sobota, 12 października 2024

Kawa czy herbata?

 Ludzie podobno dzielą się na tych, co piją herbatę i celebrują picie kawy oraz na tych, którzy tylko herbacie są wierni , pieczołowicie wybierają jej gatunki, parzą na różne sposoby , kolekcjonują herbaciane filiżanki. Niektórzy kawę lub herbatę wzbogacają o różne dodatki, wielu pije tylko kawę z expresu, inni tylko parzoną z fusami, są smakosze kaw rozpuszczalnych. Znam osoby, które niby nie palą papierosów nałogowo, ale do kawy zapalą jednego cienkiego...

Jedyny napój, którego nie lubię, to herbata z mlekiem, bez cukru piję nawet herbatę z cytryną. Niektórzy słodzą miodem, ale to nie moja bajka. Smak zielonej herbaty nie przeszkadza mi, ale zielona dziwnie na mnie działa, jakbym wypiła ze trzy espresso.

Beata Pawlikowska, podróżniczka zdradziła kiedyś, że najlepiej w upały gasi pragnienie herbata zielona parzona z miętą.

Równie ważne są naczynia, w których  podajemy ulubiony napój, niektórzy twierdzą nawet, że mniej istotnym jest co pijemy, natomiast ważne, w czym !

Poniżej przegląd moich naczyń, lubię zmieniać filiżanki do kawy, zależnie od nastroju czy pory roku, a w kubkach pijemy tylko herbatę. Dawno nie piłam kakao czy kawy Inki, może trzeba do tego wrócić?









Z herbat rzadko piję czarne odmiany, za bardzo wysuszają, ale gdy mam do wyboru kiepską kawę i dobrą herbatę, to wolę herbatę, w zimne i wietrzne dni, nie ma to jak herbata z cytryną!
Na co dzień tylko herbaty owocowe i ziołowe, a wybór herbat jest ogromny.
Bywają odmiany, które spotykam tylko w kawiarniach, to podobno takie specjalne zestawy dla gastronomii.


A jaki jest wasz ulubiony napój?

40 komentarzy:

  1. Na poranny rozruch piję herbatę z uskrobanym korzeniem imbiru. Od wielu lat ciągle tę samą, liściastą, parzoną na siteczku. Próbowałam innych herbat i żadna mi nie smakuje oprócz tej jednej.
    W zimie czasami herbata tzw. zimowa, z sokiem malinowym, pomarańczą, goździkami . Nie lubię kubków z grubymi ściankami, więc kupiłam dwa komplety herbaciane z cienkiej porcelany.
    Wydawało mi się, że nie mam dziwactw, ale pisząc to , dochodzę do wniosku, że to wcale nie jest takie pewne.
    Kawka niezbyt mocna, z mlekiem i też określony gatunek .
    Za krótkie jest moje życie, żebym piła byle jaką kawę czy herbatę.
    I tu okazuje się, że fanaberie jednak mam. Mam nadzieję, że tylko w temacie kawy i herbaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, jakie tam dziwactwa! mieć określony gust i lubić konkretne smaki to żadne fanaberie! Przypomniał mi się dowcip o herbacie: wchodzi Anglik do pubu i widzi konia, który pije przy barze herbatę. Barman pyta - co się pan tak dziwi, że koń pije herbatę? Nie, że pije bez mleka!

      Usuń
  2. Bezdyskusyjnie najważniejsza jest kawa. Bez kawy nie ma dla mnie życia :) Tradycyjnie parzona, "po turecku" ;) Uważam, że taka jest najzdrowsza. Herbatę czarną źle znosi mój żołądek, piję ją tylko wieczorem z cytryną, właściwie jako "pretekst" dla cytryny. O każdej porze dnia ze smakiem piję wodę, głównie Piwniczankę, która jest przepyszna sama w sobie.
    Kubki na herbatę to przeważnie prezenty-pamiątki od syna lub wnuczki. Do kawy zakupiłam sobie firmową ceramiczną filiżankę Lavazzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do wody przyzwyczajałam się stopniowo, choć nadal, nawet w upały, najbardziej gasi moje pragnienie herbata i to gorąca!

