środa, 29 listopada 2017

Pierniczyłam w dobrym towarzystwie ;-)

Za oknem nieciekawie, weekend wolny, więc przystąpiliśmy do akcji PIERNIKI ŚWIĄTECZNE.
Ciasto zagniecione dzień wcześniej dojrzewało w lodówce, by doczekać wałkowania na cienka warstwę, z której wykrawaliśmy figurki.
Kilka nowych wykrawaczy kupiliśmy w tym roku: bałwanek, choinka, miś,anioł. Z kilograma mąki wyszła spora kula ciasta. Nie mam specjalnej stolnicy do takich prac kuchennych, ale kupiłam rok temu fajną ceratę ze świątecznym motywem, stół ochroniony i łatwo się czyści.

Po wyjęciu z piekarnika pierniki okazały się dość grube, twardawe, ale po dwóch dniach zmiękły i są pyszne, zapełniliśmy trzy puszki, które trzymamy specjalnie do pierników. Są może zbyt mało pierne (te pierniki), więc do następnej partii wrzucimy więcej korzeni. Następna partia musi być, bo degustacja dziesiątkuje ciastka w zastraszającym tempie...
Nagrodą za kulinarny dyżur był dwugodzinny koncert orkiestry pod kierunkiem Andre Rieu. Kupiliśmy na blue-ray nagranie z koncertu z okazji 30-lecia Orkiestry Johanna Straussa. To nasza trzecia płyta. Rynek w Maastricht gromadzi każdorazowo tłumy widzów z wielu krajów świata.
Zadziwia mnie zawsze, że słuchacze znają słowa arii, pieśni i piosenek w różnych językach i z różnych spektakli operowych, operetkowych, musicalowych - prawdziwi miłośnicy i znawcy.
Koncerty zawierają utwory muzyki poważnej i mniej poważnej, ale słuchanie jest równie ciekawe, co obserwowanie widzów, reagujących żywiołowo na występy orkiestry i solistów, a są momenty komiczne i nostalgiczne.

Tu wstawiłam filmik, ale jest niestety niedostępny, muszą więc wystarczyć Wam zdjęcia...


Tym razem dodatkowy smaczek, solistka śpiewająca pięknym sopranem - Anna Majchrzak, odkrycie dyrygenta, którego zauroczyła głosem i wyglądem.
Pośpiewałam, ponuciłam, wzruszyłam się. Najlepszy sposób na odreagowanie stresów całego tygodnia. Polecam, jeśli ktoś lubi taki rodzaj rozrywki :-)
(źródło zdjęć)

78 komentarzy:

  1. Poczułam zapach pierników. U mnie nie będzie. Chyba, że synek upiecze i przywiezie.
    Sposób na ich zmiękczenie to skórka jabłka w pojemniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie w puszce już same zmiękły i wyjadamy, niestety...

      Usuń
  2. No, a lukier? Ozdoby? Bo baza już jest... ja dopiero będę robiła, ale najlepsza zabawa jest jednak przy zdobieniu. I co ciekawe - słowo "wykrawacz" poznałam dopiero niedawno, u mnie na to mówiło się zawsze foremki:). W zeszłym roku, juz po sezonie ciasteczkowym, dokupiłam kilka własnie tylu kotek, jaszczurka i jakies inne zwierzaki, dla wnuków,i nie umiem ich znaleźć...tak dobrze schowałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zawsze mówiłam foremki, na opakowaniu tych nowych przeczytałam, że to wykrawacze.
      Pierniki lubię bez lukru, zdobiłam gdy syn był mały, może kiedyś będę zdobić z wnukami.

      Usuń
  3. Super! Solistka ze zdjęcia podobna troszkę do Celine Dion ;)
    A co do ciasta... i tych uroczych pierniczków! Ach, chętnie bym się na nie skusiła.
    Wyglądają rewelacyjnie! Nie jadłam takich... od roku ;)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta to dobry czas, by tradycji stało sie zadość, by nie zapomnieć smaku.

      Usuń
  4. Ale mi narobiłaś ochoty na pierniczki, a moje musza jeszcze leżakować...
    Koncert na pewno był rewelacyjny, a zdjęcie solistki cudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Solistka robi wrażenie i piękne ma brzmienie głosu, bo nie każdy sopran jest miły dla ucha, czasami świdruje, przynajmniej ja tak mam, nie wszystkich śpiewaczek lubię słuchać.

      Usuń
  5. U nas też zaproszenie na jakieś pierniki widziałem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co dziwne, pierniki smakują najbardziej zimą, w lecie nie ruszają mnie wcale!

