piątek, 13 grudnia 2019

Z Krzysiem o życiu...

Krzyś wchodzi do biblioteki z butelką po coli, w nakrętce zrobiony otwór, jak w skarbonce. Butelka w 1/3 zapełniona groszami.
- O, zostałeś skarbnikiem?
- Nie, zbieram monety na akcję GÓRA GROSZA
- pani Cię wyznaczyła?
- sam się zgłosiłem, to musi być ktoś odpowiedzialny!
- no rozumie się i tak chodzisz z tą butelką? ciężka już jest!
- nie tak bardzo, ale zawsze jest szansa, że ktoś wrzuci
- to ja też Ci dorzucę parę groszy...
- dziękuję, to trochę znów mi przybyło
- a jak tam twój braciszek, nadal nie płacze?
- już zaczął, ale na szczęście mnie nie obudził, bo dopiero kładłem się spać
- oby za bardzo nie płakał, bo nie wyśpisz się
- czasami mu czytam te książki, które wypożyczyłem na konkurs
- ale on za mały jeszcze!
- nie szkodzi, wystarczy, że leży i nie płacze
- to ile już uzbierałeś tych groszy?
- policzyłem w domu i było już 69 zł, a jeszcze zbieram!
- to wasza pani na pewno jest dumna?
- tak, też trochę wrzuciła, a wie pani jaką niespodziankę zrobiliśmy dla naszej wychowawczyni?
- a z jakiej okazji?
- bo była długo chora i była w szpitalu
- tak słyszałam, to jaka ta niespodzianka?
- kupiliśmy naszej pani różę, nadmuchaliśmy balony i zrobiliśmy plakat
- super, a czyj był pomysł?
- no przecież jestem przewodniczącym, ale pomagali wszyscy, najgorzej było nadmuchać balony!
- to naprawdę świetne powitanie , na pewno sprawiliście pani dużą przyjemność...
- też tak myślę, oj już dzwonek, to lecę!

93 komentarze:

  1. dobrze Krzyś wykombinował... w czytaniu małemu dziecku do poduszki nie treść jest ważna, ale samo czytanie: uspokajający głos, obecność podczas zasypiania...
    ale ze zbiórką poszło gorzej... butelkę może nosić skarbnik albo sekretarz przewodniczącego, który tylko nadzoruje cały proces... Krzyś jest młody, więc jeszcze nie wpadł na to, że po to się awansuje w hierarchii służbowej, by inni robili więcej, a samemu mniej...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy on wszystko musi sam, proponowałam, że przechowam butelkę, by nie musiał jej dźwigać, ale nie chciał...

      Usuń
    2. ujuj, niedobrze... znaczy lękowy, nieufny w stosunku do innych, bojący się ryzyka... to nie jest cecha, która ułatwia, pomaga być szefem...

      Usuń
    3. No też się zdziwiłam, od razu moja szefowa mi się przypomniała...

      Usuń
  2. Pomysłowy Dobromir z tego Krzysia; zrobić skarbonkę z butelki po coli.
    Tak wiele osób lekceważy groszówki; a przecież przysłowia [będące mądrością narodów]mówi; "grosz do grosza, będzie pół trzosa; grosz oszczędzony może uróść w miliony; cent do centa, aż zbierze się renta; ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. frank do franka i zbierze się szklanka, a potem cała flaszka... a czasami niezła draka przy kasie, gdy pani za ladą zobaczy, ile ma roboty z liczeniem...
      p.jzns :)

      Usuń
    2. Podobno kto nie ceni grosza, nie jest wart miliona...
      Z tymi groszami to ambaras tylko, raz chce drobne, innym razem nie, a wyprodukowanie jest wielokrotnie droższe od tych groszy.

      Usuń
    3. tak mnie teraz zaciekawiło, czy dalej robi się medaliki z groszówek? :)

      Usuń
    4. pamiętam, jak kiedyś używano złotówek jak podkładek do gwoździ przy kładzeniu papy na dachy :)
      ...
      za to obecne złotówki są ciekawe... szybko się wycierają i nieraz automaty biletowe komunikacji je wypluwają, czujnik wagi interpretuje je jako za lekkie, a więc fałszywe... z innymi monetami tak nie jest...

      Usuń
    5. Nie słyszałam, by robiono z monet jakieś cuda, za to poniewierają się wszędzie, po żółte to rzadko kto się schyla...

      Usuń
  3. Bardzo fajny Krzyś, pewny siebie i pomysłowy. Jednak czy nie za pewny siebie(ja osobiscie takich nie lubie) Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, na pewno, pewności siebie mu nie brakuje, ale w dzisiejszym świecie to zaleta raczej.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Na to wygląda, ciekawe co dla brata kiedyś wymyśli?

