poniedziałek, 30 lipca 2018

Wojażowy mix...

Gdybyście mieli wymienić co w podróżach jest fajnego? Ja powiem, że już sama droga jest jakimś doświadczeniem i celem samym w sobie.
W drodze może wiele się wydarzyć, można zawsze zatrzymać się i podziwiać punkty widokowe, jakiś miejscowy drewniany kościółek, poznawać przydrożne knajpki, nie mówiąc o zachowaniach niektórych kierowców....

W podróżowaniu ważne są także małe przyjemności, miłe zaskoczenia oraz rozmowy z napotkanymi ludźmi. Cenne jest doświadczenie, które gromadzimy, a które przydaje się w kolejnych podróżach i w życiu codziennym.
Takie akordeonowe trio spotkaliśmy na rynku w Krakowie, darmowy i cudny koncert, miłe zaskoczenie w letni poranek...
Dobrą kawę można wypić już w wielu miejscach, nawet w najmniejszych miejscowościach, ciacho było lekkie, pyszne i za rozsądną cenę:-)
Nie mniej miłe zaskoczenie w Cieszynie. Wracając od studni trzech braci znaleźliśmy kawiarnię KORNEL I PRZYJACIELE.
Bardzo urokliwe miejsce, kawiarnia, księgarnia i antykwariat w jednym, miejsce spotkań nie tylko turystów, powstałe na cześć Kornela Filipowicza, który po Cieszynie przechadzał się z Wisławą Szymborską. Można tu nie tylko wypić kawę i zjeść dobry deser, ale także poczytać książki jak w salonie u babci, obejrzeć pamiątki po pisarzu i zbiór kolejnych wydań jego dzieł.
A lemoniada arbuzowo-pomarańczowa w upalny dzień smakowała bosko!
Przy drzwiach można było "poczęstować" się zakładką z sentencją, co skwapliwie zrobiłam.
Miłym zaskoczeniem bywają urokliwe zakątki, których nie spodziewamy się, a bardzo wpływają na naszą wyobraźnię - jakiś posąg wśród kwiatów, figurka świętego na górskim szlaku, kapliczka przy drodze, grób żołnierza w lesie czy piękna drewniana rzeźba na skwerze...
Spotkania z różnymi ludźmi to osobny rozdział podróżowania, mogą wzbogacić naszą wiedzę lepiej od przewodników turystycznych, sprzyjają wymianie doświadczeń na temat szlaków i sposobów dotarcia w wiele miejsc, pozwalają poznać ludzkie historie o jakich scenarzystom się nie śniło...
Karczmy i schroniska to na szlakach niezastąpione miejsca na odpoczynek, zasmakowanie miejscowego kolorytu i podreperowanie sił posiłkiem skromnym lub bardziej wyszukanym, w zależności od zasobności portfela. Przekonaliśmy się jednak, że karczmy oferują smaczne i dobre jakościowo posiłki w odróżnieniu od różnych dziwnych lokali.
Wracając z wojaży do domu staramy się zawsze zatrzymać w jakimś ciekawym , nieznanym miejscu, by i droga powrotna nie była bezowocna pod względem wrażeń. W tym roku zatrzymaliśmy się by zwiedzić miejsce pamięci ofiar obozu w Chełmnie, gdzie stracono około 150 tysięcy Żydów, Polaków, Romów oraz więźniów innych narodowości.
Przestało akurat padać, a wracaliśmy w ulewnym deszczu. Miejsce to robi ponure wrażenie, tym bardziej, że z drogi widać tylko nikłą jego część. Niesamowita cisza i namacalny wręcz smutek...

