sobota, 23 listopada 2024

Oprócz kartek z życzeniami...

 Były kartki z życzeniami, teraz tylko wysłać odpowiednio wcześnie. Muszę jeszcze kilka dorobić, bo tak wynika z mojej książki adresowej :-)

Niektórzy z nas już rozglądają się za prezentami, a może wielu już coś kupiło czy może wykona własnoręcznie. A tak a propos, wręczacie upominki wszystkim czy tylko wedle umówionej w rodzinie zasady?

Zanim zabierzecie się za świąteczne porządki i wyślecie list do Mikołaja, zadbajcie też o dobry/ lepszy nastrój, a pomogą Wam obrazki, które zamieszczam poniżej.









Niebawem ostatnie imprezy listopada - Katarzynki, Andrzejki i Święto Pluszowego Misia.
Bawcie się dobrze!

74 komentarze:

  1. Prezenty już czekają...;o) Dostają wszyscy, bo Gwiazdka musi być sprawiedliwa...;o) Pierwszy obrazek jest o mnie...;o)
    Porządki świąteczne mi nie w głowie, bo jeszcze sezon wrzosowiskowy nie skończony...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cały czas myślę, musze zapytać Mikołaja, co on na to...

      Usuń
  2. nic mnie juz nie smieszy

    OdpowiedzUsuń
  3. :-) święta święta rety rety łóżko, dresik koniec diety :-) to o mnie.
    ale tym razem będzie jednak inaczej. w ogóle nie myślę o świętach i nie myślę o prezenatch ...jakoś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zrozumiałe. Mój tato zmarł w Wigilię 2019, wtedy świąt też nie było...

      Usuń
    2. nie Jotko, źle mnie zrozumiałaś, kolacja świąteczna będzie i to głównie na głowie MJ. ona musi sie czymś zająć. a my będziemy mieli z głowy. Oraz lubię ogarniać dom po lecie...po jesieni, odświeżać, światełkować i robić nastrój. bardzo. a teraz zwłaszcza, po 2 miesiącach odpoczywania...z chęcią się ogarnę :-)

      Usuń
    3. U nas święta jako takie były, w końcu wszystko przygotowane, ale nastrój z pogrzebem w tle nie był świąteczny...

      Usuń
    4. no tak...ciężko będzie z MJ. to przecież nie mój ojciec.
      bo ja podchodzę do tego inaczej. cieszę się, że go poznałam, że był z MJ.

      Usuń
    5. Mój ojciec i teść także żenili się po raz drugi. Jesteśmy wdzięczni, że ktoś o nich zadbał, ale wiadomo, nie przeżywa się tak śmierci macochy czy ojczyma, jak własnych rodziców.

      Usuń
  4. Nie obchodzimy świąt, nie ma prezentów, jest święty spokój:) I nie mam z tego powodu żadnego doła- nie brakuje mi nastroju, dzwoneczków, światełek itp. Naprawdę bardzo łatwo było mi odejść od tego całego blichtru i zamieszania świątecznego, a na początku właśnie tego się obawiałam- tęsknoty za oprawą świąteczną, rozmowami z bliskimi, wieczerzy, dań... Nic z tego. Namawiam innych do dania sobie spokoju z tym wszystkim, co swiąteczne, bo warto dla tego czasu spędzonego bez napinki, gonienia, martwienia się a potem obżarstwa, dąsów, niespełnionych oczekiwań i poczucia, że jakoś tak inaczej miało być, a tymczasem pozostało tylko zmęczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię światełka i spotkania z bliskimi, bo wtedy wszystkim pasuje i nikt się nie spieszy:-)
      Oczekiwania zredukowałam dawno temu, więc mniej jest rozczarowań. Świętujemy po swojemu i jest O.K.

