niedziela, 17 maja 2020

Dialogi domowe:-)

Wspólna kawa o poranku i codzienne rozmowy to jeden z uroków życia.
A tematy rozmów podsuwamy sobie wzajemnie lub inspiruje nas otoczenie.

Niektóre dialogi wydały mi się na tyle śmieszne, że warte są uwiecznienia.
Nie zrobię tego jednak tak dobrze, jak Jaga czy Frytka....dziewczyny, uśmiecham się d Was:-)

Chyba trzeba będzie wkrótce napisać coś poważniejszego, bo same lekkie tematy ostatnio u mnie, a w gospodarce i w polityce wesoło nie jest, zresztą dziś chyba wszystko jest polityką, nawet piosenki bywają groźne...dla władzy.

Dialog I

- Wiesz, chodzi za mną czekolada, ale nie mleczna, tylko taka konkretna
- to trzeba kupić, zobacz jest promocja - bierzesz 3, płacisz za dwie
- ale nie wiem co wybrać, zresztą po co mi 3?
- Starczy na dłużej...
- o nie, zbyt łakomy jestem na słodycze!
- przecież nie musisz zjeść całej czekolady na raz
- jak tak siedzę przy laptopie, to chwila moment i nie ma...
- to odłam jeden rządek, a resztę schowaj, żeby nie kusiło
- jeden rządek? to nie warto otwierać!

Dialog II

- Zobacz, wczesna pora, a facet już pijany w sztok
- ciekawe czym się tak zaprawił z rana? ledwo na nogach się trzyma!
- ale obywatel wzorowy podwójnie
- jak to?
- no, wspomaga przemysł monopolowy i obowiązkowo w maseczce!

Dialog III

- Co oglądasz?
- Reksio leci, najlepsza kreskówka, zero przemocy, zero stresu
- O, tego odcinka chyba nie widziałam...
- kukułka podrzuciła jajo wróblowi i biedny zawału niemal dostał, bo wielkie to jajo!
- no to teraz pisklę kukułki narozrabia
- A nie, zobacz, Reksio wkracza do akcji, będzie dobrze!

Obejrzeliśmy jeszcze kolejny odcinek nam nieznany, o przebieraniu się w cudze piórka...szkoda, że dzieci dziś oglądają inne bajki.




106 komentarzy:

  1. I ponieważ w gospodarce i polityce wesoło nie jest, to warto podrzucaćlekkie tematy

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie oglądać Reksia, to jeden z seriali łagodnych i wesołych. Obecnie to strach oglądać tv, a wiadomości to już trzeba na pewno przez jakieś różowe okulary.... tylko kto je teraz ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy na wiadomości w mediach różowe wystarczą...

      Usuń
  3. Muszę koniecznie opisać kiedyś moje dialogi z wnuczką drogą rebusów. Oczywiście via WhatsApp ;) Nowe czasy wymuszają na nas nowe formy porozumienia, w tym przypadku kodem. W sumie może się przydać i potem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uwielbiam czekoladę. Słodycze są kuszące. To jest straszne, co alkohol robi czasem z ludźmi. A Reksio to świetna bajka. Myślę, że jak się dzieciom włączać będzie te stare bajki to je polubią, ale jak się włącza tylko przycisk na pilocie i kanał, na którym te bajki lecą od rana do wieczora no to cóż, nie można oczekiwać, że nasze dzieci poznają to co nam się podobało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde pokolenie ma swoje filmy i muzykę, ale niektóre przykłady są uniwersalne, co widzę po synu i synowej.

      Usuń
  5. W obecnej sytuacji dowcipkowanie, śmiech i poczucie humoru są bardzo potrzebne. Oby nam ich nie zabrakło albo nam ich nie zakazali bo pozwalają zachować zdrowy rozsądek i równowagę psychiczną.
    Jako prywatny przedsiębiorca jestem przerażona tym co dzieje się z polską gospodarką. A będzie jeszcze gorzej. Oficjalne statystyki i to co wygadują 'rządzący' mają się nijak do rzeczywistości.
    Miłej niedzieli Jotko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj rozmawiałam z paroma osobami o tej pomocy rządowej i dawaniu rady przez służbę zdrowia...szkoda słów!

      Usuń
    2. Jedna z moich znajomych dostała 1000 zł 'tarczowej' pomocy. Chyba na cukierki bo na nic innego nie wystarczy.

      Usuń
    3. Nawet w muzeach zmalała liczba obsługi, przez co nie wszystko można obejrzeć...

