czwartek, 20 sierpnia 2020

Z historią w tle...

W czasie upałów czekaliśmy na okna pogodowe, które pozwolą wyrwać się z domu choć na krótką wycieczkę.
Wprawdzie auto ma klimatyzację, ale spróbujcie zwiedzać, gdy na zewnątrz jest 33 stopnie w cieniu...

Udało się trafić dwa dni z temperaturą około 25 stopni i wiaterkiem, kanapki plus woda i w drogę.
Wycieczka na Ostrów Lednicki z przejażdżką promem. Byliśmy tam już oczywiście, ale lubimy wracać w znane miejsca i sprawdzić czy coś przybyło. Miejsce na szlaku św.Jakuba, kolebka polskiego chrześcijaństwa, ale nie ma dowodów na to, że tam właśnie Mieszko został ochrzczony.
Przejażdżka promem byłaby milsza, gdyby nie hałaśliwe towarzystwo polsko-angielskie z małoletnim Harrym, a mówią, że to Niemcy są głośni...
Sielsko-dworskie klimaty skansenu w Dziekanowicach za Gnieznem. Minusem są zagrody i wiatraki wyłączone ze zwiedzania, a jednak cena biletów wstępu jest taka sama.
Ku naszemu rozczarowaniu odwołano wszystkie imprezy w skansenie i nie odbędzie się nasz ulubiony festyn czyli Pożegnanie lata.
Szkoda wielka, bo tam zawsze próbowaliśmy wyśmienitych ciast, chleba ze smalcem itp.
Ciekawe dlaczego, skoro wszystko na świeżym powietrzu, a tłumy mniejsze, niż na wiecach w kampanii wyborczej.
W muzeum na terenie skansenu archeologicznego w Biskupinie dwie ciekawe wystawy - Polska w czasach Mieszka oraz dzieje rzemiosła szewskiego. Mojego męża bardziej zainteresowały wojenne klimaty i biała broń, mnie sprawy dotyczące życia codziennego i ozdób kobiecego stroju.
A już wówczas ozdobne zapinki i paciorki były misternej roboty. Nie mówiąc o okuciach do ksiąg ze szlachetnych metali i kamieni.
Historia obuwia to także niezwykle ciekawy temat - od kapci z łyka i chodaków, poprzez skórzane buty z długimi noskami po łyżwy z rogu zwierząt i ozdobne buciki dla dzieci...
Co ciekawe, nowy trend w wyglądzie obuwia wprowadziła dynastia Tudorów. Ich buty miały szerokie noski z charakterystycznymi wywijanymi rogami.
Nie mogliśmy pominąć Wenecji, by odwiedzić ruiny zamku. Coraz mniej można tam zobaczyć, wejście na mury zamknięte, ścieżka zbyt krótka, by dać namiastkę pałacowego klimatu.
Wokół ruin na szczęście wystaw maszyn oblężniczych, których rozwiązania techniczne nawet mnie zainteresowały, imponujące doprawdy, ile wysiłku człowiek wkładał w powstanie broni wszelakiej przeciw innym ludziom.
Jeśli Wenecja, to oczywista Muzeum Kolei Wąskotorowej, gdzie można poczuć się jak w parku miniatur.
Dla aktywnych turystów nawet możliwość przejażdżki kolejką wąskotorową do Biskupina lub Żnina.
Wagoniki pełne, głównie rodzin z dziećmi. Przy pięknej pogodzie, pośród falujących zbóż wrażenia są przesympatyczne, wiem, bo kiedyś jechałam.

Trochę mi się chronologia zdjęć pomieszała, ale nie ma to wpływu na istotę opisów.
Wyjaśnię tylko, że z Wenecji pojechaliśmy do Biskupina, a z Dziekanowic do Lednogóry, czyli dwie wycieczki, 4 miejsca:-)

102 komentarze:

  1. Klik dobry:)
    Kiedy byłam mała, jechałam kolejką wąskotorową do Szklar. To gdzieś w okolicach Przeworska. W Szklarach znajduje się najdłuższy i najstarszy tunel kolejki wąskotorowej. Byliśmy na wakacjach w chałupie przy samym tunelu, z którego wypływał strumyk.
    Nie wiem, dlaczego Twój post, Jotko, wskrzesił to moje wspomnienie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tym to polega, Ty wspominasz, ja dowiaduję się czegoś nowego:-)
      Uściski:-)

      Usuń
  2. Nie tylko nie wiadomo dokładnie, gdzie Mieszko został ochrzczony, ale nawet kim był ;)
    Piękna wycieczka. Tez jestem zdania, że 32 st. to nie temperatura do zwiedzania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dojechać można, ale łazić to już nie bardzo ...
      Leżaczek pod drzewem to jak najbardziej:-)

      Usuń
  3. Dla mnie ogromnie interesujące są skanseny. To tak jakby przenieść się do normalnego codziennego życia w bardzo odległych już czasach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? A gdy jeszcze żywy skansen i wiele się dzieje...teraz w pandemii to nie to samo.

