piątek, 5 stycznia 2024

Ale niespodzianka!

 

Jeśli nowy rok zaczyna się takimi niespodziankami, to co będzie dalej?

Wracam wczoraj ze spaceru, na chodniku tłok, bo to okolica obok Biedronki, nagle z lewej strony słyszę pytanie: Pani od biblioteki?
- Tak...
- Czytam pani bloga, poznałam panią ze zdjęcia...
- O matko, jak mi miło, a jak pani na imię?
- Olga, ale ja nie komentuję, nie lubię tego, ale czytam.
- Normalnie wzruszyłam się, dziękuję pani...
- Naprawdę? 
- Tak, to niesamowite!
Pewnie rozmowa trwałaby dalej, ale ludzie nas mijali, jakaś znajoma  pozdrowiła moją rozmówczynię, ona sama była chyba w czyimś towarzystwie, rozstałyśmy się za szybko...
Zapamiętałam cudowny uśmiech i piękne oczy, wielkie kolczyki - kolorowa osobowość, tak myślę!
Biła od pani Olgi jakaś niesamowita energia!

Pani Olgo, jeśli przeczyta pani ten tekst, to proszę przyjąć zaproszenie na kawę i rozmowę. Nie wiem czy zapamiętałam na tyle pani twarz, by rozpoznać ją w tłumie, pani będzie łatwiej poznać mnie.
Jeśli się zdarzy, że spotkamy się ponownie, będzie mi bardzo miło porozmawiać w ładnym miejscu, o ile takie będzie także pani życzenie.

Przy okazji pozdrawiam także wszystkich czytelników, a szczególnie tych, którzy czytają, wracają, kibicują, ale ich ślad pozostaje jedynie w statystykach bloga!



85 komentarzy:

  1. Interesujące spotkanie. Życzę Ci Asiu by udało Ci się bliżej poznać Panią Olgę. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo to miłe spotkać taką fankę blogu, może będzie Wam dane jeszcze się spotkać, czego bardzo życzę, pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie, to nie zapytałam, czy podoba się Jej to, co piszę, mam nadzieje, że tak...

      Usuń
  3. Gratuluję szczerze bo wiem jaka toradość. Mnie kiedyś poznała w Legionowie jakas pani. I prosiła żebym coś napisała o jej mieście. Pisałam o tym na blogu.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo sympatyczne, życzę żeby był miły ciąg dalszy.
    Ja, mieszkając daleko od Polski, nie mam wielu takich szans. Nadrobiłem obecnością na zjeździe blogerów Bloxa - rok 2008.
    Było to bardzo ciekawe i miłe spotkanie, ale czasy takich zjazdów już chyba minęły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zjazdy, wielkie spotkania trochę mnie przerażają, ale kameralnie, w spokojnej rozmowie, czemu nie?

      Usuń
  5. Jak miło rok Ci się zaczął 😃 Dobra wróżba na przyszłość, żeby przez cały rok przydarzały się tak sympatyczne sytuacje. Cudnego roku ⭐👍

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz już nie masz wyjścia...Musisz pisać !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co za niesamowite wydarzenie! I jakiez przyjemne :)
    Oczywiscie ze bardzo dobrze rozpoczynajace Nowy Rok.
    Zycze Wam ponownego spotkania i milej pogaduszki przy kawie.
    Jednego razu snila mi sie blogowiczka mieszkajaca w Chicago, znana tylko z sieci a w snie odwiedzajaca mnie. Opisalam sen na blogu - i ziscil sie, przyjechala do mnie, odwiedzila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To także niesamowite, takich historii nie wymyśliłby żaden scenarzysta!

      Usuń
  8. Jotko, jaką miałaś cudną niespodziankę, to takie miłe spotkać kogoś, kogo niby nie znamy, a tak naprawdę coś nas łączy i nawet nie mamy o tym pojęcia. Gdzieś jest ktoś, kto myśli o nas z życzliwością i chętnie do nas zagląda, choćby wirtualnie <3
    Trzymam kciuki, żebyście jeszcze się spotkały i miały okazję pobyć w swoim towarzystwie, w jakimś miłym miejscu, przy dobrej kawie :))
    Pozdrawiam serdecznie i Ciebie i miłą Panią Olgę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to niesamowite. Niby wiemy, każdy ma swoich czytelników, sama poznałam tak kilka osób, ale to było przemiłe zaskoczenie...

      Usuń
  9. Zawsze to miłe wiedzieć, że nasze pisanie trafia do ludzi, którzy na przeczytanie poświęcają swój czas.

    Pozdrowienia dla Pani Olgi 😉

    OdpowiedzUsuń
  10. wymyśliłem sobie kiedyś podobne spotkanie. ale ja nie umieszczam zdjęć, więc byłoby trudniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wymyśl jakąś przypinkę do kurtki?