76 komentarzy:

  1. Myślę, że sam etap podróży oderwany od startu i mety jest czymś nierealnym, nawet jeżeli celem podróży jest przesuwanie się z pkt. A do B. Wprawdzie w PRL "Orbis" organizował takie wycieczki, obejmujące nieraz połowę alfabetu (np. podróż po Morzu Śródziemnym), ale to były inne czasy.
    Co mnie zaskakiwało? Oczywiście w tamtych czasach głównie "żarełko". Np. inne lody były w Bułgarii, inne w ZSRR (nawet rybne!), i jeszcze inne na t.zw. "Zachodzie". Oczywiście potrawy z morza i z mięsa, żaby ślimaki na zachodzie, i skwierczące szaszłyki palone żywym ogniem na wschodzie. Byle jakie żarcie na południu (np. zimne we Włoszech), i jeszcze gorsze na północy (Anglia). Inn rodzaj piwa, inne wyposażenie hoteli, itd., itp., I dopiero potem, gdy zaspokoiłem potrzebę jedzenia, spania i picia, zacząłem obserwować otoczenie. To były czasy ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie zaskakuje czasami dobre jedzenie za rozsądną cenę, ale nie wszędzie jeszcze i wysokie mniemanie o sobie właścicieli pensjonatów, na szczęście nie wszystkich.

      Usuń
  2. Bo właśnie takie małe podróżnicze ciekawostki sprawiają najwięcej frajdy.
    Mnie aktualnie przy takiej pogodzie chyba nic by nie było w stanie wzbudzić zainteresowania.No chyba,że kawa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawa wszędzie i o każdej porze, a jeszcze z pysznym dodatkiem?

      Usuń
  3. Ach, podróże! To przygoda, to nowe doświadczenia, nowi ludzie, nowe miejsca. Jest co potem wspominać, co oglądać na zdjęciach, które najlepiej jak dla mnie wywołać, bo na komputerze to mi się nie chce ich oglądać. Nie na darmo się mówi, że podróże kształcą. Tak jest. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdego roku wywołujemy kilka zdjęć, dajemy też synowi. Lubię codziennie patrzeć na bliskich i ulubione miejsca.

      Usuń
  4. Witaj, Jotko.

    To dziwne, jak zmienia się punkt widzenia na drogę w zależności od celu podróży:)
    Kiedy wędruję rekreacyjnie - uwielbiam zatrzymywać się i kontemplować przydrożne atrakcje:)
    Ale podczas wyjazdów służbowych myślę tylko o tym, by jak najszybciej znaleźć się na miejscu:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjazd służbowy to insza inszość, gdy jestem gdzieś służbowo, to jedynie konotuję, co warto zobaczyć, gdy wrócę prywatnie:-)

      Usuń
  5. Od kilku lat gdy jedziemy rozglądam się oczywiście za ciekawymi kapliczkami lub pięknymi widokami. I oczywiście wtedy musimy się zatrzymać.A jak już jesteśmy na miejscu staram się zobaczyć jak najwięcej.Mam ciągle niedosyt,ale mam nadzieję ,że przyjdzie czas gdy będziemy podróżować "na okrągło". A tymczasem bardzo miło mi dowiadywać się i oglądać o miejscach ,które zwiedzacie Wy Asiu.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, gdy Mietek będzie już wolny, zaczniecie nowe podróżnicze życie, czego bardzo wam życzę:-)

      Usuń
  6. To właśnie dlatego raczej nie wybieram wycieczek zorganizowanych, bo za dużo gonienia za punktami wycieczki, za mało rozglądania się i kontaktu z rzeczywistością. A tak to można się rozglądać, zmieniać plany, dać się zaskoczyć. No i czasem znajduje się naprawdę wspaniałe miejsca, których nie ma w przewodniku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjazdów zorganizowanych nie lubię, wolę zobaczyć mniej, ale po swojemu :-)

      Usuń
  7. Bardzo lubię wyjazdy samochodem i to z dwóch względów- lubię prowadzić i mogę wiele km pokonywać "bez popasów" oraz w każdej dogodnej chwili zmienić plan podróży. A co najbardziej lubię w podróży - gdy okaże się na miejscu, że żal opuszczać dane miejsce. Poza tym lubię "włóczęgi samochodowe" typu po kilka dni w każdym miejscu. Ale nad ciepłym morzem to mogę być "do oporu".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podziwiam, bo nawet jako pasażer lubię popas w podróży.
      Zmiana planu to też nie problem, a czasami nawet spontan całkowity:-)

