniem
      pewnej mrocznej drogi krzyżowej
      pośród śnieżyczek i krokusów

      Usuń
    2. Dziękuję Ci za ten wiersz, jest świetnym uzupełnieniem tej notki. Sama napisałam kiedyś wiersz "Ukraińskim kobietom" - taka była potrzeba chwili i serca...

      Usuń
    3. Odnalazłam Twój wiersz. Jest piękny i pełen bólu, ale właśnie to zatrzymuje. Rzeczywistość chodzi swoimi drogami, za nic mając wrażliwość. Czasami mam wrażenie, że jest na etapie zanikania...

      Usuń
    4. Trudno być wrażliwym w obecnych czasach...

      Usuń
  4. Coraz więcej agresji, napięcia rosną,wybuchają wciąż nowe konflikty... i tylko zwykli ludzie cierpią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby ci na szczytach władzy zechcieli posłuchać swoich obywateli...

      Usuń
  5. Boję się tych wojen. Uczeń z Ukrainy, którego uczy Twój mąż jest odpowiedzialny bo sporo ddoświadczył, wojna przyspiesza dojrzewanie.
    Nasze dzieci wychowywane są w ciepełku, w trosce, w nadgorliwości rodziców aby im wszystko zapewnić.
    Wolę jednal tę nadgorliwość, niż bomby nad głową przyspieszające dojrzewanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciom różne tragedie się przytrafiają, nie tylko wojenne. Oby te trzymane w ciepełku, nie musiały przeżywać żadnego nieszczęścia...

      Usuń
  6. Klik dobry:)
    Mam wrażenie, że świat (ten nie dotknięty wojną) stopniowo przywyka do wojen i kolejne doniesienia z frontów już nie robią na ludziach takiego wrażenia, jak na początku każdego konfliktu.
    Na wojnach i pandemiach wielcy się bogacą i to oni rządzą światem.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zawsze chyba tak było, a zwykli zjadacze chleba byli tylko mięsem armatnim. Dziś młodzi nie chcą ginąc za cudze idee.

      Usuń
  7. Od momentu wybuchu wojny na Ukrainie, boję się, że przyjdzie także do nas. Nasza młodzież, jak w innych krajach, jest różna. Są tacy, którzy żyją beztrosko, ale również tacy, którzy się uczą, uprawiają sport. Oby ich i nasz spokój nie został przerwany przez chore ambicje niektórych rządzących.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, jest wielu wartościowych młodych, myślących o przyszłości, z pasjami , ale też zbyt wielu nie docenia warunków, w jakich mają możliwość się rozwijać pod każdym względem.

      Usuń
  8. U mnie w szkole jest sporo Ukraińców. Na tym etapie znają już język polski. Widać, że poziom szkolnictwa ukraińskiego jest o niebo lepszy od polskiego. Ci uczniowie są mądrzy, mają wiedzę i wyprzedzają naszych o mile morskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nie dane mi było sprawdzić, ale mąż mówi, że świetnie łapią nowości i chętnie się uczą, przynajmniej w szkole zawodowej.

      Usuń
    2. My jesteśmy zespołem szkół, mamy LO i Technikum. Ukraińcy przychodzą i tu, i tu. Zawsze dobrze się uczą i zdaje się, że tutaj czeka ich degenerowanie się i uwstecznianie.

      Usuń
    3. W. i jego siostra chodzą do technikum, miło pracować z takimi uczniami.

      Usuń
  9. Jesteśmy wyposażeni w gen atawizmu.I dopóki ktoś nie pozbawi nas owego genu to zawsze będą się w ludzkim świecie toczyć wojny. Smutne to, ale niestety prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może by tak stworzyć enklawy dla tych, co lubią wojenki?

      Usuń
    2. To całkiem dobry pomysł.

      Usuń
    3. Niech tam siedzą i wymachują szabelkami!

      Usuń
  10. Taki jest swiat i co mozna poradzic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można głośno protestować, to nasz obowiązek i prawo!

      Usuń
    2. Tych protestujacych to wiekszosc a wojenki wybuchaja. Wojna lamie wszelkie prawa.

      Usuń
    3. To tez prawda, ale krzykiem zagłuszamy niepokój...

      Usuń
  11. Pytanie kiedy i u nas wybuchnie wojna, chociażby domowa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby nie, choć pewnie wielu osobom byłoby to na rękę...

      Usuń
  12. Co do ukraińskich dzieci w szkole.
    Niestety to co mówi część polityków, przenosi się na dorosłych.
    Z dorosłych na dzieci
    I dochodzi do gnębienia.
    Znam przypadek z podstawówki, klasa niższa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzałam właśnie felieton w telewizji o eskalacji nienawiści wobec Ukraińców, nie tylko oni zresztą są szykanowani...

