środa, 20 marca 2019

Parę figur, parę fotek...

Nie jest tajemnicą, że mieszkam w mieście uzdrowiskowym i odwiedza nas wielu kuracjuszy.
Dla nich głównie poszczególne sanatoria nie tylko modernizują swoje budynki i usługi, ale także starają się zapewniać różne atrakcje.
Pisałam już o pijalni wód i palmiarni, ogrodach zapachowych, muszli koncertowej i oczywiście tężniach w parku Solanki.
Z tego co wiem, sanatoria proponują zabiegi SPA, kriokomorę, nie mówiąc o specjalistycznych usługach leczniczych.
Nie będę Was o tym zanudzać, bo się na tym za bardzo nie znam, zainteresowani znajdą wszystko w necie.
Chcę wspomnieć za to o innych atrakcjach, które przygotowano z myślą o gościach uzdrowiska. W parku znajdziemy wiele rzeźb, aleję sław czyli dęby posadzone rękoma znanych gości honorowych miasta, siłownie na świeżym powietrzu.

Ostatnio przybyła galeria rzeźb w drewnie, taki mały kujawski skansen.
Usytuowany na terenie sanatorium Przy Tężni, ale można wejść i przyjrzeć się z bliska.
Na pierwszym zdjęciu Kujawiak i Kujawianka w strojach ludowych i oczywiście wóz drabiniasty.
Na drugim figura Piasta Kołodzieja na tle Mysiej Wieży w Kruszwicy oraz model rotundy św.Prokopa w Strzelnie.
Na tych zdjęciach prezentują się Skarbnik z kopalni soli oraz wojownik na tle bramy osady w Biskupinie.
Przyjemnie posłuchać szumiącej wody z koła młyńskiego, a w tle widać chaty kryte strzechą, które kryją woliery dla strusia i papug.
Woliery maja tę wadę jednak, że zbyt małe oczka siatki nie pozwalają na swobodne obserwowanie ptaków.
Jeśli komuś trudno chodzić na inhalacje pod duże tężnie, może skorzystać z tego zabiegu solankowego przy mini tężni...
Dla wielbicieli sielskich klimatów jest także drewniana wiejska studnia, ale w środku nie ma wody, a wielka bryła soli...
Tu i ówdzie zauważyłam także kilka wyrzeźbionych ptaków drapieżnych.
I wreszcie pomyślano także o miłośnikach ogrodów. Wśród roślin posadzonych na urokliwym klombie znalazłam kwitnącą kalinę, taka przynajmniej nazwa widniała na tabliczce informacyjnej.
Jeśli lubicie takie klimaty zapraszam do Inowrocławia:-)

80 komentarzy:

  1. Byłam w Inowrocławiu. Poszliśmy z mężem połazić po tężniach. Choć jednak muszę przyznać, że ciechocińskie tężnie są jakby lepsze. Mają inny klimat i energię. Pewnie dlatego, że są starsze o wiele. Ale i tak Inowrocław mi się podobał :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielu turystom się podoba, tylko w pobliżu parku mało miejsc do parkowania...

      Usuń
    2. Fakt, musieliśmy zaparkować daleko dość :-)Ale to nic, pospacerowaliśmy.

      Usuń
  2. Mam 60 lat a nie byłem w sanatorium! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba, gdy miasto dba o małą architekturę i o to, żeby był odpowiedni klimat do spacerów i było co oglądać po drodze. Takie rzeczy wydają się mało znaczące, ale spacerując przecież właśnie to podziwiamy - drobnostki, które cieszą. Dlatego tak mnie oburza zabetonowywanie Zakopanego - może i faktycznie większość przyjeżdża, żeby kupić chińską tandetę na głównej ulicy, ale Zakopane najwyraźniej chce się pozbyć spacerowych romantyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakopane przestało mi się podobać, gdy zaczęto je zmieniać w galerię handlową...niczym Złote tarasy.

      Usuń
  4. Nie byłam w Twoim mieście. A to, co pokazujesz na zdjęciach bardzo mi się podoba i zachęca by je odwiedzić:-) W 'moim' mieście mało jest takich przyjaznych, spokojnych, sprzyjających odpoczynkowi miejsc. Szczęśliwie mieszkam blisko Zakrzówka i Skałek Twardowskiego, mam też w okolicy dwie zewnętrzne siłownie więc tam uciekam gdy potrzebuję wytchnienia:-)
    Pozdrawiam Jotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy szuka takich miejsc dla wytchnienia od pracy i miejskiego zgiełku, dobrze że masz takie miejsca blisko...

      Usuń
  5. Bardzo sympatyczna inicjatywa. Można miło spędzić czas między/po zabiegach.Kuracjusze pewnie nudzą się śmiertelnie. A może i nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, chyba się nie nudzą, w parku 3 lokale oferują dancingi i podobno trudno kupić bilety...

