sobota, 24 marca 2018

Patrzeć na kogoś wilkiem...

Myślałam, że znam wszystkie frazeologizmy lub ich większość, ale zgodnie z porzekadłem, że człowiek uczy się przez całe życie (i głupi umiera) studiowałam ostatnio słownik frazeologiczny.
Już dawno odkryłam, że studiowanie słowników może być bardzo zajmującym zajęciem.
Okazało się, że niektóre wyrażenia uległy zapomnieniu lub nie znam wcale, może byłam na wagarach, gdy omawiano je w szkole?
A swoja drogą, zauważyłam, jak mało frazeologizmów znają dzieciaki, czyżby w domach nie posługiwano się takimi wyrażeniami? Moje babcie co rusz ich używały, na każdą okoliczność miały odpowiednie zdanie. Ileż to razy słyszałam, że diabeł coś nakrył ogonem, że wujek ma węża w kieszeni, że dziadkowi słoń nadepnął na ucho.
Gdy oglądałam kolejne odcinki turnieju Jeden z dziesięciu zauważyłam, że młodzi ludzie, tak do 30-ki mało znają przysłów i porzekadeł, może dlatego właśnie, że niewiele się ich w domach używa? Tradycje ludowe odchodzą do lamusa?

Jeśli macie ochotę, zapisałam kilka przykładów raczej nieczęsto używanych:
1. oprzeć sprawę o bufet - załatwiać interesy przy kielichu
2. odwiedzić podkasaną muzę - obejrzeć lekki spektakl teatralny, rewiowy
3. wziąć dupę w troki- ulotnić się niespodziewanie, niech inni się martwią
4. choroba dyplomatyczna - symulowanie choroby w celu uniknięcia pracy
5. na fidiaszowa miarę - mówimy tak o kimś niepospolitym, wyrastającym ponad przeciętność
6. przedstawić szeleszczący argument - po prostu wręczyć łapówkę
7. mieć argusowe oczy - wzrok czujny, przed którym nic się nie ukryje...
8. martwa litera - ustawa, zarządzenie przez nikogo nie respektowane
9. jak wisieć to za obie nogi - robić coś z pełnym zaangażowaniem
10. być jak ciepłe kluchy - być mało zaradnym, powolnym, niezorganizowanym.

Będę wdzięczna za Wasze przykłady, może pamiętacie coś ciekawego, czego próżno szukać w słownikach?
Czasem w różnych regionach kraju bywają inne wersje tego samego znaczeniowo wyrażenia.

103 komentarze:

  1. najpierw przykład ze środowiska karcianego:
    "grać z odpowiedzialnością" = grać na pieniądze...
    jedziemy dalej:
    "wygląda jak z krzyża zdjęty" = wygląda niezdrowo, w kiepskiej formie...
    "wygląda jak pół kilo gwoździ" = wygląda nieelegancko, przeważnie niedomyty, nieogolony...
    "pan jest zmęczony" = tak czasem barmani odmawiają podania drinka gościom, którzy ich zdaniem za dużo wypili...
    "myć się jak kot łapą" = myć się byle jak, pobieżnie...
    /wyjątkowo krzywdzące koty powiedzonko/...
    "umarł w butach" = coś się skończyło nieodwołalnym niepowodzeniem...
    "krakowskim targiem" = szybko, wręcz pospiesznie zawarty kompromis...
    "tu ściany maja uszy" - ostrzeżenie przed wścibskimi sąsiadami lub domownikami...
    skoro o uszach, to:
    "dorobić piździe uszy" = zrobić coś nadmiarowego, niepotrzebnego, co w efekcie psuje całe przedsięwzięcie...
    może tyle na razie, tymczasem na koniec:
    "wyjść (na czymś) jak Zabłocki na mydle" = osiągnąć wysoce niekorzystny wynik jakiegoś działania wbrew optymistycznym przewidywaniom...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze "szewskim targiem", ale nie wiem dlaczego...
      Przedostatniego nie znałam, dzięki:-)

      Usuń
    2. mój Dziadek, szewc zresztą, mimo stałego cennika, czasem był skłonny do negocjacji... ale na pewno nie klął "jak szewc"... był człekiem łagodnym, wyluzowanym, nie nerwowym, pozytywnie nastawionym do świata i jedyny hardkor w jego wykonaniu, który słyszałem ze trzy razy w swoim życiu to było "psiakrew"...