      Usuń
  4. Super! Bardzo przyjemne wycieczki z dozą ciekawej historii i fajnymi zdjęciami (buty wymiatają;-))
    Niestety, z powodu pandemii wiele imprez-również tych w plenerze- jest ograniczanych lub odwoływanych:-(
    Wysokie temperatury nie zniechęcają mnie do zwiedzania:-) Sewillę zwiedzałam przy 41 stopniach, a południe Turcji przy 44 więc 33 stopnie to prawie mróz;-) Zdaję sobie jednak sprawę, że nie wszyscy lubią i dobrze znoszą takie upały. Anglicy są głośni- to prawda. Ale co potrafią Niemcy pamiętam z pobytu na Majorce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się nie marudzić i przyzwyczajam się do upałów, ale to pogoda nie na nasz klimat, w miastach i na osiedlach skwar jest nie do wytrzymania...

      Usuń
  5. Nie jestem fanem zwiedzania ale bywa, że się skuszę. Ostanio odwiedziłem np muzeum rowerów w Cosserii. Na prośbę żony, która uwielbia włóczyć się po okolicznych górach na rowerze ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas była kiedyś tylko mała wystawa o historii rowerów, ale muzeum pewnie jest bardzo ciekawe:-)

      Usuń
  6. Podziwiam Wasze zacięcie. Mnie by już wołami nie wyciągnięto w miejsc, gdzie już byłem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami też mamy lenia, ale gdy za długo jestem w domu, to ciągnie mnie byle gdzie, czasu coraz mniej zostało...

      Usuń
  7. Podróże kształcą ...zazdraszczam bo w tym roku przez wzgląd na proces leczenia siedzę w domu i tylko poprzez cudze relacje bywam tu i tam :) Super wycieczka . Gratuluję wrażeń i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze będzie pięknie a słońce i dla Ciebie zaświeci, w sumie teraz podróże i zwiedzanie dziwne są, ale ciągnie wilka do lasu...

      Usuń
  8. Piękne tereny, a mi smutno, że za bardzo teraz nie mam po co wybierać się do Polski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkim nam trochę smutno, bo czas dziwny, niepewność wszystkiego, trudno optymizm wykrzesać, ale byle zdrowym być!

      Usuń
  9. Wycieczka na czas popandemiczny jak znalazł, tym bardziej, że to Wielkopolska, nie wypada nam nie zaliczyć. Dziękuję za świetną relację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, sporo ciekawostek dla dużych i małych!

      Usuń
  10. Łaziki mają teraz trudne życie...;o) My już prawie sześć miesięcy bez wypraw...Niepojęte !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo lubię te "wycieczkowe teksty" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. I znowu fajne miejsca pokazałaś Ja naprawdę żałuję, że nie mieszkam, gdzieś w Polsce, gdzie tych atrakcji turystycznych jest więcej. Jest cała seria Kamila Janickiego o "Damach", gdzie jest świetnie ukazana historia Polski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo podobała mi się książka Córki Wawelu, wolę chyba bardzo dawne czasy, te współczesne już nie tak zajmujące...

      Usuń
    2. To dla Ciebie ta seria jest dobra. Świetnie przedstawiona historia Polski od Mieszka, ale z perspektywy kobiet współrządzących lub rządzących. Mam tego 8 tomów. Równocześnie przedstawiona jest historia Europy, jako tło dla naszej historii. Czytałam z zapartym tchem, a mnie już mało która książka tak wciąga.

      Usuń
    3. W takim razie zapisuję!

      Usuń
  13. Jotko, dziękuję za wycieczkę. Historia szewstwa to bardzo ciekawy temat. W modzie najbardziej starzeją się właśnie buty i to one w naszym ubiorze najbardziej zalatują myszką, gdy są z poprzednich lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marynarki i płaszcze też szybko się starzeją...w dodatku nam samym gust się zmienia:-)

      Usuń
  14. Lato się powoli kończy razem z wakacjami. Trzeba korzystać.

