sobota, 5 lutego 2022

Poznajcie Maksa

 


Te oczy mówią wszystko. Maks został znaleziony w lesie. Jakiś ******** przywiązał go do drzewa i skazał na śmierć. 
Na szczęście, siostra mojej bratowej jechała rowerem ze szkoły  (uczy na wsi) i usłyszała pieska w lesie. Zabrała go do koszyka i przywiozła do domu.

Od tej pory są razem, a Maks jest ulubieńcem całej rodziny. Uwielbia spacery na długich dystansach, w parku skacze na drzewa, jakby chciał dorównać wiewiórkom.
Jest bardzo łagodny, nie słyszałam, by szczekał, kładzie się zawsze w pobliżu człowieka.
Tęskni bardzo za swoją panią, ale na szczęście zawsze jest ktoś, kto chętnie go gości.
Gdy widujemy się na spotkaniach rodzinnych, a Maks leży na kolanach swej opiekunki, to łapki kładzie na kolanach osoby siedzącej obok, jakby chciał powiedzieć: ciebie tez lubię, śmiało pogłaszcz mnie!

Gdy pandemia ogarnęła świat, opiekunka Maksa nie martwiła się o siebie, tylko pytała, czy w razie gdy trafi do szpitala, zaopiekujemy się psem?
Oczywiście, nie zastanawialiśmy się ani sekundy. Nie było na razie takiej potrzeby i dobrze, bo Maks nie lubi rozstawać się ze swoja panią.

Maks miał szczęście, ale ile takich piesków spotkał gorszy los?



97 komentarzy:

  1. Nie tylko lipiec i sierpień są złym czasem dla psów. Równie złym okresem jest okres miedzyświąteczny w grudniu. Wtedy niechciane prezenty wyrzuca się na skraju wsi, pod lasem, mysląc, że nikt nie zauważy. Okrucieństwo ludzkie wobec zwierząt oburza mnie i budzi gniew jeszcze większy niż okrucieństwo wobec innych ludzi. Zwierzeta są zupełnie bezbronne a przy tym tak ufne, tak potrzebujące opieki i zrozumienia.I choć jestem bardzo łagodną i wybaczającą osobą, to ja bym takich łajdaków, co robią im krzywdę powiesiła na tym samym drzewie, do którego przywiązali psa. Żeby poczuli jak to jest. I to samo zrobiłabym z kłusownikami, którzy na powolną śmierć w mękach skazują zwierzęta leśne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w zupełności, zrobiłabym tak samo i jeszcze solą posypała, by bardziej bolało!

      Usuń
    2. Z każdym słowem Olgi się zgadzam, a Jotce pomogłabym sypać solą!!!

      Usuń
    3. Słodka zemsta, ale zasłużył jeden z drugim!

      Usuń
  2. Cudowny psiak, cudowna Opiekunka. A tego S****** właściwie nazwałaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwać od najgorszych to mało, żeby tak złapać i odpowiednio ukarać!

      Usuń
  3. Ludzka podłość nie zna granic. Dobrze że Maks znalazł dobrą duszę, która go uratowała. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maks odpłaca teraz z nawiązką, jest ulubieńcem całej rodziny:-)

      Usuń
  4. Myślałam kiedyś o nagraniu filmu jak nagi człowiek jest przywiązywany do drzewa i wyje. A samochodem odjeżdża pies.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, powinnaś ten film zrobić!
      Tatiana

      Usuń
    2. Co tam film, złapać jednego z drugim i zrobić im to, co oni zwierzętom uczynili.

      Usuń
  5. Czasem ludzie są bardzo okrutni. Dobrze, że Maks znalazł nowy dom. Zdrowia dla wszystkich. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miał szczęście, a ile psów czy saren nie ma?

      Usuń
  6. Nasz Darek też był przywiązany do drzewa, tylko że on w małym parku w środku miasta. Zabrała go do domu moja, nastoletnia wtedy bratanica, a potem PoDarowany został mojej mamie. Był to niedorosły jeszcze psiak, malutki ale niezwykle charakterny.
    Za to oceanem miłości był Morus, którego wzięliśmy ze schroniska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem, co z tym przywiązywaniem czy topieniem , oddałby dziad do schroniska chociaż!
      Podobno psy ze schroniska są najwierniejsze...