      Usuń
    2. Taniec lekarstwem na wszystkie dolegliwości:-)

      Usuń
  6. Jeszcze nie byłam w takim uzdrowisku, fajnie to wszystko wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zajrzeć, sporo zieleni, wiewiórki, sympatyczne kafejki:-)

      Usuń
  7. Co prawda nie byłam (mam nadzieję jeszcze) w Inowrocławiu ale sam pomysł z takimi rzeźbami uważam za trafiony.Od chyba 3 lat co roku w Dukli organizowane są plenery rzeźbiarskie w okresie letnim. Efekty tego widoczne są i na rynku dukielskim i w innych miejscach naszego miasta. Pozdrawiam Asiu .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, pamiętam, mam zdjęcia od Ciebie, Grażynko i planuję wykorzystać na blogu:-)

      Usuń
  8. Witaj, Jotko.

    Piękny ten wóz z pierwszego zdjęcia. Studnia z grudą soli też robi wrażenie.
    U nas do niedawna kaliny nie uświadczył, jakaś "plaga" dopadła te krzewy i zostawiała tylko gołe badyle:( Na szczęście chyba nadleśnictwo w końcu toto pokonało, bo zeszłej jesieni można było znowu podziwiać koralowe owoce:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwitnącą kalinę widziałam pierwszy raz, muszę sprawdzić , gdy będzie miała owoce:-)

      Usuń
  9. Do takiego miejsca to i ja bym chciała trafić w ramach terapii.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może trafisz, nigdy nie wiadomo:-) w razie czego, daj znać:-)

      Usuń
  10. Ach ta studnia. Odzywają wspomnienia. Dbanie o turystów i kuracjuszy pozwala zapewne na kolejne inwestycje. Korzystają z tego i mieszkańcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, miasto pięknieje z roku na rok, a mieszkańcy się cieszą...

      Usuń
  11. Nie byłam w Twoich stronach Asiu, nawet nie przypuszczałam, że jest tam tak klimatycznie i ciekawie. Cały czas się zastanawiamy z mężem nad wspólnym sanatorium, bo to co ostatnio się słyszy o tych samotnych sanatoryjnych wypadach, to aż człowiekowi ciśnienie się podnosi, więc kto wie może wylądujemy nawet w Inowrocławiu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, wylądujcie, zapraszam serdecznie, oprowadzę lub obwiozę po okolicy:-)

      Usuń
    2. O jak miło, dziękuje Asiu, będę to mieć na uwadze :)

      Miłego dnia Asiu

      Usuń
    3. Do usług, kochana:-)

      Usuń
  12. Ładnie, podoba mi się. Sanatorium "Solanki" było w latach 60' sanatorium geriatrycznym i po latach przerwy znów ma służyć pacjentom geriatrycznym (od 60 roku życia) a turnusy mają być 3 tygodniowe, z pełną diagnostyką na wstępie, ustaleniem profilu leczenia dietetycznego i rehabilitacji ruchowej. Kiedyś na takim turnusie w tamtym okresie był brat mojej babci ze swą żoną i pamiętam, że wracali tam kilka razy z rzędu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie Solanki to nazwa kompleksu uzdrowiskowego, bo sanatoriów mnóstwo, kiedyś były branżowe, dziś ogólnie dostępne:-)

      Usuń
  13. Nigdy u Ciebie nie byłem, choć byłem od tego o krok. Podczas komisji wojskowej dali mi do wyboru wojska chemiczne we Wrocławiu i kwatermistrzowskie w Inowrocławiu właśnie. Niestety po skończeniu studiów okazało się, że MON nie ma na nas kasy i tak oto nie poznałem Twojego miasta:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Przypomniałąm sobie jak chodziłam po tężniach na górze.... Super było. !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniałe są te rzeźby w drewnie. Może kiedyś się spotkamy w Twoim pięknym mieście. Póki co, uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżbyś złożyła wniosek o sanatorium? Wszystko jest możliwe:-)

      Usuń
  16. Nigdy nie byłam w Inowrocławiu ... ale miło było popatrzeć na Twoje fotki i zobaczyć jak bardzo miasto stara się dbać o swój wizerunek. Widoki zachęcają :) Swoją drogą nigdy w życiu nie byłam w żadnym sanatorium ... może pora już o tym pomyśleć ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci, co jeżdżą bardzo sobie chwalą, więc może?

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. Miła dla oka, zwłaszcza wśród zieleni:-)

      Usuń
    2. Cieszy oko i raduje dusze - ja tutaj czuje coś więcej.. przemawiają do mnie takie arcydzieła ;)

      Usuń
  18. Podobna rzeźba Piasta Kołodzieja stoi w samej Kruszwicy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawie to wszystko wygląda :)
    Piękna ta studnia, klimatyczna.

    Miejsce na pewno warte zobaczenia. Nigdy nie byłam w tych rejonach.

