sobota, 15 marca 2025

Śladami Mickiewicza

 Obiecałam kolejny odcinek, drugi przystanek wiosennej wyprawy - Śmiełów. 

Muzeum Adama Mickiewicza w pięknym pałacu, gdzie poeta pomieszkiwał w 1831 roku. Wokół pałacu oczywiście park, a w nim ogród Zosi, jest też wyspa z dębem i obeliskiem wieszcza. Podobno tutaj właśnie powstały sceny i charakterystyki postaci z Pana Tadeusza.


Zwiedzanie trwa długo, bo dwa piętra eksponatów, w gablotach same ciekawostki, piękne meble, obrazy, rzeźby. Gdyby wczytać się w każdy dokument i opisy sal, to prędko stąd nie wyjdziecie.
Muzeum organizuje także lekcje muzealne oraz imprezy kulturalne.
W tym roku szczególnie bogata oferta, bowiem placówka obchodzi 50-lecie istnienia.


Z hallu głównego prowadzi do sal wystawowych urocza półokrągła alejka pełna roślin. Parter, to sale poświęcone upamiętnieniu życia i twórczości Adama Mickiewicza. Piętro, to ekspozycje wnętrz z epoki oraz pomieszczeń zamieszkałych przez kolejnych właścicieli pałacu.
Więcej TUTAJ


Jakie sale zasługują na uwagę? Trudno wybrać, ale jest wszystko, co o twórczości wieszcza wiedzieć należy: sala Pana Tadeusza, ekspozycja ilustracji do jego dzieł, między innymi wykonanych przez Marcina Szancera, sala plakatów do sztuk teatralnych, wystawa pamiątek i medali , sala poświęcona Wielkiej Emigracji...


Jeden z obrazów inspirowany utworem Pani Twardowska.


Zachwyciły mnie meble, a najbardziej szafy biblioteczne, piękne same w sobie, ale i poprzez zawartość oczywiście...


Na piętro pałacu prowadzi piękna klatka schodowa z marmurowymi kolumnami, popiersiem Kościuszki oraz unikalnym ołtarzem masońskim z 1806 roku. Za czasów właścicieli Chełkowskich, ołtarz masoński pełnił rolę ołtarza domowego z popiersiem Marii Panny.


Wnętrza domowe właścicieli odtworzone w każdym szczególe, jakby dopiero co, ktoś odszedł od stołu, biurka, instrumentu...


Dwie Zosie, jedna to maleńka figurka z ekspozycji na parterze, druga to ogrodowa rzeźba w ogrodzie Zosi, gdzie za kilka tygodni będzie na pewno pięknie, na razie ogród śpi.


Drewniany mostek w pałacowym parku prowadzi na wyspę. Tu rósł do 1924 roku dąb posadzony rękami Mickiewicza, teraz stoi ławeczka dumania i obelisk upamiętniający pobyt wieszcza w posiadłości.



Żal opuszczać park i pałac, gdy pogoda zaprasza do spacerowania, ale jeszcze jeden punkt programu wycieczkowego nam został i w brzuchach burczy z głodu...

Ruszamy do Żerkowa!


37 komentarzy:

  1. Zdjęcia przepiękne, ale na Mickiewicza, mam przeogromną alergię. Za szkolnych czasów, czytanie jego dzieł, powodowało u mnie niemal wstrząs anafilaktyczny 😆

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mickiewicz, Słowacki, Norwid - wiadomo, patetycznie i niełatwo, nie na dzisiejsze czasy.