      Usuń
  13. Wojny niestety zawsze były i będą, obawiam się nawet, że będzie coraz więcej, choćby o dostęp do wody. A najbardziej cierpią zawsze zwykli ludzie.
    Niedawno kolega miał lecieć do Indii i akurat niedługo wcześniej Indie i Pakistan zaczęły się atakować rakietami - ja się wtedy zastanawiałam, którędy poleci mój samolot z Bangkoku. Jak się zastanowić nad trasami lotów do Azji, to zawsze jest tam trochę punktów do omijania i co jakiś czas dochodzą nowe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przestrzeń powietrzna nad Europą będzie bezpieczna, bo strach na wakacje lecieć...

      Usuń
  14. Chyba nie wszyscy znają ten utwór Młynarskiego- Wojna nigdy nie jest daleko
    Przejmująco śpiewa go Emose Uhunmwangho https://www.youtube.com/watch?v=2eNXeAYKcIU&t=3s

    Dłoń mej córki, piłkę chcąc chwycić,
    nagle ściska się niespokojnie,
    na ekranie ranni, zabici,
    córka pyta, czy będzie wojna.

    Fonia wzmacnia wystrzałów echo,
    wizja zbliża krew na ekranie,
    mówię: „Córeczko, to tak daleko…”
    i wiem, że kłamię, kłamię, kłamię, kłamię…

    Jak bolesne szkło pod powieką,
    kaleczące źrenicę bystrą —
    wojna nigdy nie jest daleko,
    wojna zawsze jest bardzo blisko.
    Wojna nigdy nie jest daleko,
    wojna zawsze jest bardzo blisko.

    Blisko skroni i blisko serca,
    blisko mózgu, blisko sumienia,
    blisko myśli, co mózg przewierca:
    gdzie jest rada, gdy rady nie ma?

    Blisko klonów na mej ulicy,
    skweru, co się może stać grobem,
    blisko lęku i znieczulicy,
    i skargi Niobe, Niobe, Niobe, Niobe…

    Jak bolesne szkło pod powieką
    kaleczące źrenicę bystrą —
    wojna nigdy nie jest daleko,
    wojna zawsze jest bardzo blisko.
    Wojna nigdy nie jest daleko,
    wojna zawsze jest bardzo blisko.

    Póki przez me zmierzchy i świty
    wiadomości złe będą biegły,
    jestem matką dzieci zabitych,
    jestem siostrą chłopców poległych.

    Tak być musi, inna nie będę
    w świecie, co się kręci bez sensu
    między siłą krwawych obłędów
    a bezsiłą bladych rozjemców…

    Jak bolesne szkło pod powieką
    kaleczące źrenicę bystrą —
    wojna nigdy nie jest daleko,
    wojna zawsze jest bardzo blisko.
    Wojna nigdy nie jest daleko,
    wojna zawsze jest…

    Poznałam ukraińskich robotników zanim wybuchła wojna na Ukrainie. Zakładali centralne ogrzewanie i ciepłą wodę w trakcie remontu naszej kamienicy. Remont trwał długo, instalacje powstawały etapami, widywałam więc tych panów często i to po kilka godzin. Ucinaliśmy więc sobie pogawędki. Byli kulturalni, sumienni i ciekawi świata. Prosili o wyjaśnienie pojęć których nie zrozumieli w trakcie rozmowy.
    No a teraz jedni z nich giną a inni robią interesy. Na moim podwórku remontowane były 2 kamienice, interesowały mnie one więc szukałam informacji o inwestorze, nie znalazłam. Za to w tamtym tygodniu zobaczyłam na kamienicach banery z ofertą wynajmu a nie zakupu mieszkań. To oznacza że ktoś kupił te kamienice po to aby wynajmować lokale. Słyszałam już z rok temu że na tej ulicy kupują stare kamienice Ukraińcy, pomyślałam więc że to następne przez nich kupione. No i przechodzę koło jednej z nich w piątek, a na mini podwóreczku, odgrodzonym płotem jest pan z pieskiem. Zagadnęłam więc, a pan odpowiedział po polsku ino z ukraińskim akcentem. Nie pytałam pana o właścicieli ale jest prawdopodobnie tak jak myślałam. Pan zaprosił mnie do wnętrza kamienicy z zaproszenia skorzystałam, no i cóż, zabytkowe wnętrze zubożone o dekoracyjne elementy architektoniczne. Na zewnątrz front kamienicy pieczołowicie odtworzony według stanu pierwotnego a wnętrze ino połowicznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wśród robotników zdarzają się fuszerki, ale to tez wynika z nieprzyuczenia do wykonania pewnych prac. Przyjechali, łapią się każdej roboty. Widuję wielu młodych Ukraińców w wypasionych autach, nikt nie chce ginąc na wojnie, ale może pomagają swoim w inny sposób.
      Wiersza nie znałam, dziękuję.