      Usuń
    2. Ze schroniskiem są ceregiele. No i taki oddający musiałby się tłumaczyć, jeszcze by się zawstydził? A może i płacić by kazali? Chyba za łatwo sie tym różnym ludziskom zwierzęta trafiają, że potem sie ich pozbywają bezwstydnie i haniebnie. No ale przecież kastracja, sterylizacja to w Polsce zamach na płodność, temat śliski, wręcz tabu. Lepiej puszczać psy i koty luzem, a potem topić, porzucać w kartonach, kłopot z głowy. Takie odwieczne "chłop (baba) żywemu nie przepuści". Jakie to przykre...

      Usuń
    3. Bardzo przykre! ja znalazłam kiedyś przy dużym mrozie szczeniaka porzuconego na klatce schodowej, tylko w szmatkę owiniętego. Zaniosłam po ogrzaniu i nakarmieniu do schroniska właśnie, bo mieliśmy już psa, a mieszkanie malutkie było. Musiałam tłumaczyć, to prawda, adres zostawiłam, jakby co.

      Usuń
  7. Wielka szkoda ze ludziom porzucajacym nie mozna zrobic podobnie......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo takie mamy kulawe prawo, jakoś politycy się nie kwapią, by to zmienić...

      Usuń
  8. Śliczny. Bardzo podobny do mojej Luki:) Też przecież znalezionej w lesie.
    Porzucenie zwierzęcia, kota czy psa, jest karygodne, ale przywiązanie go do drzewa, to wyrok śmierci. Kara za coś takiego powinna być straszna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinna, to samo za topienie kotów, kłusownictwo itp.

      Usuń
  9. znasz mnie chyba na tyle, że nie muszę detalicznie komentować...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama kilka miesięcy temu przygarnęłam takiego porzuconego psiaka... to już ósmy pies w moim życiu , który w ten sposób do mnie trafił . Nie chce mi się nawet komentować Takich nieludzkich zachowań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, tu nasze komentarze wiele nie zdziałają, trzeba by za przepisy się zabrać, choć nie wiem czy to wszystkich wystraszy!

      Usuń
  11. Trzeba być …człowiekiem, żeby przywiązać niewinne stworzenie i zostawić sobie samemu…na szczęście są wśród nas i dobrzy ludzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jak po czymś takim można spokojnie spać...

      Usuń
  12. Jotko, gdy czytam o wyrzucaniu psów lub, co gorsza, przywiązywaniu w lesie do drzew, to nóż mi się w kieszenie otwiera.
    W to Twoje wykropkowane miejsce wstawiłabym rzeczownik "swołocz", choć i tak jest to najdelikatniejsze z określeń.
    Mam przyjaciółkę, która zbiera wszystkie wyrzucone psy i koty, a one odwdzięczają się jej miłością.
    Serdeczności dla Ciebie i Siostry Twojej Bratowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu właścicielki Maksa, piesek ma u niej jak w psim niebie:-)

      Usuń
  13. Do ludzi, którzy wyrzucają i porzucają zwierzęta, powinno sie obligatoryjnie strzelać. Pierwsza zgłosiłabym się na strzelca wyborowego!