      Usuń
    2. absolutnie! jeśli w ogóle, ma to być spontaniczne i niewymuszone.
      dlatego Twój przypadek jest taki fascynujący. bo nie robiłaś nic, żeby ułatwić rozpoznanie. tylko tak się liczy.

      Usuń
    3. Masz rację, zaskoczenie jest kluczowe!

      Usuń
  11. BBM: Niebywałe! Super spotkanie. Obyście spotkały się ponownie i miło spędziły czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę na to, niby małe miasto, ale czy wpadniemy na siebie?

      Usuń
  12. JoAsiu ❤️,
    szalenie przemiła niespodzianka.. ależ wspaniałe spotkanie z Panią Olgą, która nie komentuje, ale zagląda do Ciebie i czyta Twoje posty :)
    .. fajnie by było abyście mogły znów się spotkać z Panią Olgą i porozmawiać bez pośpiechu, więc życzę Ci tego❣️🙂

    - pozdrawiam Cię Kochana najcieplej i ściskam najserdeczniej 💝

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może apele komentujących poskutkują i los nas zetknie ze sobą?

      Usuń
  13. Też miałem kilku sympatycznych fanów, którzy rozpoznali fotkę mojego ojca na blogu Onetu, i wspomniennia o stryju na blogu Legiony Polskie. Niestety wiek robi swoje ... Ale to faktycznie niezwykła przyjemność takich spotkań, nawet jeżeli to dzieje się tylko wirtualnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezpośrednia informacja zwrotna i ciekawe rozmowy:-)

      Usuń
  14. Witaj Jotko po raz pierwszy w Nowym Roku
    Mam nadzieję, że Pani Olga się odezwie i powstanie ciąg dalszy...
    Życzę dobrego roku, tylko pełnego miłych spotkań oraz nieustannej obecności Anioła Stróża

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój Anioł Stróż sprawuje się dobrze, oby tak dalej i wzajemnie!

      Usuń
  15. Witam! Bardzo chętnie spotkam się z Panią. Ale jak to zrobić. Może podam swój e-mail. Olga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw pod wpływem emocji skomentowałam i dopiero teraz przeczytałam komentarze. Życzę Wam obu miłe panie udanego, fajnego spotkania.

      Usuń
    2. Dziękuję za szybki kontakt:-)

      Usuń
  16. Pani Olgo, jeżeli oprócz bloga czyta Pani również komentarze to proszę przyjąć zaproszenie od Joasi. Z własnego doświadczenia wiem, że w blogosferze można znaleźć przyjaciół, takich realnych. Z całych sił trzymam kciuki za Wasze spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
  17. No i super, naprawdę fajna niespodzianka!!! Pozdrowienia dla Ciebie i Pani Olgi. A ja, jak kiedyś, latem, będę jechać do Gdyni, to wysiądę w Twoim mieście na godzinę, dwie i też wypiję z Tobą kawę. Uściski@ JoAnna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS A filiżanki boleslawieckie na zdjęciu. :D

      Usuń
    2. Joasiu, koniecznie, jeśli tylko będę w domu, to zapraszam, pokażę Ci nasz park i wypijemy kawusię:-)

      Usuń
    3. I super, już się cieszę. :)

      Usuń
  18. Pięknie Ci się rok zaczął. Tak radośnie i przyjacielsko:):)Fajnie mieć cichych blogowych wielbicieli, ale Ty akurat sobie w pełni zasłużyłaś na to. Życzę Wam, byście się znów spotkały i miło spełniły czas w realu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa. Pani Olga odezwała się, więc wszystko przed nami:-)

      Usuń
  19. Spotkanie life z naszymi czytelnikami jest niesamowite :))🙂 Z kilkoma osobami miałam okazję wybrać się na obiad, odwiedziny w domu, wspólne kino, zakupy, czy spacer w plenerze. Trzymam kciuki za Twoje spotkania, niech poszerzają grono znajomych i przyjaciół:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka osób poznałam osobiście lub telefonicznie, zawsze to były niezapomniane spotkania:-)

      Usuń
  20. Chroń mnie Boże przed taką niespodzianka! ;)

    Ale sama rozpoznałam starszą Panią (znajomą moich rodziców), którą znam tylko z fb, gdzie nie ma zdjęcia. Poznałam ją po tym, jak rozmawia z fryzjerką. Przyznaj, że jestem genialnym psychologiem :) Zapytałam ją na Messengerze, czy "była wczoraj u fryzjera"? Była mocno skonfundowana. W końcu mieszkamy w 150 tysięcznym mieście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie poczuła się śledzona:-)
      Dlatego trzeba uważać, co się mówi, bo nie wiadomo, kto słucha...