      Usuń
    3. Teraz jasne...a może gdy szewc się w palec walnie, to mu się wymsknie to i owo?

      Usuń
  2. "Wyjść po angielsku" czyli nie zauważonym i takie z dnia dzisiejszego "Być w czarnej dupie" - sorry za niecenzuralne stwiedzenie, ale jak sie spojrzy na moją aktywność na blogu albo raczej jej brak, to od razu wiadomo gdzie jestem. Ale nic to, idzie wiosna 🌷🌷🌷 i tego się trzymajmy. Pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla odmiany ja słyszałam "dupa blada" dla określenia sytuacji bez wyjścia:-)

      Usuń
  3. O matko jak na tę chwile to nie przypomnę, ale później to przyjdą do mnie odpowiedzi :-)))
    O np Czarno to widzę ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, jest jeszcze czarna rozpacz i czarny humor:-)

      Usuń
  4. Gdy byłam dzieckiem to zawsze słyszałam, że "przysłowia są mądrością narodu". A potem ten "mądry naród" zmądrzał i zaczął twierdzić, że ta narodowa mądrość to tylko jest pozorna i że wszelakie przysłowia wcale nie świadczą o mądrości narodu, bo niewiele w nich mądrości. Pamiętam że był taki okres, gdy wręcz wyśmiewano osoby posługujące się przy różnych okazjach takimi przysłowiami.
    Ponieważ pomału staję się "człowiekiem starej daty" dość często posługuje się w życiu codziennym takimi różnymi porzekadłami.
    Uważam,że wiele z nich jest świetnych i wielce obrazowych.
    Choćby takie- "na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok".
    To świetne porzekadło, bo wiadomo, że baran skacze bardziej w górę niż w dal i te skoki są krótkie a od przesilenia zimowego do Nowego Roku wprawdzie dnia przybywa, ale wciąż jeszcze niewiele.
    Jak mówi p. prof. Bralczyk język żyje i zmienia się, ale warto znać i używać również starszych form językowych.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie wyśmiewane były regionalizmy i gwary, a szkoda, bo dziś wiele z nich przepadło pewnie.

      Usuń
  5. Asiu super post i odkurzyłaś zapomniane, bo masz racje i to całkowitą, nie używa się, a tak często słyszałam i używałam. Przypomniałaś mi babcię, bo używała ,brać dupę w troki,, to często używali w Wielkopolsce i wielu innych. Nie mogę sobie nic przypomnieć, jak powróci pamięć to wrócę i zapiszę u Ciebie, buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "brać dupę w troki" kiedyś miało znaczenie wręcz dosłowne, bo gdy ktoś się gdzieś wybierał, bynajmniej nie na chwilę i nie obok, to dopinał i zawiązywał różne detale garderoby, włącznie z tą niewymowną, która wtedy nie miała gumki, tylko jakieś sznurki, tasiemki, czyli rzeczone "troki"...

      Usuń
    2. Co często widać na westernach:-) można także było brać nogi za pas...lub uciekać, gdzie pieprz rośnie:-)

      Usuń
  6. To dziwne, bo u nas kilka z wymienionych przez Ciebie powiedzeń funkcjonuje i to często. A może to zależy od środowiska?

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam tylko trzecie, ósme i dziesiąte. Na stare lata można sie jeszcze czegos nowego nauczyć :)
    Nic sobie nie mogę przypomnieć, chyba wyciągnę słownik frazeologiczny (zdaje się, że zabrałam go ze sobą) i postudiuję tak jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz wzięłam sie za słownik wyrazów trudnych i kłopotliwych, zobaczymy, co z tego wyjdzie...

