czwartek, 13 lutego 2020

Co przed snem?

W sypialni na ogół się śpi.
Chociaż w łóżku ludzie robią różne rzeczy.
Czytają, korzystają z laptopa lub tabletu, jedzą, rozmawiają...

Sposoby na wyciszenie przed snem każdy ma inne.
Nie każdego usypia lektura czy liczenie baranów.

Bywają zwolennicy oglądania telewizji oraz amatorzy słuchania radia.
Sama miałam kiedyś w sypialni mały telewizorek, jeszcze wówczas czarno-biały, ale po jakimś czasie zniknął, powędrował do komisu, bo stał się kością niezgody w rodzinie.
Ja lubiłam poczytać, mąż oglądał film. Wieczne walki o to, co bardziej przeszkadza - włączona do czytania lampka czy włączony telewizor.
Gdy dodatkowo straszono szkodliwością promieniowania z odbiornika, decyzja została podjęta i telewizor zniknął z sypialni.

Nie zniknęły jednak dylematy alkowy. Ja do zasypiania potrzebuję ciszy, mąż lubi posłuchać radia.
Ile to razy wyłączam odbiornik, bo on już dawno chrapie, a mnie radio wyrywa z błogiego snu...

Ponadto mężczyzna to jednak chyba gadżeciarz, bo radio mąż wyszukał szczególne, z budzikiem -
budzik nie dzwoni jednak, a włącza się po prostu muzyka, a na suficie wyświetla się godzina, więc gdy przebudzę się w nocy lub nad ranem, wiem czy mogę przewrócić się na trzeci bok, czy już nie warto.

Mam nadzieję, że nie ma u Was wojny domowej o to, kto wyłączy telewizor lub radio?

104 komentarze:

  1. Ja osobiście lubię obejrzec jakiś stary, dobry, spokojny film. Film, ktory oglądałam juz ze sto razy. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też musi być cisza bym mogła zasnąć, mój sen jest uważny... Podziwiam tych którzy śpią tam gdzie się położą i nic im nie przeszkadza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane- uważny sen, u mnie się mówiło - czujny sen:-)

      Usuń
  3. Nie wiem czemu, ale czytanie, jeśli lektura dobra, to jakoś mnie nie uśpi- nie jeden raz zarwałam tak całą noc a potem , w dzień, chodziłam nieprzytomna wyglądając jakbym za moment miała zejść z tego świata.
    Poza tym w pewnej chwili wprowadziłam zasadę 2 sypialni i to był najlepszy pod słońcem pomysł-przecież mój mąż umarł właśnie w nocy, podczas snu.Miałam dostatecznie duży szok wchodząc rano do jego pokoju a co bym przeżyła budząc się rano leżąc obok?
    Budzik to ja mam chyba w głowie- wystarczy bym wieczorem "umówiła się sama ze sobą" o której mam wstać i budzę się sama, tak z 15 minut wcześniej nim zadzwoni budzik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to budzę się nawet na nocny pociąg bez budzika:-0

      Usuń
  4. W sypialni radio czy telewizor nie ma prawa bytu dla mnie, i na szczęście nigdy nie podlegało to dyskusji. Czytanie tak, jednak czasem mężowi przeszkadza lampka, więc wtedy idę czytac gdzie indziej. Ja w ogóle słabo sypiam, niestety, i potrzebuję ciszy. Z racji pracy niestety często sypiam w hotelach i to bywa straszne... jeśłi za oknem tramwaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spałam kiedyś w hotelu z oknem od ulicy, bo chciałam mieć widok na rzekę, a nie zauważyłam wieczorem, że wzdłuż rzeki ruchliwa droga prowadzi...

      Usuń
  5. Z telewizją to jest tak - Jakiekolwiek negocjacje z żoną nie mają sensu. Trzeba po prostu poczekać aż zaśnie i wtedy telewizor jest mój...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak z chrapaniem, wolę zasnąć, zanim mąż zacznie ...

      Usuń
  6. Preferuję przed zaśnięciem ciszę i książkę. Mąż zaś, dopóki mu się nie zachce spać, siedzi przy laptopie. Na szczęście siedzi sobie w salonie, a ja zamykam się w sypialni separując od jego elektronicznych dźwięków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie czasami budzi światło z innego pokoju...

