sobota, 27 kwietnia 2024
Nie tylko o zdrowiu...
środa, 24 kwietnia 2024
Gdy za oknem buro...
Ale głównie o radzeniu sobie z zimną wiosną miało być. Wiem, że gdy się pracuje zawodowo i to sporo, to nawet człek nie zauważy ile stopni na zewnątrz, ale czeka za to na weekend, więc gdy i ten spłata pogodowego figla, to już nie halo! książki fajne są, w każdym momencie, ale ile można czytać?
A poza tym tkwić w jednej pozycji przez kilka godzin, to niezdrowo dla kręgosłupa. Znam z autopsji!
sobota, 20 kwietnia 2024
Niepewność...
Jedno spotkanie, jedna rozmowa mogą zmienić nasz nastrój diametralnie, a spacer nie będzie już zwykłym zażywaniem aktywności, ale ciągiem refleksji i wspomnień o bliskich.
Spotkałam znajomą moich rodziców, przemiłą panią L. Zawsze chętnie rozmawiamy, znam także jej męża, oboje przybyli w nasze strony aż z Helu.
Moich rodziców już nie ma, ale są mile wspominani, nie tylko przez państwo L Takie rozmowy przywołują zawsze serdeczną pamięć.
Pan L. zachorował kiedyś na nowotwór, podobnie jak moja mama, ale jakoś z tego wyszedł, spotykałam go na spacerach z psem lub w osiedlowej bibliotece, bo przejściu na emeryturę dużo czytał. Niedawno niemal go nie poznałam, schudł, zmizerniał, wolniej chodził...
Wczoraj słyszę od jego żony, że jest w szpitalu, coś z żołądkiem lub jelitami, diagnozy ciągle nie ma. Pani L. tez w kiepskiej kondycji, miewa straszne bóle pleców, operacji odmówił anestezjolog z uwagi na zły stan serca.
Pytam, jak radzi sobie z tym wszystkim, z ta niepewnością o zdrowie męża, z własnym bólem, z opieką nad psem? Pomaga syn z rodziną, ale gdy pracują, to wiadomo...
Mówię to, co zwykle się mówi w takiej sytuacji : trzeba być dobrej myśli.
Pani L. na to - tak, wiem kochana, tego się trzymam, jeszcze przyjdzie czas na łzy, jeszcze może mi ich zabraknąć. Powiedziałam mężowi, że nie boję się przyszłości, przeżyliśmy w życiu tyle dobrego, że cokolwiek nas spotka mamy za co być wdzięczni...
Pożegnałyśmy się serdecznie, a ja miałam o czym myśleć przez cały czas spaceru i przypomniały mi się słowa ukochanej babci, po śmierci dziadka - niechby leżał obok w pokoju, byleby był, bo bez niego to już nie to samo, zbyt długo byliśmy razem...
Za wiele tych odejść wokół, epidemia nowotworów zbiera chyba większe żniwo, niż covid czy inne plagi, co widać także po medialnych zbiórkach dla chorych.
Trzymajcie się zdrowo!
środa, 17 kwietnia 2024
Spotkania...
Znamy się z Gabrysią już chyba 10 lat, poznałyśmy się przez blogi i choć Ona przeniosła aktywność na FB, to nadal mamy częsty kontakt, także telefoniczny. Jako autorka książek dla dzieci bywała w mojej szkole i w filiach biblioteki publicznej na spotkaniach z uczniami i przedszkolakami, gościła w naszym domu, a i my z mężem bywaliśmy w Mysłowicach.
I tym razem odebraliśmy Gabrysię z dworca kolejowego, a przybyła na spotkania z dorosłymi czytelnikami swoich książek i poezji.
niedziela, 14 kwietnia 2024
Sentymentalnie....
W trakcie moich wędrówek po mieście natrafiam na miejsca związane z przeszłością, dawno minioną, ale w pamięci żywą. Może to takie znamię upływającego czasu, im mamy go mniej, tym częściej wspominamy...
czwartek, 11 kwietnia 2024
Z drogi...
Zrobiło się ciepło, aż miło spacerować, cieszyć się wiosną.
Czy sytuacja taka może mieć wady? jak najbardziej!
Na ulice ruszyli nie tylko spacerowicze, z piwnic i garaży wydobyto rowery i hulajnogi, to w końcu zdrowo zażywać ruchu na świeżym powietrzu w każdy sposób. Jednak mimo rozbudowy sieci ścieżek rowerowych ciągle trafiam na rowerowych terrorystów, którzy także na chodnikach domagają się pierwszeństwa i uważają, że to ja muszę uważać, czyli mieć oczy z tyłu głowy. Oczywiście niektórzy trąbią zawzięcie, ale przy szybkiej jeździe roweru, pieszy nie zdąży uskoczyć z drogi. Matko kochana, czasami stoję dłuższą chwilę, by przepuścić peleton...a żeby było śmieszniej, niektórzy jeżdżą parami lub trójkami, bo fajnie pogadać w trakcie pedałowania.
Druga sprawa, to przejścia dla pieszych. Kiedyś na drodze z trzema pasmami ruchu, byłabym rozjechana przez furgonetkę, bo dwa auta zatrzymały się, zrobiłam kilka kroków i widzę kątem oka, że auto na trzecim pasie nie zwalnia. Mocno starszy pan przejechał mi prawie po palcach, nawet się nie obejrzał...