      Usuń
  8. U mnie podobnie , jak u Frau Be - właściwie wszystkie te, które wskazałaś, sa bardzo znane. Iwszystkie, które mi przychodza na myśl, wydaja mi sie ogólnie znane - ale czytanie słowników jest ciekawe, to fakt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam schować do szafy słownik przekleństw i wulgaryzmów, bo dopiero czytelnicy mieli używanie...

      Usuń
  9. Większość przytoczonych porzekadeł znam. "Podkasana muza" to żartobliwe określenie na operetkę w przeciwieństwie do bardzo poważnej opery. Być może teraz wchodzą w ten zakres musicale. Żartobliwy spektakl teatralny był zazwyczaj określany farsą lub po prostu komedią. A co do ciekawych porzekadeł to nasuwa mi się "Żyć na kocią łapę" lub "na bilet tramwajowy" - to określenie konkubinatu, "wypalić z grubej rury" - odnieść się do czegoś obcesowo, na granicy obrazy, "cisza jak makiem zasiał" - może dlatego, że kiedyś uspokajano na wsiach płaczące dzieci wywarem z makowiny, którym nasączano szmatkę i dawano do ssania (brrr) no i "palić za sobą mosty", czyli odciąć się od czegoś i już nigdy do tego nie wracać. Tyle mi na razie przyszło do głowy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, i jeszcze "drzeć z kimś koty", czyli wiecznie się z kimś kłócić, sprzeczać, nie zgadzać i nie lubić się wzajemnie. Przyznam, że nie mam pojęcia, dlaczego akurat koty ;-)

      Usuń
    2. Są koty, są i psy: psia pogoda, psim swędem, wierny jak pies, należny jak psu zupa, nie dla psa kiełbasa :-)...

      Usuń
  10. Przejrzałam dotychczasowe przykłady, żeby się nie powtórzyć. Mam nadzieję, że dokładnie. Większość z nich znam, a co poniektóre wydają mi się znacznie młodsze od innych :)
    To fakt, że młodzi nie znają przysłów i porzekadeł, nawet spikerzy. Jeden poleciał z "kwitkiem do kożucha" (chyba źle odczytał z telepromptera), a drugiemu "podwinęła się noga".

    Mam dwa ulubione powiedzonka teściowej: "udawać łabędzia" i "nie urodzi wrona sokoła".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udawać łabędzia nie znam, a to drugie znam w innej wersji: kto wróblem wyleciał, orłem nie powróci...

      Usuń
    2. To nie to samo. Moje było przeznaczone dla synowych :)

      Usuń
    3. No fakt, pasuje jak ulał:-)

      Usuń
  11. O popatrz, to mnie zadziwiłaś. Znałam tylko "wziąć dupę w troki". U mnie bardzo często się tego używało. Coraz rzadziej jednak słyszę te mądrości starszego pokolenia, rymowanki czy powiedzonka. Idzie to w zapomnienie i niedługo to się zacznie hasztagami opowiadać... Taka mnie naszła smutna refleksja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko się teraz zmienia, nie wszystko na lepsze...

      Usuń
  12. Tylko jeden z wymienionych znałam. Hmm, ale faktycznie uważam, że coraz mniej się ich używa, mało się słyszy, jedynie w szkole się tym zajmujemy. Wiadomo, że i w domu się czasem usłyszy, ale dzisiaj to raczej słownictwo zmierza w kierunku skrótowców i w ogóle języka internetowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, a przecież taki bogaty mamy język:-)

      Usuń
  13. W tej chwili nic nie przychodzi mi do głowy,może przez to ,że pora raczej już dobrze nie wpływa na tak zwane szare komórki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja głowa to dziś w ogóle niemrawa, to chyba na zmianę pogody...

      Usuń
  14. Większości nie znałam, troszkę się uśmiałam. Zaglądaj Jolu do słownika i racz nas podobnymi postami. Człowiek uczy się całe życie i głupi umiera. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do słowników zaglądam chętnie, ale słownik przekleństw i wulgaryzmów chyba pominę...

