poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Nie moje fotki...

Miałam być na Krecie...wylot 26 lipca, przełożyliśmy z powodu pandemii, bo jeśli podróż marzeń, to w całej rozciągłości, a nie opcja okrojona, maseczki na plaży, śniadanie do pokoju itd.

Byłam w polskich górach i nad jeziorem, w lesie i wśród zabytków.
Wysyłałam i dostawałam zdjęcia na telefon od rodziny i znajomych, nawet od tych, którzy nie bali się wojaży zagranicznych.

Po każdych wakacjach spotykamy się w szerszym gronie i oglądamy, gdzie kto był i jakie przygody przeżył.

Zdjęcia, które dziś zamieszczam zrobili inni, ale pokazuję u siebie, bo warto chyba, może ktoś rozpoznał i powspomina swoje podróże.
Takie widoczki przysłał mi syn z pobytu na Krecie w ubiegłych latach...
...i tutaj obrazki jak z bajki, może zobaczę to wszystko za rok?
Jeśli mnie pamięć nie myli, to zdjęcia z Sardynii...
...a w tym basenie syn postanowił wypróbować kamerkę, prezent od dziadków synowej.
Te dwie fotki młodzi przysłali z zimowej wycieczki do Berlina, pojechali autokarem, mieszkali w hotelu blisko centrum.
Te ciekawe zdjęcia przysłała mi znajoma, jej dzieci podróżowały niedawno po Belgii i Francji, swoim autem, więc bezpieczniej, ale dobrze, że wrócili, bo znowu wzrasta liczba zarażeń tym przeklętym wirusem...

W tym roku obejrzymy jedynie fotki z wojaży po kraju, bo z kim nie rozmawiam, to przełożył lub wycofał wyjazdy zagraniczne.
Pewnie stąd taki tłok nad polskim morzem i w górach.
Ale niektórzy znaleźli zaciszny kąt w lesie lub nad jeziorem:-)

76 komentarzy:

  1. Wszędzie nie można być przecież i trzeba korzystać i wykorzystywać wyprawy innych, także bliskich i znajomych do "zobaczenia" tego co tam widzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie, dlatego sama tez zaglądam, gdzie tam inni bywają:-)

      Usuń
  2. Klik dobry:)
    I ja w tym roku muszę zadowolić się opowieściami i zdjęciami innych.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podróze sa cudowne! I te większe i małe także :) W tym roku byłabym juz po dwóch cudnych wyjazdach, które nie odbyły się: Lwów ( w maju), Alpy Włoskie (z kijami w lipcu). Mam właconą zaliczkę na szlak św. Jakuba czyli Camino we wrześniu, ale też bedzie przełożone. Acha, no i coroczna kilkudniowa impreza ukochana przeze mnie Festiwal Bachowski w Świdnicy- właśnie trwa ( o części on-line, ale to nie to samo)bez nas. Ale...damy radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to miałaś piękne plany, ale tym lepiej będą smakowały wszelkie wyprawy w następnym sezonie!

      Usuń
    2. Tego nam wszystkim życzę!

      Usuń
  4. A ja życzę, by pragnienie zobaczenia osobiście, tego co na zdjęciach, ziściło się. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, mam nadzieję, że w końcu epidemia odpuści i zostawi nas w dobrym zdrowiu!

      Usuń
  5. I nam pandemia pokrzyżowała wakacyjne (i nie tylko) plany. Dobrze, że na osłodę mamy wspomnienia:-) I ja wspominam. Również na blogu co zresztą widać;-)
    A wiesz Jotko, że w 'normalnych czasach' śniadanie do pokoju to usługa, za którą trzeba zapłacić extra?;-)
    Trzymajmy się zdrowo by, gdy tylko będzie to możliwe, zrealizować wszystkie - nie tylko te podróżnicze- plany:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śniadanie dla zakochanych to rozumiem, ale bufet fulwypas to tez atrakcja:-)
      Oj, trzymajmy się!

      Usuń
  6. Ja się cieszę krajowymi podróżami dzieci. Zagraniczne wojaże w planach. Wystarczają mi zdjęcia. Muszą wystarczać.;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszą, to prawda, niektórzy mocno ryzykują, a niektórzy twierdzą, że wirusa nie ma...

      Usuń
  7. Ja miałam jechać w połowie marca z wnukami na narty do Włoch - i tylko tego mi żal. Reszta nie teraz, to kiedyś może, nawet nic nie planowałam. Teraz myślę tylko o tym, czy w kolejnym marcu uda się z nimi pojechać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że bon turystyczny tylko w kraju można wykorzystać...
      Chyba tak długo ten wirus nie poszaleje?

      Usuń
  8. Covid wszystkim pokrzyżował plany, a nawet i życie. Niestety, tylko w jakim celu? Po co ten wirus? Moim zdaniem sam się nie wytworzył. A teraz nigdzie nie pojedziesz, nic nie zobaczysz, zakryj buzie, umyj ręce i niewiadomo kiedy to się skończy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu wróciło gadanie w mediach na okrągło o myciu rąk, a o szkole nie potrafi nikt mądry zadecydować!

