wtorek, 7 lipca 2020

Miałam nie oglądać...

Obiecałam sobie nie oglądać wiadomości w mediach, są wakacje, ja na wyjeździe.

Swoją drogą, oprócz polityki i wypadków wszelakich na lądzie, wodzie i w powietrzu nic się w Polsce nie dzieje...dziwny kraj.

Najbardziej jednak zwróciła moją uwagę wypowiedź pana premiera na temat Rafała Trzaskowskiego, bo pan premier też jeździ po Polsce, jakby sam startował na fotel prezydenta, ale to szczegół. Mam nadzieję tylko, że wziął urlop bezpłatny na tę okoliczność, bo ja nawet na pogrzeb znajomego muszę.

Ale do rzeczy.
Pan premier, podróżując po kraju raczył powiedzieć, iż kandydat KO i tak nie zrozumie mieszkańców Grudziądza, Inowrocławia, Torunia, chyba że powiemy do niego po francusku!
Francuskiego znam ledwie parę słów, to samo po niemiecku, ale po angielsku to może bym z panem Rafałem pogadała.
Nie o to chodzi. Czyżby ubodło naszego premiera, że kandydat Trzaskowski języki zna i biegle się nimi posługuje?
W odróżnieniu np. od prezesa jedynie słusznej partii.

A nieładnie, panie premierze - jaki to przykład dla uczącej się młodzieży wyśmiewać tych, co nie tylko ojczysty znają i mądrze mówią.
W dodatku tłumacza nie potrzebują i cały świat jest ich domem, bo otwarci są na ludzi i ich sprawy, niezależnie od kraju czy kontynentu.

Wstyd mi za pana, panie premierze, bo wytrącił pan kolejną broń belfrom, tłumaczącym dzieciom w szkole, dlaczego warto uczyć się języków obcych...

Deszcz za oknem, ale mam nadzieję, ze wyjdzie słońce, bo do Krakowa zmierzam, pozdrowić smoka!

80 komentarzy:

  1. Oj, Jotko kochana, nie da się zachować obojętności gdy człowieka zalewa krew z powodu zalewu tego, co po ciemnej stronie Mocy... anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy krew zalewa, to trza zalać robaka lub rozerwać się, albo jedno i drugie:-)

      Usuń
    2. Jotuś, masz absolutną rację co do sposobu, ale jak - zalewając robaka nie zalać rozumu? A jak się rozerwiesz to skąd będziesz wiedziała w której części rozum zamieszka skoro do tego będzie zalany? ;))) a.

      Usuń
    3. Oj, mądra z Ciebie kobieta!

      Usuń
  2. To ja tylko o pogodzie, Jotko. W Krakowie nie pada, na rtęci 15 stopni i jest duża szansa na słońce:-) Chyba, że pogoda spłata figla...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było miło, nie padało, ludzi niespotykanie mało!

      Usuń
    2. Nie pamiętam czasów żeby w Krakowie był taki luz jak teraz. Podoba mi się to!

      Usuń
    3. ja także jestem za, gorzej pewnie właściciele restauracji i dorożek...

      Usuń
  3. 1. - Ja się nie interesuję polityką...
    - Ale polityka interesuje się panem!
    To kwestia z Vabank - 2.
    I inaczej się, niestety, nie da. Poza tym, naszym samowładcom najwyraźniej idzie o to, byśmy się "nie interesowali" a głosowali na zasadzie odruchu stadnego...
    2. Dzieje się wiele, ale najlepiej sprzedają się medialnie ludzkie nieszczęścia. Ponieważ dziennikarstwo też w sporej mierze zamienia się w *****, niektórzy "dziennikarze" zajmują miejsca czyścicieli szamb i sprzedają to, co wydobywają...
    3. Trzaskowski zna 5 języków obcych i ma w każdym coś do powiedzenia; choć niekoniecznie trzeba się z nim zgadzać... Morawiecki zna 1 język obcy i jest tubą jednego takiego, który zna tylko jeden język [swój czy obcy, trudno orzec]- i to słabo.
    Czas zamienić tych dwóch w niemowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet własny słabo chyba znają, bo najlepiej im wychodzi obrażanie ludzi...

      Usuń
  4. Słuchałam Trzaskowskiego podczas wczorajszej "debaty" i jestem pełna podziwu. Na każde pytanie dziennikarzy odpowiadał od razu płynnie, bez kombinowania, bez "and...andandnad...and...". Widać, że rozumie, o co pytają, ma wiedzę w tych tematach, a w dodatku ta wiedza jest poparta doświadczeniem, bo zajmował wiele ważnych stanowisk.