      Usuń
  6. Dobrze robisz, że piszesz na lekko. Przyjemnie jest u Ciebie. :) Ale jeśli czujesz, że powinnaś napisać coś poważniejszego, to może jednak warto. Zwykle podoba mi się Twój punkt widzenia, masz ciekawy zmysł obserwatorski oraz ten do wyciągania bystrych wniosków.

    Kiedyś miałam taki problem z czekoladą, że musiałam zjeść jej tyle ile było w domu. Najlepiej jednego dnia. Na szczęście to przeszłość. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre słowo.
      Ja mam taki problem z makaronem, ile nie ugotuję, to nie zostanie do jutra, do wieczora zjem, nawet na sucho...

      Usuń
  7. no to i ja podzielę się pewnym dialogiem, ale z dzieciństwa . Mój brat pewnego dnia miał za zadanie nazrywać zielska dla królików. Wychodząc z domu spotkał na schodach sąsiadkę, która zagadnęła :
    - dokąd idziesz Zbysiunia ?
    - na mlecz /tak nazywano roślinę znaną jako mniszek lekarski/
    Zaintrygowana sąsiadka zapytała więc :
    - a z kim będziesz Zbysiu grał ?
    Na co mój brat odpowiedział
    - ja sam będę rwał ...
    i pobiegł .

    Sąsiadka dopiero po chwili zorientowała się , że była to rozmowa z kategorii "dziad o chlebie, baba o fiołkach" :) Oczywiście nie omieszkała wpaść z sąsiedzką wizytą i opowiedzieć o całym zajściu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, dziękuję za Twój przykład.
      Tak bywało tez gdy rozmawiało się z kimś słabo słyszącym:-)

      Usuń
  8. U nas czekolada (gorzka) jest zawsze, ale może też czekać, natomiast lody nie - jak wiem, że są w lodówce, to nie daję rady, muszę je zjeść 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, lody latem to dla mnie także duża pokusa, nawet zamiast obiadu!

      Usuń
    2. Jem caly rok 😁 podobno zwiekszone laknienie slodyczy, lodow wynika z braku chromu w organizmie.

      Usuń
    3. Łykałam kiedyś chrom w tabletkach, pomogło na krótko...

      Usuń
  9. W sprawie czekolady - popieram! Zwłaszcza gdy to gorzka czekolada z orzechami laskowymi. Niestety tu najszybciej znika z półki sklepowej. Ale taka deserowa z tymi orzechami też jest dobra;)
    Nie słucham wiadomości, nie czytam ich, bazuję tylko na tym co wyczytam na blogach lub wdepnę na fb. I nawet to przyprawia mnie o ból głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, po co tyle produkują mlecznej, skoro wiele osób wybiera gorzką? A już biała czekolada, to masakra!

      Usuń
  10. Reksio niczm ratownik ze słonecznego patrolu xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej- ekolog, psycholog i co tylko chcesz...

      Usuń
  11. Życie i współżycie składa się także z drobiazgów które nie zawsze są kardynaliami.

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie:):) I już lepiej:) My z Jaskółem też mamy dialogi dosyć oryginalne, ale trudno mi teraz przytoczyć tak na szybko jakiś.
    Reksio jest niezawodny w niesieniu pomooy. Lepszy niż niewidzialna ręka:) A ja się ratuję, słuchając piosenek z akcji raperskiej- wskocz do mnie i pobaw się też:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już byłam i jak wrócę ze spaceru to jeszcze posłucham:-)

      Usuń
  13. Dialogi domowe już mi się nie zdarzają, a obcych i sąsiadów nie podsłuchuję ;)))
    Nie pozostaje mi nic innego jak zdać się na Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. "Za moich czasów" bajki dla dzieci zawierały jakieś przesłanie, elementy wychowawcze a teraz to tylko łomotanina, jakieś wampiry, smoki, zagrożenia na każdym kroku...
    Nie bardzo rozumiem, jak to się dzieciom może podobać, ale podoba się - są zafascynowane!! ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobne są gry komputerowe, a gdy widzę, co oglądają na youtube, to kopara opada do podłogi...