      Usuń
  7. Przed zaśnięciem czytam. A gdy już "oczami klapię" wkładam do ucha słuchawkę odtwarzacza mp3 i słucham książki czytanej, tzw. audiobooka. Przy słuchaniu zasypiam rozkosznie. Moja lepsza połowa w tym czasie ogląda "swoje firmy" Skupiony na "słuchaniu" filmy nie przeszkadzają. A słuchanie audiobooków wyłącza myślenie o przykrych sprawach dnia minionego i następnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleżanka z pracy zasypia przy audiobooku, ale tym sposobem ciągle zaczyna od nowa...

      Usuń
  8. Nie mam problemów ze spaniem od momentu kiedy na dobrą godzinę przed snem odkładam telefon. Małż lubi oglądać tv co mi zupełnie nie przeszkadza o ile trochę go przyciszy. Jemu też nie przeszkadza kiedy czytam, nawet jeśli o lampce, choć staram się wtedy wybierać czytnik. Jesteśmy w stanie zasnąć praktycznie w każdych warunkach, hah.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdy mieszkałam z mężem sypialnia służyła wyłącznie do spania, zaś tv oglądało się w saloniku, podobnie służył do czytania i korzystania z komputera. Teraz mieszkam sama, więc...robię co i gdzie chcę ;)
    Przed snem lubię zajrzeć na YT - wybór muzyki często jest przypadkowy, zależny od nastroju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I fajnie, jesteś panią swego czasu i swojego snu...

      Usuń
  10. Cichutko gra radio. A mój wtedy za ścianą ogląda telewizję.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie ma reguł i regularności w temacie moich rytuałów przed spaniem, więc długo by to rozwijać... najchętniej lubię poczytać książkę, ale nie jako "sposób na zaśnięcie", tylko dlatego że lubię sobie poczytać... tylko nie audiobook, bo ten sprzęt faktycznie mnie usypia bez względu na treść i nic więcej z takiej lektury nie mam... przerabiałem to kiedyś w szpitalu: po obudzeniu pełna dezorientacja, bo nie wiem, do którego momentu się cofnąć w tej (audio)lekturze...
    budzika nie używam, co najwyżej nastawiam w telefonie w wyjątkowych sytuacjach, ale to tylko tak dla asekuracji jedynie... w nocy i nad ranem moim spaniem rządzi Kota, jako że to na mnie przypadła funkcja odźwiernego /a raczej okiennego/, zaś sierściuch nie ma żadnego grafika wychodzenia na dwór i powrotu... czasem pójdzie gdzieś na chwilę, czasem na dłużej, czasem wcale, a czasem się kręci po kilka razy we wte i we wte... to ostatnie bywa upierdliwe, ale na kota nie sposób się gniewać... a porę wstawania wyczuwam intuicyjnie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytanie traktuję jako wyciszenie, chyba że to thriller.
      Kot faktycznie nieco terroryzuje Cię tym wychodzeniem...

      Usuń
    2. podczas cieplejszej pory roku jest inaczej, bo okno i koci lufcik są otwarte a la longue i nie ma wtedy w ogóle sprawy... podczas zimniejszej nie sprawdzę, czy kot chce "za stodołę", czy tak tylko połazić i rzucić okiem po okolicy... jak była mała, to korzystała z kuwety, a potem przestała i gania na dwór... dla nas to wygodne i oszczędne, ale coś za coś i ten deal uważam w sumie za opłacalny...

      Usuń
    3. Jeśli obie strony zadowolone to wszystko O.K.

      Usuń
  12. Nie mamy jakichś szczególnych rytuałów. Przed snem dużo gadamy, potem ja czasami czytam, gdy mąż walczy ze światem w kuchni. Jestem zdecydowanie rannym ptaszkiem (lata dojazdu do szkoły i pracy), mąż jest 2 godziny nieprzytomny (no chyba, że rano trzeba wyjść w góry), ale widzę, że z czasem upodabniamy się do siebie. No i jest jeszcze kot - poranny budzik na czterech łapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej chyba kot, niż hałaśliwa papuga...

      Usuń
    2. ptaki przeważnie można wyregulować zaciemniając im klatkę i od razu jest cicho... z papużkami falistymi to działa, z dużą papugą też powinno, bo to ptak dzienny...