    OdpowiedzUsuń
  15. To prawda jak słońce przygrzeje to nie ma siły, nawet jak mamy klimatyzację w aucie :D Piękne zdjęcia, te miejsca wydają się ekstra mimo, że nigdy tam nie byłam.

    Zapraszam: czytanko.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia to tylko namiastka, nie sposób wszystko pokazać:-)

      Usuń
  16. Ciekawa jestem, jak wyglądają ruiny zamku w Wenecji.
    Zwiedzałam Muzeum Kolei Wąskotorowej.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zawsze szkoda mi lata. :(
    Wróciłam z Trójmiasta, w ktorym w sumie
    spędziłam miesiąc...
    I zawsze myślę o Tobie, jak
    przejeżdżam przez Bydgoszcz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Bydgoszczy mam blisko, do Torunia jeszcze bliżej, ale w Trójmieście nie byłam wieki...

      Usuń
  18. Nie wiem jak naprawdę jest z tą infekcją w Polsce, ale wiem, że tu ostatniej doby jest 1707 nowych zachorowań, a lekarze od wirusów i epidemii odradzają wszelkie zbiorowe imprezy, na świeżym powietrzu również. Głównie dlatego, że wiele młodych osób teraz choruje i to chorują bezobjawowo, ale zakażają innych. Pamiętaj, że nikt nie musi kichać ani kaszleć by rozprzestrzeniać posiadane wirusy - wystarczy, że będzie mówił. W okolicy, w której mieszkam naród jakiś bardziej doszkolony, bo nawet jak się mijamy idąc chodnikiem to każdy się trochę usuwa w bok, by ta odległość człowieka od człowieka była większa. Wszyscy już jesteśmy umęczeni tą zarazą, ale chyba lepiej jeszcze się pomęczyć niż zachorować, bo to wredny wirus i ci co wyzdrowieli to mają nieodwracalne zmiany, które mogą im utrudnić a i z czasem skrócić życie. Więc nie dziw się,że nie chcą nic organizować- po prostu może ktoś im przytomnie wykazał na co będą narażeni uczestnicy takiego festynu na świeżym powietrzu.
    Na początku infekcji średnia wieku pacjentów była zdecydowanie wyższa, najsłabsi poumierali, teraz średnia wieku nowych przypadków jest wyraźnie niższa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, jak wystartują szkoły- bez maseczek, bez reżimu sanitarnego, może choć zabezpieczenie ekranowe mi zrobią, przy oddawaniu książek dzieciaki chuchają i kichają wprost na mnie...

      Usuń
  19. Bardzo fajnie spędziliście ten czas :D W takich miejscach można nieraz dowiedzieć się wielu ciekawych informacji :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz więcej atrakcji i muszę powiedzieć, że wydaje się bezpiecznie, jeśli samemu się uważa...

      Usuń
  20. Wspaniała wycieczka Asiu. Byłam w Ostrowie, Biskupinie i Wenecji w czasach szkoły podstawowej, sporo czasu temu. Miło było obejrzeć Twoje zdjęcia i przywołać wspomnienia. Najbardziej wtedy urzekła mnie osada w Biskupinie. Bardzo lubię takie klimaty. Serdeczności Asiu.:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Odwiedzałam te miejsca jakieś ... 10-12 lat temu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele się zmieniło, zwłaszcza w Biskupinie:-)

      Usuń
  22. Piękne to muzeum Jotko :) Sama bym z przyjemnością zobaczyła. Słyszałam o Ostrowie Lednickim od cioci, która tam była 2 lata temu z wycieczką. To prawda że Anglicy są głośni i nie krępuja się wcale innych. Ja przywyklam bo jak bylam na studiach to często sie z nimi stykalam. Mam nawet dwóch znajomych z Angli i muszę Ci powiedzieć że bardzo sympatyczni są. Ja też czasem głośniej mówię a to dlatego że slabo słyszę na jedno ucho. Jeśli ktoś do mnie mówi cicho i niewyraźnie to ciągle muszę prosić o powtórzenie. Chyba czas iść do laryngologa.

    Ściskam Cię mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszyscy mają wadę słuchu, oni po prostu mają taki styl bycia, jakby byli sami na świecie...to nie tylko głośne rozmowy.

      Usuń
    2. Zle mnie zrozumiałaś Kochanie. Chodziło mi o to że ja mam wadę słuchu i wole jak się do mne mowi głośniej. A ze oni tacy są to wiem. Ale czasem polska młodzież też się tak zachowuje, nie tylko Anglicy.