      Usuń
    2. Nie chodzi o to, że patetycznie i niełatwo, bo to akurat bardzo lubię. Czy nie na dzisiejsze czasy? I tak i nie.
      Ot, po prostu chodzi o samą twórczość i całokształt osoby Mickiewicza. Ja po prostu jestem team Słowacki 😆 Gdyby kibole się tłukli o poetów, to wiadomo do której grupy bym się przyłączyła😆 A co do Norwida - fascynację jego twórczością przechodziłam w czwartej klasie szkoły podstawowej. Przedawkowałam i przez to, do tej pory Norwida omijam 😅

      Usuń
    3. Dobrze powiedziane, Mickiewicz kontra Słowacki to znany konflikt, jak dla mnie obaj podobni :-)

      Usuń
  2. a Ty wiesz jotko, ze dzieciaki już od lat nie chcą oglądać takich muzeów...nudzi ich śmiertelnie. Wolą nowoczesne interaktywne. no to chyba raczej gdy dorosną. Poznałam jedną fanke Adasia na Białorusi :-) która kazała nam zrywać kwiecie w lesie i nieść na grób Wereszczakówny i nieśliśmy. Dziś raczej nikt sie na jej grób na Białorusi nie wybiera...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem, ale nie dziwi mnie to, do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć.
      Gdy zwiedzaliśmy z wycieczką zamek w Malborku, dzieciaki pytały tylko o sklep z pamiątkami i kafejke z lodami:-)

      Usuń
  3. W drugiej czesci wspomnien z wycieczki robi sie tylko ciekawiej. Sam zespol budowli i parku jest imponujacy. Mickiewicz dodaje zainteresowania. Niestety nigdy tam nie trafilam... tym bardziej czytam i ogladam z zainteresowaniem. Jestem z pokolenia, ktore z wypiekami na policzkach czytalo wieszcza. Wieszczow. Wydawalo mi sie, ze to tak romantyczne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wielu utworów dojrzewało się z czasem, niekiedy naklejka Lektura Szkolna zniechęcała lub przymus uczenia się fragmentów na pamięć.
      Dziś wszystko skrótowo, nawet odpytywanie z recytacji bywa problemem, bo uczeń się stresuje...

      Usuń
    2. Pamietam, ze Pana Tadeusza poznawalo sie czesciami: najpierw male fragmenty na przemian z balladami a za kilka lat wybrane ksiegi. Dopiero w liceum byl czas na calosc utworu i inne utwory, ale to juz byla inna perspektywa. Fragmenty na pamiec? Same wpadaly w pamiec. Pamietam (moze to byla klasa 4-5) i spotkanie z pania, ktora przezyla oboz koncentracyjny. Znala calego Pana T. na pamiec, powtarzala w myslach w trudnych chwilach i dzieki temu przetrwala. Od tamtej chwili lektury szkolne mi nie przeszkadzaly bo i tak czytalam wszystko co wpadlo w reke (rowniez ksiazki polecane jak i zakazane) I tego sie trzymam do dzisiaj. :))) Przykro sluchac o wspolczesnej mlodziezy.

      Usuń
    3. Mama mojego znajomego, łączniczka z Powstania Warszawskiego także znała chyba całego na pamięć, a są podobno osoby, które trylogię Sienkiewicza znają niemal na pamięć, niebywałe!
      Ja także czytałam wszystkie, w dodatku nadprogramowo te, które potrzebne były do olimpiad przedmiotowych. Nawet wiersze rosyjskie, do olimpiady j. rosyjskiego.
      No i wiersze oraz fragmenty prozy do konkursów recytatorskich, to był fajny czas, wyjazdy do stolicy...

      Usuń
  4. A ja tam lubię Mickiewicza:)
    Chętnie bym zwiedziła to muzeum

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, z wiekiem coraz bardziej , mój ojciec też uwielbiał.

      Usuń
  5. Mickiewicz...co to się w narodzie porobiło ,że na sztandarach Mickiewicz a w ustach rynsztok. Mam na myśli co wybitniejszych polskich artystów...Seweryn Pszoniak, Olbrychski, Janda...Nie wspomnę o politykach. Poziom rozmów, debat -niczym gimnazjalistów sprzeczki na korytarzach. Bywa że tęsknię za niegdysiejszym poziomem i jakimś zasadami, które teraz w odwrocie niestety. W kontekście obrazków...kiedyś na pisaniu dało się coś zarobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to się porobiło, że 90 % społeczeństwa w kościołach, a tyle nienawiści i agresji w narodzie! Nie mówiąc o politykach, którzy klęczą na Jasnej Górze a hejtuja , obrażają, oszukują i kradną...