      Usuń
    3. Działa do pewnego momentu, gdy za długo nie odsłaniasz i tak zaczynają hałasować:-)

      Usuń
  13. Klik dobry:)
    Poza łóżkiem,lampą i bieliźniarką w sypialni nie mam nic. To miejsce tylko i wyłącznie do spania. Spania z kimś nigdy nie tolerowałam. Spanie - po mojemu - to spanie, a nie "podsłuchiwanie" drugiej osoby. W wieku szkolnym, kiedy musiałam spać z siostrą, zawsze z niewyspania zasypiałam na lekcjach. Najczęściej na klasówkach, bo wtedy było cichutko. Pielęgniarka szkolna stwierdziła, że jestem wyczerpana, aż sprawdzono, czy w domu mnie nie głodzą przypadkiem.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo zdrowo,mniej sprzętów zbierających kurz:-)
      No, to chrapanie nie jest fajne...

      Usuń
  14. Mnie najlepiej zasypia się kiedy w pokoju jest chłodno i jest on przewietrzony

    OdpowiedzUsuń
  15. Audiobook ze słuchawkami w uszach.

    OdpowiedzUsuń
  16. Odkąd mamy sypialnię telewizor dostał wilczy bilet, Ślubny robi prasówkę, ja oglądam (słucham)kabarety...;o)
    Jakoś nam do głów nie wpadło toczenie wojny o TV, czy radio, a moje całonocne "czytania" też nie były powodem konfliktów...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No na szczęście nie jest to wielka wojna, raczej wojenka:-)

      Usuń
  17. Pożegnaliśmy wszystkie tego typu rzeczy z sypialni. Technologia jednak nie dala za wygrana i teraz rozpanoszyły się laptopy, które są dość wygodne i rozpanoszyły się rownież i w sypialni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei bez laptopa w łóżku, nie lubię, podobnie jak jedzenia...

      Usuń
  18. Sprytna jesteś; takim niby nic nieznaczącym tematem dowiadujesz się - kto co ma w sypialni, jak śpi, z kim śpi, przy czym zasypia - dobry sposób pociągnięcia za język :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez złych zamiarów, no i sama też nieco zdradziłam, a Ty sprytnie wymigałaś się od odpowiedzi:-)

      Usuń
    2. A co tam wielce pisać; śpioch jestem i tyle; ale z bardzo czujnym i płytkim snem.

      Usuń
  19. Jestem sam jak palec i właściwie nie mam takich problemów. Jest włączony telewizor, ściszony wręcz na maksa, aby mi gadanie nie przeszkadzało ;) Sam się wyłącza.
    A jednak mam problem. To moja kotka Hava, lubi zasypiać ze mną, koniecznie na ramieniu i ja przed zaśnięciem nie mogę się przewrócić na drugi bok. Jak zasnę, to mnie już nic nie obchodzi. Widać ta bestia jest mściwa, jak zresztą każda kobieta ;) Nie mam mocnych, budzi mnie kiedy tylko na to przychodzi jej ochota. I nie ma zmiłuj się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli z kotami nie ma lekko, ale za to rozkosznie mruczą...

      Usuń
  20. Ja najbardziej w łóżku lubię spać, a zaraz potem czytać książki lub oglądać filmy na laptopie. ;D Nie mam tego problemu, że muszę się wykłócać, bo jestem w pokoju sama, aczkolwiek nie mam drzwi i z pokoju obok albo przeszkadza mi światło, albo dźwięki, bo też zasypiam w ciszy i w ciemności, inaczej nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
  21. Gdy chce mi się spać, nie przeszkadza mi nic... Mąż często siedzi do późna przy laptopie i coś tam sobie "dziubie" więc i światło się świeci. Nawet jak ogląda tv - zasypiam. Odwrotnie już nie jest tak prosto... Gdy muszę dłużej posiedzieć, zabieram cały majdan do kuchni... Niestety, nie mamy sypialni, trzeba zatem obierać drogę kompromisu. Ale póki co, sprawdza się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja babcia mawiała, że gdy człowiek zmęczony, to i na kamieniu zaśnie.

      Usuń
  22. Ja usypiam przy włączonym telewizorze;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy budzą się, gdy odbiornik ktoś wyłączy...

      Usuń
  23. Witaj, Jotko.