      Usuń
  8. Zdecydowanie w podróżach najważniejsza się sama podróż. Bo cel szybko "przechodzi" ;)
    Zdecydowanie przygody z "drogi do..." należą do moich ulubionych. Spontaniczne zawirowania, niespodziewane ciekawostki czy widoki, no i spotkania, które – czasem odnosi się wrażenie – są nieprzypadkowe.
    O... jakże urokliwa kawiarenka... Bardzo lubię takie zakątki :)
    Mam negatywne odczucia względem rzeźb świętych i kapliczek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeźby i kapliczki bywają niemiłosiernie kiczowate, mnie natomiast fascynuje to, w jakich dziwnych miejscach je spotykamy i powody, dla których zostały postawione i są pielęgnowane...

      Usuń
  9. Kochana!
    Podróżowanie, to moja pasja;)
    W każdym zakątku kraju, świata można znaleźć ciekawą historię lub radować oczy malowniczym widokiem:)
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, byle starczyło sił i środków :-)

      Usuń
  10. Bardzo mnie zaciekawiło miejsce Kornel i przyjaciele, jak będziemy w Cieszynie koniecznie musimy tam zajrzeć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bardzo przytulnie i pysznie. Może wizytówki zostawisz?

      Usuń
  11. Nie podróżuję, ale akurat Cieszyn - uwielbiam! Gdybym miał w przyszłym życiu wybrać inne, niż Olsztyn miasto, byłby to bez wątpienia Cieszyn:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miłe miasteczko, lubimy tam wracać:-)

      Usuń
  12. Wiem, że do pewnego stopnia się powtórzę, ale ufam, że z racji zasłużonego wieku, będzie mi to wybaczone... podziwiam u Ciebie to, że z każdej podróży potrafisz zaprezentować (także w formie graficznej - świetny z Ciebie fotograf!!!) jakąś szczególną cechę obejrzanego miejsca, pewnej sytuacji, itp i, co według mnie bardzo ważne, fotografujesz, że się tak wyrażę, nie widoczki do kalendarzy ściennych, a raczej to, co w sztuce nazywa się "malarstwem rodzajowym", przez co w tych zdjęciach jest więcej życia... zazdroszczę i pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ocena chyba zawyżona, bo i zasługa nie tylko moja, mąż częściej chyba dzierży aparat, ale jeśli zdjęcia dopełniają opis to już dobrze. Dziękuję, Podróżniku:-)

      Usuń
  13. Wydaje mi się, że wszystkie elementy jakie wymieniasz mają znaczenie w czasie podroży. :)

    Ten klimatyzator nie jest taki idealny jak sądziłem, mówi się trudno, zawsze to jest coś.

    Dlatego ta biografia co u siebie napisałem jest ciekawa, bo autor uporządkował jedynie wspomnienia, pewnie coś tam pozmieniał wraz z wypowiadającymi się i to tyle. Bo w niektórych biografiach autor zmienia się w sędziego, który ocenia jakieś etapy życia opisywanej osoby. To może sam czytelnik wywnioskować moim zdaniem.

    :) Ja tam lubię mieszać dźwięki. Dziś słuchałem sporo muzyki elektronicznej.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszać też lubię, urozmaicenie w tym względzie wskazane:-)
      W biografiach sporo zależy od autora, nie każdy pisze zajmująco...

      Usuń
  14. Bardzo lubie podróże, ale niestety w tym roku musze sobie odpuścić ze względu na stan zdrowia Sławka, no ale przyszły rok też będzie miał lato i mam nadzieję, że wtedy nam się uda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, oczywiście że tak, jeszcze wszystko przed Wami!!!

