sobota, 16 listopada 2019

Nawet w rybnym...

Wstąpiłam do sklepu rybnego , bo mają dobre surówki.

Swoją drogą - ciekawe, że w piątki wszyscy jedzą ryby, jakby w poniedziałek nie można było ryby przyrządzić na obiad.

Przede mną jakiś starszy pan szuka drobnych przy kasie i wymienia ze sprzedawczynią sprośne uwagi - taki erotoman gawędziarz.

Taki dialog na koniec przekomarzań:
- Grosik czy nie, nie chcę mieć zobowiązań...
- To ja jeszcze panu oddam.
- Mnie chce się pani oddawać?
- No panu, bo przecież nie pani?
- Nigdy nie wiadomo, nikt na czole nie ma napisane, co woli...- wtrąciłam do rozmowy
- Ma pani rację, dzisiaj to różne rzeczy bywają, przecież w szkołach uczą seksu!
- Nie tylko w szkołach, nawet już w przedszkolach! To potem dzieci nie wiedzą, kim chcą być!
- Co też państwo za bzdury opowiadacie, skąd ta wiedza?
- No przecież mówili w wiadomościach, małe dzieci uczą seksu, niedługo do żłobków wejdą.
- Niech pan takich rzeczy nie opowiada, pracuję w szkole, opowiada pan bzdury.

Starszy
pan wyszedł szybko, widocznie nie miał argumentów lub ochoty na dyskusje. Ekspedientka zaś kontynuowała:
- Ale wie pani, niektórzy wychowawcy poruszają TE tematy..
- Czyli jakie?
- No to się wychowanie w rodzinie nazywa czy jakoś tak...
- Czy wyobraża pani sobie, że wychowawca czy ktokolwiek inny demonstruje dzieciom jak mają się masturbować lub uprawiać seks z partnerem? zwłaszcza w żłobku? czy zna pani taki przykład?
- No co też pani!
- To skąd twierdzenie, że w szkołach uczą seksu? gdyby uczyli, to może dzieci umiałyby się przed pedofilem obronić i nastolatki nie zachodziłyby w ciążę, uświadamianie to nie seksualizacja, o czym mylnie informują niektórzy w mediach.
- No pani rację, przecież dziewczyna pewne rzeczy musi wiedzieć... to co podać?
- 30 dag surówki z kukurydzą poproszę.

121 komentarzy:

  1. Dialog w sklepie, nieważne że w rybnym, fla mnie strasznie dołujący i przerażający. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam Cię dołować na weekend...

      Usuń
    2. Ja sobie z nastawieniem do życia w weekend poradzę, pozostanie jedynie ból głowy spowodowany rozmowami o seksie w sklepie rybnym. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

      Usuń
    3. O tak, głowa może boleć...

      Usuń
  2. A to Ty wdepnęłaś do rybnego pogadać o seksie? :)w dodatku nie po rybę a po surówkę; oj co to bardzo podejrzane. A może Ty przez szybę wystawową dostrzegłaś tego pana erotomana i znalazłaś pretekst by sobie posłuchać jego opowieści :) a czy ten pan był przystojny?
    A co do nauki o seksie w szkole -powinni zadecydować rodzice i nauczyciele. Osobiście [gdybym była dzieckiem] nie chciałabym takiego przedmiotu, no bo jak się go uczyć? na kim praktykować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwsze słyszę, jakoby edukacja seksualna miałaby być nauką uprawiania (praktykowania) seksu...
      to znaczy słyszałem takie bajdy, ale opowiadane np. przez takich starszych panów w sklepie rybnym...
      p.jzns :)

      Usuń
    2. W tym sklepie zawsze jest duży wybór świeżych surówek, ale i ryby czasami mąż kupuje.
      Pan nie był przystojny, miał obleśny uśmiech.
      Zajęcia są dobrowolne , osobno dla dziewczynek i chłopców oraz zajęcia z pielęgniarką o dojrzewaniu, a praktykować nie ma co, chyba że zakładanie podpasek, ale to chyba rola mamy.