    Dziś na szczęście większość telewizorów wyłącza się sama:)
    Nie mam takowego w sypialni. Przed snem czytam, a kiedy zasnę, lampka sobie sama gaśnie, bo taką zafundowano mi dawno temu, po zapoznaniu się z moim usypiaczem:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką lampkę też bym chętnie kupiła, bo czytam głównie przed snem, chyba że mam urlop...

      Usuń
  24. 😂 małżeńskie ustalenia pełną gębą :)
    My usypiamy w ciszy oboje:) Ja nawet bardziej, bo że stoperani...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam stoperów, może lepiej bym spała?

      Usuń
    2. Wiem , że nie każdemu pasują:)
      Ja jakoś z nimi żyje nocą bez nich w ogóle...spróbuj:)

      Usuń
    3. Znajoma śpi ze stoperami w uszach, bo sąsiad za ścianą słucha głośno Radia Maryja...

      Usuń
  25. Trzeba sobie zorganizować kącik dla siebie. Jeśli zawita to na Twoich zasadach...Ale faktycznie odwieczny problem z pilotem i z tym, co kto lubi. Jednak trwasz na posterunku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno najlepszym rozwiązaniem bywają osobne sypialnie, kto wie?

      Usuń
  26. Akurat teraz urządzaliśmy sypialnię. Jak kiedyś musialam spać z włączonym telewizorem, tak dziś nie mogę. Więc absolutnie żadnego telewizora, radia. Cisza, spokój i przytwarte okno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko w życiu się zmienia, także nasze sypialnie:-)

      Usuń
  27. A ja ostatnio dowiedziałam się od wnuków /bo jesteśmy razem w domku/ że jak oni wlączają wieczorem telewizor to od razu daje się słyszeć taki mały jadący parowozik. To podobno ja takie dżwięki przez sen wydaję :-)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Tak. Oprócz tego, co nas w lóżku łączy, to wiele nas dzieli :) Każdy ma inaczej. U mnie TV nie ma w domu wcale, a ja przed snem wkładam słuchawki do uszu i słucham audiobooków. Odpływam momentalnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że to usypia, a pamiętasz później treść?

      Usuń
    2. Ależ skąd, muszę wracać :) :) :)

      Usuń
  29. Ja muszę mieć ciszę i ciemno aby usnąć. Mąż usypia ze smartfonem w ręku.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się unikać elektroniki dwie godziny przed snem...

      Usuń
  30. Cisza i ciemność są mi do zasypiania niezbędne. W sypialni nie miejsca na tv, radio i inną elektronikę. Od czytania, jedzenia, siedzenia przed komputerem, oglądania tv, itp. są inne pomieszczenia. Ciccino uważa tak samo więc nie ma u nas konfliktu.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  31. U nas ok, ale u moich rodziców walki :D Mama to może słuchać i radia i telewizora i czytać książkę jednocześnie, oraz pozapalać wszystkie lamy w sypialni, a tata potrzebuje ciszy i spokoju i wścieka się na takie ekscesy :)))
    Ściskam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja siedzę bardzo długo w nocy przed komputerem, a mój mąż zasypia szybko z radiem przy uchu.

    OdpowiedzUsuń
  33. Jesteśmy chyba aż za bardzo zgodni. Nie mamy tego typu problemów.

    OdpowiedzUsuń
  34. Czary mary, czary mary…
    Dziś Amorek strzela w pary!
    Walentynkowe pozdrowienia
    i życzenia wszelkiego spełnienia!
    ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale pięknie! uradowałaś mnie tym wierszykiem:-)
      I Ciebie pozdrawiam walentynkowo, miłości i radości nigdy dość:-)

      Usuń
  35. GRAŻYNA KOWALIK14 lut 2020, 15:14:00

    Chyba śmiało mogę się przyznać ,że mam spore kłopoty ze snem. Dlatego też chyba jestem "pożeraczką " książek.Chodzę spać najwcześniej ok północy ale jak oczy nie chcą się zamykać to czytam....a jak historia ciekawa to czytam aż skończę. Mąż też czyta ale trochę wcześniej się układa do snu bo nie ma takiego szczęścia jak ja .Musi rano wstać do pracy ,jeszcze trochę aby mieć "wieczny urlop".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niby też nie najlepiej sypiam, ale nie zawsze mogę czytać, taki paradoks, Grażynko...