      Usuń
  15. Asiu Ty zawsze masz takie ciekawe posty, a dzisiejszy to delektowałem się czytaniem i podziwianiem twoich zakamarków, takie piękne i ta kawiarnia retro powiązana z antykwariatem i lemoniada , jejku jak ciekawie i te szlaki i ludzie i ukryty święty. Asiu podziwiam i jesteście prawdziwymi podróżnikami. Masz super męża i dobrze,że macie wspólne zainteresowania to jest świetne. Przy okazji kochana chudzinko pięknie wyglądasz:) buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubimy tak spędzać czas od wczesnej wiosny do późnej jesieni.
      Dziękuję, kochana:-) Mąż spod znaku Barana nie jest łatwy w obsłudze, ale dogadujemy się już 34 lata:-)

      Usuń
  16. Byłaś tak blisko nas. Tak bliziutko. Bo parę km od Cieszyna mieszkam. Piękne wspomnienia, piękne podróże. Jak miło zobaczyć wszystko okiem turysty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym wcześniej wiedziała, zaprosiłabym Cię na kawę:-)

      Usuń
  17. Uwielbiam podróże...Na wakacjach, krótkich wyjazdach najbardziej czuję, że żyję. Właśnie z tych wszystkich powodów, o których piszesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to prawda, tyle wrażeń po każdym wojażu, że starcza na jakiś czas!

      Usuń
  18. Ja też właśnie tak lubię podróżować, szczególnie po Polsce. Pięknie to ujęłaś, zgadzam się z Tobą w całości. Za tydzień wyruszam, już nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, życzę szerokich dróg, optymalnych temperatur i życzliwych ludzi w drodze:-)

      Usuń
  19. Podróże, wycieczki w rodzinnym składzie to ważny element mojego życia. Często docieramy do miejsc mało znanych, acz zaskakujących swoim... pięknem, historią, aurą :)!!!

    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny na moim blogu :)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko to prawda i w dodatku zaraz dzieci piękną pasją!

      Usuń
    2. Miało być - zarażasz pasją...coś mi połknęło.

      Usuń
  20. Szkoda, że nie zdradziłaś jaka sentencja Ci przypadła. Nie jestem i nigdy nie byłam globtroterem ale dwóch rzeczy zazdroszczę:rozmów z ludźmi, bo to lubiłam zawsze i smakowitego jedzenia z deserami włącznie. Nachodziłaś się, to teraz poleż i odpoczywaj, bo rok szkolny już za miesiąc. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nadrabiam:
      "Jestem przekonany, że pisarzem nie zostaje się, lecz na przestrzeni wielu lat, gromadząc w sobie materiał wzruszeniowy i doświadczeniowy".
      Poleżeć też lubię, ale po wysiłku, jednak w ruchu lepiej się funkcjonuje, nawet w upały.
      Mam nadzieję, że kartka doszła?

      Usuń
  21. Podróżuję cały rok i największym dobrem na szlaku podróży są ludzie
    Wypoczywaj Jotka ile się da
    Bo nigdy nie wiadomo co spotka nas jutro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię, co mogę...zabrzmiało jak przepowiednia:-)

      Usuń
  22. Podróże, te małe i te duże, cenię za całokształt, najbardziej za kwiczoły i niespodziewane smaczki jakie ze sobą niosą. Straszna ze mnie powsinoga i latawica więc w podróży mogłabym być cały czas:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pisałam to już kilka razy, jednak Jotko bardzo cenię Twój zmysł obserwacji i to jak z każdej chwili, każdego miejsca, każdego spaceru potrafisz wynieść tyle ciekawych spostrzeżeń, opowieści, nie wspominając o zdjęciach. Blogerka i dziennikarka z krwi i kości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, aż się zarumieniłam! Tyle miłych słów naraz?
      Dziękuję, staram się, by było co czytać, nawet mąż żartuje, że na wszystko patrzę pod kątem bloga:-)

      Usuń
  24. Dla mnie w podróżach najciekawsze jest towarzystwo, bez niego nic nie byłoby takie samo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam na dłuższą metę wystarcza własne, ale lubimy poznawać ludzi w drodze, rozmawiać, słuchać ciekawych historii...

      Usuń
  25. Moi dziadkowie A potem i teraz rodzice mieszkają niedaleko Cieszyna A ja dopiero kilka lat temu odkryłam to śliczne miasto, które do tej pory traktowała jedynie jak przejście graniczne i wyjazd gdzieś na południe;)
    A podróże...nawet te najmniejsze okoliczne zawsze potrafią dac ogrom radości wiedzy i doświadczeń;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli też jesteś emocjonalnie związana z tym regionem:-)
      Jest dokładnie tak, jak piszesz!

