środa, 9 listopada 2016

Gdzie czyha niespodzianka?

Nie trzeba daleko podróżować, by natknąć się na różne ciekawostki. W miejscu zamieszkania lub kawałek dalej jest tyle niespodziewanych elementów architektury, jakaś nowa wystawa, płyta pamiątkowa na ścianie lub wmurowana w chodnik, figura z brązu itp.
W pośpiechu dnia codziennego mijamy często kolejne ulice i gdy czasem podnosimy głowę dziwi nas coś, czego przedtem nie było lub nie zwracaliśmy na to uwagi...

Rowerzystę mijamy często będąc w Poznaniu i wiele osób robi sobie przy nim zdjęcia, ale mężczyznę z saksofonem dostrzegłam po raz pierwszy i zauwazyłam, że ma bardzo zniszczone buty. Czyżby nocami schodził z parapetu starej kamienicy i koncertował pod oknem ukochanej?


Sympatyczny kataryniarz pojawił sie w parku mojego miasta wczesną wiosną. Był przejazdem, ale pasował tu bardzo, uśmiechał sie do wszystkich, chętnie pozował i tylko pytał, dokąd zawędruje jego fotka...
Figura królowej Jadwigi stoi dumnie na rynku, wypatrując czy głównym deptakiem jej imienia nie zbliża sie królewski orszak.
Dwie pozostałe ciekawostki wypatrzone zostały objazdowo, wisząca rzeźba w poznańskim Browarze oraz przydrożny świątek za miastem na wycieczce rowerowej.


To już wszystko poznańskie smaczki, wystawa rowerów w galerii handlowej (Boże, jakie tam były rowery!),figura przy fontannie na starym rynku oraz inna fontanna w pobliżu Muzeum Narodowego, wreszcie ciekawa fasada budynku z charakterystycznym elementem Poznania czyli sylwetką przelatującego samolotu.


Niezwykłe zaskoczenie w galerii handlowej (coś często bywam w tych galeriach) - wystawa przedstawiająca replikę słynnej Terakotowej Armii rodem z Chin, o której możecie przeczytać TUTAJ. Niesamowite wrażenie, idzie sobie człowiek w poszukiwaniu powiedzmy spodni, a tu takie cacko i o spodniach zapomniałam oczywiście...


Kolejna wystawa, z której zdjęcia dostałam od syna, nie wszystkie były dobrej jakości, ale nawet te tutaj zamieszczone dają obraz ciekawej ekspozycji - rzeźby z piasku : Harry Potter, Gra o tron, Pokemony i wielu innych znanych bohaterów książek i filmów.
Biegnąc gdzieś do zwykłych zajęć rozejrzyjcie się, może wokół Was znajdzie sie coś ciekawego, co możecie pokazać na blogu...

Wpis dedykuję Pani L. - jest mistrzynią wypatrywania miejskich ciekawostek.

51 komentarzy:

  1. No wręcz uwielbiam takie smaczki. W nowym miejscu interesuje mnie wszystko, nawet sygnatury i wiek dekli kanalizacyjnych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy człowiek przenosi się do zupełnie innego świata zaskakuje go wszystko. Na przykład... grudniowy śnieg w galerii handlowej. A potem się przywyka. Gratuluję spostrzegawczości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowite są rzeźby z piasku. Ludzie to nieokryte do końca źródło wszelkich talentów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wieki całe nie byłam w Poznaniu. A jak bywałam to niestety głównie na Targach Poznańskich. Zresztą wtedy jeszcze nie było tych rzeżb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami warto wrócić po latach i sprawdzić ile się zmieniło:-)

      Usuń
  5. Nie znam Poznania. Wprawdzie ostatnio byłam tam służbowo kilka godzin, ale było zimno, mokro i miałam tylko chwilę, by wpaść na rynek. Obiecuję sobie pojechać i zwiedzić miasto wiosną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, wiosną jest pięknie, morze tulipanów i nawet przy jezdniach dużo zieleni, a kolorowe kamieniczki w słońcu wyglądają pięknie:-)

      Usuń
  6. Fajnie tak uchwycić coś nowego obok siebie. Nie trzeba daleko jeździć - też lubię obserwować swoje miasto. Tym bardziej że zmienia się z dnia na dzień - ale to jego cecha charakterystyczna - ZMIANY

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację , czasami nie nadążamy za tymi zmianami...