      Usuń
  36. Miałam pisać wczoraj i... zasnęłam :))) U nas to jest w ogóle dziwnie. Bogdan zasypia " z kurami" i kiedy ja się kładę, to on jest prawie już wyspany :) Chociaż ostatnio - chodzę dużo wcześniej spać niż kiedyś. Pod poduszką nieodłączna mp3 z muzyczką relaksacyjną, albo audiobookiem ( ten to usypia na mur) więc mi mężowskie chrapanie nie przeszkadza, ale... no właśnie - ja podobno też chrapię niemiłosiernie i nieraz budzę się w środku nocy, a tu zero pościeli, zero męża - bo ewakuował :) Na szczęście ma dokąd . Najgorzej jest jak się przebudzi i już nie może spać, bo mu przeszkadzam... No i takie to wędrówki ludów mamy + jeszcze Teodor - dziadek, który w nocy na sikanko - nie raz i nie dwa...Ale telewizora w sypialni nie oglądam , telefonu też nie, jest książka na stoliku nocnym - którą przed snem sobie poczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem przeczytam kilka stron, czasem cały rozdział, a bywa, ze nie mogę się skupić na czytaniu, to chyba zależy od atrakcji dnia...

      Usuń
  37. Nie wyobrażam sobie wieczoru, bez przeczytania kilkunastu(przynajmniej) stron książki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie, chyba że mam ciąg robienia na drutach...

      Usuń
  38. Mnie ostatnio czytanie usypia. Nie lubię przy telewizji usypiać. Wolę poczytać tyle ile dam radę. Poza tym w pudle nie ma ostatnio nic ciekawego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy jestem zmęczona, to po dwóch stronach już śpię...

      Usuń
  39. Generalnie by zasnąć potrzebuję spokoju i ciemności ...żadnych palących się diod, wpadającego światła z ulicy , czy zaglądającego w okno księżyca :) No i oczywiście do czasu nim dzieci wyfrunęły z gniazda wszyscy musieli być w domu. Inaczej nie zasnęłam . :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, pamiętam nieprzespane noce, gdy syn długo nie wracał...

      Usuń
  40. Ja lubię poczytać przez snem :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Przed snem? Od święta fajnie robi lampka wina, książka OCZYWIŚCIE, film jak najbardziej... choć i wskazałabym inną aktywność ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego napisałam, że na ogół się śpi, ale można też poćwiczyć:-)

      Usuń
  42. Pod względem zasypiania jesteśmy dość zgodnym małżeństwem. Jak czytam dłużej w łóżku, a lubię, to KM zasypia przy zapalonej mojej lampce i nie marudzi. Jak KM ma chęć na Tv, to mi nie przeszkadza i też sprzyja mojemu zasypianiu. Chyba, że włączy strzelaninę, to już koniec zgody i snu! Tak to bywa z zasypianiem...
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, pamiętam jak obudziła mnie kiedyś strzelanina w czasie westernu...
      Dziękuję, uściski:-)

      Usuń
  43. W naszej sypialni nie ma wojny, bo tak jakoś się poukładaliśmy, że wkraczamy tam w piżamach, żeby po prostu spać. Ja czasami słucham muzy relaksacyjnej, ale w słuchawkach. Mamy lampkę solną, która włączam na godzinę przed sen i skrapiam np. olejkiem lawendowym. Telewizor mieliśmy w sypialni, kiedy spaliśmy dawno temu we własnym salonie, bo i tak czasami bywa. Pamiętam, że to było okropne doświadczeni. Mąż zawsze przy tym bełkocie usypiał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam nad łóżkiem suszoną lawendę i pijam czasami herbatki na sen, ale to jakoś kiepsko działa...

      Usuń

  44. Jak dla mnie , spanie z kimś stwarza za wiele niepotrzebnych problemów dlatego ja z kimś nie śpię a śpię sama i to mi odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób rozważa taką możliwość, nawet będąc w związku.

      Usuń
  45. Lubię włączyć sobie radio przed snem. Ma auto wyłączanie, więc jest najlepsze do takich sytuacji.

    Dzięki. Na razie jest całkiem ok ze wszystkim.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje usypiacze, pełna dowolność.

      Usuń
  46. Ja przed snem słucham książek📖

    Nie mamy jeszcze sypialni, ale jeśli będziemy, to z pewnością bez telewizji.
    Pozdrawiam🙋🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty słuchasz, ja czytam, ale czasami mąż mi słuchaniem radia przeszkadza.

      Usuń