      Usuń
  5. Krzyś jest super chłopcem. I świetnie, że maluszkowi czyta. Ja co prawda nie czytałam swojej córce, ale cały czas do niej mówiłam, choć niektórzy widząc to stukali się wymownie w czoło. No ale gdy miała półtora roku to świetnie mówiła.Ludzie mają paskudny zwyczaj niedoceniania niemowląt, a tak naprawdę niemowlęta są geniuszami-uczą się życia i wszystkiego co w życiu potrzebne już od pierwszego dnia swego życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dodatku lepiej mówić do dzieci normalnym językiem, niż zdrobnieniami wszelkimi...

      Usuń
  6. Krzyś, to dziecko o dobrym ♥️
    Pozdrawiam serdecznie na miły weekend 🙋☕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, że tak mu zostanie na długo:-)

      Usuń
  7. To taki mały stary...Pomysłów ma dużo, tylko nie na zabawę. Powinien już wyrosnąć z zabaw tematycznych, ale liczy się dobre serce. Pewnie koledzy grają w gry kosmiczne! On chodzi po ziemi...
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzyś raczej czyta, niż gra i w większości przebywa z dorosłymi, więc dobrze, że ma brata.

      Usuń
  8. Fajny jest ten Krzyś i taki dojrzały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem nawet zbyt dojrzały...i gadatliwy:-)

      Usuń
    2. A że gatatliwy to chyba nie źle? :)

      Usuń
    3. O, czasami trzeba mu przerwać:-)

      Usuń
  9. GRAŻYNA KOWALIK13 gru 2019, 13:05:00

    Krzyś to mój ulubieniec od pierwszej "rozmowy".Cały czas uważam ,że w przyszłości usłyszymy o Nim nie raz. Super pomysł ,że czyta braciszkowi mimo ,że on jeszcze malutki.Jako przewodniczący jest też taki jaki powinien być-odpowiedzialny,mający fajne pomysły aby np. ucieszyć się z powrotu do zdrowia wychowawczyni.Tak pomyślałam ,że coraz rzadziej można spotkać takiego Krzysia ,a może się mylę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie często, to prawda, Grażynko, ale wyjątkiem też nie jest, co budzi nadzieję na przyszłość.

      Usuń
  10. O! Jest mój ulubiony bohater bloga. :D
    Muszę przyznać, że po jego wypowiedziach i zaangażowani, widać jaki naprawdę jest odpowiedzialny. Kiedyś może stać się poszukiwanym pracownikiem, a może sam nawet zostanie szefem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Krzyś na prezydenta!
      A na poważnie, oby z tego nie wyrósł:-)

      Usuń
  12. Jaka iskierka z tego Krzysia. Usłyszałam kiedyś takie określenie i myślę, że do tego chłopca idealnie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj ten Krzyś, zawsze coś wymyśli :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny chłopak :) A teraz ma jeszcze odpowiedzialną misję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to bardzo, a dźwiganie do najmilszych nie należy...

      Usuń
  15. Już chyba pisałam, że dzieci są niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam mieszane uczucia, co do zbierania. Nominalna wartość tych grosików jest mniejsza niż cena złomu za taki bilon. Ale Krzyś ma prawo do takiej oceny, tak samo jak sklepowa na wsi, która wystawiała puszkę na taki bilon, zawsze w intencji pomocy. Chętnie wrzucałem, aby nie obrywać sobie kieszeni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że uczą się pomagania, a portfel lżejszy o miedziaki...

      Usuń
  17. Witaj, Jotko.

    Góra grosza to fajna i pouczająca akcja:)
    A Krzyś wydaje się być dojrzalszy od rówieśników i w tym jego urok:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Z pracy nauczyciela przedszkolnego najmilej wspominam rozmowy z dziećmi.
    Najzabawniejsze rozmowy przeprowadzałam z Kaliną :)
    Podchodzi do mnie w Dniu Dziecka i chwali się, że dostała w prezencie z tej okazji, Kubusia Puchatka. A ja jej mówię, że też dostałam prezent z tej okazji. I widzę jak ona się zapowietrza, żeby wypalić, że przecież dzieckiem nie jestem ;) Uprzedzam ją i mówię, że jestem dzieckiem, bo przecież mam mamę i tatę. Ona chwilę na mnie patrzy i stwierdza, ale MNIE mój tata z wanny wyciąga!
    Czyż nie wspaniała logika czterolatki, takiej wielkiej baby jak ja tato z wody by nie wyciągnął i nie było takiej potrzeby bo ja już dorosłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz, jaki refleks, nie wpadłabym na to:-)

      Usuń
  19. Cudne są takie rozmowy. Wiesz, ostatnio zastanawiałam się w którym momencie dzieci przechodzą na stronę dorosłości i już nie potrafią prowadzić podobnych rozmów. I zapominają o wielu ważnych sprawach, a skupiają na tych nieistotnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba szósta klasa jest graniczna, tak wynika z obserwacji...

