wtorek, 30 stycznia 2024

Miejskie obrazki

 Nie tylko wycieczki za miasto mogą być źródłem ciekawych doznań. Codzienne długie spacery to dwa w jednym, czyli praca nad kondycją i dotlenianie organizmu oraz ćwiczenie zmysłu obserwacji, a i często ciekawe dialogi usłyszeć można. 


Tęcza w styczniu czy burze śnieżne, to ostatnio dość częste zjawisko, a i pąki na krzewach coraz śmielej puchną, gdy słońce przygrzewa. Wczoraj spędziłam na spacerach ponad 3 godziny, aura wiosenna niemal, więc aż żal było wracać do domu...nadrabiam spacerowanie po styczniowej infekcji gardła i siedzeniu w domu.


Przykład wandalizmu w środku osiedla - wspólnota mieszkaniowa postawiła bramkę, która wielokrotnie była niszczona, tym razem chyba trwale, bo od dłuższego czasu jest w takim stanie. 
Fakt, że zagrodzono drogę przelotową, utrudniając przejazd nie tylko karetkom i straży pożarnej, ale wielu mieszkańcom sąsiednich bloków. To tak, jakby zlikwidować most na rzece i kazać ludziom jeździć kilka kilometrów dalej. Nie wiem nawet, kto wydał zgodę na postawienie tej bramki...bo to wbrew rozsądkowi i logistyce.


Monet niewiele, ale znalazłam je na trawniku w trakcie spaceru, wystarczyło na paczkę paluszków z sezamem, które zjadłam na filmie...a mówią że pieniądze nie leżą na ulicy...


Taką kociarnię odkryłam pod blokiem. Zauważcie, że nawet dywanik przed wejściem położono dla kotków i widać, że w miskach pełno...


Gdy lód pokrywał staw, zauważyłam taki ciekawy rzucik na jego powierzchni - czyżby kaczki grały w kółko i krzyżyk?


Tężnia pod tężnią - mini tężnia solankowa na terenie jednego z sanatoriów, być może dla kuracjuszy, którzy z jakichś przyczyn nie mogą przespacerować się do dużej tężni właściwej.

Życzę wszystkim udanych codziennych spacerów po zdrowie!

70 komentarzy:

  1. Bardzo lubię ruch piechotowy;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spacery wspaniała rzecz, ja muszę jeszcze poczekać, ale stopniowo mam nadzieję, że się uda. Ciekawy pomysł z kociarnią i to niewielkim kosztem, wystarczą chęci. Pozdrawiam milutko Asiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich kociarni na osiedlu kilka.
      Małymi kroczkami i na wiosnę pospacerujesz:-)

      Usuń
  3. Spacery są wspaniałe! Fajnie znaleźć kasę, dużo gorzej ją zgubić. Wszystkiego dobrego! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że lepiej znaleźć, na szczęście nie była to wielka kwota!

      Usuń
  4. No niestety, teraz ja mam przymusowy postój w domu - bo katar , infekcja. Ale potem nadrobię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka teraz pora, ze wielu z nas choruje lub wychodzi z choroby.
      Zdrówka więc i szerokich planów spacerowych!

      Usuń
  5. Bardzo podobają mi się takie codzienne drobne spostrzeżenia,które tu uwieczniasz:)Też chętnie podzieliłabym się swoimi,ale nie mam bloga:)...Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie myślałaś o jego założeniu?
      Chętnie poczytałabym o twoich obserwacjach:-)

      Usuń
  6. Niby nic, krótki spacer, a tyle obserwacji i znalezisk, nie mówiąc o tematach do rozmowy 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to tylko ułamek tego, co rzuca się w oczy i uszy:-)

      Usuń
  7. zastanawiam się, czy to systematyczne niszczenie bramki uznać za akty wandalizmu, czy może lepiej za akty nieposłuszeństwa obywatelskiego, taki głos ludu, który być może miejscowy samorząd, czy administracja powinna wysłuchać?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej chyba to drugie, choć jednak czyjaś własność zniszczona...

      Usuń
  8. Gdyby była potrzebna karma dla kociaków to służę pomocą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za chęć pomocy.
      Podobnych miejsc w moim mieście jest kilka i po sąsiedzku mieszkańcy sobie chyba radzą:-)

      Usuń
  9. Małe a cieszy, nie z wandalizmu się nie cieszę ale niestety coraz go więcej, cudowna tęcza.Fakt, w styczniu mamy różną dziwną pogodę, pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zniszczenie niepotrzebne, ale czasami gdy trudno się dogadać, niektórzy chwytają się i takich rozwiązań...