      Usuń
  3. Klik dobry:)
    Gdzieś czytałam, że dziewczynki z powodu lekcji w szkole stały się lesbijkami. :)))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ciekawa teoria, to po zajęciach z profilaktyki uzależnień staną się ćpunami...

      Usuń
    2. A uczniowie szkoły gastronomicznej, po zajęciach bezpiecznego krojenia cebuli nożem, staną się nożownikami... :)))

      Usuń
    3. a co będzie po patroszeniu rybich zwłok?

      Usuń
  4. To co w wiadomościach opowiadają trafia idealnie do starszych i naiwnych ludzi (nie każdy starszy jest naiwny, ale starość to niestety nie zawsze mądrość jak się nieraz chwali). Ale że taka dydaktyka trafia do chociażby naszego pokolenia, to już tego naprawdę pojąć nie mogę. Biorąc pod uwagę odsetek takich przypadków, zadaje sobie pytanie, czy nasz kraj już można nazwać ciemnogrodem?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba z braku samodzielnego myślenia i wiary we wszystko, co mówią media...

      Usuń
  5. "dziewczyna musi pewne rzeczy wiedzieć"...
    a chłopak nie?...
    seksistka z tej pani za ladą...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to samo chciałam ja zapytać, ale głodna byłam, a dalszy dialog mógłby zajść zbyt daleko...

      Usuń
  6. Czasem mam wrażenie, że seks wdziera się w każdą najmniejszą nawet szczelinę życia a jednocześnie oficjalnie się temu zaprzecza. I "chroni" się dzieci przed seksualizacją. Trudno o większą niespójność! To jakby proszenie o kolejne dramaty... :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jest, dziewczyny szybciej dojrzewają, kreują sie na dorosłe gwiazdy, chodzą na dyskoteki, ale wiedza o życiu intymnym w powijakach.

      Usuń
  7. Jest taki odcinek z serii "Krecik" Krecik i narodziny zajączków tam to dopiero się dzieje skandal nie ma bociana...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nikt na czole nie ma wypisane, co woli...święta prawda...jak na ten przykład wolę rybę od surówki :)
    A facet obleśny. Nie znoszę takich typów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybę też lubię, byle niezbyt tłustą...a najlepiej, jak ktoś przyrządzi i poda:-)

      Usuń
  9. Czepiać się pana z rybnego a tu wszak europseł i maszynka do głlosowania w PE przegłosowała coś ignorant uznał za , prawny problem. Mam na myśli Pana Biedronia . Skoro wybrany przez naród jest analfabetą ...to dlaczego Pani ma pretensje do erotomana gawędziarza , który wszak do flirtu jest zaprogramowany a nie do przemowy na forum parlamentu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem o co chodzi, więc trudno mi skomentować...
      Pan ze sklepu oburza się na edukację dzieci, a jego postępowanie to wręcz molestowanie bez dotykania.

      Usuń
  10. To ja już teraz zupełnie nie wiem skąd się te dzieci biorą - czy znajdowane są w kapuście czy też bocian je przynosi. Najbardziej mnie intrygują te dzieci z pory zimowej - kapusty na polach już nie ma a bocianów też nie, bo są w ciepłych krajach. No to skąd te dzieci się biorą???? I dlaczego na ten temat nie ma żadnej debaty w sejmie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimowe dzieci to bałwany. O czym tu dyskutować? ;)))

      Usuń
    2. Dzięki, Asmo, jestem bałwanem.

      Usuń
    3. Spokojnie, ja jestem od bociana, więc mam ptasi móżdżek ;)

      Usuń
    4. Bardzo ciekawy problem, bo faktycznie, od babci wiem o kapuście, wiosna to bociany, ale zima? Może świerszcz za kominem zostawia?