    Język obcy nie ma u naszej młodzieży poważania, bo (nie czarujmy się) program i metody nauczania języków w polskiej szkole, nie zachęcają do nauki. Jeżeli jeszcze ten baran premierowy wmawia ludziom coś takiego, to ciemność widzę.
    Ale do tego, że krytykuje oraz podważa się u ludzi wykształcenie jestem już przyzwyczajona. Z drugiej strony to, co teraz wyprawiają "profesorowie " w uczelniach wyższych, to woła o pomstę do nieba. sami się ludowi "podkładają", gadając głupoty.
    A jak ocenić samego dudasa- doktora prawa- który łamie Konstytucję?
    I ten jego brak umiejętności językowych wcale nie jest, przez niewykształconych, odbierany jako wada- patrzcie, prezydent nie umie, a "dogada" się". W dodatku inny prezydent- Wałęsa- też nie władał językami, a Nobla dostał.
    W Polsce wielu ludzi działa na zasadzie "jakoś to będzie", zamiast solidnie zabrać się do nauki i pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już raz Wałęsa podważył niechcący znaczenie wykształcenia- bo skoro elektryk może być prezydentem...ale miał chociaż charyzmę i zrobił postępy.
      Fakt, gdy patrzy się na niektórych doktorów i profesorów, to studiowania się odechciewa...
      Jakoś to będzie; dał bóg dzieci to da i na dzieci; ludzie nie dadzą nam zginąć z głodu - często się słyszy i wszystkim się należy.

      Usuń
  5. Pozdrawiam słonecznie i życzę udanego wypoczynku wakacyjnego 🌼🙋‍♀️🦋🍒🍰☕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słoneczko mile widziane, ale tez z umiarem.
      I dla Ciebie letnich przyjemności:-)

      Usuń
  6. Brakuje mi słów.
    Jest taki wiersz pt. Państwa faszystowskie...

    Pozdrawiam z Gdyni. Tutaj pogoda w kratkę.
    Ale jest czym oddychać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu także w kratkę, ale na wędrówki lepszy chłodek:-)
      Tobie życzę plażowej pogody:-)

      Usuń
  7. Politycy różne bzdury plotą na co dzień, a jeszcze większe w kampanii wyborczej, więc staram się od nich odciąć, co nie jest łatwe....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że kampanie ma swoje prawa, ale niektóre bzdury trudno zdzierżyć...

      Usuń
  8. Nie moje małpy i nie mój cyrk. Nie oglądałem żadnej z pseudodebat, bo w obecnym statusie prawnym (ordynacja, konstytucja) obywatel nie ma żadnego wpływu na wybór kandydata. Może - tak jak w ruskich restauracjach na Dalekim Wschodzie - jeść, albo nie jeść ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat nie była debata, tylko wystąpienie premiera gdzieś tam, swoją drogą, czemu premier nie pracuje?

      Usuń
  9. A ja się dziwię Twojemu zdziwieniu, Jotko. Gdyby wszyscy Polacy poznali świat z perspektywy innej, niż TVP i kazania w kościele, to kto by na nich głosował? Trzeba więc ludziom wmówić, że nieuctwo jest ok i bardzo patriotyczne. Choć swoje dzieci rządzący pewnie wysyłają pewnie za granicę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba! ale to dzieci ministrów mają się kształcić za granicą, a nie zwykłych obywateli, choć niektórym ministrom tez korepetycje by się zdały...

      Usuń
    2. Myślę, że przynajmniej kilku (pozytywne myślenie :) ) ma spore kompetencje, ale skrzętnie je ukrywa, żeby nie stać się konkurencją dla Prezesa.

      Usuń
    3. Na pewno jest kilku mądrych i zdolnych, ale jeśli zaprzedali się tak marnie, to tym gorzej dla nas...

      Usuń
  10. Głupim narodem łatwiej rządzić...wiadomo nie od dziś... stąd szydzenie z wartości nauki i wykształcenia ... stąd tak głęboki skądinąd cwaniacki bo obliczony na zysk wyborczy ukłon w stronę ciemnogrodu i nieuków wszelkiej maści...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre autorytety już obalono, cwaniaków wywyższono, a to jeszcze nie koniec...

      Usuń
  11. Nie oglądam...
    Zazdroszczę Ci Jotko Krakowa. (Tak pozytywnie oczywiście).
    Ale siedzę jak na szpilkach, w każdej chwili może zadzwonić telefon z kliniki, a wakacje uciekają...
    Serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem, mój mąż czekał kiedyś na operacje nerki do połowy lipca, potem dochodził do siebie do końca sierpnia...i po wakacjach.
      Trzymam kciuki!

