piątek, 11 października 2019

Od Finlandii po Turcję...

No niestety, nie odbyłam takiej podróży, ale miałam okazję towarzyszyć sporej grupie wspaniałych nauczycieli z 4 krajów europejskich, którzy przyjechali do naszego małego miasta na wymianę w ramach międzynarodowego projektu.

Wspaniali sympatyczni ludzie, ciekawi świata, otwarci na relacje, nie tylko w świecie dorosłych i kolegów po fachu, ale także na relacje mistrz- uczeń.

Jako naczelny fotograf ekipy (tu puszczam do Was oko) miałam możliwość nie tylko poćwiczenia konwersacji w obcym języku, ale także odbyłam jeden spacer i dwie podróże do Kruszwicy i Torunia, by nasi gości mogli poznać nie tylko miasto gospodarzy, ale także okoliczne zabytki.

Jednego dnia mój krokomierz zarejestrował 20734 kroki...
Aby cała robota nie poszła na marne zamieszczam parę fotek z owych wycieczek, może spodobają Wam się zabytki, ciekawostki i kamienice.
Kruszwica to oczywiście Mysia wieża i kolegiata romańska, a na murze jednej z kamienic wielki mural, a na nim Popiel, którego myszy zjadły.
Wzięłam ze sobą książeczkę Anny Świrszczyńskiej o Popielu właśnie i sylwetka władcy, który wytruł swoich krewnych bardzo zaintrygowała gościa z Finlandii.
W Toruniu mogliśmy pochwalić się naszą krzywą wieżą, zegarem, który z wieży kościelnej wskazywał flisakom czas oraz wieloma pięknymi kamienicami i kościołami - wiadomo - GOTYK NA DOTYK...
W TORUNIU BYŁAM JUŻ TYLE RAZY, CZTERY LATA TUTAJ STUDIOWAŁAM, ALE ZA KAŻDYM RAZEM WIDZĘ COŚ CIEKAWEGO, ODNAWIANE SĄ BUDYNKI, PRZYBYWA CIEKAWOSTEK, HOTELI I SKLEPÓW Z PIERNIKAMI...
Uroki toruńskiego ratusza i starego rynku doceniają turyści z całego świata, ale specjalnie zrobiłam fotkę w kościele św.Janów - przedstawia fresk z XIV wieku, na którym ukazano Jezusa ukrzyżowanego nie na krzyżu, a na drzewie życia...
Inne ciekawostki to przepiękny budynek hotelu w starym młynie wodnym, chociaż nie wiem czy potrafiłabym zasnąć przy hałasie wody spływającej do Wisły...sympatyczna figura pieska pana Filutka, jedna z bram wiodących na wiślane nabrzeże oraz Dwór Artusa, gdzie byłam kiedyś na koncercie piosenki francuskiej.
Być w Toruniu i nie odwiedzić Muzeum Piernika lub nie odbyć warsztatów pieczenia piernika? Nie uchodzi...
Po wykładzie o ingrediencjach z dawnych przepisów średniowiecznych, poczęstowano nas piernikami oraz miodem pitnym, lekko podgrzanym, co wyraźnie podreperowało nasze siły po długim zwiedzaniu w chłodny i deszczowy dzień.
Wykroiliśmy i upiekliśmy swoje pamiątkowe ciastka korzenne i zakupiliśmy zapas słodkości w miejscowym sklepie.

Ze średniowieczną tradycją owe imprezy mają wiele wspólnego, także i to, że trzeba mieć przy sobie nieźle wypchaną sakwę, by tego i owego spróbować...ale, kto nie ma miedzi, ten w domu siedzi!