      Usuń
  11. Muszę zacząć chodzić do rybnego, może też coś ciekawego podsłucham. ;)

    Mnie, podobnie jak Piotra uderzył ten seksizm ekspedientki, a przecież chłopcy chyba nawet częściej są molestowani przez pedofilów. Kościół tak namieszał z tą seksualizacją, przede wszystkim dorosłym, że mamy taki kabaret, jaki mamy. Niektórzy teraz nawet nie wiedzą, że jest różnica między nauką o seksualności, a zmuszaniem kogoś do praktyk seksualnych. Ale za to dobrze rozumieją różnice między religioznawstwem a religią, przy czym ta pierwsza jest rzekomo diabłem podszyta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale chłopcy w ciążę nie zachodzą, pewnie głównie o to chodziło...

      Usuń
    2. Jakby na to nie patrzeć, bez chłopa ciąży nie będzie ;)

      Usuń
    3. No nie będzie, bo raczej dzieworództwo nie wchodzi w rachubę:-)

      Usuń
  12. Pan się Radia Maryja nasłuchał albo niedzielnych kazań. Zawsze można go było zagadnąć o "seksualizację" w seminariach duchownych i na plebaniach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie wyszłabym z tego sklepu przed zamknięciem!

      Usuń
    2. A to akurat mało przyjemne miejsce. Swoją drogą, surówki w sklepie rybnym?... Przecież prześmierdną na wylot!

      Usuń
    3. O dziwo nie i o dziwo nie śmierdzi tam jak niegdyś bywało...

      Usuń
    4. Pewnie ryby też plastikowe, jak ta cała reszta jedzenia w sklepach...

      Usuń
    5. Być może, a może świeże po prostu?

      Usuń
    6. No to tak zamrożone, że już nie pachną...

      Usuń
  13. Nawet w rybnym można się załamać ... i cóż z tego ,że mamy XXI wiek , kiedy mentalnie wciąż tkwimy w średniowieczu ... a do tego nie lubimy czytać, logicznie i samodzielnie myśleć, uczyć się w szerszym znaczeniu tego słowa ... stąd u zbyt wielu taki właśnie "poziom" widzenia i interpretacji naszej rzeczywistości :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No można, nawet nie miałam zamiaru sie odzywać, ale przy tych żłobkach nie wytrzymałam!

      Usuń
    2. podpisuje sie pod Twoimi słowami. Brak samodzielnego myślenia nie jest mocną stroną większości ludzi w naszym kraju raju.

      Usuń
    3. Czasami wystarczy sprawdzić lub zapytać u źródła...

      Usuń
  14. A ja nie rozumiem, dlaczego ryba nie jest mięsem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja babcia np. mawiała, że śledź i karp to nie ryba...

      Usuń
    2. Podpisuje się pod komentarzem Ani. Nigdy tego nie rozumiałam i nigdy nie zrozumiem!

      Usuń
    3. ja w sumie też nie, mięsa nie, bo post, a ryba to nie zwierzę?

      Usuń
    4. A kto tam za katolicką logiką trafi?

      Usuń
    5. Chyba zacznę zgłębiać temat...

      Usuń
    6. A kto trafi za europejską logiką, że ślimak to ryba?

      Usuń
    7. ...a ogórek to owoc:-)

      Usuń
    8. No i banan musi mieć odpowiednią krzywiznę, bo inaczej... co? Nie jest bananem?...

      Usuń
  15. OMG !!! Niektórzy ludzie to ciągle muszą coś gadać, peplać - co im ślina na język przyniesie... żeby to chociaż było mądre !?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to z samotności? podobnie jest w przychodniach...

      Usuń
  16. O tym, że w zlobkach się uczy dzieci na ten temat to mi nie wiadomo, ale w gimnazjum było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No gimnazjum czy liceum to już chyba nawet za późno...choć dla niektórych w sam raz, ta granica ciągle się przesuwa.

