sobota, 4 stycznia 2025

Sensacyjnie...

Nowy rok zaczął się na osiedlu niemal sensacyjnie. Ale na wstępie kilka słów wyjaśnienia. 

W bloku po sąsiedzku zauważałam od jakiegoś czasu wiszące na balkonie kartki z zeszytu, częściowo zapisane, przypięte do sznurków klamerkami. Pomyślałam, że ktoś suszy zalany kajet, ale padał deszcz, więc szanse wysuszenia marne.

Kartki wisiały na balkonie stale, a kiedyś przechodziliśmy z mężem i jakaś pani z owego balkonu coś do nas krzyczała, trudno było jednak zrozumieć słowa.

Po pewnym czasie, oprócz kartek na sznurach pojawiły się książki i czasopisma na trawniku pod balkonem. Wymsknęła mi się nawet uwaga: oby ta pani nie zaczęła papierów palić!


Mówisz, masz! W Nowy rok rankiem nadjechała straż pożarna i policja, prawdopodobnie sąsiedzi wezwali pomoc, choć nie wiem czy o palenie książek chodziło. Może lokatorzy nie mogli dopukać się do drzwi sąsiadki, a poczuli niepokój jej zachowaniem.


Strażacy dzielnie dźwigali drabinę w asyście policjantów...


... i gdy ustawiali ją pod balkonem, policjanci rozmawiali z sąsiadami.


W międzyczasie zeszło się sporo gapiów, bo nie co dzień wszystkie służby zjeżdżają na osiedle, przybyło też pogotowie.
Policjant wszedł chyba do mieszkania i wpuścił ratowników z pogotowia, a co było dalej pozostanie w domysłach, bo dalsza część akcji działa się poza zasięgiem moich okien.
Następnego dnia zniknęły kartki ze sznurów i śmieci z trawnika, okna zasłonięte...

Szybka reakcja sąsiadów być może zapobiegła większej tragedii!


środa, 1 stycznia 2025

Zacznijmy wesoło :-)

  Nie każdemu kolejny rok zacznie się z przytupem, nie każdy stary rok pożegna z żalem. Ale zawsze warto , zwłaszcza w gorszych momentach ratować się poczuciem humoru. dobrze, gdy potrafimy śmiać się z siebie samych, gdy mamy dystans do swoich wad i małych grzeszków. Realia, w których funkcjonujemy, także często przynoszą refleksje typu - śmiać się czy płakać, a może płakać ze śmiechu?

Zanim zaproszę do obejrzenia wybranych na dziś żartów rysunkowych, świeży jeszcze świąteczny humor sytuacyjny:

Starszy pan dzwoni do syna, który dokonuje ostatnich zakupów przed świętami.

- Masz już wszystko z listy? to mama jeszcze prosi byś kupił jej figi.

- Ale tato, kupiłem winogrona, cytrusy, wczoraj przywiozłem wam jabłka, gdzie ja teraz znajdę figi?

- No w dziale z bielizną, kup 3 pary!


Podobny przykład taki:
- panie kelner, co ta mucha robi w mojej zupie?
- no nie wiem, może uczy się pływać?


Frania i Łatek w jednym stali domu, ale to Frania, dumna kotka rządziła wszystkimi domownikami, a Łatkowi zawsze zamykała drzwi do salonu. Może jako pies ze schroniska nie zasługiwał na salony?


Żartów o meblach z Ikei jest mnóstwo, powyższy bardzo mnie rozbawił. W wymowie podobny do porzekadła mojej babci, która w sytuacji powolnej pracy któregoś z nas zawsze powtarzała:
ciebie to po śmierć posłać, a chory by długo żył!


Co mówi blondynka gdy widzi dwa bociany: chyba będę miała bliźniaki!


Kasjerka pyta klienta:
- dlaczego czwarty raz kupuje pan bilet na ten sam film?
- Bo poprzednie podarł mi ten wariat przy wejściu!


Przychodzi staruszek do lekarza i skarży się, że ma problemy z oddawaniem moczu. Lekarz pyta : a ile ma pan lat?
- 80 panie doktorze!
- O, to już swoje pan wysikał!
Niezawodny Andrzej Mleczko!


Ostatni mem nie wymaga chyba komentarza...po nocy sylwestrowej śmieciarzy przybywa rekordowo!

Wszystkim tu zaglądającym po prostu dobrego roku 2025!