      Usuń
  15. dialogi domowe... nie sposób tego spisać... dziś było tak:
    - Potwór jest przed, czy po?
    - Po.
    - Żesz. Trudno, co robić.
    o co tu chodzi?... masz trzy strzały, jutro rozkminka...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie same grzeszne skojarzenia...ale chyba nie zgadnę, za mało danych:-(

      Usuń
    2. jedyny "grzech", który z tym dialogiem można kojarzyć, to obżarstwo co najwyżej... spróbuj teraz, po tej podpowiedzi :)

      Usuń
    3. okay, nie będę Cię męczył... "potwór" to w naszym domowym slangu zmywarka, akurat skończyła pracę /była "po"/, jej rozładowywanie to moja działka, a mnie się w tamtym momencie za bardzo nie chciało :)

      Usuń
    4. Nie zgadłabym, bo nie mam zmywarki...

      Usuń
  16. Oj i ja mam słabość do czekolady.

    A takie dialogi są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słabości są takie ludzkie i każdy ma inne:-)

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. Tak jest.A,że się trochę chwieje to drobnostka ;)

      Usuń
    2. Maseczka najważniejsza, mandatu nie będzie!

      Usuń
  18. U nas czekolada gorzka zawsze kupowana jest w ilościach hurtowych i zalega sobie w lodówce. No, z tą siłą woli jakoś nie jest najgorzej... bo mam nawyk- dwie kosteczki przed treningiem ( dystanse 6-10km z kijami) wtedy mi wolno :)
    Miłego wieczoru...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekolada mnie nie kusi, gorzej z ciasteczkami do kawy:-)

      Usuń
  19. Mój Junior zna dobrze i Reksia i Pszczółkę Maję i Bolka i Lolka - i bardzo te wszystkie bajki lubi :)
    A lekkie teksty to świetny sposób na odreagowanie w tych trudnych czasach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super, niektóre dzieciaki na szczęście mają dobre wzorce z domu:-)

      Usuń
  20. Z tą czekoladą mam tak samo. Dla jednego rządku nie opłaca się otwierać. A jak mam pod ręką tabliczkę...to trwa ona kilka minut. 😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba...czekolada tak łatwo się rozpływa w ustach:-)

      Usuń
  21. Super dialogi, można się uśmiechnąć :)
    U mnie czekolada też szybko znika, normalnie jak batonik, jest i za dwie minuty nic nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Super to dialogowanie :)
    A Reksio jest boski!
    Czekolada może leżeć obok mnie miesiącami. Nie jem...
    Zresztą w ogóle mało jem słodyczy. Dziwak ze mnie prawda? Tzn dziwaczka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Ty jedna, ale zazdroszczę, ja musiałabym dać sobie zaszyć esperal przeciw słodyczom...

      Usuń
  23. Dobrze jest mieć zmieniający się widok za oknem, choćby to miał być pan pijany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę jednak klucze gęsi lub zachody słońca:-)

      Usuń
  24. Genialne te dialogi, lecz pierwszy z czekoladą - najlepszy! Popłakałam się ze śmiechu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmiech to zdrowie, czekolada też nie jest niezdrowa...

      Usuń
  25. Drugi dialog troszkę mnie rozśmieszył. Co do czekolady to prawda, że szybko znika xD Jestem akurat osobą, która za dzieciaka oglądała Reksia i jego przygody chociaż nie lubiłam zbytnio bajek bez dialogu xD Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze lubiłam Krecika i jego przygody:-)

      Usuń
  26. Czekolada przeze mnie otworzona wcześniej czy później, bezwarunkowo tego samego dnia musi być spałaszowana do końca. O nie, jest jeden warunek - musi zawierać mniej niż 80% :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje słabości, ja uwielbiam Raffaello i Ferrero:-)

      Usuń
  27. Przyjemnie się pije kawkę podczas takich dialogów :)
    Nie tylko do czekolady mam słabość, ale do wszystkich słodyczy, o zgrozo...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja, ale co zrobić?
      To także w życiu jest potrzebne:-)

      Usuń
  28. no to mam pomysł na dzień Dziecka:)) Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  29. Do dialogu drugiego:
    - pan chyba nie pił w maseczce? ;)

    Podobno z powodu wirusa, zmniejszyła się ilość osób palących. Czyżby to wpływ chodzenia w maseczkach? ;)

    Lato, piękna pogoda, to i nastrój swawolny, Jotko :)
    Zdróweczka dużo. Uśmiecham się do Ciebie o poranku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak pił, podobno nawet są maseczki z otworami na picie i palenie:-)
      I dla Ciebie zdróweczka:-)

      Usuń
  30. czekolada, mmmmm, rozmarzyłam się..... :))))))
    sztuka śmiesznego dialogu u mnie ostatnio kuleje, bo jakaś drażliwa się zrobiłam .... :))))
    odśmiecham się do Ciebie ... :)

    OdpowiedzUsuń
  31. śmiechu nigdy dość. byle nie chodzić wyszczerzonym, jak ten chłop, któremu cegła na łeb spadła z dachu i mu zostało dożywotnio.