      Usuń
    2. Jest bardzo ciekawy!
      Ten wulgaryzmów, też można się
      sporo dowiedzieć. :)

      Usuń
    3. Oj, można się zdziwić:-)

      Usuń
  15. Ciekawe propozycje podajesz. Na razie nic nie przychodzi mi do głowy z podobnych połączeń słownych.

    To wychodzi na to, że tak naprawdę jeszcze nie widziałem wszystkiego jeśli o ceremoniał pogrzebowy chodzi. A są jeszcze regionalne obrzędy, podobnie jak w innych sprawach dnia codziennego.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie byłam jeszcze na pogrzebie świeckim, a chciałabym zobaczyć...

      Usuń
  16. Ktoś mi kiedyś powiedział, że jestem jedyną osobą jaką zna, która sypie takimi powiedzonkami jak z rękawa i nawet to pasuje ;) nie wiem dlaczego, myślę, że to podobnie jak z gwarą, kwestia czy to funkcjonuje w mowie potocznej w danym środowisku czy nie. Co do młodych osób to teraz częściej rzuca się cytatami z filmów, a to faktycznie niedługo stanie się archaizmem. No nie mów że dupy w troki nie znałaś? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałam, że nieczęsto się używa... pewnie, że znałam :-)

      Usuń
  17. Ja mogę kilka przytoczyć rynsztokowych wyrażeń, których pewnie w tym słowniku nie ma. :) Miejsce jednych zajmują nowe.

    Określenie jakiegoś głupiego pomysłu:
    "To żeś walnął - jak łysy grzebieniem o kant łysiny."

    Na podekscytowanie czymś:
    "Podniecasz się jak mrówka w rui."
    Albo "przeżywasz jak mrówka okres."

    Sytuacja bez wyjścia.
    "Jakby się nie odwracał, dupa z tyłu".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedostatniego nie znałam.
      Drugie znam trochę inaczej - to żeś walnął, jak łysy o beton.
      O kant dupy potłuc - o czymś co nic nie jest warte...
      I jeszcze - obudzić się z ręką w nocniku.

      Usuń
  18. Te wszystkie powiedzonka, czy przysłowia niestety wychodzą już z użytkowania, natomiast wchodzi gwara internetowo skrótowa :)
    Z tych porzekadeł, które Ty podałaś znałam tylko dwa, natomiast przeczytałam komentarze i większość osób podało te, które i ja znam.
    Natomiast przypomniało mi się jeszcze:
    - pasuje jak wół do karety - czyli, że coś lub ktoś kompletnie nie pasuje do czegoś lub kogoś,
    - urwać się z choinki - palnąć jakąś głupotę,
    - jak grochem o ścianę - mówić do kogoś, a ten nie słucha i robi po swojemu,
    - dostać małpiego rozumu, czyli tzw. głupawki,
    - głodny jak wilk, czyli bardzo głodny,
    - chyba żeś na łeb upadł, czyli powiedzieć coś do kogoś głupiego.

    Póki co tyle mi przyszło do głowy ;)
    Pozdrawiam i miłej niedzieli Ci życzę Asiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysoki jak brzoza a głupi jak koza...to mi się przypomniało.
      Maślane oczy - o zakochanych, nie wylewać za kołnierz - o pijaku, korona Ci z głowy nie spadnie - do niechętnego w pomaganiu.
      Wzajemnie Agnieszko:-)

      Usuń
  19. Witaj Jotko.