      Usuń
  10. Witaj, Jotko.

    Można powiedzieć, że "dzieje się":)
    Niszczenie furtki potraktowałabym jako przejaw praktycyzmu raczej...
    A kiedy spojrzałam na lodowy wzór na stawku, nim zdążyłam przeczytać Twój podpis, pomyślałam: "Oho! łabędzie grały w klasy." :)

    I Tobie udanych wędrówek, Jotko.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta bramka zdziwiła wielu mieszkańców, ktoś poczuł się chyba panem ruchu osiedlowego.
      No właśnie nie wiem, co to za wzory...zagadka jakaś!

      Usuń
  11. BBM: Pogoda wreszcie sprzyja spacerom.Tyle słońca!!! Inaczej się człowiek czuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś już zmiana , co czuje moja głowa, niestety...

      Usuń
  12. Dwa dni ładnej pogody, to trzeba korzystać, jak się da.
    Ciekawe obserwacje poczyniłaś :)
    Zniszczeniu szlabanu nie dziwię się, u nas panuje prawdziwa płotomania i szlabanomania i niestety często utrudnia to życie wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samowolka na dobre nikomu nie wyszła, ciekawa jestem czy szlaban wróci...

      Usuń
  13. Dziwny ten wzór na lodzie-wodzie... taki regularny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dodatku żadnych ludzkich śladów, może to UFO?

      Usuń
  14. Kiedyś cieszył mnie sam fakt chodzenia. Dziś już mi ciężko. Nigdy wcześniej nie pomyślałabym, że tak może być. Spaceruj więc póki możesz i dziel się z nami odkryciami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaję sobie sprawę, że wystarczy uraz kręgosłupa i zostanę uziemiona, staram się więc korzystać, pogoda czasami tez zniechęca, niestety.

      Usuń
  15. Zniszczenie symbolu niewolnictwa czyli szlabanu nazywa Pani wandalizmem?. Symbol chorych ludzi, którzy chcą żyć za szlabanem. Pół biedy jeśli przy szlabanie pracuje człowiek 24godziny na dobę ale jeśli to szlaban otwierany tylko przez upoważnionych , to totalna porażka.Miałam znajomą na takim osiedlu. Miałam bo nie da się tam dojechać bez pomocy owej znajomej. Trzeba zadzwonić, ona musi zejść i takie tam ceregiele. Jak w więzieniu . NKloszard

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z epitetami byłabym ostrożna, kto chory, kto zdrowy, a kto normalny, to subiektywna opinia...

      Usuń
    2. Nie przeszkadza Pani nazywanie mnie :"kurwą" a tu taka empatia. NKloszard

      Usuń
    3. Brak konsekwencji , sama się pani tak nazwała i to wielokrotnie.

      Usuń
    4. Na to bym nie wpadła, że jeśli kogoś stać na dystans do siebie to jest to furtka by owym kimś pogardzać obrażać itd.. Gratuluje ekwilibrystyki moralnej. NKloszard

      Usuń
    5. To pani punkt widzenia, ja to widzę inaczej, obserwując pani aktywność na różnych blogach.

      Usuń
    6. Nieładnie jest kasować moje słowa by oszukać czytelników co do wydźwięku słów. Poproszę o przykłady niegodziwego mojego zachowania na innych blogach a szczególnie słownictwa , które jest przyjęte jako niegrzeczne. Nieśmiało poproszę o niekasowanie tej prośby a uczynienie jej zadość bo ileż można manipulować słowami. Proszę o dowody bo jak na razie to nie ja zachowuję się niegodnie a Pani przyjaciele .NKloszard.

      Usuń
    7. Mój blog to nie miejsce, by mogła się pani dowartościować, a ja nie prowadzę kroniki występków. Problem w tym, że sama pani wydaje niepochlebne świadectwo o sobie, nie mówiąc o huśtawce nastrojów, ale najczęściej szuka pani okazji by zrobić komuś przykrość, bo życzliwość nie jest pani dobrą stroną. Nie chodzi o pojedyncze słowa, ale o całokształt. Dlaczego nie tylko ja kasuję pani komentarze? By nie dawać satysfakcji osobie, która tylko szuka okazji do jątrzenia, a dyskusje sprowadza zawsze do tego samego.
      Jak widać nie skasowałam i ta odpowiedź musi wystarczyć.
      A jeśli czuje się pani tutaj szykanowana, proszę nie zaglądać więcej.

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    9. Krzysztofie, rozumiem Twoje oburzenie, ale nie zniżaj się do poziomu NKloszard, proszę.