86 komentarzy:

  1. O jejciu...Jak ja Ci Dziękuję kochana za ten post i przepiękne zdjęcia. Byłam w Kruszwicy ,mieszkałam w Toruniu prawie 20 lat..Kocham to miasto,a tego piesia zawsze wygłaskałam po główce,kiedy go mijałam...Tak samo z żabkami::)))Pozdrawiam cieplutko...♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinien być jeszcze osiołek, ale był tak oblegany przez wycieczki, ze trudno fotkę zrobić.
      Cieszę się, że Ty się cieszysz:-)

      Usuń
  2. Znam kogoś, kto jest zakochany w Toruniu i nigdy tej miłości nie rozumiałem. Teraz powoli rozumiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asmo, Toruń jest pięknym miastem. Nawet mimo siedliska zła i głupoty.

      Usuń
    2. Toruń ma TEN klimat i nawet siedziba pewnego redemptorysty go nie zepsuje...

      Usuń
  3. Fajna zdjęcia, świetną wycieczkę miałaś, a i pewnie ciekawych ludzi poznałaś :-)
    Takie spotkania międzynarodowe są bardzo ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wartościowe i uczące pokory, naprawdę:-)

      Usuń
  4. Ciekawych ludzi miałaś możliwość poznać. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy wart poznania, oprócz Finlandii i Turcji reprezentowane były tez Rumunia i Słowenia.

      Usuń
    2. Bardzo ciekawa mieszanka kulturowa. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

      Usuń
  5. Nie byłam jeszcze w Kruszwicy, a w Toruniu byłam wieku temu... Dlatego obejrzałam Twoje zdjęcia z niemałą ciekawością. A takie wymiany międzynarodowe bywają bardzo ciekawe. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kruszwicę tez polecam, środki unijne sprawiły, że polepszyła się baza turystyczna.

      Usuń
  6. Bardzo ciekawa sytuacja podróżnicza. :) Podoba mi się takie spędzanie czasu z ludźmi spoza Polski.

    Tylko okulista w poniedziałek i pani doktor od medycyny pracy, też w poniedziałek. Czasem trzeba iść do takich specjalistów i nie ma zmiłuj. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że bardzo byli zadowoleni, współpraca wszak to nie tylko sprawy związane z pracą...

      Usuń
  7. Jotko> jeśli kiedyś dane mi będzie trafić w tamte strony, poproszę Ciebie na przewodnika. Tylko mam wątpliwości - czy stać będzie emerytkę na taki luksus i na takiego przewodnika ?
    Przez Toruń tylko przejeżdżam [ostatnio obwodnicą] gdy jedziemy nad morze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przewodnika masz gratis i z przyjemnością z mojej strony, a pierniki znajdziemy na miarę naszych portfeli:-)

      Usuń
    2. SUPER! już dziś się cieszę, na samą myśl o tym :) z góry dziękuję :)

      Usuń
    3. Bardzo proszę, do usług:-)

      Usuń
  8. Jako łasucha te pierniki zwaliły mnie z nóg. I juz więcej nie mam nic do powiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, ja jestem od czwartku pełna piernikowego smaku!

      Usuń
  9. Naczelnemu fotografowi wycieczki gratuluję !!!
    :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, to była prawdziwa przyjemność :-)

      Usuń
  10. W Kruszwicy byłam całą rodziną. Miły razem spędziliśmy ten czas, a tamtejsze jezioro w pełnym słońcu zimą pod lodem i śniegiem, robiło niebanalne wrażenie. Walory estetyczne +100.
    Toruń, moje ukochane miasto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc wiesz o czym mówię...wracam tam często i chętnie:-)

      Usuń
  11. Napisz, proszę, jakie jeszcze poza Finami brały udział w zwiedzaniu?
    Miałaś naprawdę dobry dzień. Wielu jeszcze takich Ci życzę, licząc że podzielisz się z nami wrażeniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byli nauczyciele z Turcji, Rumunii i Słowenii. bardzo mili ludzie i ciekawi wszystkiego:-)