      Usuń
    3. Dobrze Cię zrozumiałam, właśnie niektórzy zachowują się, JAKBY mieli wadę słuchu, a przecież jej nie mają ;-)

      Usuń
  23. Nie byłam w żadnym z tych miejsc, ale widzę, że warte odwiedzenia i super, zawsze coś ciekawego zobaczyliście. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, miło i pożytecznie spędziliśmy czas:-)

      Usuń
  24. Dla mnie nawet 25 st. w cieniu to upał. Siedzę w domu ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym upałem to jest tak, że gdy zaczynam się przyzwyczajać, to robi się chłodno...

      Usuń
  25. Dziękuję za kolejną ciekawą wycieczke po moim kraju którego nie znam... smutno mi z tego powodu... po tych wakacjach czesciej mysle o powrocie do Polski... swietna wycieczka, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wiele miejsc, sytuacji Was zdziwi na plus i tyle samo pewnie na minus:-)

      Usuń
    2. Tego się akurat spodziewam :) poczatki zapewne beda trudne, ale damy radę ... zanim jeszcze padnie oststeczna decyzja corka musi skończyć szkołę i dostac się na studia to jakieś 4 lata :)

      Usuń
    3. To spoko, nie wiemy co będzie za rok, a co dopiero za cztery:-)

      Usuń
  26. Fajne te staroświeckie buty, ale nic by mnie nie zmusiło do zwiedzania czegokolwiek nawet przy 25 stopniach, to za gorąco:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy jest wiaterek, odpowiedni strój i dobra logistyka, to da się wytrzymać:-)

      Usuń
  27. W tamte rejony jeszcze się z juniorem nie zapuszczaliśmy. Muszę mieć je na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubie takie miejsca i takie wycieczki. Serdeczne pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  29. Na całe moje szczęście mogę mieć sobie za nic fakt, że u nas jest 33-35 stopni w cieniu. Jeździmy teraz w góry powyżej 2 tys. m n.p.m. gdzie są jeszcze lodowce. I tak chodzi się w krótkim rękawku i szortach, bo słońce jest bliżej i parzy, ale atmosfera nie do porównania – jest czym oddychać, wiaterek nieco mroźny, naprawdę bez porównania.

    Z moich prywatnych obserwacji wynika, że rodziny polskie (bądź nawet polsko jakieś tam), są najgłośniejsze. Mam wrażenie, że bezstresowe wychowanie nadal jest u nas w modzie.

    O też bym pożałowała tego chleba ze smalcem. Zawsze z rodzicami jeżdżąc po skansenach, zamkach itp., szukamy straganu gdzie dają skosztować ten polski przysmak. ^_^

    W muzeach zawsze zatrzymuję się na broni białej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki ciężki jest katowski miecz lub topór...
      Chleb ze smalcem to mój mąż, ja szukam sernika lub twarogów:-)

      Usuń
    2. Preferuję półtoraręczne miecze, nimi już mogę fechtować. :)

      Usuń
    3. To podziwiam, masz widocznie silne ręce lub znasz sposób...

      Usuń
    4. Z moich obserwacji podróżniczych ( a trochę już ich było...) co do kultury zachowania. Odnoszę się do zdania Ani w komentarzu. Pewnie, że i Polacy często zachowują się głośno, jednak Rosjanie, Anglicy i Niemcy zdecydowanie bardziej. Szczególnie odczuliśmy to na Wyspach Kanaryjskich oraz na Majorce, ale także w innych miejscach, nie tylko w Hiszpanii. To smutne...

      Usuń
    5. Niektórzy po prostu zachowują się, jakby byli sami na Ziemi...

      Usuń
  30. Ja zrezygnowałam w tym roku z kilku wyjazdów, wycieczek itp. Co nie znaczy że całkowicie... Nadal gdzieś wyruszamy ale nie tak jak bym chciała... Ja uwielbiam zwiedzać stare, drewniane, klimatyczne miejsc ;) Niestety, źle się czuję gdy temperatura jest za wysoka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś nam się uda, wiecznie ta pandemia nie może trwać...

      Usuń
  31. Mam podobnie - zamilowanie do zwiedzania - jednak obecne warunki, nie tylko wirusowe, ograniczyly mi mozliwosci. W upaly to juz kompletnie nie moge funkcjonowac. Takze unikam miejsc zapchanych turystami.
    Zycze wiecej okazji na zwiedzanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urlop mi się skończył, ale są jeszcze weekendy:-)

      Usuń
  32. Witaj, Jotko.