      Usuń
  6. Śmiełów to jedno z tych miejsc, które nie tylko przypominają o historii, ale też pozwalają ją poczuć – spacerując alejkami parku, można niemal usłyszeć echa dawnych rozmów, a w pałacowych wnętrzach wyobrazić sobie, jak toczyło się tam życie. To fascynujące, że właśnie tutaj Mickiewicz miał tworzyć sceny do Pana Tadeusza – to dodaje temu miejscu pewnej magii, sprawia, że staje się czymś więcej niż tylko muzeum.

    Najbardziej intrygujące jest to połączenie – literatura, sztuka, historia splatają się z codziennością dawnych mieszkańców. To niesamowite, że można przechadzać się tymi samymi korytarzami, podziwiać biblioteczne szafy pełne książek, a potem wyjść do ogrodu i usiąść na ławeczce dumania.

    Ciekawe, jak wiele takich miejsc mijamy na co dzień, nie zdając sobie sprawy, ile kryją historii. A przecież to właśnie takie podróże pozwalają spojrzeć na literaturę i ludzi, którzy ją tworzyli, z zupełnie innej perspektywy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam kiedyś na spotkaniu z archiwistą w moim mieście, opowiadał tyle ciekawych historii związanych z budynkami i ulicami, nie mówiąc o znanych postaciach. Każda miejscowość kryje niesamowite historie, wystarczy poszperać i poczytać. Teraz popularne są tzw. gry miejskie, gdzie uczestnicy podążają śladami znanych postaci, budynków lub wydarzeń, zbierając punkty.

      Usuń
  7. Przepiekne to wszystko jednak meble mnie urzekają, uwielbiam je oglądać w muzeach .Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, a te babskie drobiazgi w sypialniach? cudeńka!

      Usuń
  8. W czasie wycieczki po Wielkopolsce byłam tam, ale obejrzałam tylko z zewnątrz, bo był remont, konserwacja czy tam coś jeszcze. Dzięki Tobie uzupełniłam wiedzę, ale chciałabym jeszcze osobiście...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pokazałam tylko ułamek ekspozycji, wiadomo!
      Warto tam wrócić , gdy park rozkwita...

      Usuń
  9. Śmiełów do tej pory znałam głównie z piosenki Jacka Kaczmarskiego. :) A tutaj widzę wycieczka na bogato. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie zanurzenie się w przeszłości może być fascynujące, szczególnie jeśli postać jest ceniona. To ją dodatkowo przybliża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnym odcinku jeszcze więcej śladów Mickiewicza...

      Usuń
  11. Ciekawe miejsce, warte odwiedzenia😊
    Pozdrawiam ciepło🌼🤗

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! Piękne zdjęcia i miejsce, które warto zobaczyć :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super się z Wami zwiedzało...I na wyżerkę do Żerkowa?

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam niestety tego muzeum ale byłam kiedyś w Muzeum Mickiewicza w Nowogródku na Białorusi. A w nim np przerzucona przez krzesło biała sukienka Zosi i kilka innych wzruszających eksponatów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, niektóre eksponaty wywołują wzruszenie, inne podziw, emocji bez liku!

      Usuń
  15. Mieliśmy z mężem już wyruszyć w podróż, ale grypa nas zatrzymała. Piękne muzeum, bardzo zadbane. My zaś najbardziej lubimy muzea przyrodnicze, dotyczące ziemi i jej bogactw. Albo skanseny, zawsze skanseny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak, skanseny - żywe muzea jak najbardziej, ale wszystkie w pobliżu znamy i często bywamy, poza tym sezon zaczynają w maju:-)

      Usuń