      Usuń
  9. W tym roku wirus pokrzyżował ludziom urlopy, wyjazdy, zwłaszcza zagraniczne. Miejmy nadzieję, ze w przyszłym roku wszystko wróci do normalności. Fajnie jest wspominać oglądając zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nam zostało? wspomnienia i nadzieja na przyszłe wakacje:-)

      Usuń
  10. Fajnie pooglądać cudze fotki, ale to nie to samo co zobaczyć na żywo ...cóż ten sezon trzeba spisać na straty... może w przyszłym roku będzie lepiej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi być, bo żadne fotki nie oddadzą zapachów, wiatru, przestrzeni...ale najważniejsze jest zdrowie!

      Usuń
  11. Miejmy nadzieję, że za rok te wyjazdy będą możliwe. Oby były! Bo to by oznaczało, że za rok już zwyciężymy covida, a dzisiaj nie wydaj się to takie oczywiste:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszyscy chorują, nie wszyscy chorują ciężko, więc nadzieja jest!

      Usuń
  12. Oglądałem dziś relacje z weekendu na morzem. Nie rozumiem tego tłoku i tej beztroski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego my nie jedziemy, nie wyobrażam sobie plaży w maseczkach!

      Usuń
  13. Ja tam jednak wolę posiedzieć na dupie w domu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami też lubię, ale im jestem starsza, tym bardziej mnie ciągnie w świat...

      Usuń
    2. Mnie też ciągnie, ale stawiam na osteożność, szczególnie, że w podróżach muszę zdawać się na komunikację zbiorową.

      Usuń
    3. Teraz to oczywiste, tam gdzie byliśmy na początku lipca było mniej ludzi, niż w moim mieście.

      Usuń
  14. Myślę, że tegoroczne wakacje w granicach kraju zamieszkania są najwłaściwszą formą spędzenia urlopu. Wczoraj jacyś nawiedzeni protestowali w Berlinie p. obostrzeniu przepisów dot. pandemii, bo te obostrzenia naruszają prawa obywatelskie. No normalnie ręce opadają.
    Dobrze, że nie mieszkam w centrum miasta. Nikomu nie jest miło z tymi obostrzeniami, ale niestety trzeba ich przestrzegać dla wspólnego dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, niektórzy naprawdę przeginają, w niektórych sklepach czy innych ludnych miejscach co niektórzy przestali używać...

      Usuń
  15. Chyba i mnie przyjdzie przełożyć lot nad Wisłę. Zdjecia super. Dobrze, że można powspominać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cieszę się, że wróciłam z naszych gór nawet, bo coraz więcej ludzi wszędzie...

      Usuń
  16. Miejmy nadzieję, że za rok sytuacja będzie już ustabilizowana:-)) bez covidowych maseczek:-))

    OdpowiedzUsuń
  17. Życzę by za rok ta Kreta się spełniła. Ja w te lato dużo czasu spędzam nad jeziorami, Polska ma tak wiele pięknych i dzikich jezior, jeziora mają wyjątkowy klimacik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy dopiero teraz zaczynają doceniać uroki polskich miejscowości:-)

      Usuń
  18. Będzie, jeszcze to wszystko będzie dla Ciebie. Teraz musimy się chronić po to, by potem móc więcej zobaczyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, nie zmartwiłam się aż tak bardzo, choć nastawiłam się już psychicznie na ten lot...

      Usuń
  19. A ja zrobiłam sobie mieszkaniową rewolucję zamiast Wisły. Nie zniosłabym jej widoku w maseczce :(
    Tak, te wakacje były inne niż wszystkie. Oby ostatnie takie. No i oby przyszłe nie były gorsze. Czy raczej, żeby w ogóle były...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, obyśmy dotrwali do nich w zdrowiu...a ładniejsze mieszkanie będzie cieszyć cały rok!

      Usuń
  20. Ja w domu siedzę.Tylko w "bezludne" tereny się zapuszczam.Nie wiem nawet czy na Jarmark pójdę.
    Staram się unikać ludzi,bo dla mnie podłapanie wirusa mogłoby się źle skończyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas wiele imprez odwołano, są tylko występy w parkowej muszli koncertowej, ale ławek mniej i widzowie w maseczkach...

      Usuń
  21. Co się odwlecze, to nie uciecze ... podobno. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno i mam nadzieję, że nawet lepiej smakuje...

      Usuń
  22. A ja ponownie ruszyłem na Warmię... :) Ale zdjęcia mam swoje.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobrze pooglądać sobie chociaż takie piękne miejsca na zdjęciach :) My co prawda na ten rok nie planowaliśmy żadnej zagranicznej podróży. Byliśmy w zeszłym roku na Zakynthos i zakochaliśmy się w Grecji. Teraz marzy nam się właśnie Kreta. Tyle, że na razie musimy na nią uzbierać pieniążki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My dostaliśmy voucher w prezencie od syna i synowej, ale trudno, przełożyliśmy, za duże ryzyko...