    Podziwiam pasję do podróżowania:)
    My też trochę się kręcimy, ale raczej leśno-jeziornie. Dobrze, że tych atrakcji u nas dostatek, bo przynajmniej nie musimy się tłoczyć.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pobliżu mam też jeziora, ale tam tłoczniej, niż w miejscach opisanych powyżej.
      Chciałam w sierpniu nad morze, ale gdy widzę w mediach te tłumy, to zmieniłam plany!

      Usuń
  33. Historię swojego kraju znać wypada... :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Być w Wenecji w środku wirusa...
    Ciekawa wycieczka, a Twoje bystre oko wszystkie szczegóły dostrzegło,
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy z mężem dwie pary oczu, więc zauważamy więcej :-)

      Usuń
  35. Lubię te Twoje podróże, Jotko, a na ich marginesie napiszę, że zauważyłem u siebie, że podobnie jak ty lubię muzea na świeżym powietrzu, tudzież eksponaty przedstawiające przedmioty dnia codziennego - więcej mnie one pociągają aniżeli kolekcje śmiercionośnej broni (pewnie coś ze mną nie tak, bo odezwała się ta inna od tradycyjnej kulturowa płeć niemęska na pewno).
    Z kolei ja bym na swoim i Twoim miejscu nie ubolewał nad tym, że gdzieś tam nie odbędzie się "pożegnanie lata" - niechże trwa, ze znośniejszą wprawdzie temperaturą, ale niech trwa jak najdłużej... zwłaszcza, że jeden pan wypłoszył wirusa, który nie ma prawa w lecie zamachiwać się na ludzkie zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lato, byle nie upalne mogę mieć cały rok, czemu nie.
      Jedynie skrajnym temperaturom i nawałnicom mówię nie!

      Usuń
  36. No dobrze, dobrnęłam do końca kmentarzy i mam kawałek wolnego "placu" A więc.. :) :) :)
    Od "a wiec" się nie zaczyna... mówiła pani w podstawówce... Ok :) :) Zaczynam zatem.
    Jotko, Kochana! Też lubię krótkie wypady ze zwiedzaniem. A te tereny to kolebka początków polskości jakby ( z historią aż tak za pan brat nie jestem :)) Lubie przyrode i zwiedzanie. Lubie kawę smakować na miejscu, coś zjeść "ichniejszego" i koncertu jakiegoś wysłuchac. Wtedy kropke mogę postawić. No i pomiędzy gdzieś, parę fotek popełnić :)Byłam dwa razy w życiu na tych terenach i wiele pamiętam, ale każda relacja opisana mnie ciekawi. Pisz więc i publikuj... Pozdrawiam żarem południa RP, Pola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, pewnie zamieszczę jeszcze wspomnieniowo, bo przez wakacje uzbierało się nieco:-)

      Usuń
  37. Witaj dojrzałym latem Jotko
    Przywiałaś wspomnienia. Jechałam ta kolejką wąskotorowa
    Pozdrawiam nieostającym oczekiwaniem na deszcz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie pada od 3 godzin, temperatura wreszcie do życia.

      Usuń
  38. Wspominając Dziekanowice też mam mieszane uczucia. Służbiści. mają nakaz "nie organizować zgromadzeń', to nie zrobią pożegnania lata i szlus. Przecież to nie ich prywatny interes. Więcej i tak nie zarobią, a kłopotu mniej. W pozostałych miejscach byłam parę lat temu. Może "po wirusie" znów tam zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, Haniu. Co roku czekamy na ten festyn, ale trudno...
      Fajne jest to, że w znanych miejscach ciągle coś się zmienia i zachwyca na nowo.

      Usuń
  39. Moje uznanie Asiu za te wycieczki i spostrzeżenia.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  40. Bardzo urokliwa i ciekawa wycieczka :)
    Moc serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie podróżujemy jednodniowo i weekendowo:-)

      Usuń
  41. Zaciekawiła mnie ta historia butów :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Wspaniała wycieczka. Ja znam te miejsca, ale moje dzieci już nie.
    Muszę je kiedyś tam zabrać, niestety tegoroczne lato nie bardzo sprzyjało zwiedzaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tegoroczne lato w ogóle było trudne, jak nie covid, to upały, jak nie upały to lęk o przyszłość...miejmy nadzieję, że jeszcze wróci normalne podróżowanie:-)

      Usuń