      Usuń
  17. Jeśli prawdą jest to, co pisze Gazeta Krakowska, to staje się jasne, dlaczego trwa walka niektórych środowisk z edukacją dzieci?

    Cytuję za gazetą:
    "Nowy Targ. Ksiądz Mariusz W. przyznał się do molestowania seksualnego dziewięciu dziewczynek.
    Sprawa księdza z Nowego Targu wyszła na jaw w grudniu 2016 roku. Wtedy wychowawczyni jednej z V klas w szkole podstawowej przeprowadziła lekcję na temat pedofilii. To właśnie podczas zajęć jedna z dziewczynek przyznała, że takich zachowań względem nich dopuszczał się niedawny katecheta ksiądz Mariusz W. Według relacji dziecka do molestowania miało dochodzić podczas wycieczek m.in. na basen, w góry czy do parku linowego."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, należy uświadamiać dzieciom, co to jest zły dotyk, by nie bały się tego zgłaszać. Mówiła dziś o tym znana psycholog dziecięca w programie informacyjnym.

      Usuń
  18. Odnośnie ryb to moi rodzce jedzą wnawet w niedzielę lub inne dni w tygodniu o ile zrobię - podobno tylko ja potrafię zrobić smaczną ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, ryby to trudny surowiec, ja lubię jeść z robieniem gorzej...

      Usuń
    2. Sok z cytryny, sól a potem tylko w mące lub panierka :)
      My kupujemy w rybnym taką mrożoną ale bez lodu - samo mięso rybie

      Usuń
    3. te bez lodu są świetne, łatwiej się je przyrządza...

      Usuń
  19. Nawet peerelowska propaganda nie umywa się dontej, którą serwują nam obecni włodarze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W PRLu czytało się Wisłockiej "Sztukę kochania" i Kamasutrę i wszystko było jasne.

      Usuń
  20. Niech rodzice zajmują się wychowaniem wszelakim swoich dzieci a później ewentualnie szkoła a nie na odwrót. Najważniejszym nauczycielem dla dziecka jest rodzic nawet wtedy gdy popełnia błędy gdy też pokazuje dziecku ze jest tylko człowiekiem. Rodzic nie jest święty ale jest najbliższy dziecku i od rodzica powinna wychodzić nauka i przykłady i dialog i próba zrozumienia próba nauki i dziecka i dorosłego. Najważniejsza szkoła... która niestety czasami zawodzi bo są domy które są domami smutnymi w różnym znaczeniu tego słowa... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko prawda - role, które szkole się teraz przypisuje przekraczają często możliwości samych nauczycieli, a oni nie zastąpią dzieciom rodziców, tak jak szkoła nie zastąpi domu.

      Usuń
  21. Mi to trochę przypomina wypowiedź Kasi z "Kogla-Mogla 1", kiedy Wolska nakryła ją z Pawłem w ręczniku przepasanym w biodrach i zaczęła jej mówić wymówki:
    - Że też wszystko musi się pani z seksem kojarzyć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. W piątek jedzą ryby, zamiast mięsa, bo post - taką wersję przynajmniej słyszałam. Sama się nie stosuję. Co do rozmowy to cóż, co telewizja powie to dla niektórych świętość i prawda absolutna. ,,Najlepiej" mówić o rzeczach, z którymi w ogóle nie ma się styczności. Na lekcjach wychowania do życia w rodzinie byłam może z kilka razy, bo one się po prostu rozpadały ze względu na brak frekwencji. Robiono badania na temat wiedzy polskich nastolatków na temat seksu i wyszło, że oni dużo na ten temat nie wiedzą, a wiedza ta na pewno by im się przydała, szukają po internecie, wypytują kolegów, to niekoniecznie są sprawdzone źródła, a potem jest jak jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas ta wiedza jest powierzchowna. Gdy prowadziłam zajęcia z profilaktyki uzależnień i poprosiłam o zapisanie pytań na kartkach, co drugie dotyczyło seksu, a jakość pytań - porażająca...