    OdpowiedzUsuń
  14. Smutna ta historia Maksia ale i piękna bo ze szczęśliwym zakończeniem. Sam Maksiu przeuroczy a to spojrzenie mówi wszystko, nie można nie kochać tego czarnulka. Nie jestem w stanie pojąć jak można porzucić zwierzaka, zostawić go gdzieś na pastwę losu po czym wrócić do domu i spać spokojnie tak jak by nic się nie stało. Od razu mi się przypomniała historia Zielonej Piranii, teraz Ciekawa Świata, bo też sobie znalazła pieska na spacerze, nawet w takim samym co Maksiu kolorze. Początek roku to też ciężki okres dla zwierząt bo wtedy się okazuje że pies to jednak nie był aż takim wymarzonym prezentem, trzeba wychodzić na spacery albo sprzątać nieczystości bo, o zgrozo, małe szczeniaczki nie sygnalizują że chcą na siku i bywa, że załatwiają się tam gdzie stoją. I czasem wymiotują. I w dodatku weterynarz nie jest darmowy i te wszystkie szczepienia i odrobaczenia kosztują. I jeszcze taki psi maluch gryzie buty i gazety, i trzeba się z nim bawić bo się nudzi...Powiem Ci, ze ja z natury jestem w miarę spokojna ale jak słyszę np. o porzuconych psach to zaciskam pięści...Pogłaskaj i przytul Maksia w moim imieniu przy najbliższej okazji, jego Cudowną Panią też ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maksia zawsze przytulam, on po kolei każdego obdarza uczuciem, jest tak słodki, że nawet miłośnicy kotów go kochają:-)
      Znajomi kupili psa dzieciom na gwiazdkę, a wiem, że często wyjeżdżają za granicę...ich pies więc będzie przechodni.

      Usuń
  15. Pies to wierny przyjaciel, ale i poważne obowiązki. Zanim ktoś zdecyduje się na posiadanie psa, powinien przede wszystkim zastanowić się, czy im podoła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego na razie nie mam psa, siedziałby w domu sam całymi dniami:-(

      Usuń
    2. A ja mieć już nie będę. Sama potrzebują pomocy, więc trudno narażać jeszcze inną istotę na dyskomfort, choć oczywiście fajnie by było czuć coś żywego obok. Tyle, że to nie jest "coś"...

      Usuń
    3. U mnie może przypadek zadecyduje, ale miałam już psy i inne małe zwierzaki i wiem co to za odpowiedzialność!

      Usuń
  16. Może gdyby tacy pseudo opiekunowie byli porządnie karani za takie czyny, to na początku zastanowiliby się czy chcą psa...

    OdpowiedzUsuń
  17. Pies, jego "posiadanie" to jest obowiązek dbania, to nie jest jakaś tam "Barbie" do chwilowej zabawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wszyscy to rozumieją, kupując dzieciom żywe zabawki...

      Usuń
  18. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy zostawiają zwierzęta w lesie, czy ogólnie gdziekolwiek. Jak złym trzeba być, żeby zrobić coś takiego. Brawa, że ten piesek trafił do razu do domu, a nie na przykład do schroniska. To też jest duża decyzja i odpowiedzialność, żeby przygarnąć takie zwierze od razu do siebie. Jestem wręcz wzruszona!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miał chyba szczęście, bo gdyby bohaterka opowieści jechała autem, to pewnie by go nie usłyszała...

      Usuń
  19. Już wreszcie sądy zajęły się karaniem tych zwyrodnialców. Ale to tylko kropla w morzu. Te sk.....syny są cwane i nie dają się złapać na gorącym uczynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie jak piraci drogowi, tylko zwykły obywatel, gdy przekroczy o 10km od razu policja wyjeżdża zza krzaka...

      Usuń
  20. Spojrzenie ma takie samo jak moja Szilka, też przecież przygarnięta. Na szczęście nie była przywiązana do drzewa. Takiemu s.. owi co robi krzywdę niewinnym, bezbronnym istotom ... niech się przytrafi to, na co zasłużył!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, co ten człowiek sobie myślał i że zasnąć mógł?

      Usuń
  21. Wobec ludzi znęcających się nad zwierzętami stosowałabym "Kodeks Hammurabiego".

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj, Jotko.

    Spod stołu właśnie zerka na mnie rude stworzonko. Jak pewnie pamiętasz, też odcięte parę lat temu od drzewa. Nigdy nie zrozumiem, czemu tacy oprawcy wywożą psy do lasu i przywiązują, nie dając zwierzętom nawet minimalnej szansy na przeżycie. Wystarczyłoby psiołka wyrzucić na miejski trawnik, ktoś na pewno natknąłby się na niego i zrobił, co trzeba...
    To już nawet nie brak serca, ale brak mózgu...

    A Maks wygląda mi na radosnego filozofa:) I dobrze. Należy mu się trochę szczęścia za wredne przeżycia.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez nie rozumiem, ale to widocznie nie na nasze głowy...
      Maksa nie można nie kochać!