      Usuń
  16. Dywan przed kociarnią powalił mnie na łopatki. Super. 😆
    Ciekawy ten rzucik na stawie. I ciekawe jak powstał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, żadnych śladów stóp czy kół, może to siły nadnaturalne?

      Usuń
    2. Czyżby Marsjanie już atakują? 🤣

      Usuń
  17. Obok bloku moich rodziców jest kilka kocich domków, jedna pani ich tam dogląda. I jeże przychodzą wyjadać im karmę. ;) Tylko te koty chyba nie są wysterylizowane i czasami pojawiają się młode. :/
    Intrygujący ten wzór na lodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmnażanie bez kontroli bywa problemem, nie wiem jak to jest w przypadku tych konkretnych kotów.

      Usuń
  18. Mnie i spacery i zdrowie, bardzo by się przydały. Niestety siedzę w czterech ścianach i nawet psa już nie mam by do niego zagadać. Życzę jak najwięcej okazji do spacerów, a jak najmniej wszelakich infekcji. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby spacery poprawiły odporność.
      Przykro czytać o takim ograniczeniu :-(

      Usuń
  19. Pięknie została uchwycona ta tęcza na zdjęciu :D
    W styczniu to raczej rzadko tęcza pojawia się na niebie
    przynajmniej ja nie spotkałam się z takim zjawiskiem w styczniu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to raczej dość częste zjawisko, choć tęcza czasem tylko fragmentaryczna...

      Usuń
  20. Podczas swoich spacerow, bliskich czy dalekich, zawsze zauwazysz cos ciekawego i ladnego. Nie mowiac ze tym razem spacer jeszcze Ci fundnal paluszki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie spacer traktuję zadaniowo, a paluszki pyszne były:-)

      Usuń
  21. Tęcza to zjawisko, które uwielbiam. Zawsze mnie uśmiecha. A ten dywanik dla kotów i pełne miseczki - totalny wzrusz. U nas podobnie. Dokarmiamy też jeże kocim jedzonkiem, bo one to bardzo lubią. Dobrego, Joasiu, wpadłam w wir roboty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, koniec ferii, trzymaj się, do wakacji daleko!

      Usuń
  22. Nie dość, że zdrowy i pouczający, to jeszcze zarobkowy...Ty to umiesz spacerować...;o)

    OdpowiedzUsuń
  23. Chwała Bogu za takich ludzi jak ci, którzy opiekują się wolnożyjącymi kotami.

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeszcze mam zdjęcie takiej samej tęczy, która mnie żegnała przed wyjazdem od Was :)

    OdpowiedzUsuń
  25. A jak ten szlaban działał? I kto nim zarządzał?
    Tęcza w styczniu rzecz niezwykła. Wygląda przepięknie! Pozdrawiam, miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej miała dostęp, nie wiem ile osób.

      Usuń
  26. Jeżeli chodzi o kocią kwaterę
    Lata temu też coś podobnego miałam pod oknem. Bez dywanika niestety.
    Sąsiadka rozwaliła

    OdpowiedzUsuń
  27. Też spacerujemy codziennie. Mamy jednak stałą trasę wzdłuż rzeki. Od czasu do czasu coś się na niej zdarza, ale raczej rzadko. Ostatnio znowu rzeka trochę podeschła bo od kilku dni ani kropli deszczu.
    Marek z E

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas wysychają stawy i jeziora, choć teraz często pada, to może proces ten się zatrzyma...

      Usuń
  28. Ile ciekawych rzeczy można zobaczyć na spacerach :) My w zeszłym tygodniu podziwiałyśmy z córcią piękną tęczę, kiedy wracałyśmy ze szkoły. Coś niesamowitego! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tęcza zawsze zachwyca, podobnie jak wschody i zachody słońca:-)

      Usuń
  29. Ciekawe spostrzeżenia! Spacerowanie to nie tylko aktywność fizyczna, ale także niekończące się źródło inspiracji i obserwacji życia codziennego. A ta kociarnia to prawdziwy odkrywczy kącik dla mruczących przyjaciół :) my też dużo spacerujemy, wtedy dużo widzimy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na piechotę więcej widać i głowę można oczyścić, to prawda:-)

      Usuń
  30. znalezienie pieniążków cieszy bardzo, kiedyś stówę znalazłam, kupiłam garnek dla koleżanki, bardzo sie ucieszyła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Banknoty tez kilka razy udało się znaleźć, podobno zawsze trzeba znalezione szybko wydać...

      Usuń