      Usuń
  21. Sam nie wiem czy dobrze być rozpoznawalnym…z drugiej strony, nie jesteśmy aż tak wielką społecznością, zatem to musi być miłe.
    Marek z E

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpoznawalnym pewnie nie zawsze, ale po nitce do kłębka, okazuje się potem, ile osób nas zna, a ile my znamy...

      Usuń
  22. Ale super! Mnie się nigdy to nie przydarzyło. Co więcej, wiem, że na mojego bloga zaglądają znajome osoby, które udają, że nie 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorzej, gdy przestają zaglądać ci, na których się liczyło...

      Usuń
  23. Odpowiedzi
    1. Bardzo i liczę że spotkanie będzie miłe:-)

      Usuń
  24. To bardzo rzadkie i niezwykłe. Też bym chętnie poszła ze swoim czytelnikiem na kawę, bo jeśli czyta i lubi to czytać, to znaczy, że mamy wspólne tematy i zainteresowania być może...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci tego, a póki co, może nam się uda spotkać kiedyś?

      Usuń
    2. Już raz było całkiem blisko, zamierzamy jeszcze wrócić do Torunia, tym razem na Szlak Forteczny.

      Usuń
    3. My mamy blisko, a szlak forteczny jeszcze przed nami!

      Usuń
  25. Pozdrowienia dla Pani Olgi: rozpoznala i nie obawiała do tego przyznać.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ależ to miłe. Może wszechświat pozwoli Wam wypić tę wspólną kawkę i porozmawiać. Życzę tego! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie!

      Usuń
  27. Spotkać własnego czytelnika bloga to super wydarzenie :D
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Niesamowite spotkanie :) Jesteś bardzo popularna Joasiu! A ja podziwiam Twoją pracowitość. Przeczytać wszystkie komentarze, skomentować i jeszcze wejść na znajome blogi! To ogrom pracy. Ale, jak widać, to przynosi bardzo miłe "owoce" i rozpoznawalność! Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popularność to pojęcie względne, ale przyznam, że na blogu spotykam wiele życzliwości, bo nie liczę sfrustrowanych hejterów!
      Nie traktuję tego jak pracę, to wspaniała możliwość kontaktu z czytelnikami z całej Polski i nie tylko:-)

      Usuń
  29. Ooo cudownie! To jesr naprawdę fantastyczne uczucie! Pięknie, że spotkanie jak widzę ustalone. Ja od wielu lat powtarzam, że blog jest wspaniałym miejscem poznawania ludzi. Gratulacje i oby więcej tak miłych niespodzianek 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak , poznałam wielu wspaniałych ludzi, także w realu:-)

      Usuń
  30. No proszę :) z komentarzy wiem, że pani Olga się odezwała, więc miłego spotkania/spotkań Wam życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Super, też się cieszę, że do spotkania kiedyś dojdzie i będzie miło. Przecież blogerzy nadają na tych samych falach! A Ty jesteś wyjątkowo ciepłą i sympatyczną osobą.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ultro, oby pani Olga się nie rozczarowała...

      Usuń
  32. A ja szczerze mówiąc miałabym mieszane uczucia. Ale to też inna sytuacja, bo nie pokazuję swojej twarzy i wolę zachować jakąś namiastkę anonimowości. :) Chociaż z drugiej strony z kimś, kogo już znam blogowo, chętnie spotkałabym się na żywo... a z jeszcze innej to by było dla mnie jednak stresujące. :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Witaj, Jotko.

    To musiało być bardzo miłe:)
    Może przerodzi się w sympatyczną znajomość, czego Ci życzę:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Witam w nowym roku. Fajne spotkanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Jotko, bardzo miło ze strony pani Olgi, że się Tobie ujawniła.
    Dowodzi to, jak wielką sympatię wzbudzasz, to raz, a dwa - jak wielkie pole odziaływania ma Twój blog. Gromadzisz wokół siebie całą czytelniczą społeczność, Twoje teksty są szeroko komentowane, a Ty dla każdego czytelnika znajdujesz czas i uwagę, odpowiadasz na zwoje komentarzy.
    Podziwiam Cię za zaangażowanie i sumienność, "zapracowałaś" sobie na miłe spotkania z czytelnikami.
    Zasiałaś dobro i ono do Ciebie wraca.
    Cieszę się z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, kochana, tyle ciepłych słów w jednym komentarzu!
      Dziękuję serdecznie:-)

      Usuń
  36. Asiuniu jesteś wspaniałą osobą i bardzo ciekawie piszesz. Uwielbiam tu wracać. Miło mi że Pani Olga też Cię doceniła. Miła niespodzianka.

    OdpowiedzUsuń