      Usuń
  23. Byłam kiedyś swiadkiem jak z bardzo eleganckiego samochodu właściciele wyrzucili psa..... I pojechali sobie...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja jeszcze nigdy nie widziałam takiej sytuacji, gdy ktoś wyrzuca psa. Ale poznałam ludzi, którym dwa urocze pieski nie pasowały do nowego życia w mieście i zostawili je nam, sprzedając dom na wsi razem z pieskami. Do tej pory nie mogę zrozumieć ich postępowania i... nigdy tego nie zrozumiem.
    Widać, że niektórzy ludzie są potworami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie według nich, pieski ze wsi nie nadawały się do miasta...

      Usuń
  25. Jak słyszę takie historie, to ma ochotę takie gnidy przywiązać na odludziu i niech siedzą, czekają na litość. To już nie można "podrzucić " w pobliże schroniska, żeby była szansa znalezienia. Ja to zawsze znajduje bezdomne koty, kiedyś poszłam po kukurydzę a wróciłam z piątką drobiazgu, co było zrobić. Szukałam domów. A ile takich umiera:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę nawet nie myśleć, z drugiej strony obserwuję, na szczęście dbanie o koty na osiedlu. Lepiej by koty zamieszkiwały piwnice, niż szczury.

      Usuń
  26. Ależ ludzie potrafią być okrutni... Co za szczęście, że Maksowi się udało..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeznaczenie, bo mogła znajoma w tym dniu być gdzie indziej...

      Usuń
  27. psy uwielbiają ciepło i bliskość. Tym, którzy się tego pozbawiają, zabraknie czyjegoś ciepła, czyjejś bliskości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można unikać, z różnych powodów, ale żeby wyrzucać?

      Usuń
  28. Ludzi nauczyć rozumu może tylko prawo i sankcje. Wysokie opłaty za pieska, bo to nie zabawka. Po wtóre czipy obowiązkowe i rejestracja ze zdjęciem, by znajdę można było przypisać danej osobie i wreszcie wysokie kary, jeśli udowodni się przestępstwo.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne pomysły, powinnaś zostać ustawodawcą, Ultro!
      Jednak jak znam życie albo raczej naszych rodaków, uznaliby to za ingerowanie w ich życie prywatne...

      Usuń
  29. To jest przerażające jak ludzie traktują zwierzęta, aż brak słów żeby opisać jacy oni są okrutni.
    Dobrze, że są też ludzie którzy ratują takie biedne istotki i dają im o wiele lepsze życie, ciepłe mieszkanie, miłość i troscza się o nich.
    Piesek jest uroczy.

    OdpowiedzUsuń
  30. Pies miał szczęście i opiekunka też,dobrze że się odnaleźli. Nie rozumiem takiego zachowania ludzi, cywilizowanych ponoć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem, im więcej nowoczesności i bogactwa, tym mniej serca...

      Usuń
  31. Podjęłaś mój temat, ale także żony i córki. Jak już się ma jakieś zwierzątko u siebie, to staje się ono domownikiem, a już przygarnięte - tym bardziej. Zresztą takie psy czy koty odwzajemniają naszą przyjaźń, troskę i opiekę, bardziej niż niektórzy ludzie..., a ci bywają przecież tacy jak na tym ostatnim zdjęciu, umykający przed pozostawionym za drzwiami auta zwierzęciem. Zwierzę nie zrobiłoby tego swemu panu nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, pies gdy pokocha, to miłością bezgraniczną i do końca...

      Usuń
  32. Kiedy nie było "monitoringów" psy były często zostawiane na stacjach paliw, napatrzyłam się tego "po kokardy"...Musiałabym wklepać wiele gwiazdek, żebym opisać moje odczucia...;o)
    Strategię "covidową" opracowywał chyba każdy posiadacz czworonoga...;o)
    Ale jak ograniczono "poruszanie się" miałam kilka "interesujących" propozycji "użyczenia" psa...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, pamiętam, sama chciałam pożyczyć psa od sąsiadki;-)

      Usuń
  33. Biedne zwierzaki! Szczęśliwe, którym uda się zyskać opiekuna z prawdziwego zdarzenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, smutny los czeka wiele zwierząt, niestety.