    Też znam parę:):
    "robić z gęby cholewę/dupę" - być niesłownym
    "na chudej świni" - jako odzew na czynność, która w danej chwili jest niemożliwa do wykonania i zakazuje się jej (Mogę tam pójść? Kupiłbym to.)
    "luzy jak maksi rajtuzy" - bez stresu
    "siać kąkol" - knuć
    "wysiewać rutę" - być w staropanieństwie
    "zginąć jak ruda mysz" - brak wiary w czyjeś możliwości
    "dostać kociej mordy" - być rozczarowanym
    "na świętego Dygdy" - nigdy
    "cherubinek z mikrogumy" - goguś
    "tańczyć po łacinie" - niezdarnie
    "mieć głowę nie tylko do czapki" - być mądrym, zmyślnym

    Trochę groch z kapustą mi wyszedł, ale na koniec mam prawdziwy rarytas - powiedzenie, które... Zresztą - sama oceń:
    "I świnka gospodynka, gdy mąki pełna skrzynka.":)
    (Nie ma zmiękczenia w słowie "gospodynka:))

    Pozdrawiam:)



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne przykłady, część znam w innej wersji: siać rutę, na świętego Jury-jak w niebie będą dziury, mieć głowę nie od parady.
      Najnowszy , który słyszałam, to:spojrzenie kota ze Shreka.

      No tak, z pełną spiżarnią to żadna sztuka:-)
      Dzięki wielkie:-)

      Usuń
  20. Ja tematycznie o miłości:
    usychać z miłości, a nawet umrzeć z miłości, stara miłość nie rdzewieje; miłość do grobowej deski; miłość do grobowej deski;
    mieć złamane serce;ślepa miłość;stracić głowę z miłości;
    zaszczepić komuś miłość do czegoś; dowód miłości.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniałaś mi - czytać od deski do deski; zamienić się z kimś na rozum :-)
      Ciepełka życzę:-)

      Usuń
  21. Klik dobry:)
    W szkole nauczycielki mawiały: piszesz, jak kura pazurem.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo : ruszasz sie jak mucha w smole...
      Pozdrawiam tulipanowo:-)

      Usuń
    2. Dzisiaj chyba nie wolno tak mówić, bo to narusza dobra osobiste osoby prawnej, w tym wypadku ucznia.

      Usuń
    3. Dzisiaj to nawet nie można uczniowi powiedzieć, że jest leniwy lub że fryzurę ma niestosowną...

      Usuń
  22. "Opóźnienie taktyczne" - kiedy ktoś spóźnia się gdzieś celowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam, spóźnienie, aby zrobić na innych wrażenie, tzw. mocne wejście:-)

      Usuń
  23. Mnie podoba się "Wystroił się jak szczur na otwarcie nowego kanału".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja teściowa mawiała: wystroić się jak stróż w Boże Ciało lub wymalować jak kamienica na przyjazd cesarza:-)

      Usuń
  24. Przyznam szczerze Asiu, że niektórych wyrażeń nie znałam. Fajnie ujęłaś temat. Nic mi teraz do głowy nie przychodzi, ale mam zadanie na to cudne, niedzielne popołudnie:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami warto głowę pomęczyć lub popytać starszych rodu:-)

      Usuń
  25. Bardzo ciekawy temat. :)
    Mam dół intelektualny,
    przychodzi mi na myśl:

    Pieprzyć w bambus czyli opowiadać nieprawdziwe, zmyślone rzeczy w celu oszukania kogoś lub manipulowania kimś.

    Pozdrawiam, dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w programie Tv usłyszałam: zjadać własny ogon...

      Usuń
  26. Też nie byłem na pogrzebie świeckim. Wydaje mi się, że zamiast księdza, mszy itd. jest wspominanie zmarłego, jakaś mowa i tyle.

    Wróciłem po przerwie do edycji zdjęć, można sporo ciekawych rzeczy osiągnąć w takich programach do obróbki grafiki.

    Akurat u Babci czasem na tych zebraniach są ważne rzeczy podawane, potem ciężko odtworzyć całość od administratora.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas na zebraniach zbyt dużo ludzi, najlepiej napisać pismo w konkretnej sprawie.

      Usuń
  27. Zerknąłem do Wikipedii:
    https://pl.wiktionary.org/wiki/Indeks:Polski_-_Zwi%C4%85zki_frazeologiczne
    a tam ... kilka tysięcy związków frazeologicznych!
    Czarna rozpacz! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że sporo? i wciąż powstają nowe, język idzie z duchem czasu...