      Usuń
  6. My nie możemy robić pierników tak szybko przed świętami, bo wszystkie zjedlibyśmy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż sie pospieszył i pewnie będziemy piekli po raz drugi!

      Usuń
  7. Pokaźna liczba pierników !!! Muszę i ja się zmierzyć z ciastem na pierniczki !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierniczków nie piekę ,ale piernika zawsze. Mam kilka przepisów ,ale ponieważ w tym roku kiepsko z miodem wykorzystam ten,który niezbyt obfituje w ilość miodu.Pierniczki bardzo lubię i zawsze gdzieś tam się załapię na połasuchowanie...Pozdrawiam Cię Asiu....tym razem Pierniczkowa Asia...? co Ty na to? (nie mylić ze starym piernikiem...ha,ha)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się pierniczkowa, bo istotnie pierniki bardzo lubię, zwłaszcza zimą :-)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. To właśnie wada Internetu, tylko okiem można podziwiać...

      Usuń
  10. Czy wiesz, Jotko, że to co właśnie przeżywasz, to właśnie szczęście? :) Zapamiętaj dobrze to uczucie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow , tyle pierniczków :-)))
    Świetna ta solistka i jaka piękna :-)
    Wcale się nie dziwię dyrygentowi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się nie dziwię, śpiewa jak anioł:-)

      Usuń
  12. Za szóstym razem wyjdą idealne...:)))
    Co się przejmujesz, że twardawe? W Holandii pieką takie, że zabić nimi można, nie tylko złamać zęba. Macza się je w wiśniowym likierze i wtedy są akurat. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę moczyć nawet w kawie, byle było dużo różnych :-)

      Usuń
  13. Zapisuję się na pierniki i... koncert :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Och, pierniczki! Wyglądają smakowicie. Pewnie będziesz musiała jeszcze kilka razy piec, bo do Świąt daleko :)
    Pyszne ciasteczka i do tego wspaniały koncert - to rzeczywiście doskonały sposób na odstresowanie się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co tam, teraz nam smakują, a w święta potem tyle smakołyków...

      Usuń
  15. Wczoraj jedna znana mi osoba też piekła pierniki, jednak nic z nich specjalnie nie wyszło. Lukier się zły zrobił, pierniki się przypaliły, masakra. Dlatego fajnie, że u Ciebie się udały. :)

    Muzyka to bardzo dobry pomysł na stres, złość, smutek itp.

    Tak miałem z ,,Ulissesem", gdybym przerobił te 900 stron z okładem uznałby chyba, że straciłem czas. I to byłoby dopiero smutne odkrycie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie lukruję, wolę bez. Masz rację, muzyka jest dobra na wszystko...

      Usuń
  16. Byłam w Maastricht - prześliczne miasto, choć do dużych nie da się zaliczyć.No nie wiem, ja chyba nie będę piekła pierniczków, chyba że znajdę przepis na pierniczki bezglutenowe. Ojej, adwent już u drzwi niemal, wiec i święta blisko. Dziś widziałam,że już sprzedają choinki. Te co widziałam dziś to jakieś wyborowe były- wszystkie po 2 metry i piękne, równiutkie, choć nie sztuczne.Chyba się muszę zastanowić nad prezentami i stroikami.Wczoraj składałam domki na adwentowe łakocie dla Krasnali. Po sklejeniu 24 domków miałam wyraznie dość wrażeń.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiliśmy kiedyś żywą w donicy, ale potem nie było silnego by ją wnieść i znieść z 3 pietra i posadzić przed blokiem, ciężka ta donica była jak nie wiem co...

      Usuń
  17. Lubię gotować, a już szczególnie przed Świętami (ech mój bigosie:)). Muszę jednak przyznać, że ciasta, ciastka itd., to dla mnie czarna magia. W przyszłym roku powinienem mieć jednak nowy piekarnik, więc kto wie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My drugi rok mamy nowy i ciasta wychodzą super :-)

      Usuń
  18. Witaj, Jotko.

    A ja czekam na pierniczki od Znajomych z Inowrocławia (nie żartuję). I - co roku - dostaję:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale niespodzianka! To życzę smacznego łakomstwa:-)

      Usuń
  19. Och, muszę też wziąć się do roboty!!!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że to też wprowadza miły nastrój :-)

      Usuń
  20. Nie piekę, nie potrafię :((( zawsze robiła to moja mama a teraz .... nie wiem kto upiecze na święta chatkę z piernika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie potrafisz? A chleby i bułki? Trochę inne ciasto i sporo wykrawania, ale nawet ja potrafię!