      Usuń
  20. Fajnie, że Krzyś angażuje się w takie akcje :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Grosz do grosza i prosze bardzo 69 złotych. Za to już coś można sobie kupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez byłam zdziwiona, chyba zacznę zbierać:-)

      Usuń
  22. Fajny ten Krzyś twój. Będzie mu trudno w życiu jednak. Cały czas jak czytam twoje pogaduch z nim, dźwięczy mi w głowie słowo: partentyfikacja. Znam sporo takich dzieci, sama taka byłam. To ma swoje złe strony, ale ma kilka dobrych. Mam nadzieję, że Krzyś ogranie te lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parentyfikacja? Może...ciągle obraca się wśród dorosłych, w szkole matkuje kolegom...

      Usuń
    2. Ano matkuje, opiekuje się, działa społecznie, mądry stary...
      Podziwiamy takie dzieci, ale one płacą dużą cenę za przedwczesną dojrzałość.

      Usuń
    3. Zwłaszcza gdy dorosłość przyspieszają problemy rodzinne.
      Widuje takie dzieci, gdzie najstarsze rodzeństwo zastępuje nieraz rodziców.

      Usuń
  23. Oby Mu życie mózgu nie wyprało...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, obserwuje go już chyba trzeci rok, co będzie później, czas pokaże.

      Usuń
  24. Aż szkoda, że Krzyś kiedyś szkołę skończy, bo Krzysiowa seria chyba zasługuje na osobną zakładkę na blogu :)Ale może to zbiegnie się z Twoim "wiecznym urlopem" ( jak to nazywa Grażynka) Asiu i wtedy będą ciekawsze tematy. A Krzyś zostanie tylko we wspomnieniach i blogowych wpisach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zrobię taką zakładkę, gdy skończy się seria...

      Usuń
  25. Pomysłowy ten Krzysiu, świetnie, że już czyta swojemu braciszkowi książki. Na pewno w przyszlosci wyrośnie z niego dobry czytelnik.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można powiedzieć, że nasikanie książkami od kołyski:-)

      Usuń
  26. Piękna opowieść, piękne pobudki działania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młodzież lubi angażować się w różne akcje.

      Usuń
  27. Dzięki bratu chłopczyk będzie już dobrze wyedukowany. Ściskam mocno Jotko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że później tez mu poczyta...

      Usuń
  28. Witaj
    Jak zawsze dziękuję za, że nie zapominasz o mnie w te najbardziej szare i pochmurne dni w roku. Zima zbliża się szybkimi krokami. Każdego dnia jest coraz ciemniej, a ja tak bardzo potrzebuję słońca. A to zawsze mogę znaleźć w opowiadaniach o Krzysiu.
    Pozdrawiam nadzieją na chociaż krótki uśmiech Króla Słońce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy potrzebujemy, dobrze że chociaż świąteczne iluminacje są:-)

      Usuń
  29. Krzyś jak zawsze w dobrej formie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo lubię te historyjki :) Powinnaś napisać książkę o Krzysiu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo poukładany ten Krzyś wrażliwy społecznik ... budzi moją sympatię :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Najpierw chciałam napisać: "Co za szczęście, że istnieją dzwonki". Jednak każdy kij ma dwa końce: gdy dla Ciebie dzwonek jest wybawieniem, dla kogoś innego (nauczyciela) jest wyrokiem. I odwrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to dla mnie bez różnicy, biblioteka stała się drugą świetlicą, trochę spokoju mam dopiero po południu...

      Usuń
    2. Jotko, nie jestem fanką Krzysia, ale obiektywnie muszę przyznać, że pomysł, który widziałam gdzieś wyżej (na zebranie w jedno postów o nim, a kiedyś może nawet wydanie takiej książeczki) wydaje mi się bardzo fajny!

      Usuń
    3. Obiecuję, że pomyślę, bo gdybym napisała w ogóle o pracy w szkole, to chyba nikt by nie uwierzył...

      Usuń
    4. Jedna osoba uwierzyłaby Ci na pewno.

      Usuń
    5. Ja sama czasami nie wierzę, w to co widzę...

      Usuń
  33. Krzyś zawsze zaskakuje, lubię czytać wasze rozmowy :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo dobra rozmowa moim zdaniem.

    Jakoś się wdrażam powoli w te wszystkie procedury. Ale część jest faktycznie źle zrobiona.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Procedury piszą urzędnicy, którzy często słabo znają realia.

      Usuń
  35. no wlasnie a w praktyce wychodzi co wychodzi:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Podobno im wcześniej się zacznie czytać dziecku, tym lepiej. A poza tym wydaje mi się, że Krzysiu w ten sposób uczy się odpowiedzialności względem innych. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się przejął rolą starszego brata:-)

      Usuń
  37. Jaki słodziak. Super jest ten chłopczyk. Na górę grosza też w mojej szkole zbierali. Może wpaść też się dorzucę ;D.

    OdpowiedzUsuń
  38. :) Super jest ten Krzyś :) ciekawe co wymyśli następnym razem

    OdpowiedzUsuń