      Usuń
  23. Wiem, że takie rozmowy w tym kraju to norma.
    I nie mam słów komentarza.

    A ryb ani niczego, co ma oczy nie jadam ani w piątek, ani nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z reguły się nie wtrącam, ale ta uwaga o żłobkach mnie wkurzyła naprawdę.

      Usuń
  24. Witaj, Jotko.

    Obracam się chyba w innych kręgach, bo dawno już nie słyszałam, by edukację seksualną określano mianem "tych rzeczy":)

    Tak to bywa, gdy zamiast sięgnąć do źródeł, polega się na opiniach z drugiej ręki - wychodzą kuriozalne bzdury i samemu też się wychodzi... Przeważnie na głupca.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam Cię, że nadal bywają ludzie, którym przez gardło nie przejdą pewne słowa, nazwy, stany, ale znają się na wszystkim - według nich samych oczywiście.

      Usuń
  25. A ja niedawno oglądałam w TV "Sztukę kochania". I stwierdziłam że ta ciemnota nadal u nas istnieje i .... chyba nigdy się nie skończy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedy jeszcze miałam telewizor i nawijano mi makaron na uszy, to już wtedy dotarło do mnie jak bardzo zdewociałym i zakompleksionym narodem jesteśmy. Jak bardzo nie umiemy się naprawdę odnaleźć w sferze seksualnej. Każdy erotoman gawędziarz to smutny i zakompleksiony człek, który tak naprawdę boi się kobiet i nie umie inaczej odnaleźć się w tej swej niepewności. Pełno mamy tego wokół, tak pełno, że nawet nie zauważamy, bo stało się to normą. Ech, a kobiety nie lepsze: często słyszę opinie kobiet: facet to jak pies...Dorośli...akurat ;) Bardzo lubię P. Młynarską i ona powiedziała o kolejnych pomysłach pispolityków na temat seksu: panowie i panie jak ja lubię waszą podświadomość. Bo tak, to jak mówimy o seksie, bardzo dużo pokazuje o nas samych :) I czełk nawet nie wie, a podał się jak na tacy i wszystko widać. Całkiem goły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka zaściankowość myślenia jest przerażająca, a pieprzne dowcipy o zachowaniach seksualnych obu stron są poniżające dla obu stron i nikt tego nie zauważa...

      Usuń
  27. Witaj
    Dziękuję, że pamiętasz o mnie w swojej zagonionej codzienności.
    Jak zawsze wpadam do Ciebie trochę spóźniona, do tego mój komentarz będzie trochę nie na temat. Twoja opowieść uświadomiła mi, że z mojej okolicy zniknęły sklepy rybne. Są co prawda nieliczne na drugim końcu miasta, ale to zupełnie za daleko. Dlaczego tak się dzieje?
    Dzisiaj życzę nam abyśmy dzielili się radościami i uśmiechami z osobami bliskimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez został chyba tylko jeden, drugi nazywa sie delikatesy rybne, ale ryb tam jest najmniej.
      Miłej niedzieli życzę:-)

      Usuń
  28. Z tym seksem to jak z rybami...Tylko w piątek !! ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To lepiej w niedziele, po sobotnich ablucjach:-)

      Usuń
  29. GRAŻYNA KOWALIK17 lis 2019, 10:14:00

    Ryby bardzo lubimy ,jadamy je w różne dni tygodnia. A co do takich rozmów to często słyszę ,że coś jest prawda bo w telewizji mówili.Może też dlatego zostałam zniechęcona do tej telewizji.Nie będę komentować bo takie dialogi dla mnie straszne,trochę przerażające.Widać ,że dla niektórych dalej jest bliska dulszczyzna.Smutne to

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dulszczyzna dobrze się trzyma, masz rację, Grażynko:-(

      Usuń
  30. Jotko, tak to jest, gdy słucha się telewizji Kurskiego lub Rydzyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie zwalnia od myślenia, pytania, sprawdzania...