      Usuń
  7. Asiu masz rację jeżeli chodzi o patrzenie wokół i widzenie czasami dopiero za którymś razem coś naprawdę ciekawego.Rzeźby z piasku czy z lodu są niezwykłe.Ale wiesz ,że czasami napotykam coś takiego co mnie "straszy" swoją brzydotą....Ale będąc w Poznaniu czy Twoim Inowrocławiu na pewno aparat fotograficzny będzie w moich rękach.....często.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że teraz aparaty są cyfrowe, kiedyś trzeba było oszczędzać klisze, bo nie wszędzie były do kupienia.

      Usuń
  8. Masz dobre oko:). A ja tam galerie handlowe bardzo lubię - czysto, sucho, ciepło zima, a chłodno latem, i w dodatku naprawdę często trafia się na takie smaczki, jakie tu pokazałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja pokazywałam smaczek z galerii handlowej w Pekinie? Muszę sprawdzić

      Usuń
    2. No ja w sumie też, bo latem można się ochłodzić, a zimą wędrować bez ciągłego rozbierania się i ubierania i potem katar gotowy...

      Ewo, pamiętam ten smaczek, a raczej zapaszek:-)

      Usuń
  9. Coraz częściej jeźdźmy, nie chodzimy, więc i mniej zauważamy ciekawych propozycji, a co gorsza, spotykamy się przypadkowo ze znajomymi coraz rzadziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego staramy sie z mężem dużo spacerować, jeździmy także, bo trudno do innego miasta iść na piechotę...

      Usuń
  10. Najlepsze rzeźby z piasku... Ja ostatnio zauważyłam prestiżową restaurację obok miejsca, gdzie bywam z każdym razem w mieście... Osz jakie zaskoczenie :o Pomniki jakoś nie rzucają mi się w oczy, chyba, że mają związek z jakąś ciekawą historią, upamiętniające osoby są dla mnie jakieś nieszczególne :) Chyba, że mi kiedyś postawią, zmienię zdanie...

    Ciepełka
    Martyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przed Tobą, a ja bym nie chciała, bo ptaki narobiłyby mi na pomnikową głowę :-)

      Usuń
  11. Witaj, Jotko.

    Podeszwy saksofonisty naprawdę mogą zaintrygować, więc trzeba bacznie nastawiać wieczorami ucha :)
    A rzeźby z nietrwałych materiałów mają coś z mandali i zawsze mi trochę żal, że prędzej czy później znikną.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dlatego dobrze, że można lodowe, piaskowe itp. uwiecznić aparatem :-)

      Usuń
  12. Rzeźby z piasku robią wrażenie, więc domyślam się, że na żywo jest jeszcze większe. I to fakt Pani L. jest mistrzynią w takim wyszukiwaniu :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jak w ogóle można rzeźbić w piasku?

      Usuń
  13. Kilka lat temu w Gdańsku, miałam okazję podziwiać rzeźby z piasku. To były prawdziwe dzieła sztuki i aż żal było myśleć, że długo tam nie postoją, bo było to w otwartym terenie, nad morzem.
    No i miałam możliwość i zaszczyt być w Chinach w Xi'an, w miejscu gdzie odkopano armię z terakoty.
    Takich "rowerzystów", "muzyków" czy "pisarzy" z brązu, zawsze miło spotkać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to zazdroszczę, takich widoków się nie zapomina:-)

      Usuń
  14. Na początku lat 90' ub.w. szokowały mnie t.zw. "żywe rzeźby", byli to najczęściej aktorzy teatru, którzy w nieruchomej pozie przedstawiali różne postacie historyczne. Potem pojawiły się malowidła ścienne z filmu "Ziemia Obiecana" umieszczane w miejscach, gdzie toczyła się akcja filmu. Figurki krasnali, i postaci z bajek widywałem już w latach 70', o jedną z nich nawet się potknąłem. Osobiście najbardziej lubię t.zw. "Warsztaty uliczne", czyli występy aktorów na ulicach. To dobry i pouczający zwyczaj, jak wdziera się do naszych miast.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie żywe figury jeszcze funkcjonują, poruszają się gdy wrzuci się monetę do kapelusza. Czasami spotykam tez właścicieli psów z wielkim czworonogami i razem zbierają na "karmę".
      Występów aktorskich jeszcze nie spotkałam...

      Usuń
    2. U nas pod osiedlowym sklepem stoi taka żywa figura. Nie trzeba wrzucać do kapelusza, sama domaga się złotówki...

      Usuń
    3. Takich żywych figur to u nas mnogo pod Biedronką:-)

      Usuń
  15. Zgadzam się z tym, co napisałaś na początku. ;) Akurat dzisiaj sobie sfotografowałam telefonem pomniki ku pamięci zesłanych na Syberię, w mieście, w którym bardzo często bywam. Mijałam je tyle razy, ale jakoś nie zrobiłam zdjęcia, a dzisiaj akurat czekając na autobus mi się udało. Naprawdę warto poznać swoją miejscowość, jak i okolice. Świetne fotografie ;). Pan z saksofonem oczarowuje. ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan z saksofonem w pierwszym momencie wydaje sie żywy...