      Usuń
  34. Ludzie bywają okrutni. Na szczęście jest też garstka osób z sercem i ta historia jest tego przykładem.

    OdpowiedzUsuń
  35. Dobrze, że Maks znalazł kochający dom. Nie wiem, jak można porzucić zwierzaka, i to w taki sposób...
    Sąsiad moich rodziców kiedyś gdzieś wywiózł swojego - ten po kilku dniach wrócił. Chyba go nie zadowalał, bo nierasowy. :/ Chyba lepsze relacje miał z sąsiadami niż z własnym opiekunem. Ale o tym człowieku generalnie nie mam dobrego zdania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To całe szczęście, że wywiózł, a nie co gorszego...ale mógł znaleźć dla psa inny dom.

      Usuń
  36. To wielkie szczęście, że Maksia znalazł dobry człowiek ❤️ Ja mam 4 psy, 3 z nich to psy, które w moim domu odnalazły swój dom, które zaufały ponownie człowiekowi, mimo wszystko. Bardzo dobrze wiem w jakiej kaźni przychodzi psom i innym zwierzakom, żyć za sprawa człowieka. Pieniądz sprawia, że istoty żywe stają się maszynkami do robienia pieniędzy, rzeczami, które całe życie są eksploatowane do granic możliwości przez człowieka w imię miłosierdzia pojmowanego inaczej! Często jest wstyd być człowiekiem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszę czasami o hodowlach, gdzie psy cierpią w strasznych warunkach, okropne!

      Usuń
    2. Takie psy do mnie trafiają :(

      Usuń
  37. Naprawdę nie rozumiem ludzi którzy pozbywają się w ten sposób psów w domu. Wiem, ze sytuacje czasem bywają różne, ale jeśli już wzięliśmy odpowiedzialność przygarniając psa, powinniśmy zadbać o to by znalazł zastępczy dom.
    Siostra Twojej bratowej to naprawdę wspaniała kobieta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, a oboje z Maksem dają sobie wiele miłości:-)

      Usuń
  38. Maks wygląda jak brat bliźniak mojego Fadika, bardzo podobny. Nie potrafię sobie wyobrazić, co ma w głowie (albo czego nie ma) potwór, który jest zdolny do potraktowania żywego stworzenia w taki sposób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez nie wiem, pewnie podobnie potraktowałby człowieka!

      Usuń
  39. Boże, serce się kraje na los takich psiaków!
    Aż ciężko uwierzyć, że człowiek - istota rozumna, obdarzona życiem duchowym, empatią, uczuciami - jest zdolna do takiej podłości. :(
    A Maksio cudowny - szczęście w nieszczęściu miał ten psiak.
    Ma wspaniałą panią, nie dziw, że jej pilnuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy chętnie się Maksem opiekują, to cudowny pies!

      Usuń
  40. Maks mial szczescie ze w koncu trafil na dobra pania. Oby tego dziada co go porzucil w taki okropny sposob. Jeszcze gdyby go zawiozl do schroniska to zupelnie inaczej. Trzeba byc bestia bez duszy zeby tak postepowac ze zwierzeciem. Az mi sie plakac chce.

    OdpowiedzUsuń
  41. Jak można być takim potworem?! Aż się wszystko we mnie burzy. Całe szczęście, że Maks znalazł dom i dobrych ludzi. Ściskam Was bardzo mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie wszystkie zwierzęta mają podobne szczęście:-(

      Usuń
  42. Boże...Na to słów brak...
    Dobrze ze sa jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No brak, sama chętnie przywiązałabym właściciela psa do drzewa...

      Usuń
  43. Ludzie ludziom i zwierzętom zgotowali ten los...
    Pozdrawiam Jotko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie inaczej, nie świadczy to najlepiej o nas wszystkich.

      Usuń
  44. Proszę kajać się we własnym imieniu a nie w moim. Będzie uczciwie.

    OdpowiedzUsuń