      Usuń
  3. kawy od dość dawna nie piję wcale...
    prawie wcale, bo są dwa rzadkie, bardzo sporadyczne wyjątki:
    1. czasem z moją Lady dla towarzystwa, bo Ona jest kawiara dla odmiany, najchętniej affogato, czyli expresso z lodami...
    2. czasem na szybkie otrzeźwienie, gdy jestem śpiący, a tu nagle wyskakuje coś ważnego do zrobienia, wymagającego ekstra skupienia, wtedy jest to małe expresso, ale piekielnie mocne i bardzo słodkie, po grecku: mega gliko...
    generalnie jednak jestem herbaciarz i tu eksperymentuję na wiele różnych sposobów, przy czym od czarnej wolę zieloną, a czasem yerbę, którą też zaliczam do herbat, mimo że to inna roślina...
    a wracając do kawy, to lubię zbożową, Inkę lub Anatola, często taką pijam po jedzeniu i też lubię ją doprawiać na różne sposoby...
    aha, tak na marginesie: zero mleka, toleruję jedynie takie quasi mleka, jak sojowe, czy kokosowe...
    ...
    co do kubanów, to mam taki swój domowy osobisty od bardzo wielu lat, jest też skromna kolekcyjka /kilka sztuk/ różnych innych, a to otrzymanych w prezencie, a to jako gadżety reklamowe, ale ich akurat do kawy, ani herbaty nie używam /co najwyżej dla gości/, pijam w nich inne napoje albo zupki, jakieś barszczyki, bulioniki i takie tam inne...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mleka tez nie mogę, ale kawa musi być czarna i mocna!
      Zupki także lubię w kubasach, nie cierpię tzw. głębokich talerzy, ewentualnie miseczka...

      Usuń
  4. Herbata zielona Basilure i woda:) Kawy nie piję w ogóle. Miłego weekendu! 🌺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to gust szczególny, ja długo nie piłam kawy, żadnej, ale gdy spróbowałam dobrej z expresu, takiej z pianką, to przepadłam!

      Usuń
  5. Rodzajem napoju dyktuje u mnie pora dnia i sezon - wczesnym rankiem kawa (Folgers), w ciagu dnia hektolitry wody zrodlanej albo mrozona herbata, goraca (prosty Lipton, nie lubie herbaty ze smakami, herbata to herbata , nie chce w niej niczego innego), czasem bo nie kazdy dzien w okresie zimowym. Lubie rowniez Sprite ale pije go okazyjnie.
    Jak Ty mam przerozne szklanki i filizanki, utarlo sie ze kazdy czlonek rodziny ma swoja ulubiona a moja kawe pije od lat z tego samego kubka choc mam wybor.
    Moja kawa i herbata zawsze jest tego samego gatunku, nie pijam innych.
    To ja, Serpentyna - serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulubiona kawa i herbata, a nawet kubki, to takie miłe rytuały.
      Napoje typy Cola czy Sprite czasami łyknę, by nie zapomnieć smaku, gdy idziemy na frytki do KFC.

      Usuń
  6. Do pewnego czasu kawa była na pierwszym miejscu, teraz również herbata. Szczególnie jesienią i zimą, ale pewnie zostanę przy niej i w inne pory roku.
    Mam swoje dwa kubki, w których piję kawę i inne dwa w których piję herbatkę.
    Kiedyś zbierałam różnej maści filiżanki, ale z braku miejsca, oddałam je córce.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to miejsce! często widuję jakieś piękne naczynia, ale zdarzają się zbyt drogie, albo właśnie nie mam już miejsca, a starych nie wyrzucę, skoro dobre:-)

