czwartek, 3 grudnia 2020

Optymistycznie :-)

 

Takie historie czyta się z łezką w oku.

Na działkach pod miastem mieszkał w altanie bezdomny ze swoim psem. Obaj już niemłodzi, ale związani ze sobą i swoim miejscem.

Traf chciał, że właściciel psa trafił do szpitala i to na dłużej, pies zostałby więc sam, bez opieki, co zwłaszcza zimą mogłoby się skończyć źle.

Ale od czego dobrzy ludzie? Wszak działkowcy i zimą na działki zaglądają. Gospodarz ogrodów zaopiekował się psem, a gdy życzliwi nagłośnili historię, pomogła też Straż Miejska , kupując psią karmę i potrzebne rzeczy.  

 Miejscowa lecznica weterynaryjna zaoferowała opiekę dla staruszka na czterech łapach, który odwdzięcza się merdaniem ogona.

Pies jest wesoły, w dobrej kondycji i tęskni za swoim towarzyszem.

Stał się ulubieńcem miejskich strażników, którzy obiecali pomoc także po wyjściu ze szpitala bezdomnego właściciela psa.

A przeczytałam o tym na lokalnym portalu miejskim i postanowiłam podzielić się z Wami tą historią.

Budujące jest to, że w tak trudnym dla wszystkich czasie dzieją się tak optymistyczne rzeczy.

79 komentarzy:

  1. Tak, optymistyczne zdarzenie. Takie psiaki, zwierzaki potrafią zdobyć serca wielu ludzi, którzy im pomogą przeżyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pies z historią i ulubieniec działkowców:-)

      Usuń
  2. Cudowna historia! Teraz tylko życzyć choremu Panu, szybkiego powrotu do zdrowia, do swojego pupila i lepszej rzeczywistości. Brawa dla dobrych Ludzi!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy czytam takie historie to wraca do mnie wiara w ludzi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna historia. Oby po powrocie pana ze szpitala udało się pomóc nie tylko psu ale i właścicielowi w ich niewątpliwie trudnym życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawa nagłośniona, więc pewnie to nie koniec historii:-)

      Usuń
  5. Super historia. Oby takich więcej. Pozdrawiam Asiu. :) .

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli miał szczęście, że nie trafił do schronisk dla zwierząt. Z reguły Straż Miejska jest mniej wyrozumiała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogło i tak być, gdyby nie znalazł się ktoś do opieki.

      Usuń
  7. Rozklejaja mnie takie historie nawet gdy ich koniec jest dobry, jak tutaj.
    Nawet bardziej niz historie losow ludzkich bo zwierzeta przeciez nie moga sie poskarzyc, upomniec.
    Strazacy postapili bardzo ladnie, pieskowi i wlascicielowi zycze jak najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, człowiek jakoś sobie poradzi, zwierzęta często są bezbronne...

      Usuń
  8. Budujące i chwyta za serce.
    Ludzie, którzy kochają zwierzęta, to dobrzy ludzie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, chwyta bardzo, dlatego w pierwszym odruchu była myśl, by o tym napisać:-)

      Usuń
  9. ludzie z natury są dobrzy jak psy. Chyba, że ktoś nadepnie na łapę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i z natury, ale podobno jednak nie wszyscy...

      Usuń
  10. Wydaje mi się, że gdy właściciel wróci ze szpitala to ktoś powinien się zająć również losem właściciela, bo mieszkanie w altance działkowej raczej mu nie wyjdzie na zdrowie, nawet gdy zima będzie łagodna.Mamy XXI wiek, a problem bezdomności ciągle żywy- nie tylko w Polsce. I jest to naprawdę problem bo nie jest łatwo "wyprowadzić" bezdomnego z bezdomności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszyscy asymilują się w nowych warunkach, zobaczymy, może cos o tym napiszą.