      Usuń
    2. Światełka też lubię, ale nie mam naporu, by je rozwieszać w domu. I lubię ten nastrój w sklepach, na ulicach, wokół domów. To naprawdę jest czas radości. U nas spotkania z bliskimi skończyły się wraz ze śmiercią ojca 15 lat temu. Potem każdy poszedł w swoją stronę. Nie tęsknie za tymi spotkaniami. Nie zawsze było radośnie i fajnie. Jaskół ma podobne przeżycia, jesteśmy w tym czasie razem , to jest cenne.

      Usuń
    3. Pielęgnowanie bliskości udaje się z tymi, którzy też tego chcą, nic na siłę. Nasz rodzinka mała i rozsiana po Polsce, widujemy się dwa razy w roku...a z niektórymi wcale, ale to już inna bajka.

      Usuń
  5. Grzeczne, tylko troche rozpuszczone. Realne. Przeciez czasem czlowiek jest balwanem rozpuszczonym. Czasem w inny sposup rozpuszczony.
    Ja tam lubie swieta, swiatla, muzyka, swiateczne potrawy i zapachy, mile spotkania (nawet te przez telefon) ze znajomymi. Prezenty zastepuja kwiaty, kawa, troche slodyczy... To czas, ze mozna cos zrobic ale nie ma przymusu. U mnie nie ma zwyczaju Andrzejkow ani Katarzynek ani wyraznego bozego narodzenia... a zima, ciemnosci i ziab sprzyjaja okresowi swietowania z okazji dni wolnych od pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podobnie jak u nas, prezenty i przyjemności robimy sobie cały rok, jedynie wnuk jest rozpieszczany:-)
      Tak, ten czas świąteczny pozwala przetrwać zimę, a teraz każdy świętuje jak lubi!

      Usuń
  6. BBM: Śliczne memy! Uśmiechnięte od ucha do ucha. Oby święta były takie uśmiechnięte!😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie spotka nas nic niespodziewanego, to wiele zależy od nas.
      Oby było wesoło!

      Usuń
  7. U mnie , jak to czesto bywa - inaczej - gdyz mlodzi juz otrzymali swe glowne prezenty, laptopy, bo potrzebowali juz teraz a nie pozniej. By pod choinka cos lezalo dostana drobnostki a i te nie beda niespodziankami bo mi powiedzieli co chca. Inna grupa mlodych - syn i wnuki - nie chca nic tylko gotowke a to latwe do zrobienia. Wiec poniekad prezenty mam zalatwione a takze swoj bo zapowiedzialam ze NIC mi nie potrzeba a to jest prawda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My ostatnio zamieniamy upominki rzeczowe na doznania - wyjazdy, wizyty w SPA, karnety, ale smakołyki zawsze muszą być!
      No właśnie, pod choinką powinno cos leżeć, z tym będzie problem...

      Usuń
  8. Klik dobry:)
    Ja nie kupuję prezentów, bo nikogo na święta u mnie przy choince nie będzie.
    Zamiast paczek - do najbliższych - popłynie gotóweczka, o! Trochę nieładnie, ale praktycznie i jest z radością akceptowane.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kto wie, może i u nas będzie gotóweczka, jak nic nie wymyślę, bo wszyscy wszystko mają!

      Usuń
    2. Trudno zgadnąć, jaki prezent by ucieszył. Można zapytać i co dalej? Wysłać paczkę z czymś, co mają w markecie pod nosem? I tak nie odbiorą na poczcie, a do paczkomatu nie potrafię nadać. Co innego, gdyby włożyło się pod choinkę.

      Usuń
    3. Coraz trudniej z upominkami, a raczej z obdarowywaniem...

      Usuń
  9. Mikołaj to raczej mi nic nie przyniesie.
    On tylko do dzieci chodzi.
    Ale Gwiazdor to już powinien wywiązać się z obowiązku jaki na nim spoczywa. I książkę z worka powinien wyciągnąć.
    Kilka książek 😏

    Komentarz zawiera reklamę
    https://asenata.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, ja zawsze krzyczę głośno, że książka to najlepszy prezent!