      Usuń
  24. Podróże małe i duże... Wszystkie w obecnej chwili do pozazdroszczenia. Ja pracowicie spędzam lato na działce. Jest co robić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na pewno, wiem coś o tym, ale za to działka odwdzięczy się na pewno!

      Usuń
  25. Marzę o powrocie na Kretę. To chore ale byłam tam jeden raz jakieś dziesięć lat temu i ciągle myślę, że chciałabym znowu. Jak będziesz, koniecznie odwiedź Balos. Tylko nie zapomnij.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisuje w takim razie, o ile czasu wystarczy:-)

      Usuń
  26. Uwielbiam zdjęcia. Mam w domu dużo albumów. Uwielbiamy je oglądać z całą rodziną. W tym roku zaglądamy do nich jeszcze częściej, to taka namiastka wyjazdów. Z przyjemnością obejrzałam z Tobą te ciekawe miejsca. Miejmy nadzieję że w przyszłym roku będziemy mogli oglądać je w realu. Pozdrawiam cieplutko ☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza gdy pojawia się nowy członek rodziny, synowa lub zięć to chętnie ogląda się albumy:-)

      Usuń
  27. Polskie góry.... marze o nich <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Witaj,,,,mam podobne odczucia z tym, że nie pojadę nawet w góry bo niewidzę tłumów depctających i śmiecących. Do samolotu nie wsiądę ze względu na pandemię - nie wiadomo kto leci w samolocie i kto mi będzie kaszlał w kark.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie lepiej przeczekać, tym bardziej, że wszystko wraca...

      Usuń
  29. Nigdy nie byłam za granicą, ale wszystko przede mną ;) Chcę pojechać na Korfu, takie marzenie z dzieciństwa, które mam po przeczytaniu książki: Moje ptaki, zwierzaki i krewni- Geralda Durrella. Na FB polubiłam grupę GRECJA. Oglądam przecudne zdjęcia. Ale dużo ludzi pojechało na wakacje jednak. Grecja przyjmuje, bo oni żyją z turystów. Nie sztuka doprowadzić obywateli do nędzy, to się uda spokojnie. Ja akurat rozumiem tych ludzi, którzy protestują. I tych protestów będzie więcej. Znacznie więcej...najwięcej w lutym...bo każdy określoną wytrzymałość na straszenie i restrykcje. Nie tędy droga.
    A Kreta poczeka, aż ludzie dojdą do rozumu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam, ale nie leciałam samolotem...Czechy, Słowacja, Austria to nie zagranica, to sąsiedzi raczej:-)

      Usuń
  30. My właśnie przełożyliśmy po raz drugi wyjazd do Wiednia...Mieliśmy mieć muzyczny rok, a mamy "koronkowy"...:o(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo ukoronowany:-)
      W Wiedniu byłam krótko, ale też chciałabym wrócić...

      Usuń
  31. Witaj, Jotko.

    Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma:)
    Podróże przez album albo galerię w komórce też mogą być przyjemne. Gorąca herbata, jakieś ciacho. I nogi nieobtarte, bo w wygodnych kapciuchach:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  32. A ja nadal nie podróżuję.
    Mam widok z okna i wakacje z kwiatami w ogródeczku, które w tym roku cudnie kwitną🌸🌻🌼
    Pozdrawiam miło 🙋‍♀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje kwiaty i rośliny pokojowe rekompensują brak wyjazdów choć minimalnie, ich widok cieszy oczy i serce.
      Oby zdrowie stopniowo szło ku lepszemu, to i radość większa będzie:-)

      Usuń
  33. Też mieliśmy plany. Trzeba wszystko przesunąć na inny czas.
    Piękne są zdjęcia syna z Krety o zachodzie słońca.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczekiwanie wzmaga apetyt, oby zdrowie dopisywało!

      Usuń
  34. Musimy być dobrej myśli, że za rok bedzie lepiej... My mielslimy byc w szczciu krajwch w tym roku i Bkgu dziękować ze udalo sie przyjechać do rodziców po siedmiu miesiącach, aaaa i być na weselu ma ktorym bylo 120 osób i nikt o dziwo nie był chory, nikt zarażony, a ludzie byli z całej Polski i Niemiec, Irlandia, Holandii no i my...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę szczęście lub z tymi zarażeniami to spora przesada, nie wiadomo, co o tym myśleć...

      Usuń
  35. Czas na oglądanie fotek też musi kiedyś nastąpić - żeby nam się zaległości nie porobiły ;) To jeden z plusów wirusa :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ach... Fajne fotki.
    My mieliśmy zwiedzać a sierpniu Norwegię, a później wypoczywać nad naszym polskim morzem.
    Póki co zwiedzam kliniki. Kolejny pobyt od poniedziałku :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, by Ci pomogli, a pozwiedzasz później, trzymam kciuki!

      Usuń