      Usuń
  11. To wielkie szczęście trafiać w życiu na dobrych ludzi. Nie tylko wtedy, kiedy się jest psem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, obyśmy trafiali głównie na tych lepszych...

      Usuń
  12. Dzieją się, dzieją - tylko my o nich nie słyszymy, żeby za bardzo nie poprawił nam się nastrój :) Buziaki Asiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, w mediach same nieszczęścia i wypadki...

      Usuń
  13. To bardzo optymistyczny tekst Asiu.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nam trzeba, zwłaszcza przed świętami ...

      Usuń
  14. No to ja pojadę klasykiem:

    "Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
    I mocno wierzę w to,
    Że ten świat,
    Nie zginie nigdy dzięki nim.
    Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! Nie ! "

    Ja w tych trudnych czasach też doznałam od ludzi wiele dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowa jak najbardziej na potwierdzenie historyjki, ja też w to wierzę:-)

      Usuń
  15. Ciepło się robi na sercu❤
    A pieskowi ciepło się zrobiło w życiu❤ Cudne❤🐶❤ anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę śledzić czy napiszą cos o bezdomnym po jego wyjściu ze szpitala:-)

      Usuń
  16. Myślę, że tych dobrych newsów jest dużo, ale jakoś "źle się sprzedają". Stąd tak bardzo nas zadziwia dobro człowieka. Jest po prostu ciche i pokorne.
    Pozdrawiam z zasypanej śniegiem Wielkopolski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tez nasypało , ale dziś wszystko się topi, szkoda...

      Usuń
  17. Wspaniała historia. Aby więcej takich.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie bywają, tylko nie nagłaśnia się ich, a szkoda...

      Usuń
  18. Fajnie, że ludzie jeszcze potrafią być ludźmi. To piękne, a zazwyczaj oglądam takie sceny tylko w filmach.

    OdpowiedzUsuń
  19. Coś miłego na to co nas otacza. Gdyba tak na codzień każdy każdemu pomagał...eh rozmarzyłem się.

    OdpowiedzUsuń
  20. Małżonka powtarza przy każdej okazji, że opieka nad zwierzęciem owocuje dobrem.

    OdpowiedzUsuń
  21. Owszem, takie historie nie tylko wzruszają, ale i udowadniają, że aby komuś pomóc, aby poprawić komu jego los, tak naprawdę nie potrzeba nazbyt wiele, czasami może więcej, nawet dużo więcej, także materialnie, ale zawsze z serca... sama zresztą jesteś, Jotko, taką / takim darczyńcą, wiesz o tym doskonale.
    A z innej beczki. Nie ma Cię na fejsbuku, ale może zauważyłaś takie zdjęcie: w pobliżu torów mężczyzna (zmarły) przykryty bodajże niebieską folią; obok leżący pies. Wymowa tego obrazka podana w autorskim komentarzu, nie zacytuję dosłownie... pies nie chce opuścić swojego pana.
    Zdjęcie to z komentarzem trafiło na fejsbuk. Czytam pierwszy "podkomentarz" (nie cytuję dosłowni) pies chciałby czy czeka na obgryzienie kostek tego faceta.
    Pytam się, jakim trzeba być człowiekiem, aby pozwolić sobie na taki żart? No, chyba, że jest się człowiekiem z postury, z nazwy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziarnko do ziarnka....
      Być może ów komentujący mierzy wszystko i wszystkich swoją miarą, należy współczuć , bo na zdziwienie już miejsca nie starczy, głowa mała...

      Usuń
  22. Może zaczynamy sobie przypominać co oznacza człowieczeństwo...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy chyba nie zapomnieli, na szczęście:-)

      Usuń
  23. Piękna i wzruszająca historia. Jak dobrze, że są jeszcze dobrzy ludzie. Dobro jest jak lampka, która potrafi rozświetlić najgorszy nawet mrok i dać nadzieję na wyjście z ciemności.
    Pozdrawiam Cię ciepło, Asiu!:-)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobro, uśmiech, pomocna dłoń - tego nam najbardziej potrzeba:-)

      Usuń
  24. Serce rośnie jak ludzie posiadają serca.