      Usuń
  10. Memu super, debetu nie mam ale zmarszczki i nadwagę może zabrać.Prezenty są, male dzieci u mnie, a starsze to tylko drobnostki, 16 letni wnuk chce kasę ale 95 % leży już w szafie będą czekać na Dzieciątko.Mikolajowe slodyczowe paczki szt 4 już spakowane w szafie, lubię ten czas, muzyczka ,potem światełka i świąteczne kolędy (już sobie słucham),pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez lubię budować nastrój, oprócz muzyki także jakieś świąteczne filmy, ale coraz trudniej o nowości w tym względzie, ale Opowieść wigilijna nigdy mi się nie znudzi!

      Usuń
  11. U nas była zasada, że dzieci tylko dostają prezenty ale zawsze jakoś tak się dzieje, że każdy jakiś drobiazg dostaje. Chodzi o pamięć, gest, nic więcej. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, to jak Mikołajkami. Niby nie wierzymy, ale do butów zaglądamy :-)

      Usuń
  12. Czekam na te mikołajki i inne święta, a memy - naprawdę świetne.

    OdpowiedzUsuń
  13. Na razie jestem na etapie myślenia o prezentach. Zobaczymy co z tego myślenia wyjdzie? Oby nie para skarpet dla męża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej wymyśla się dla dzieci, nastolatki to już inne wymagania, a emeryci tym bardziej trudno...

      Usuń
  14. Prezenty- nas wszystkich to będzie raptem sześć osób-najmniejszy problem mam z wnukami, bo dla nich to się liczy "kasa" czyli każdemu koperta z "wkładką". Prezenty podchoinkowe dla obu babć bywają różne, z reguły jest to coś, co zdaniem naszych dorosłych dzieci jest aktualnie babciom przydatne- np. "ustrojstwo" do gazowania wody, albo samobieżna kosiarka bo druga babcia ma ogród. No i muszę wymyślić coś dla drugiej babci pewnie kupię coś z kosmetyków albo letni szal, a dla córki i zięcia to zwyczajnie przepytam się co chcą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepadam za wręczaniem gotówki, ale w końcu jeśli taki prezent mile to widziany, to trudno...

      Usuń
  15. Imponuje mi Twój przedświąteczny zastrzyk energii.
    Moja żona zawsze wymyśla na Święta wierszyk, który wysyłamy do wszystkich znajomych. Kiedyś jeszcze żona robiła bombki na choinkę.
    Natomiast nigdy nie lubiliśmy dostawać/kupować prezentów świątecznych. Na szczęście teraz zredukowaliśmy to do dwójki najmłodszych wnucząt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierszyki poukładałam już kiedyś, czasami z nich korzystam.
      Prezenty potrafią przyprawić o ból głowy, to prawda!
      Pozdrowienia dla żony:-)

      Usuń
  16. Ostatni i przedprzedostatni mem najlepsze xD
    Ja już mam prezenty kupione albo "w koszyku" online (czekam na blackfriday i cybermonday, bo kto wie...). U nas prezentów stosunkowo dużo, bo w grudniu dwójka dzieci obchodzi urodziny, a jedne z nich przypadają wtedy, co ludzie obchodzą święta i my wtedy świętujemy urodziny, a prezenty spod choinki wyciągamy dopiero później na koniec roku albo i po Nowym Roku. Od jakiegoś czasu poza zwykłymi prezentami dla poszczególnych osób kupujemy sobie prezenty użytkowe, z których wszyscy bedziemy korzystać. Koniec roku to jest zatem okazja by kupić do domu nowy odkurzacz, mikser, czy grzejnik i włożyć to pod choinkę byśmy razem się z tego cieszyli. Jednak zwykle każdy kupuje lub robi różne rzeczy dla każdego i każdą pakuje się osobno, by każdy dostał możliwie dużo prezentów, bo z to jest taka nasza rodzinna zabawa. Nikt nas nie odwiedza, ani my nikogo nie odwiedzamy, więc staramy się jakoś ten koniec roku fajniejszym uczynić, no więc planjemy dzikie wieczory prezentowe, wycieczki rodzinne i jakąś dobrą szamę :-)
    Ja porządki świąteczne już zrobiłam: poukładałam książki na regale i przestawiłam moje biurko by nie zasłaniało kaloryfera, bo zimą powiało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczba osób do świętowania kurczy się z czasem...
      Wiele osób zamiast prezentów wybiera wspólny wyjazd w góry lub w ciepłe kraje, najważniejsze, by każdy świętował, jak lubi:-)