    OdpowiedzUsuń
  32. Świetne dialogi! Ja też bardzo często w notatniku lubię zapisywać sobie takie ,,złote myśli'', które ktoś powiedział w jakieś danej sytuacji. Gdy minię chwile czasu dobrze wrócić jest do tego i powspominać :)
    dreamerworldfototravel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Odkąd odkryłam pastylki miętowe w czekoladzie, to je uwielbiałam i potrafię zjeść nawet ćwierć kilo za jednym otwarciem. Niedawno synowa kupiła mi "Czekoladę miętową" Wawela i przepadłam z kretesem. Miło jest poczytać lekkie teksty w tych ciężkich czasach i wiedzieć, że się nie jest jedynym łasuchem wśród blogerów. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, pastylki miętowe, pralinki After eight (też miętowe) także należą do moich ulubionych.
      Łasuchy wszystkich krajów, łączmy się!

      Usuń
  34. Witaj, Jotko.

    Uśmiecham się.
    Bo czym byłoby życie bez sytuacyjnego humoru:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Jeśli możemy pośmiać się z drobiazgów, to nie jest tak źle:-)

      Usuń
  35. Reksia dawno już nie widziałam, ale czasem oglądamy Maszę i niedźwiedzia :) No cóż Asiu - lekko nie mamy , więc dla równowagi niechaj lekko na blogu jest. Narobiłaś mi smaka na czekoladę.

    OdpowiedzUsuń
  36. Fajne dialogi...:-)
    I faktycznie dzisiejsze bajki są pełne przemocy niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę stare, cieplejsze w wymowie i nawet grafika jakaś taka bardziej dziecięca...

      Usuń
  37. Jesteś mistrzem dialogu, a to wcale nie jest łatwe zadanie, więc dialoguj dalej z sukcesem.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spisuję różne smaczki, ale czy z sukcesem, to się okaże.
      Dzięki za dobre słowo:-)

      Usuń
  38. Super dialogi. Z tymi bajkami Asiu myślę podobnie. Za dużo w nich agresji, jakiegoś takiego krzyku, harmidru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo chyba bajki powinny uspokoić, dawać jakiś przekaz pozytywny, a nie wszystkie dziś tak mają...

      Usuń
  39. Z tą czekoladą rozłożył mnie na łopatki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. "Reksio" - kiedy to było... Wracacie jeszcze do starych dobranocek? Może i dobry sposób relaks. Ja bym sobie Pszczółkę Maję obejrzałam, pamiętam jaką grozę budziła we mnie Pajęczyca Tekla, a nawet jej rzępolenie do dzisiaj mam w pamięci :-D

    OdpowiedzUsuń
  41. Taka odskocznia z humorem jak najbardziej wskazana dla zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  42. Polską gospodarkę trzeba wspierać w tych ciężkich czasach :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Popieram. Dla jednego rządku nie ma sensu otwierać opakowania czekolady. I lubię kupić trzy za dwie. Skitrać je później gdzieś i odnaleźć w najczarniejszej godzinie kiedy to coś by się słodkiego zjadło. A sklep jest wtedy bardzo daleko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! W chwilach posuchy musi bowiem wystarczyć pajda z dżemem...

      Usuń
    2. A pajda z dżemem nigdy nie wystarcza...

      Usuń
    3. Jak lubię jakiś dżem i mnie najdzie, to wyjadam wprost ze słoika...

      Usuń
  44. Poproszę o więcej takich domowych dialogów :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Przypomniał mi się dialog z czasów PRL. Miejsce akcji - bazary.
    - Po ile?
    - Po pięć.
    - A co po pięć?
    - A co po ile?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazarowe dialogi bywają jeszcze lepsze, teraz zbieram takie z Biedronki...

      Usuń
  46. Polityki wszędzie zbyt dużo, nie czytam, bo pełno złośliwości na blogach w tym temacie.
    Pozdrawiam słonecznie 🌤️ z samego wczesnego ranka 🙋

    OdpowiedzUsuń
  47. Jotko świetny i wesoły post jak zawsze. Kochana Jesteś. Rzeczywiście można się czasem uśmiać do łez jak się podsłucha rozmów ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś trzeba dbać o zdrowe zmysły w tych czasach...
      Dziękuję, Kasiu:-)

      Usuń