    OdpowiedzUsuń
  25. Fajnie jest czytać właśnie takie historie pomiędzy tymi wszystkimi niefajnymi, które przeważają w mediach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mediach tylko katastrofy, śmierć i bieda...

      Usuń
  26. Witaj, Jotko.

    Każdy taki odruch napawa optymizmem:)
    A swoją drogą - jak bardzo brakuje ogólnej empatii, skoro, naturalna, wydawałoby się, chęć bezinteresownej pomocy potrzebującemu wzbudza tyle zachwytu...
    Nie jestem przeciwna popularyzowaniu takich postaw, pozytywne zachowania trzeba pokazywać. Tylko trochę to smutne, że zapotrzebowanie na człowieczeństwo stało się problemem na taką skalę.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w tym czasie właśnie łakniemy takich doniesień, gdy niepewność, samotność, strach...

      Usuń
    2. To też, Jotko.
      Ale nie wydaje Ci się, że kiedyś więcej się robiło, niż... oglądało u innych:)? I nie dbało się aż tak o udokumentowanie każdego odruchu życzliwości:)

      Usuń
    3. Oczywiście, takie mamy czasy, gdy nie ma Cię na FB czy Instagramie- nie żyjesz, smutne to:-(

      Usuń
  27. O właśnie! Takich optymistycznych historii powinno się nagłaśniać jak najwięcej. Tego nam wszystkim trzeba- wiary w drugiego człowieka :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow, to rzeczywiście jedna z najbardziej pozytywnych historii, jaką ostatnio udało mi się przeczytać... Dobrze wiedzieć, że istnieją jeszcze ludzie o dobrych sercach.
    Co do rysunku - nie przeczę, tak się zapamiętałam w rysowaniu, że paznokcie zyskały ciemny odcień... Trochę mnie poniosło :-D

    Pozdrowienia Serdeczne! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo takie optymistyczne nie rzucają się w oczy.

      To nawet nie tyle kwestia koloru, co układu, palce jakieś takie drapieżne, ale to nawet daje do myślenia:-)

      Usuń
  29. Wzruszająca historia. Oby takiego człowieczeństwa było jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń
  30. W trudnych czasach zapotrzebowanie na takie historie rośnie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak, a może szczególnie w takich czasach?

      Usuń
  31. Tak wzruszające... Może jeszcze miasto/państwo pomoże im jakieś przyzwoite miejsce zamieszkania odszukać/dać - wtedy będzie jeszcze bardziej wzruszająco. Dobro wraca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę śledzić, może cos napiszą?

      Usuń
    2. Dokładnie.
      Byłby to wymarzony ciąg dalszy tej pięknej historii.
      Dzięki, Jotko, za podzielenie się.

      Usuń
    3. Zobaczymy, skoro już teraz tyle osób się zaangażowało ...

      Usuń
  32. JOTKO, znasz powiedzenie, że kiedy przygarniesz psa, to choć całego świata nie zmienisz, ale cały świat dla tego psiaka się zmieni 🌝 anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jedno życie, warto ratować, a przy okazji stawać się lepszym...

      Usuń
  33. Rzadko czyta się o miłosierdziu i ludzkich relacjach w dobie nienawiści i braku szacunku do siebie. Czasem wydaje mi się, że najzdrowsze to mamy serca, bo nieużywane.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jednak nadzieję, że nie jest z tym tak źle i jakoś przetrwamy, nie zagryzając się nawzajem...

      Usuń
  34. Wzruszylam sie. Kocham zwierzeta. Sa dobre i wdzieczne, godne zaufania. Niesamowite jak potrafia kochac czkowieka. Bezinteresownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, Kasiu - bezinteresownie i wierne są niesamowicie:-)

      Usuń