      Usuń
  15. Mam wrażenie, że wojen jest coraz więcej  i nie pisze tylko o typowej, bezsensownej wojnie. Wojna między ludźmi jest coraz bardziej widoczna niestety. Nie wiem, co to będzie, ale zapowiada się dość przerażająco. Tu konflikty, tam kolejne wojny, bójki o sprawy polityczne, czy na temat różnych poglądów na byle tematy... Mam wrażenie, że ludzie bardziej skupiają się na różnicach, aniżeli na tym, co nas łączy i przez to coraz więcej zawiści... Przeraża mnie kolejna wojna, nie jest dla mnie zaskoczeniem, ale smutną spodziewaną rzeczywistością. Mamy szczęście, że jesteśmy tu i teraz, że piszemy do siebie, cenimy to na maksa. Tam w krajach głupiej wojny ludzie też ze sobą pisali, zwierzątka biegały po polach, a teraz oni żyją w lęku... Wojna to głupota ludzkości... Dobrze, że  o tym piszesz, akurat Ty jesteś światłem w mroku!!!!!!! <3 Ogromnie serdecznie Cię pozdrawiam, cenię i jestem za Ciebie wdzięczna, bo choćbym nie wiem, ile smutku przeczytała w prasie, tacy ludzie, jak Ty nie pozwalają mi przestać wierzyć w siłę dobra!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, wzruszyłaś mnie tym komentarzem:-)
      Zobacz, tylu nas jest przeciw wojnom i konfliktom, a one ciągle mają się dobrze, dlatego krzyczmy jeszcze głośniej!!!
      Ściskam Cię mocno, z nadzieją na zwycięstwo dobra!

      Usuń
  16. Zadna wojna nie jest dobra czy potrzebna, no moze z wyjatkiem II Wojny Swiatowej, ale ta szczegolnie mi sie nie podoba bo zmusi nas (USA) do udzialu w niej, czego wcale nie chcemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że chodzi o trzecią wojnę, ale to już będzie chyba koniec wszystkiego...

      Usuń
  17. Zasmuciła mnie historia W., ale też natchnęła do przemyśleń nad niesprawiedliwością tego świata: jedni wychowują się pod kloszem, mają wszystko, pełną rodzinę, pokój w kraju, a i tak tego nie doceniają, inni zaś są wdzięczni za szansę nauki i zdobycia wiedzy. Mam nadzieję, że im się dobrze życie ułoży.
    Zawsze byłam pełna podziwu dla porządnych, młodych ludzi. W pewien sposób rozczulali mnie. Szczególnie uwielbiałam pierwszoklasistów z liceum, autentycznie widać było po nich tę chęć dobrego wypadnięcia w oczach nauczyciela, głód wiedzy i pragnienie odniesienia sukcesu (ale takie zdrowe, nie zaś popadające w skrajność). Stanowili ogromny kontrast w porównaniu z trzecioklasistami. Ci ostatni potrafili być krnąbrni ;)
    Kolejny dzień, kolejne widmo wojny... Widziałam wczoraj te krzykliwe tytuły o III wojnie światowej wiszącej na włosku. Oby do tego nie doszło!

    Życzę dobrego tygodnia, pomimo tego, że wieści spływające ze świata nie są specjalnie optymistyczne. Żyć jednak trzeba, nie powinno się tracić wiary i nadziei na dobre jutro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w swojej karierze zawodowej widywałam wspaniałe dzieciaki, zawsze chętne i ciekawe świata oraz te znudzone życiem jakby od urodzenia, roszczeniowe i leniwe.
      Nadzieja umiera ostatnia!
      Spokoju i optymizmu:-)

      Usuń
  18. Zamiast uczyć dzieci jak żyć w pokoju to się je uczy jak żyć na wojnie.Bardzo jest teraz nieprzyjemnie, siedzimy na tykającej bombie, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest spokojnie, trudno o optymizm, oby wieści były lepsze...

      Usuń
  19. Nawiążę w odpowiedzi do fragmentu wiersza Tuwima:

    " O, przyjacielu nieuczony,
    Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
    Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
    Króle z panami brzuchatemi;
    Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
    Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
    Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
    I obrodziła dolarami;
    Że coś im w bankach nie sztymuje,
    Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
    Lub upatrzyły tłuste szuje
    Cło jakieś grubsze na bawełnę."