      Usuń
  12. W Kruszwicy byłam w Toruniu nie.
    Jadłam za toruńskie pierniczki przywiezione z wycieczki przez moje Dzieci😀
    Ciekawe spotkanie międzynarodowe podróżnicze miałaś🤗
    Pozdrawiam serdecznie na miły weekend 🌺❤️🍁🌞☕🍰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzeba to nadrobić, w razie czego umówimy sie na kawę i najlepsze lody w mieście, także piernikowe, zapraszam:-)

      Usuń
  13. Ciekawy czas i pewnie bardzo męczący, ale wrażeń sporo i wspomnienia pozostaną. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas męczący, wiele osób zaangażowanych, ale z drugiej strony ucieczka od rutyny i kontakty na żywo...

      Usuń
  14. Od czasu, gdy bez wzajemności zakochałam się w pewnym młodzieńcu, mieszkańcu Torunia, bardzo miło wspominam to miasto. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy z nas ma swoje powody, by jakieś miejsce lubić lub wręcz przeciwnie.

      Usuń
  15. W Toruniu byłam wieki temu i teraz w zasadzie kombinuję jakąś wycieczkę w tamtą stronę. Bardzo bym chciała to miasto odwiedzić, bo już mało pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam blisko, więc bywam często i chyba nigdy mi się nie znudzi...

      Usuń
  16. Ciągle zapominam, że nie mieszkasz w Toruniu. Tak toruńsko mi się kojarzysz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że czasami wspominam i tam studiowałam, a Toruń bardziej znany od mojego miasta:-)

      Usuń
  17. Byłam w Toruniu, ale pewnie jeszcze nie raz tam wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. GRAŻYNA KOWALIK12 paź 2019, 11:56:00

    Fajna ta wycieczka.Moja córka była kilka razy w Toruniu i cały czas twierdzi,że powinnam zwiedzić.Zazdroszczę Ci tego ,że mogłaś upiec własnoręcznie pierniki i to muzeum piernika .
    Kruszwica -tu tez chciałabym się znaleźć. Cały czas wierzę ,że to wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, nie widzę przeszkód, mam wolny pokój dla przyjaciół:-)

      Usuń
    2. GRAŻYNA KOWALIK12 paź 2019, 18:19:00

      Asiu dziękuję za Twoją otwartość i serdeczność. Oczywiście może niekoniecznie z pokoju ale z Ciebie jako Przewodniczki chętnie "skorzystam" co już mi wcześniej obiecałaś. Jak tylko znajdę się w tamtych stronach.Pozdrawiam cieplutko-dzisiaj w Dukli słoneczko ale bardzo wietrznie. Ten słynny dukielski wiatr,niestety.

      Usuń
    3. To naprawdę drobiazg, może wreszcie spotkamy się w realu:-)

      Usuń
  19. W Toruniu byłam w Kruszwicy ...nie . Twój reportaż był więc dla mnie przyjemnością czytałam z zainteresowaniem . Wizualna strona tez jest ciekawa. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Kruszwicy było mało, ale może jeszcze kiedyś wrócę bardziej szczegółowo.

      Usuń
  20. Takie spotkania sią zawsze ciekawe... A i piękne zdjęcia po nich pozostają :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Super wycieczka:) Mamy się czym chwalić:))) Ajj zjadłabym pierniczka:))))
    Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zjadłam aż za dużo, ale smakują mi głównie jesienią i zimą:-)

      Usuń
  22. Niestety nigdy nie byłam w Kruszwicy, a w Toruniu przelotem, więki temu.Z przyjemnoścìa obejrxałam zdjęcia z Twojej wycieczki .
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj, Jotko.

    To sobie potuptałaś:) W miłym towarzystwie i bardzo efektownie, jak wnoszę ze zdjęć:)
    Pierwszy raz widziałam fresk Chrystusa ukrzyżowanego na Drzewie Życia we Florencji i bardzo mnie ten motyw wtedy zaintrygował:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co mówił nam przewodnik, to drzewo jest jednocześnie drzewem genealogicznym, szkoda, że mało czasu było na dłuższą opowieść...