      Usuń
  28. Zrobić coś po Hahłacku - czyli bez sensu. Wielu frazeologizmów, z poruszonych we wpisie i w komentarzach, nie znałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest piękne, darmowe korepetycje, kochana:-)

      Usuń
  29. Nic mi jakoś nie przychodzi do głowy, ale moja głowa dzisiaj jakaś dziwna jest - pewnie dlatego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie masz dziś do tego głowy...
      Moja wczoraj dziwna była :-(

      Usuń
  30. Super temat;) Przeczytałam wszystkie, też w komentarzach i posmiałam się trochę, większość znam, ale nic nowego do głowy mi nie przychodzi.
    Chociaż... "śmieje się jak głupi do sera", "patrzy jak wół na malowane wrota" "nie wypadł sroce spod ogona"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze dodam : nie kalać własnego gniazda...

      Usuń
  31. "Zniknąć po angielsku" - bez pożegnania wyjść. "Wilk wilkowi człowiekiem" - to z czasów kiedy PiS nie istniało. "Rżnąć głupa" - idiocieć na trzeźwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o zwierzętach jest sporo: jak pies z kotem, jak dwa gołąbki...
      dzięki za przykłady:-)

      Usuń
  32. Jotko, superpost, wiele zwrotów znam, o wielu się dowiedziałam. Tak na szybko mam mętlik w głowie, ale, czy znasz np. coś pasuje jak garbaty do ściany, słuchać czegoś jak świnia grzmotu (z głupią miną, z zaskoczeniem), wyskoczyć z czymś jak Filip z konopii, mieć łeb jak sklep (czyli smykałke do interesów). Jak mi się coś przypomni to wpadnę i dopiszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak świnia grzmotu, to już dawno nie słyszałam, o i słoń w składzie porcelany, wpaść między wrony:-)
      Fajna zabawa, dzięki :-)

      Usuń
  33. Asiu ja także zauważyłam (czasami przy okazji różnych teleturniejów)że rzeczywiście młodzi nie znają takich powiedzeń i czasami "rozbierają" to na czynniki pierwsze wg logiki lub za pomocą innego "klucza". Większość z tych co podajesz znam ,jedynie jedno...."jak wisieć to za obie nogi" zupełnie dla mnie nieznane do tej pory. Skąd Ty bierzesz te takie fajne "tematy"...wiem ,że zaraz odpowiesz ,że z życia.....i już nawet zgadzam się bo to prawda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie z życia, z obserwacji i skojarzeń i z podpowiedzi czytelników:-)

      Usuń
  34. Jotko, nie dziw się, że uczestnicy "Milionerów", będący po kilku fakultetach, nie znają frazeologizmów. Oni przecież nie znają też Biblii, nie czytali Trylogii Sienkiewicza ani Pana Tadeusza.
    Moja mama też na każdą okazję miała jakieś trafne powiedzenie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sposób znać wszystko, ale masz rację, nowe programy ubogie są w klasykę, w podstawy kultury, na których wychowywały się pokolenia...

      Usuń
  35. Świetny post. Nie wiem czy było już napisane "pasuje jak kwiatek do kożucha","nie dla psa kiełbasa", "każda sroka swój gonek chwali",wybierać się jak sójka za morze".Jak mi się coś jeszcze przypomni napiszę.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy przykład na wagę złota, dziękuję pięknie:-)

      Usuń
  36. Nr 2 i nr 7 nie znałam :) a ogólnie myślę, że znam wiele różnych, w tym pewnie jakieś typowo śląskie, ale tak bez okazji sobie nie przypomnę :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Znałam 3 i 10, a reszty nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile nowych rzeczy człowiek dowiaduje się z blogów...