      Usuń
  12. Jotko, życzę Ci poprawy pogody, słońca i udanego pobytu w Krakowie. Smoka pozdrów też ode mnie, proszę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsza jest pogoda ducha, czego i Tobie życzę!

      Usuń
  13. Już dawno zauważyłam, że media polskie mają za zadanie straszyć, wnerwiać i ogólnie przekazywać wiadomości, które działają na nas negatywnie. Od kiedy nie oglądam telewizji, jestem zdrowsza.
    Byłam ostatnio u rodziców, telewizor akurat był włączony i pokazywali jak kiedyś jeden z kandydatów na prezydenta mówił i jak mówi dziś. Odwrotne zdanie o 180 stopni do tego co głosił kiedyś. Aż tak mu się zmienił światopogląd, czy to tylko bieżące podejście do sprawy, bo wymiarkował, że tak będzie lepiej się przypodobać? To nie świadczy o prawdomówności, a przecież oczekujemy wypełniania obietnic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecać można wszystko, papier jest cierpliwy. To natomiast, co stało się z polityką, z ludźmi, z naszymi relacjami, autorytetami - napawa przerażeniem, jak w najgorszych czasach...

      Usuń
    2. Ludzie są podzieleni. Jedni drugich obrzucają błotem za poglądy.

      Usuń
    3. Te różnice przenoszą się na inne dziedziny życia, niestety.

      Usuń
  14. Ja mam polityki dosyć. No cóż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko dziś jest polityka, nawet gdy zamyka się oczy...

      Usuń
  15. Życie nauczyło mnie kilku języków. PADlina pozostnie padliną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a człowiek znający swa wartość i przekonany o słuszności tego, co mówi, nie musi krzyczeć...

      Usuń
  16. Nie wiem, nie znam się - zarobiona jestem :))) I chyba lepiej - bo na pewne sprawy i tam wpływu nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez się nie znam na polityce, ale gadanie głupot mnie wkurza...

      Usuń
  17. Obecny rząd ma takie kompleksy, że czuje potrzebę wyśmiewać osoby lepiej wykształcone..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kompleksy robią złe rzeczy z człowiekiem...

      Usuń
  18. To nieprawda, że nie mam wpływu na to , co się dzieje w kraju. Każdy głos jest ważny i każdy się liczy i dlatego tak ważna jest frekwencja, by wszyscy mogli się wypowiedzieć, jaką ojczyznę właściwie chcieliby mieć: demokratyczną i prozachodnią, czy autorytarną i wschodnią. W gruncie rzeczy to przecież prosty wybór!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak dla mnie te wybory pokazują, jaki w novh wszystkich jest brak szacunku. Nawet się spotkać w jednym miejscu nie potrafią. Dobrze, że zna języki obce, o ile dobrze zna swój własny. Ja jakbym nie znała, a w sumie nie znam za dobrze ani ang. ani niemieckiego to bym nawet nie próbowała w nim mówić, żeby się nie stać pośmiewiskiem. Dla mnie i jeden kandydat i drugi to zły wybór, ciągle rządzi jak nie po to pis. Ciągle się głosuje na mniejsze zło. Nie będę się dalej zagłębiać i porównuwać, bo wyszedłby poemat, ale zakładam na 99 procent, że premier ma płacone za swoje wycieczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, a spróbuj się zwolnic do lekarza lub w innej sprawie...
      Nie wszyscy musimy mieć nawet sympatie polityczne, ale polityk, premier powinien ważyć słowa, to nie kabaret...

      Usuń
  20. Ja TV nie mam, nie oglądam i za żadne skarby świata nie zamierzam. A tak poza tym to oni wszyscy dla mnie są tyle samo warci... totalny bezsens...
    Nie wierzę w ani jedno słowo... żadnemu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko w Tv polityka pcha się przed oczy, w końcu gdzieś się tej niewiary nauczyłaś?

      Usuń
  21. i pomysleć, że kilkadziesiąt lat temu nazwisko Morawiecki było synonimem walki z system totalitarny. Co się jednak nie robi dla kasy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wole już nic nie mówić ani o prezesie z kotem ani Pinokio (czytaj pan Morawiecki). Wczoraj nawet nie oglądałam debaty. Mam dość polityki. W czwartek idę w Gorce na Maciejowa i tym żyję. Oby pogoda była w miarę. Wracam 10 - tego. Pozdrawiam Cię serdecznie Asiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak trzymać, Kasiu! Na pogodę i przyrodę zawsze można liczyć:-)

      Usuń
  23. Coraz więcej osób denerwuje ta cała polityczna sytuacja. Dużo osób też stwierdza, że nie pójdzie na wybory...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, Obojętność jest gorsza od jakiegokolwiek wyboru...zawsze chcieliśmy mieć wybór.