Zauważyłam też, że przed pasami nie zatrzymują się trzy typy kierowców - kobiety, taksówkarze i bardzo młodzi ludzie z dyskoteką w aucie. Taksówkarze, to może z pośpiechu, młodych kierowców może głośna muzyka rozprasza, a kobiety? Nie wiem i nie przesadzam. Gdy ktoś przejeżdża nam po palcach na pasach, zakładamy się z mężem, kto za kierownicą? W większości wypadków kieruje wówczas kobieta. Może ktoś potrafi to wyjaśnić?
Trzeci problem ciepłych dni, to otwarte okna. Dlaczego to problem? Bo wtedy słychać domowe awantury, głośną muzykę, a melomanów nie brakuje, wreszcie szczekające i wyjące psy. Teraz nawet musiałam zamknąć okno, bo jeden pies szczeka już od godziny chyba, drugi wyje, dzwony kościelne dzwonią... no zwariować można! brakuje tylko kosiarek, ale i te niebawem dołączą, bo trawa już spora!
W kwestii otwartych okien - uważajcie na sąsiadów palących papierosy, często rzucają pety z okna lub balkonu. Taki rzucony z okna niedopałek był przyczyną pożaru mieszkania, bo papieros wpadł do lokalu kilka pięter niżej i zapaliła się firanka, a pod nieobecność lokatorów pożar rozszalał się na dobre.
A żeby dopełnić narzekania (wybaczcie), wspomnę jeszcze motocyklistów, niektórzy uwielbiają jeździć w kółko po osiedlu, niech żyje hałas i palenie gum!
Oby Wasze spacery pozwalały na delektowanie się ciszą i pięknem przyrody, bez nieprzyjemnych ekscesów i bezpiecznie:-)
poniedziałek, 8 kwietnia 2024
Kto rano wstaje...
Kto rano wstaje, ten idzie po bułki :-) Całe życie lubiłam wstawać rano, niemal bladym świtem, za to stosunkowo wcześnie chodziłam spać. Każdy z nas ma inne przyzwyczajenia, często związane z trybem dnia, charakterem pracy, cechami osobniczymi. Każdy potrzebuje innych motywatorów aby wejść na pełne obroty, dla jednych są to ćwiczenia gimnastyczne, spacer z psem lub zimny prysznic, dla innych obowiązkowa kawa i gazeta.
Autor zdjęć, które dziś pokazuję wstaje bardzo wcześnie, spaceruje po lesie, w sezonie wędkuje, zima dokarmia leśne zwierzęta, ale zawsze robi świetne zdjęcia. Ma to oko! Ale sami zobaczcie.
Jeśli znajdziecie czas i ochotę, napiszcie, jak to jest z Wami, jesteście rannymi ptaszkami czy sowami raczej, a jeśli sowami, to co Was rankiem stawia na nogi?
Przedstawiam małą galerię zdjęć Bogdana z Mysłowic.
piątek, 5 kwietnia 2024
Bo wszyscy Polacy...
W parku na ławce siedział niedzielny grajek akordeonista i śpiewał : Bo wszyscy Polacy, to jedna rodzina, stary i młody, chłopak i dziewczyna...
Nie dawały mi spokoju te słowa. Polacy, naród, jedność, rodzina. Definicji NARODU jest kilka, ciekawe rozważania na ten temat znalazłam TUTAJ
Czy więc jako mieszkańcy jednego państwa jesteśmy zgraną rodziną, czy też za tę naszą rodzinę częściej musimy się wstydzić, niż nią chlubić?
Czy ostatnie dekady tylko pogłębiły rozłam i konflikty w tej rodzinie, czy to nowe i narastające zjawisko?
Niby mieszkamy w tej samej ojczyźnie, na tym samym terytorium, mówimy tym samym językiem, ale różne były dzieje naszych własnych rodzin, małych ojczyzn, inaczej wszystko wygląda w wielkich miastach, a inaczej w małych wioskach i miasteczkach przygranicznych.
Istotną kwestią jest także to, kto i jakim prawem decyduje, kogo można nazwać prawdziwym Polakiem, cokolwiek to znaczy. Czy prawdziwym Polakiem jest tylko żarliwy katolik (tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem , Polska jest Polską a Polak Polakiem), a innowiercy już na takie miano nie zasługują ( może i dobry fachowiec, ale Żyd). A gdzie miejsce dla ateistów i antyklerykałów, bo ci z Kościołem się nie dogadają (kto jest przeciwko kościołowi, ten jest przeciw Polsce).
Czy lepszymi Polakami są małżonkowie z trójką dzieci, a para bez ślubu z jednym dzieckiem to już gorszy sort? A związki partnerskie jednopłciowe, to już zupełna zgroza! A przecież wszyscy jesteśmy Polakami!
Czy większe prawa powinny przysługiwać zdeklarowanym obywatelom hetero, a inne opcje to gorszy sort społeczeństwa? Czy równe prawa dla wszystkich to przywilej, czy norma wynikająca przepisów prawa?