      Usuń
    2. No dobra , potrafię tylko chleby i bułki

      Usuń
  21. U nas zawsze to wygląda tak samo - Ta radość! Atmosfera! Magia! K&*^%^ kolejna blacha?!
    Robimy z 5 kg od razu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robiłam z 1 kg, więcej na raz nie chciałoby mi się w piecu pilnować!

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. Ja też, te koncerty to spektakle na 1000 fajerek!

      Usuń
  23. Jak chętnie poszłabym na koncert muzyki poważnej. Albo musicalowej.
    W dzieciństwie z babcią i dziadkiem oglądaliśmy w niemieckiej telewizji wystąpienia Andre Rieu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koncerty Andre Rieu łączą muzykę różnych rodzajów, nawet popularna znajdzie tu swoje miejsce i zawsze sa jakieś niespodzianki :-)

      Usuń
  24. tylko zosatwcie sobie troszkę pierników na święta:):):)Podjadanie jest najlepsze:):):)

    OdpowiedzUsuń
  25. No to teraz muszę poszukać mojego przepisu , to były czasy i pracowałam w szkole, a przepis od mojej dawnej dyrektorki. Takiej ochoty mi narobiłaś tymi piernikami, że chociaż od 10 lat ich nie piekłam to w tym będą, uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to się cieszę, a jaki zapach w domu się roznosi, prawdziwie świąteczny :-)

      Usuń
  26. Ja dopiero mam w planach pieczenie pierników:) Już nie mogę się doczekać na te chwile.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygrzebałam twój komentarz ze spamu, okropne niespodzianki robi Internet...

      Usuń
  27. Klik dobry:)
    Proszę nie wpierniczać, tylko schować pierniczki na święta, o!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby to było takie proste, teraz najlepiej smakują :-)

      Usuń
  28. No ja też szykuję się na pierniczenie z moim wyrośniętym dziecięciem...13 lat a wciąż się dopomina, kiedy będziemy piec pierniczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze i miło sie robi na sercu, będę podglądać :-)

      Usuń
  29. Dawno już pierniczków nie piekłam sama, a te wyglądają fantastycznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie są idealnie równe, ale swojskie i pyszne:-)

      Usuń
  30. Lubię takie pierniczenie!

    Anna Majchrzak jest super. Nadaje się i do opery i do baletu. Rzadko się to zdarza!

    OdpowiedzUsuń
  31. Pierwsze pierniczenie również już za mną. Tylko teraz trzeba dobrze schować te pierniczki, by choć kilka dotrwało do Świąt :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część tej partii schowałam, ale nie wiem czy będą bezpieczne:-)

      Usuń
  32. Ja chyba też wolę bez lukru pierniczki. :)

    To w takim razie współczuję, bo widzę po swojej przychodni jak to jest czekać na wizytę niemal wieki, przynajmniej tam jest taka sytuacja do ortopedy, do innych specjalistów kolejka porusza się w miarę dobrze zazwyczaj.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z reguły nie czekam tak długo, ale moja lekarka zachorowała:-(

      Usuń
  33. Podziwiam cię Asiu, tyle pierników. A dekorować będziesz? Nagroda wam się należała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cięższe prace , np. wałkowanie robił mąż. Lukrować nie będziemy, bo nie lubimy, chyba że zrobimy drugą partię dla kogoś w prezencie także.

      Usuń
  34. Jotko, skoro Ty popierniczyłaś, reklama coca coli już jest, Listy do M.3 obejrzane - a zatem sezon świątecznych przygotowań należy uznać za otwarty. Masz rację, już pora zabierać się za pierniczki. Pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Listów do M 3 jeszcze nie widziałam, ale nastrajam sie podobnie:-)
      Własne pierniki to jest to!

      Usuń
  35. Czuję zapach Twoich pierniczków u siebie.Podziwiam Cię? z kilograma mąki narobić ciasteczek to nie lada wyczyn. Ja zabieram się za nie po niedzieli.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  36. w sumie pierniki raz do roku robię, oczywiście bezglutenowe z racji że u nas w domu celiakia, no cóż jako takie wychodzą a w miarę lat doświadczenia coraz lepsze

    OdpowiedzUsuń
  37. A my dzisiaj pierniczyliśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Oooo jak cudownie. Muszę się w końcu zmobilizować, zakupić składniki i też upiec pierniki, bo już postanowiłam, że razem z siostrą zrobimy pierniczki w tym roku. Nawet foremki kupiłam ;D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę nie zajmuje dużo czasu, zwłaszcza gdy ma się pomocnika:-)

      Usuń