      Usuń
  24. Nie oglądam. Gadają głupoty, bo są w panice.........

    OdpowiedzUsuń
  25. Dużo lepiej pozdrowić smoka Asiu, bo on faktycznie tam jest pod tym Wawelem...
    A cała reszta .... to szkoda gadać...

    OdpowiedzUsuń
  26. Na wszelkie rozterki i smutki,
    Polecam wypad do Krakowa krotki.
    Po plantach spacerek uroczy
    Gdzie centuś i docent kroczy.
    Do Mickiewicza na Rynek
    Z torebką pełną landrynek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Landrynek nie miałam, za to obwarzanki, pycha!

      Usuń
  27. Nie oglądam. Jakoś nie mogę się przemóc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oglądam, bo lubię wiedzieć, mimo wszystko...

      Usuń
  28. Niewiele mam do tego, kto na kogo głosuje. Uważam nawet, że w tej przedwyborczej nagonce jest miejsce na krytykę kontrkandydata. Na krytykę, a nie oblepianie kogoś gó…em. Dlaczego Morawiecki przechodzi sam siebie? Ano dostał prikaz od Kaczyńskiego, co dowodzi, że tam nikt nie ma prawa do samodzielnego myślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polityk w jego wieku i z namaszczenia tak doświadczonego ojca powinien wykazać choć odrobinę samodzielności, ale pewnie zbyt duzo wymagamy...

      Usuń
  29. Na temat tego, co w kampanii wyborczej mówi obecny premier, mogłabym pisać bardzo dużo.
    Wydaje mu się, że jest dowcipny i elokwentny, a w rzeczywistości jest po prostu śmieszny.
    Przez premiera mam problemy, kiedy mówić "półtora" a kiedy "półtorej". Kiedyś tego nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że ja też? muszę się za każdym razem zastanowić, jaka jest poprawna forma...

      Usuń
  30. Ja też sobie obiecuję, że już nie będę śledzić co w polityce i też nie dotrzymuję słowa. Ale Ty grzecznie potraktowałaś tego tfu premiera. Szczucie gorzej wykształconych ludzi na inteligencję, to sprawdzona praktyka komuny. Morawieckiego nie znoszę, bo to zwyczajny dupek, który dla kariery zrobi i powie wszystko. Ja już nie potrafię być grzeczna wobec chamstwa jakie wylewa się z tych jedynie prawych i sprawiedliwych. Sama przez nich chamieję.Dzisiaj ulało mi się na blogu, bo przez przypadek trafiłam na wypowiedź nabzdyczonego Dudy, który zapierał się własnych słów. Żebym na własne cztery oczy nie widziała tej wypowiedzi, to może by mnie tak nie ruszyło, ale widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze usprawiedliwiają się tym, że cytuje się ich słowa wyrwane z kontekstu, gdybym nie słuchała, to może bym uwierzyła...uważają nas może za mało inteligentnych.

      Usuń
  31. Życzę udanego pobytu w Krakowie :D Polecam odwiedzić tam pomnik psa Dżoka :D
    Ja sprawami politycznymi się nie zajmuję :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja już mam dość tej sieczki medialnej i czekam z utęsknieniem do niedzieli, aż to się skończy. Choć z drugiej strony pewnie też zacznie się coś nowego - i strach pomyśleć co.

    OdpowiedzUsuń
  33. Odnoszę wrażenie, że poprzegryzalibyśmy sobie gardła, gdyby tylko okazja się nadarzyła.
    Znam kilka języków. Nie czyni mnie to lepszym człowiekiem,ot dogadam się w świecie. Fajnie umieć. Angielski i rosyjski znam ze szkoły - nauka do przyjemności nie należała - ale po latach doceniam. Warto było się męczyć w szkole - nie muszę czekać na polskie tłumaczenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znajomość języków nie czyni człowieka lepszym czy gorszym, tak jak mówisz, przydaje się w życiu, dlatego tym bardziej dziwi mnie szydzenie z tych, którzy wiedzą czy potrafią więcej...to nielogiczne.

      Usuń
  34. Obietnic trudno dotrzymać. A jak już ma się chęć posłuchać bajań obietnice stają się jeszcze bardziej uciężliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno słuchać obietnic, jeszcze trudniej straszenia smokiem w XXI wieku...

      Usuń
  35. Jedni drugich warci. Ja wybiorę mniejsze zło...
    Niech żyje Polska!

    OdpowiedzUsuń