      Usuń
  31. Rozmawiać można na każdy temat, nawet w rybnym, ale z poszanowaniem odmiennego zdania innych!
    Ryba w piątek, to nic dziwnego, bo dla katolików to zawsze postny dzień.
    Pozdrawiam serdecznie na miły dzień i tydzień cały 🌤️🍁🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdanie rozmówcy trzeba szanować, chyba ze opowiada bzdury, co innego poglądy, a co innego niesprawdzone fakty!
      No właśnie nie wiem czemu ryba, to też zwierzę, a skoro post, to post...

      Usuń
  32. To przerażające jak płytka i pozbawiona sensownych argumentów jest dyskusja z osobami, które argumenty czerpią "z kosmosu". Byłoby cudownie gdybyśmy zaczęli wypowiadać się na tematy, o których mamy choćby blade pojęcie. W innym wypadku powstają własnie takie absurdalne sytuacje, jak ta w sklepie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale po co dociekać, to wymaga zachodu, lepiej powtarzać bzdury...

      Usuń
  33. @Jotka
    Dobre pytanie, ale czy nie warto byłoby pójść o krok dalej i postawić hipotezę badawczą o istnieniu związku przyczynowo - skutkowego między tymże pytaniem, a znikaniem sklepów rybnych?? Skoro my - zwykli zjadacze ryb - wiemy, że są mięsem, to włodarze naszych miast wiedzą to jeszcze dobrzej i z pewnością robią wszystko, by - w trosce o świeckie miasto, krocząc drogą nieubłaganego postępu - wyzwolić nas z okowów katolsko - ciemnogrodzkiej ignorancji. A wiele trzeba determinacji w tej pracy na ugorze... nawet zachodnioeuropejskie markety nie odważyły się u nas na zniesienie podziału na stanowiska mięsne i rybne.
    Astronom obcy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawe rozważania, ale u nas w jednym z marketów wyraźny podział na stoisko mięsne i rybne, rozdzielone serami...

      Usuń
  34. Szkoła i seks ... to zestawienie zawsze budziło, i pewnie jeszcze długo będzie budzić, niezdrowe emocje.

    OdpowiedzUsuń
  35. Szkoda,że ludzie głupi myślą,że edukacja seksualna to nauka masturbacji itp. Widać każdy sądzi po sobie, według mnie temat bardzo ważny i każdy powinien być w tej kwestii i swojego ciała edukowany !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, częściowo na biologii się to dzieje, na szczęście.

      Usuń
  36. BNienawidzę erotomanów gawędziarzy . Na temat seksu już niewiele pamniętają ale pogadać se lubią. Nie wiem dlaczego SŁOWA SekS budzi niezdrowe emocje. I zwróć uwagę czyje to są emocje - osób w wieku mocno poprodukcyjnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...lub niedojrzałych nastolatków :-)

      Usuń
    2. To jeszcze niedojrzałych nastolatków mogę zrozumieć, wytłumaczyć ich zachowanie....bo młodzi bo nie wiedzą z czym to się je, ale stare pierniki?? Aż taką mają sklerozę?

      Usuń
    3. Co im zostało, tylko pogadać...

      Usuń
  37. U nas w szkole mają takie zajęcia Wychowanie do życia w rodzinie i nikt jeszcze nie umarł od tego. Takie stereotypowe myślenie u tego pana gawędziarza i tej pani z rybnego. A rybę to ja nawet w poniedziałek uwielbiam zjeść 😃

    Uściski Jotko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza tym, na te zajęcia rodzice wyrażają zgodę lub nie, u nas mało dzieci chodzi...

      Usuń
  38. Gdyby tak się ktoś wreszcie do nauczania życia w rodzinie przyłożył, bardziej oświecone i lepiej poinformowane dzieci wyrastałyby w zdrowszej atmosferze, nie byłyby takimi łatwymi ofiarami dla pedofili itd.
    Powtarzanie tego, co mówią w mediach najlepiej wychodzi tym, którym nie chce się wysilać, żeby samodzielnie pomyśleć.
    Aż żal, że w takim społeczeństwie przyszło nam żyć w roku 2019!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy dalej będzie lepiej, jeśli rząd zacznie wprowadzać swoje pomysły w życie...