      Usuń
    2. Też zauważyłam, że współczesna młodzież nie zawsze potrafi posługiwać się związkami frazeologicznymi, czy też przysłowiami. Kiedy czasami rzucę którymś z nich na Oratorium, to inni patrzą na mnie, jakbym mówiła przynajmniej po chińsku. Za to dla równowagi używają dziwnych wyrażeń typy "iksde" nad znaczeniem których to ja muszę się zastanawiać. Ale może to zależy od pokolenia i lat, w jakich się żyje? Bo za moich czasów królowały rozmowy twarzą w twarz, a teraz młodzież bardziej skupia się na rozmowach ekran - ekran.

      Usuń
    3. To prawda, teraz funkcjonuje wiele skrótów internetowych, ja z kolei tu jestem ignorantką:-)

      Usuń
  38. "Ciepłe kluchy" i "wziąć dupę w troki" nie są mi obce.
    Czyżby następne sformułowania, które wciąż żyją w moim regionie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że żyją, język jest wtedy bogatszy:-)

      Usuń
  39. U Babci ludzie się nie interesują za bardzo zebraniami, jak jest 20 osób to administrator może uznać to za sukces.

    :) Mam nadzieję, że tak będzie, bowiem nie mam za bardzo ochoty wrócić do swojej starej masy ciała.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bilans musi wyjść na zero, chociaż ruch na świeżym powietrzu tez zaostrza apetyt:-)

      Usuń
  40. Faktycznie dużo jest tych powiedzonek. Nie wiem czy się powtarzam, ale przytoczę trzy:
    -pieprzyć farmazony (mówić bez sensu)
    - wyglądać jak kwit na węgiel (być ubranym biednie, byle jak)
    - wystroić się jak stróż w Boże Ciało (ubrać się przesadnie odświętnie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwitu na węgiel nie znałam, dzięki za przykład:-)

      Usuń
  41. Uwielbiam, po prostu uwielbiam czytać słowniki! Ostatnio był to "Słownik kultury japońskiej".
    Z Twojego zestawu nie znałam tylko dwóch. I jestem zaskoczona, że wielu Twoich czytelników tylko 2 zna. To smutne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli czytajmy słowniki i podobne wydawnictwa :-)

      Usuń
  42. Masz za dużo komentatorów i człowiek nie jest w stanie przeczytać wszystkiego co pod postem :)) Ale kiedy tylko zaczęłam czytać post, od razu pomyślałam o Milionerach. Tam jest jedna reguła - kiedy startuje zawodnik do 35 lat - nie będzie miał pojęcia o potrawach, robótkach ręcznych, Biblii czy ludowych przysłowiach, za to poradzi sobie z pytaniem o muzykę rockową, hasła komputerowe, czy Harry Pottera. I odwrotnie.
    Chociaż przy pytaniu za milion 8 lat temu (o kraj pochodzenia Conana Barbarzyńcy) uczestnik wymiękł. Może po prostu Conan to dla niego już była prehistoria.
    Z twoich powiedzonek znałam połowę. A przykładów są tysiące, np. grać pierwsze skrzypce. Co ciekawe, po niemiecku ten idiom jest żywcem przetłumaczony i ma to samo znaczenie. Ciekawe, kto od kogo skopiował. Najważniejsze, żeby nie "rżnąć głupa" Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny przykład, zapomniałam, a przecież dość często tak mówimy...

      Usuń
  43. Wypruwac sobie żyły, włosy staja dęba, wyjść z siebie, mieć serce na dłoni, bać się własnego cienia, życie brać za bary.

    OdpowiedzUsuń
  44. Jak byłam mniejsza to sporo umiałam tych wyrażeń, ale w chwili obecnej znam ich tylko trochę. Chyba pora powrócić do korzeni i trochę ich sobie poprzypominać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćwiczyć pamięć zawsze warto:-)

      Usuń
    2. Zgadzam się, bo mimo młodego wieku mało co wiem :)

      Usuń
  45. Wziąć dupę w troki- moja babcia tak mówi. Ciepłe kluchy też znane, ale kilka rzeczywiście nowych :)

    OdpowiedzUsuń