czwartek, 23 kwietnia 2015

Hasło - odzew !

Scenki bywają następujące: wchodzi czytelnik do biblioteki ze słowami - "Bajki robotów". Słucham? Bajki robotów - powtarza zdziwiony. Słyszałam hasło, ale nie znam odzewu - odpowiadam. Dłuuuga chwila ciszy, mózg pracuje, prawie słyszę pracę trybików, delikwent rzuca okiem na boki.
No, Bajki robotów! Rozumiem, że chodzi o tytuł lektury, ale co dalej?- pytam.
- Wypożyczyć! No i znowu nie znam odzewu! Czy możesz pełnym zdaniem?
- Chciałbym wypożyczyć Bajki robotów! Ależ proszę bardzo, trzeba było tak od razu, miłej lektury!
- Żartuje pani? Polonistka kazała wypożyczyć!
Inna scenka - wchodzą maluchy z II klasy i wołają , nie zamknąwszy za sobą drzwi: na komputery!
- Jeżeli to jakieś hasło, to ja nie znam odzewu! Malcy patrzą najpierw sobie wzajemnie w oczy, potem spoglądają na mnie:chcemy wejść na komputery!
- A ile panowie ważycie?
- Ale czemu?
- Bo nie wiem czy komputery to wytrzymają? Tak nogami na komputery? Chłopaki śmieją się, złapali o czym mówię i gdzie popełnili błąd.
- No nie, chcemy pograć w gry!
To jak powiecie?
- Czy możemy usiąść przy komputerach? Możecie, ale nie grajcie w strzelanki, proszę.
Pewnie jestem upierdliwa, ale nie cierpię jak ktoś mówi do mnie hasłami... Ale z drugiej strony, co się dziwić dzieciom, gdy w sklepie słyszę hasło rzucone do ekspedientki: chleb i extra mocne! Ekspedientka podaje i znów pada hasło klienta: ile?
Dawno temu, gdy korzystałam z komunikacji miejskiej słyszało się niekiedy: bilety do kontroli! Można więc było rozumieć: szykujcie się bilety, będziecie poddane kontroli.
Czy nie lepiej brzmi komunikat: zapraszam na przerwę, aniżeli: przerwa, wychodzić? Takie zwroty typu hasło, rozkaz budzą moją agresywną stronę osobowości, chociaż niektórzy nie wierzą, że potrafię być niemiła.

9 komentarzy:

  1. Piękne :) Cudnie to wymyślałaś Joasiu (mogę tak? ) "Hasło i odzew", zapamiętam i na pewno wykorzystam przy najbliższej okazji. Uczuliłaś mnie na problem, a jak wiesz jutro goszczę w szkole i specjalnie wyostrzę słuch w tym temacie, Zresztą nie tylko dzieci - przecież, jak sama piszesz " chleb i extra mocne"... Obiecuję, że będę zwracała na to uwagę i pewnie już niedługo podzielę się spostrzeżeniami. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, Gabrysiu i przekaż dzieciom, że pozdrawiam z Inowrocławia:-)

      Usuń
  2. Dobre! :) Ale masz rację, taka uproszczona komunikacja przekłada się później na brak umiejętności pisania. I brzmi beznadziejnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To widać np. w zeszytach uczniów i w ich oczach, gdy maja napisać więcej, niż jedno zdanie.

      Usuń
  3. Lubię rzeczowe wypowiedzi, ale te w przykładach są zbyt krótkie. Wypadałoby budować zdania bardziej poprawnie po polsku. Niestety taki zwyczaj widać często w sms-ach, które ograniczają się kilku słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *do kilku słów. Sorry, zmęczenie... :)

      Usuń
    2. Sms-y to jeszcze inna bajka, ale zgadzam się, że niechlujne mówienie przekłada się na takowe pisanie, nie mam na myśli komputera, ja też mam czasem problem z altem, shiftem itp.

      Usuń
  4. Też tego nie cierpię - takie rzucanie skrótami, jak psu ochłapami. I jak to nasze społeczeństwo przyszłościowe ma potem sklecić dwa zdania złożone? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne skojarzenie, a mnie kojarzy się to ze szczekaniem, nie obrażając psów...

      Usuń