      Usuń
  17. Prezenty robimy głównie dla dzieci, kiedyś były dla wszystkich, ale rodzice stwierdzili że mają już wszystko i nic nie chcą, za to my co chcemy sami możemy sobie kupić i oni tak czy siak się nas pytali co chcemy, więc bez sensu. Przyznam, że szkoda mi było tej magii ale może trochę racja. Za to z Mężem zawsze jakąś niespodziankę sobie szykujemy. No chyba, że w święta wypada duży wydatek na coś extra (jak np. TM6:), wtedy to jest głównym prezentem pod choinkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My już tez dochodzimy do tego etapu, bo przyjemności i upominki robimy sobie cały rok, a zresztą ostatnio stawiamy wrażenia i doznania ponad przedmioty :-)

      Usuń
  18. Rozbawiłaś !!!!!!! Nie mogę się nacieszyć tymi humoreskami. Fajne to !

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja jeszcze jestem w tej kwestii w przysłowiowym proszku. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez w wielu kwestiach jeszcze jestem w lesie, nie mam pomysłu na świąteczne dania, a leń wcale nie pomaga...

      Usuń
  20. Ja już mam większość prezentów, więc jestem dość wyluzowany. A pan Mikołaj mógłby bardziej uważać, komu daje rózgę, bo pół biedy jak zostanie użyta do mieszania drinka, gorzej, gdy trafi na plebanię w Dąbrowie Górniczej!
    Chyba największy stres mam nie w związku ze świętami, a z tym, że wisi mi nad głową pisanie umówionego tekstu, muszę go po raz drugi przekonwertować zgodnie ze wskazówkami i odwlekam tą robotę, a czas ucieka. I teraz dzięki Twojemu postowi, a właściwie jego ostatniej części (ZADBAJCIE O DOBRY NADSTRÓJ), pomyślałem sobie, że gdybym napisał co mam napisać, to automatycznie nastrój by mi siępoprawił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cos wiem o odkładaniu roboty, jestem mistrzynią, a potem trwoga!

      Usuń
  21. Fajne i śmieszne te obrazki. Zwłaszcza ten o pompie ciepła - znaku naszych czasów...
    Nie czekam na Mikołaja ani na święta. Ot, przyjmuję ze spokojem i życzliwoscią to, co jest i to, co będzie i nie przypisuję żadnym takim dniom szczególnej wagi. Oby zdrowie było bo bez niego nic nie ma znaczenia!
    Pozdrawiam zatem serdecznie!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to prawda! Oby klątwa świątecznych chorób omijała nas wszystkich z daleka!

      Usuń
  22. Mem z pompą ciepła śmieszy mnie bardzo, mimo, że krąży po mojej rodzinie i znajomych od tygodnia.Znak czasu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A którędy wchodzi Mikołaj w blokowiskach? może przez piwnicę?

      Usuń
  23. Prezenty lub ich brak jest zależny od zasobności portfela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko, można samodzielnie cos zrobić: oliwę z ziołami, sweterek, serwetkę, pierniki, nalewkę...