      Usuń
  7. jedno i drugie Jotko :-)
    to znaczy dla uściślenia nie pijam herbat czarnych klasycznych, bo nie mogę. tylko w mieszankach z suszonymi owocami z herbaciarni. o lubię pijać herbaty w herbaciarni. Na co dzień w domu hibiskus(egipski), wiśnia, żurawina, malina z sokami. naszymi. za zieloną nie przepadam ale smakowa wypiję. w pierwszej jogowni kupowałam cudowne herbaty zimowe czekoladowe, czekolada z miętą, różne fajne mieszanki pobudzające albo wręcz przeciwnie. teraz pije rumianek. pijam też swoją miętę i melisę.
    Co zaś sie tyczy kawy, no to cóż kocham i celebruje, bo gdy herbaty wymienione mogę pić bez opamiętania, to kawę jedną dziennie :-(
    no i filiżanki do herbaty, a nawet malunie szklanki, żeby zrobić napar rodem z Turcji....czy Egiptu. Mam serwisy kawowe po przodkach, a mnie teraz zachęciłaś do pokazania :)
    dobrego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, pokaż, bardzo lubię oglądać piękne filiżanki , nakrycia, pomysły na dekoracje:-)

      Usuń
  8. Rano do śniadania herbata owocowa bądź ciepła woda z swoim sokiem ,później mała kawka po turecku z odrobiną mleka i troszkę cukru, popołudniu kolejna kawa po turecku a wieczorem to spory kubek rozmaitości, mięta czy melisa, liscie z malin, czarna z cytryna i imbirem ,co tam w ręce wleci.Pije w rozmaitych kubkach i kawę i herbatę.Jedynie jak są goście i to nie wszyscy to leci kawa filtrowana ale niektórzy jednak kawę po turecku.Moja przyjaciółka musi mieć kawę po turecku w szklance z PRLu i to z uchwytem i taka dostaje.Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak, tez mam koleżanki, które tylko kawę po turecku, a mój mąż w domu pije czarną, a w podróży z mlekiem i cukrem, mawia, że słodka z mlekiem podnosi mu energię na wycieczce.

      Usuń
  9. Dla mnie tylko i wyłącznie herbata. Najlepiej zielona. Ale nie skupiam się jakoś specjalnie na sposobie parzenia. Śliczne masz filiżanki. Takie dni najlepsze, kiedy musisz zdecydować tylko o tym, czego się napić. Przyjemne. Wielu takich nam życzę 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię zmieniać filiżanki zależnie od nastroju i pory roku, a jeszcze mam sporo kubków:-)

      Usuń
  10. W chłodne, wietrzne i wilgotne dni najlepsza jest herbata z rumem, a w dni mroźne - sam rum!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jasne, herbata z prądem, a można tez rum do deserów lodowych lub likier typu adwokat:-)

      Usuń
  11. Kawa i herbata - i woda:)
    Kawa w kubeczku, od lat tym samym (kubeczek jest na zdjęciu); kawa czarna, bez mleka i bez cukru. Kawa zdecydowanie rano. Najbardziej smakuje z mężem :)
    Herbata zielona z owocami pigwowca - mniam, w dużym półlitrowym kubku.
    Woda kranówka filtrowana, w gorące dni gazowana (mamy stosowne urządzenie).
    Lecę dokończyć kawkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz tez zrobię kawkę , po lunchu smakuje dobrze i na trawienie podobno dobrze robi:-)

      Usuń
  12. A ja... uwielbiam jedno i drugie! :) I jeszcze jestem fanką yerby. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja matka uwielbiała serwisy obiadowe i kawowe. Herbatę piła w szklance, kawę w filiżance z serwisu. Dała mi jeden, w którym filiżanki są tak małe jak dla lalek, a ja lubię dużo kawy, więc stoi nieużywany. Przez wiele lat piłam kawę i herbatę w szklankach, ale teraz gdy jeżdżę na wózku oba napoje tylko w kubkach. W ciągu dnia woda niegazowana, pita w szklance. Gdy nie mam w domu czekolady, serwuję sobie kakao. Od czasu do czasu, odpoczywam od wody i piję tonik Kinley. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez dostałam od mamy mały serwisik, ale gdy jej podałam kawę w takiej malutkiej filiżance to strzeliła focha, że taka mała ilość napoju:-)
      Później go wydałam na jakąś loterię...