      Usuń
    2. A przynajmniej rodzinnie związana;)

      Usuń
  26. Każda wycieczka, podróż, wyjazd to nowe doświadczenie, ciekawe przeżycia i otwarcie na świat.
    A Ty wyglądasz jak super laska.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. To trio akordeonowe jest częstym gościem krakowskich uliczek :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Rzadko w ten sposób podróżuję, ale chętnie o cudzych podróżach czytam.Dzięki za interesujący post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także lubię czytać o podróżach innych, to w końcu też nauka:-)

      Usuń
  29. Na pewno - z każdej podróży się coś nowego przywiezie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, i przedmioty i wrażenia:-)
      Dzięki za odwiedziny:-)

      Usuń
  30. Na szczęście wydawnictwa według mnie coraz większą uwagę przykładają do tego, by biografia jaką wydają miała to ,,coś". Choć oczywiście mam parę takich książek o kimś, których drugi raz nie wymęczę.

    Jak do tej pory w Sieci kupowałem głównie książki i płyty, teraz przyszła zmiana i zobaczymy jak będzie z żywnością. Oczywiście też nie wszystko da się kupić, bo na przykład owoce czy mięso może nie być takie jak byśmy chcieli. Ale napoje, chemia domowa i zapakowane produkty powinny być jak należy. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak świetnie! Super podróż :)
    dreamerworldfototravel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Dlatego kocham podróże. Przywożę z nich nie tylko wiedzę, doświadczenie, znajomości, ale przede wszystkim cudowne wspomnienia. Pozdrawiam wakacyjnie. http://furtka11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za odwiedziny i komentarz, zajrzę do Ciebie, ale na razie mam problemy z siecią...

      Usuń
  33. W Cieszynie jest jeszcze jedna knajpka, a właściwie kawiarnia warta zaliczenia. Znajduje się ona w muzeum. Adaptowano na nią starą ujeżdżalnię. Można w niej zjeść strudel jabłkowy- ciasto z wielką tradycją, wywodząca się z Wiednia. Do zwiedzenia jest również Cieszyńska Wenecja- bardzo urokliwa uliczka- z jednej strony Młynówka i nad nią skarpa (zabudowana częściowo), z drugiej stare, zabytkowe domy.Czytam, że Sikoreczka mieszka blisko Cieszyna:):):).
    Na wycieczki uwielbiam jeździć z Jaskółem motocyklem. Sama jazda jest super. Oboje lubimy jak, słowa jaskóła "wiatr nam pyszczory w oryginale (mordę)owiewa. Z motocykla więcej widać niż z okien samochodu. No i zapachy, wiatr, odgłosy...Kiedyś więcej zwiedzałam. Teraz stwierdzam, że w pewnym sensie, w kontemplacji obiektu przeszkadzają mi ludzie. Bez obrazy, coraz więcej jest ich na mojej drodze, a ja lubię w samotności oraz w ciszy pozachwycać się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie to plusy i minusy, niestety, taki paradoks podróżowania!
      Dzięki za nowe ciekawe adresy :-)

      Usuń
  34. My też jak gdzieś jedziemy to lubimy się zatrzymywac po drodze, oczywiście jeśli jest taka możliwość i zwiedzać okolice.
    Wspaniale, że Pani podróżuje i odkrywa tak piękne i klimatyczne miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazuje się, że dzięki komentarzom można ich odkryć jeszcze więcej:-)

      Usuń
  35. W podróżach wspaniale jest WSZYSTKO.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dziś odpowiadam krótko , bo mam awarie sieci i korzystam z przesyłu w telefonie...

      Usuń
  36. A czemu nic o upale, skwarze, gorącu niespotykanym do tej pory, o tej porze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upał jest, a jakże, ale pisanie o nim nie ochładza:-(

      Usuń
  37. Moje zdanie na temat podróży znasz...Uwielbiam, szukam i wciąż planuję:)
    Pozdrawiam Asiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam, a jakże i czasem korzystam z Twoich odkryć:-)

      Usuń