      Usuń
  24. Lubię świąteczny nastrój i dekoruję już mieszkanie od początku grudnia 🤣 jestem przyzwyczajona od dziecka, potem poprzez zawód, że zawsze miałam wolne od świąt do nowego roku, nie robię porządków, żadnego mycia okien, tylko układanie i upiększanie mieszkanka czy domu. Gotować i piec nie lubię, to gdzieś zamawiam, a teraz córki właściwie gotują, bo u nich najczęściej święta. Bo ja najlepiej lubię wyjeżdżać na święta, być gościem, albo wczasowiczem. Prezenty kupujemy dla wszystkich, ja zawsze książki , kosmetyki, dzieciom coś edukacyjnego. Bony, O których wspominasz, To my najczęściej na urodziny. A teraz, już 5 grudnia Wyjeżdżam do córki na cały miesiąc i bardzo się cieszę ❤️
    Dowcipy śmieszne. Ja byłam na filmie Listy do M, zawsze się dobrze bawię.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To u mnie podobnie, od lat jeździmy do syna, piorę tylko firanki, by ładnie pachniało świeżością i cieszę się dekoracjami, piernikami i wolnym czasem:-)
      Wspaniałego czasu z rodziną, Alicjo i samych ciepłych chwil!

      Usuń
  25. No piękne te grafiki, też bym chciała, żeby przyszedł Mikołaj i zabrał mój debet i pozostałe do spłacenia kredyty... :')

    Co do prezentów, temat w powijakach - o ile dla mojego narzeczonego zawsze coś się wymyśli, tak moja mama nigdy nic nie chce, nie potrzebuje itp., a jak jej coś kupię na siłę - nie używa. Także tutaj mam zagwozdkę, a może nie mam i po prostu dostanie Blika. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezenty to zawsze zagwozdka, tym bardziej, że nigdy nie ma tyle kasy, by nie zwracać uwagi na ceny...

      Usuń
  26. Mnie Mikołaj jeszcze nie zablokował, chociaż od wczoraj robię sobie ,,koczka,, :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i jeszcze...chyba napiszę list do Mikołaja. Ciekawe czy wysłucha...

      Usuń
    2. Nasz Mikołaj podpytuje tu i tam, ciekawe co wybierze z listy...

      Usuń
  27. Mnie zawsze drażniły świąteczne reklamy i ten wyrabiany na siłę nastrój, na miesiąc przed wigilią. Kiedy syn był mały i najbardziej łaknął prezentów, to nie było mnie stać na to, czego pragnął. W dorosłym życiu interesowała Go gotówka, którą obracał na rozpieszczanie swojej dziewczyny. Moja matka w ostatnich latach życia, wszystkim dawała pieniądze, co mnie wtedy bardzo drażniło. Dzisiaj, nie potrafiąc zamawiać przez internet, sama daję najbliższym pieniądze. Siostra przy małej rencie, a drogich lekach, przeznacza je właśnie na to. Jej córka z mężem łatają zaległości w opłatach, a ich dzieci jak to młodzi, zawsze wiedzą na co wydać. Przestałam lubić świętowanie czegokolwiek. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nie dla wszystkich święta to czas radosny, a różdżki magicznej brak, by to zmienić...

      Usuń
  28. Wybrałaś super śmieszne memy. Wybacz, że sobie jednego pożyczę z tym Mikołajem, który mógłby zabrać mi zmarszczki i dodatkowo parę kilogramów. Ha! Mam nadzieję, że mnie nie zablokujesz.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  29. Memy ubarwiają listopadową aurę 😍 Myślę, że i mnie by Mikołaj zablokował 😁 Wyszukałaś naprawdę świetne😀 Buziaki😘

    OdpowiedzUsuń
  30. Kartki z życzeniami – klasyka! Ja zawsze się łapię na tym, że robię je na ostatnią chwilę, a potem mam wyścig z pocztą, żeby doszły na czas. Co do prezentów, u nas to od jakiegoś czasu robimy dzieciom a my kupujemy sobie jakiś wyjazd :) to lubimy najbardziej :) Asiu obrazki u Ciebie zawsze poprawiają nastrój, więc czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My tez sobie robimy prezenty cały rok, ale dzieci i wnuki, to wiadomo!

      Usuń
  31. Ja najbardziej lubię dostawać książki albo kredki :) kartki też robię sama i wysyłam. Moja przyjaciółka Asia z Gdańska rok temu zamówiła u mnie kilka, bo nie chciała znów tych samych wysyłać. Ciekawe, co dostanę od gwiazdki w tym roku.

    OdpowiedzUsuń