      Usuń
    2. Boję się nawet myśleć o tym, że TE pomysły rząd może wprowadzić w życie! Cofniemy się o wiele lat wstecz w rozwoju, jeśli to nastąpi!

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że protesty społeczne temu zapobiegną...

      Usuń
  39. Popatrz Asiu , a kiedyś najwiecej dyskusji toczyło się w mięsnym 😊 kiedy czekało się , żeby wykupić swój kartkowy przydział . A swoją drogą , dobrze że jeszcze w ogóle się toczą jakiś dyskusje na żywo, bo ja czasem mam wrażenie że bez pośrednictwa smartfonu to już nawet po sąsiedzku przy przysłowiowym płocie się nie rozmawia ,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mięsnym albo w maglu:-)
      Ja sąsiadów miesiącami nie widuję, tylko sąsiadkę, która z psami wychodzi...

      Usuń
  40. Jeżeli już chodzi o uczeniu seksu w szkole, to wolałabym aby uczyli przygotowani nauczyciele do tego lub odpowiedni psycholog...
    A swoją drogą dobrze, że o tym się rozmawia nawet w rybnym :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się oczywiście, nauczyciele wcale się do tego nie palą, zapewniam Cię:-)

      Usuń
  41. W sklepach to czasem najdziwniejsze rozmowy się zdarzają.

    Nie ma problemu. Zdecydowany jestem spróbować, w środę idę na spotkanie z panią kierownik w sprawie pracy. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  42. Niestety ludzie bardzo chwytają się tego, co się im mówi w telewizji i wielu informacji nie weryfikują w żaden sposób. Stąd pewnie takie opinie. A ja jednak wolałabym, żeby edukacja seksualna nie schodziła do podziemia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tak nie będzie, ale to słaba nadzieja.

      Usuń
  43. Ten pan musiał być przy zimnej rybie poruszą temat seksu. Bardzo

    OdpowiedzUsuń
  44. Przepraszam, ale mi uciekło.Tak bywa z rana.Chciałam napisać, że nawet zmrożona rybka takich nie powstrzyma od dowcipkowania.Temat ważny,a dorośli myślą życzeniowo, że nie dotyczy to ich dzieci. Maluchy same przez przypadek odkrywają, że pewne zachowania przynoszą zadowolenie. Temat bardzo trudny do edukowania. Być może powinno się go poruszać w bardziej pośredni sposób.Taka sesja filmowa, gdzie każdy sam wyciągnie wnioski. Sami rodzice rzadko prawią na ten temat ze swoimi pociechami, ale pytanie brzmi jak? Nie można od tematu uciec...






    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wiele mądrych książek, filmów także, jako nastolatka miałam szczęście, bo mama mi takie książki kupowała, sama nie bardzo umiała, ale rozumiała wagę problemu.

      Usuń
  45. Ciekawy temat ale żeby w rybnym... Nie ważne gdzie ważne jest to żeby uświadamiać młodzież, żeby błędów nie popełniali, żeby nie były krzywdzone dzieci... niestety w naszym kraju nie wszystko się da i to jest przykre... Szkoła szkolą ale są jeszcze rodzice od edukacji i to oni jako pierwsi powinni uświadomić dzieci w pewnych kwestiach...
    Moka córka w czwartej klasie szkoły podstawowej przyszła i mi powiedziała "mamus a ja wiem skąd się dzieci biorą" Norwegia przygotowuje dzieci, dzięki temu potem dla nas rodziców jest łatwiej rozmawiać ze swoimi pociechami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edukacja na biologii niby jest, ale nie wyczerpuje tematów, które interesują dzieci...

      Usuń