    Choć bywałam w sanatoriach jak chodziłam do podstawówki czy gimnazjum, zwykle jeździłam do Czarnieckiej Gory bo była najbliżej mojego miejsca zamieszkania, a raz udało mi sie pojechac do Busko-Zdrój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce jest wiele pięknych uzdrowisk, w kilku byliśmy:-)

      Usuń
  20. Po wizycie na kilku zaangażowanych politycznie blogach , patrzę i oczom nie wierzę. Coś pozytywnego, dobrego i pięknego ale to chyba przez te zioła co je notorycznie zażywam. W rzeczonym mieście wiele przyjemności zaznałam a widzę ,że wzrasta prawdopodobieństwo, że sporo przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem zioła powodują taki a nie inny ogląd świata, a czasem po prostu dobry humor...

      Usuń
    2. Jak dobrze spotkać specjalistkę od ziół.

      Usuń
  21. Dla kuracjuszy to dodatkowa atrakcja, przynajmniej się nie nudzą.
    Nigdy nie byłam w żadnym sanatorium i się nie wybieram, choć powinnam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy jeżdżą co roku, a niekiedy częściej:-)

      Usuń
  22. Szczerze się przyznam nie jestem fanką takich figurek, a w sanatorium byłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie wielkimi dziełami sztuki nie są, ale mają swój urok, sanatoryjny:-)

      Usuń
  23. Nie jest tajemnicą ☺, że moi rodzice mieszkają w uzdrowiskowym mieście i park ma co? rzeźby drewniane...może to tak już musi być ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to taki znak rozpoznawczy i galeria w plenerze?

      Usuń
    2. Może;)
      Pamiętam park bez rzeźb...wydawał mi się wtedy bardziej zalesiony;) I drużki były taki cudne z małych ciemnych ...bordowych kamyczków A teraz...coż, kostka :)
      Ale w sumie te rzeźby nie są złe:) W przeciwieństwie do kostki i swiecacego się mostu we wszystkie kolory :)

      Usuń
    3. Trochę dzikości mile widziane, ścieżki, dróżki bywają romantyczne...

      Usuń
  24. Och jakie wspaniałe rzeźby i ten wóz ...a jaka fajna studzienka...och i ach....Byłam kilka razy w Inowrocławiu ,teściowa była tam w sanatorium.Ale jeszcze tego nie było.Mieszkałam kiedyś w Toruniu , bliżej nam było do Ciechocinka jeździć na kilka godzin. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle pojawiają się jakieś nowe instalacje, jako mieszkanka miasta też miewam zaskoczenia:-)

      Usuń
  25. Fajny pomysł z tymi rzeźbami, bo zawsze można spotkać się z wybrankiem pod Kujawiakiem, albo wedle studni ;) jako punkty orientacyjne mogą służyć ;)
    Moi rodzice byli niedawno w sanatorium Kujawiak. Bardzo się im podobało, chociaż na początku nie byli zachwyceni takim przydziałem. Pewnie za blisko się im wydawało ;)
    A ja, dziewczęciem młodym będąc, przebywałam w Janikowie nieodległym. Jako wówczas gorliwa katoliczka, byłam tam na rekolekcjach oazowych i nikomu do głowy nie przyszło, żeby zrobić nam wycieczkę do Inowrocławia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, ale często nie docenia sie miejsc, które są blisko, albo wychodzimy z założenia, że te bliskie miejsca zawsze zdążymy zwiedzić...

      Usuń
  26. O jak ładnie...to się dzieje w Uzdrowisku , u nas sielska monotonia... ale za to nowych domów przybywa i mieszkańców :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wygram w Totka, to też dom postawię, pod lasem...

      Usuń
  27. Pięknie i wcześnie kwitnie to różowe cudo! A ja lubię wszystkie inowrocławskie klimaty i na pewno zawitam do Inowrocławia, jak już będzie zielono i ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawa twórczość ludowa, zwłaszcza studnia, szkoda, że bez wody.

    OdpowiedzUsuń
  29. Klik dobry:)
    Nigdy nie byłam w Inowrocławiu, chociaż miałam skierowanie do sanatorium. Teraz żałuję.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nic nie jest stracone? może następnym razem...

      Usuń
  30. Tężnie to mi się z Ciechocinkiem kojarzą :D Swego czasu często tam jeździłam w wakacje :D I ten charakterystyczny zapach solanek :D

    A w Inowrocławiu jeszcze nie byłam, nawet przejazdem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas tężnie spore i w dodatku za darmo dla wszystkich:-)

      Usuń
  31. U nas może nie uzdrowisko, ale też w tym roku mają pojawić się tężnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetnie, spacery pod tężniami dobre są na wiele dolegliwości:-)

      Usuń
  32. W zeszłym roku byliśmy nad Jeziorem Wilczyńskim, nie zdążyłam opisać tej naszej wycieczki. Niestety to nie był długi pobyt. I musieliśmy wybrać między Gnieznem a Inowrocławiem właśnie. Wybraliśmy Gniezno. Ale w planie jest Inowrocław. Chętnie wracamy do Wielkopolski, więc pewnie ta wycieczka przed nami :) Twoje posty mnie tylko utwierdzają w tym, że warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubicie zwiedzać i zawsze chętnie czytam o waszych wycieczkach. Co się odwlecze...może do tego czasu znowu coś nowego przybędzie:-)

      Usuń