      Usuń
  16. Świetne odkrycia i obserwacje Joasiu - u mnie niby ciągle to samo -ale znów inaczej, bo jesiennie :) Zimowo będzie - bajkowo a wiosennie - kolorowo. Ten sam las wkoło i powiedziałby ktoś że nuda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie - las co chwilę jest inny, a i pod nogami ciągle coś nowego sie znajduje, o czym Bogdan wie najlepiej...

      Usuń
  17. Zachwyciły mnie rzeźby z piasku. Pozdrawiam Asiu. :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuję, że znam tylko ze zdjęcia, akurat nie byłam wtedy w Poznaniu...

      Usuń
  18. Masz rację, pod nosem zawsze coś ciekawego się znajdzie, tylko patrzeć uważnie trzeba :)
    Niemniej czasem lubię wybyć gdzieś dalej, co niniejszym wieczorem uczynię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szerokiej drogi więc i niezapomnianych wrażeń:-)

      Usuń
  19. a ja pozwolę sobie powiedzieć tylko , że bardzo mnie cieszy , że zaczynamy wreszcie coraz bardziej dbać o estetykę miast ,miasteczek i wsi ...że staramy się nie tylko o ogólne tzw dobre wrażenie, ale także zaczynamy wykazywać dbałość o detale... przybywa takich smaczków, i detali ,które czynią miejsca wokół nas bardziej urodziwymi lub charakterystycznymi.
    Udany post i fotki - dziękuję :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, miasta i wioski pięknieją, dbałość staje się zaraźliwa i dobrze!

      Usuń
  20. Gratulacje, u Ciebie jest zawsze interesująco. Kilka rzeźb z piasku miałam okazję widzieć również w galerii handlowej. Dobra inspiracja, by przeglądnąć własne zdjęcia i wyszukać podobne, złapane obiektywem ciekawostki.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, wzajemne inspiracje, mnie też czasami inspirują wpisy na zaprzyjaźnionych blogach :-)

      Usuń
  21. Mężczyzna z saksofonem jest uroczy! Uwielbiam takie cuda porozrzucane po miastach. Lubię się zatrzymywać i cieszyć oko tym, co jest takie piękne. Moja druga połówka może to potwierdzić - bardzo często gdy gdzieś spacerujemy potrafię zatrzymać się nagle i na coś zagapić. Bo piękne. Bo ładne. Bo magiczne. Na szczęście nie jest to dla niego ani problem ani męczarnia.
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, to jest właśnie urok spacerów :-)
      Dzięki za odwiedziny :-)

      Usuń
  22. Jako, że mieszkam pod miastem, to do miasta rzadko zaglądam, bo wszystko, co potrzebne do życia załatwiam u siebie, gdzie łatwiej się poruszać - trochę mniejsze korki. Mimo wszystko mam wrażenie, że w Bydgoszczy tyle tych ciekawych drobiazgów nie widać. Jest tak... zwyczajnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty, Bydgoszcz trochę znam i na pewno jest dużo ciekawostek...czasami gdy bywamy na chwilę w celach służbowo- zakupowych trudno rozglądać się w poszukiwaniu ciekawych zdjęć.

      Usuń
  23. No można się zdziwić, chciałabym zobaczyć jak powstawały...

    OdpowiedzUsuń
  24. Mowę mi odjęło. Mistrzyni? To naprawdę chodzi o mnie? Dziękuję serdecznie.
    Zawsze podziwiałam zdolność tworzenia dzieł sztuki z piasku, z których szczytem umiejętniości jest rysunek na szkle.

    https://www.youtube.com/watch?v=zhOipquAU1E

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakże!
      Mnie też zachwyca ta umiejętność! ile trzeba mieć wyobraźni i zręczne ręce...a efekt taki ulotny...

      Usuń
  25. W Poznaniu byłam tylko przejazdem, ale kiedyś musze się tam wybrać żeby pozwiedzać bo słyszałam, że to piękne miasto. Nie wiedziałam, że nadal istnieją kataryniarze. Jednego widziałam na Burku w Tarnowie, tyle że to grający posąg. A tu taka niespodzianka:) Mam nadzieję, że kataryniarz zawita kiedyś do Gdyni bo chętnie bym posłuchała dźwięków katarynki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno jeździ po całej Polsce, ten był z Leszna. Poznań podoba mi się coraz bardziej...

      Usuń