    Dziś przyczyn konfliktów zbrojnych jest wiele - pragnienie powiększenia granic swojego kraju, dostęp do cennych surowców , walka o władzę w świecie, różnice religijne, etniczne. I zachłanność światowych miliarderów.
    Nie liczy się człowiek. Tysiące i setki tysięcy zabitych, rodzin tułających się w poszukiwaniu miejsca do życia..... utożsamiam się często z nimi i tak bardzo mi ich żal..... przeżyłam to kiedyś w dzieciństwie.... gdy czytam o zabitych dzieciach, całych rodzinach w Ukrainie, Gazie, Iranie, widzę ich, stają mi przed oczami i nie widzę końca tego bezsensownego, wzajemnego niszczeni i mordowania się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne czasy, tragizm ludzkich losów powtarzają się w historii, niczego ludzkość nie uczy się od poprzednich pokoleń, a może kolejne pokolenia pragną własnej traumy?
      Dziękuję Ci za wspaniały komentarz.

      Usuń
  20. Jak w piosence Kazika "Bliskie spotkanie 3 stopnia"...

    OdpowiedzUsuń
  21. dwulicowość polityków przekracza każdą wyobrażalną granicę. ostatnio czytałem, że politycy Francji publicznie stwierdzili, że Izrael ma prawo się bronić i dlatego bomby. na Syrię, na Iran. a jak już z nimi skończą, przyjdzie czas na Pakistan. nad tymi wszystkimi działami czuwa oko Boga Demokracji - Usaki zwarli szyki na morzu i pilnują, żeby odwet nie sięgnął Narodu Wybranego. Ciekawe, co ich do tego skłania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nikt nie zgadnie, co rodzi się w głowie pomarańczowego...

      Usuń
  22. https://youtu.be/8POvhuO_x6c?si=70yz8Pj82F68gWr2
    skoro bard nad bardami, szef wszystkich bardów powiedział już wszystko, to na kiego drąga ptysia mam jeszcze strzępić dziób?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Przykre, że na ambicjach wielkich przywódców zawsze najbardziej tracą zwykli ludzie...

    OdpowiedzUsuń
  24. To prawda, wojny nie są dobre, a najbardziej łamią życie dzieciom i młodym ludziom. I wystarczy do tego tylko kilku wariatów na świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzkośc nie potrafi widocznie bez wojen.

      Usuń
    2. No nie potrafi, a przyczyny czasami są tak błahe, że rozsądny człowiek puka się w głowę!

      Usuń
  25. Izrael się chwali, że zlikwidował Iranowi całą "wierchuszkę" w armii. Komu więc zależy na wojnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedną wierchuszkę zastąpi inna i od nowa...

      Usuń
  26. Trudno pogodzić się z tym, że historia wciąż zatacza te same krwawe kręgi. Kolejna wojna, kolejna porcja cierpienia – a decydują o niej ci, którzy sami nie poniosą jej skutków.
    Zwykli ludzie płacą najwyższą cenę za cudze ambicje, a świat milknie wtedy, kiedy powinien krzyczeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, dobrze podsumowane, generałowie na wojnach nie giną, a polityce w ogóle...
      Dzięki , że wpadłaś:-)

      Usuń
  27. Jestem załamana. Wojna na Ukrainie dalej trwa, a tu jeszcze Izrael wojuje. Komu to potrzebne??? Potworne 😩😩😩 Najbardziej obrywają cywile.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najbardziej boje się tych tajemniczych przycisków, które mogą zniszczyć wszystko...

      Usuń
  28. Jak to jest, że za zabranie batonika dla człowieka znajdzie się paragraf, a za najazd na inny kraj, zrzucanie bomb. zabijanie ludzi nie ma paragrafu i nikt nie odpowiada?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie odpowiem, bo mnie samą to zadziwia!
      Już kiedyś padło: jak kraść , to miliony!

      Usuń
  29. "Szkoda, że nasi uczniowie nie są tacy obowiązkowi i dociekliwi." - są, ale pewnie idą na inne kierunki kształcenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może, ale jeśli ktoś zdecydował się na naukę konkretnego zawodu, to na co liczy? Potem mamy byle jakich mechaników, ślusarzy, hydraulików...

      Usuń
  30. Nieustannie mnie zadziwia dlaczego ludzie wolą zło niż dobro?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powyższy komentarz zapomniałam podpisać - Irena

      Usuń