      Usuń
  14. Herbaty nie piję w ogóle, żadnej.
    To co piję?
    Wyłącznie kawę (rozpuszczalną, pół na pół z mlekiem, zawsze w kubkach) oraz wodę (gazowaną).
    No i piwo oraz drinki 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wodę polubiłam późno, ale piję głównie w upały :-)

      Usuń
  15. Wino;)

    I kawa i herbata. Przy czym latem może być tylko woda, najlepiej woda z lodem i cytryną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z cytryną i listkiem mięty jest chyba najlepsza, choć z dodatkiem arbuza tez fajna:-)

      Usuń
  16. https://www.facebook.com/share/p/DgU5MHTurHgG5fAy/

    Bardzo ciekawe o kawie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, komuś jednak szkodzi, choć lekarz mojej teściowej , a chorowała na serce twierdził, że kawa jako taka nie szkodzi, raczej dodatki lub picie kawy na pusty żołądek.

      Usuń
  17. Witaj, Jotko.

    Jak już wielokrotnie deklarowałam - jestem herbacianą duszą:)
    Lubię mocną, czarną, gorzką i gorącą jak piekło.
    Każdy dzień zaczynam filiżanką takiej właśnie i największą przyjemność sprawia mi, gdy mogę ją wypić w skupieniu. Przyjaciele wiedzą, że przed herbatą jest u mnie "po herbacie" i nawet nie próbują mnie przed lub w trakcie tego porannego rytuału zagadywać:)
    Gdy mam czas - celebruję jej przygotowanie z zapałem godnym japońskiej czy indyjskiej herbaciarki:) Już sam obrzęd działa na mnie odprężająco.
    Zdarza mi się też rozpalać w samowarze, ale tę przyjemność zostawiam sobie na długie, mroźne, zimowe wieczory:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, samowar! nigdy nie piłam tak parzonej herbaty.
      Herbatki smakowe mamy w domu przeróżne, ale parzymy raczej zwyczajnie...

      Usuń
  18. Cześć Joasiu,
    Poszukuję pilnie maila do ciebie, a nie mogę znaleźć na stronie? W tym momencie używam tylko smartfona, może czegoś mi nie pokazuje. Czy mogłabym prosić o adres? Na aloklus@hotmail.com Mam pewną propozycję.
    W temacie kawa czy herbata, wolę czarną kawę z ekspresu. Mam taki nietypowy- tossimo i różne kapsułki. W zamian może być herbata zielona, liściasta z prawdziwych herbaciarni 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ciekawa jestem, co wymyśliłaś:-)
      Kapsułkowe kawy tez niezłe, ale dużo droższa ta kawa...

      Usuń
  19. Fajne masz naczynka na herbatki i kawę. Czasem herbatę słodzę miodem, ale bardzo sporadycznie, gdy jestem przeziębiona, też piję z cytryną sugar free. :) Kawa inna niż rozpuszczalne smakuje mi poza naszym pięknym krajem.
    A czarną herbatę z mlekiem w moim domu nazywano bawarką. Lubiliśmy z bratem jako dzieci, teraz nie pijam mleka od zwierzaczków, więc odpada.
    Dobrego weekendu Joasiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bawarkę podawano nam w przedszkolu i znielubiłam na zawsze...
      Rozpuszczalną kawę zabieram na wycieczki, bo zbankrutowałabym przez ciągłe picie w kawiarniach:-)

      Usuń
  20. Ani kawa, ani herbata. Tylko Rooibos w kubkach... z Muminkami :)))

    OdpowiedzUsuń