      Usuń
  24. Widać, że bardzo ciekawa ta wycieczka. W Toruniu byłam tylko jeden raz w życiu - gdy byłam jeszcze w szkole podstawowej. Z chęcią odwiedziłabym i Toruń i Kruszwicę. Na pewno fajne są takie wyprawy z przewodnikiem, bo można się dużo ciekawostek dowiedzieć. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że tyle razy zwiedzałam z przewodnikiem, że sama mogłabym Cię oprowadzić:-)

      Usuń
  25. Toruń i pierniki to must have podobnie jak góry i oscypek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! I zdjęcie przed pomnikiem Kopernika!

      Usuń
    2. Lub na dowód, że sie było w mieście Kopernika...

      Usuń
  26. Byłam w Toruniu podobało mi się. Stare Miasto wyjątkowe, inne niż...inne miasta. Trochę surowe - w pozytywnym znaczeniu. I pierniki palce lizać :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kiedyś się wybiorę do Torunia, bo widzę, że warto. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj warto, dla takiej podróżniczki jak Ty, to nawet trzeba!

      Usuń
    2. JUż o tym któregoś dnia myślałam, żeby obrać kurs na Toruń. Ale najpierw Wrocław, Warszawa, ponownie Kraków, Malbork jeszcze byłby super, jakieś góry znowu i wtedy może właśnie Toruń. Mam nadzieję, że będzie czas i kasa.

      Usuń
    3. Dziś jedno i drugie ciężko znaleźć...

      Usuń
  28. Fajnie, że było Ci dane pokazać zagranicznym gościom ciekawe zakątki Polski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że do Krakowa, Gdańska, Warszawy może kiedyś zawitają, ale Kruszwicę nie każdy zwiedza...

      Usuń
  29. Zachwyciło mnie zakończenie notki: kto nie ma... No, cudne po prostu! A jakie prawdziwe! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  30. O, to witam w klubie kuchenek ożywiających pomieszczenia zwane kuchnią. :)

    Na działce było jak należy moim zdaniem. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Podróże kocham! I chodzić kocham! ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ależ bym sobie takiego piernika zjadła :) a najchętniej wybrałabym się na zwiedzanie Torunia (nigdy nie byłam) połączone z degustacją :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smaków piernikowych jest tyle, że nie sposób wszystkich spróbować, nawet w pierogarni jest deser piernikowy, a w lodziarni piernikowe lody!

      Usuń
  33. Mój najdłuższy (kilkudniowy) pobyt w Toruniu przypadł akurat na okres, gdy na skutek długotrwałych opadów Wisła zaczęła wylewać. Nieciekawie to wyglądało, bo tam, gdzie kiedyś stały ławeczki i była promenada, groźnie szumiała wielka woda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, Wisła wiele razy zalewała Toruń, groźnie to wyglądało...teraz niski stan wody.

      Usuń
  34. Fajne miejsca, a warsztaty pieczenia pierników i mnie by się przydały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele można się dowiedzieć, zwłaszcza o przyprawach:-)

      Usuń
  35. Kochana
    Serdeczności przesyłam z okazji Twojego Święta ❤️🌺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę święto wszystkich odpowiedzialnych za edukację, ale bardzo serdecznie Ci dziękuję, to miłe:-)

      Usuń
    2. Kochana
      Znowu nie pokazuje się mój nowy post w linkach u Ciebie!

      Usuń
  36. Faktycznie świetne są te wymiany Jotko. Szkoda że nie mogłaś odwiedzić Finlandi. Toruń jest cudowny. Byłam dwa razy i jestem zachwycona, szczególnie tamtejszym skansenem przy amfiteatrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w końcu zwiedzę także inne kraje, oprócz Czech i Słowacji, bo Austria i Niemcy lata temu to sie nie liczy, właściwie byłam przelotem...

      Usuń