poniedziałek, 1 września 2025

Dwa muzea...

 

Muzeów w Toruniu mnóstwo, a gdy trafisz na darmowe zwiedzanie w niektórych, to dopchać się trudno.
Wiele ciekawych poznałam na wycieczkach z uczniami i chciałam by mąż zwiedził Dom Kopernika.
Bez szans, musielibyśmy spędzić w kolejce pół dnia...
W Planetarium i Geodium byliśmy kiedyś z synem.
Skoro wakacje, to powstał pomysł by odwiedzić Muzeum im.T.Halika.

Byliśmy w muzeum podróżników lata temu, ale pamiętałam tylko niektóre zbiory, a tym razem zachwyt podwójny, bo i kamienica warta obejrzenia, a w zasadzie dwie. Już od wejścia można się zachwycić. A gdy okazuje się, że w cenie biletu jest jeszcze drugie muzeum, to grzech nie skorzystać!


Już od wejścia ciekawie, najpierw solidna zielona brama, a za chwilę piękne drzwi, po czym stroma klatka schodowa, jak to w malutkich kamieniczkach.


Muzeum podróżników powstało w 2003 roku, w dużej mierze z darów Elżbiety Dzikowskiej, która podróżowała razem z T. Halikiem i niezwykle zajmująco opowiada o tych podróżach, o czym mogliśmy się przekonać także w naszym mieście, bo pani Dzikowska gościła przy okazji festiwalu smaków świata w parku miejskim.
Lata temu miałam też okazję poznać oboje podróżników. Trafiłam na spotkanie w warszawskim EMPiKu prowadzone przez redaktora Badowskiego.


Eksponaty zgromadzone w muzeum, to artefakty z całego świata, z każdego zakątka Ziemi, gdzie dotarł Tony Halik, najpierw sam, później także z żoną Elżbietą Dzikowską. 


Najbardziej podobały mi się przepiękne stroje, ozdoby, nakrycia głowy. Ludy czasami prymitywne, a jak dbały o wygląd , otoczenie, ozdabiano nie tylko ciała, ale i naczynia, broń, instrumenty muzyczne, doceniano piękno kamieni szlachetnych.


W gablocie buty do krępowania stóp, bo nogi kobiet miały być drobne, wąskie, kosztem bólu i niewygód wszelkich. Chińska moda... 
Nawet buty były bogato zdobione. 


Dla tych, którym obca jest postać wielkiego podróżnika - fragmenty filmów z jego wypraw.
Dla lubiących nietypowe ciekawostki - mapa świata z kluczami hotelowymi, które Tony Halik zabierał na pamiątkę.
W drugiej kamienicy, między innymi wystawa fotografii artystycznej, o której już pisałam.


Z muzeum podróżników przeszliśmy przez Rynek by dotrzeć do Muzeum Sztuki Dalekiego Wschodu, bo wizyta tam była w pakiecie. Wielkość zbiorów nie aż tak imponująca, jakby można się spodziewać, ale mnie zauroczyła już sama kamienica, zarówno z zewnątrz, jak i w środku.
Spójrzcie na te schody, a wierzcie mi, że zdjęcia nie oddają nawet w części tego, co widzą ludzkie oczy.


Te metalowe kręte schodki zapewne kiedyś dla służby, ale musiałam je wypróbować!
Nawet piwnice można zwiedzić - och gdyby w moim bloku taka piwnica!


Oglądając zbiory broni, czy to palnej, czy białej, zawsze zastanawiam się, ile różnych narzędzi wyprodukował człowiek przeciwko drugiemu człowiekowi!


Coś dla miłośników pięknych mebli i kunsztu pracy w drewnie, parawany, szafy, sekretarzyki...


Wreszcie porcelana w różnych odmianach, od ozdobnej po codzienne komplety użytkowe.

O muzeach i ich zbiorach można bez końca, ale post nie może być za długi, a poza tym zostawiam Wam coś do poznania, gdybyście trafili na te same ścieżki!

78 komentarzy:

  1. Pięknie spędziliście dzień, pamiętam program w TV z Tony Halikiem na szlaku ?Może nie ta nazwą ale lubiłam ich oglądać.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było kilka cykli, Pieprz i wanilia na przykład :-)
      Elżbietą Dzikowska także zajmująco opowiada i nosi niesamowitą biżuterię!

      Usuń
  2. Uwielbiałam opowieści T.Halika i E. Dzikowskiej. Dla kogoś, kto wiedział, że podróże nie dla niego, była to nie lada okazja. W. Cejrowski i M.Wojciechowska też pokazują świat, i to jest fajne, ale atmosfera już inna niż w czasie wspomnień T. Halika i jego żony. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W.Cejrowskiego nie lubię, już bardziej programy M.Wojciechowskiej mi odpowiadają. Ostatnio oglądamy filmy o podróżach M.Prokopa, lubimy jego poczucie humoru i dystans do siebie.

      Usuń
  3. Bardzo interesujace. Pamietam programy z Tony Halikiem. Zawsze pobudzaly mloda fantazje i chec zwiedzania swiata. Torun wspolczesny coraz bardziej mi sie podoba, szczegolnie dzieki Twoim relacjom. :) Zdjecia przstudiowalam z wszystkimi detalami. Dzieki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Toruniu nie można się nudzić, nawet w deszczowe dni!

      Usuń
  4. lubię artefakty z całego świata :-) ale coraz mnie lubię muzea w klasycznym standardowym wydaniu. wolę interaktywne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Interaktywne tez są fajne, na przykład zamek Przemysła w Poznaniu :-)

      Usuń
  5. Dobrze wiedzieć o tych muzeach. Sama możliwość obejrzenia tych kamienic od środka już byłaby dla mnie atrakcją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamienice, kamieniczki, podwóreczka - uwielbiam...

      Usuń
  6. Ta maska w gablocie po prawej stronie jest fajna. Przypomina mi pewnego kolegę i tylko kolor nie pasuje, on raczej rumiany jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masek tam było sporo, na pewno więcej znajomych byś dopasował:-)

      Usuń
  7. Przepięknie Jotko. Nie byłam w żadnym z tych muzeów. Choć lubię zwiedzać toruńskie wystawy. Zapiszę sobie na kolejną maszrutę po Toruniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cieszę się, na pewno same kamienice zrobią na Tobie wrażenie, bo nie wszystkie w Toruniu można obejrzeć od środka...

      Usuń
  8. Lubię takie magiczne miejsca, pełne historii.
    Pozdrawiam pięknie kochana🤗🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, witaj Morgano, dawno Cię nie było:-)
      Pozdrawiam wrześniowo:-)

      Usuń
  9. No i cóż, kolejne miejsca do zapisania, kiedy wybiorę się do Torunia :)Pieprz i wanilia, tak to były relacje, niezapomniane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był też chyba cykl "Tam gdzie pierz rośnie.." o ile pamiętam.

      Usuń
  10. Tak mnie zauroczyły te drewniane kręcone schody, zresztą, te dla służby też, że trwam oniemiała w zachwycie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parę razy po nich przeszłam, mogłabym nie mieć mebli, tylko te schody!

      Usuń
  11. Pamiętam programy z T. Halikiem i żoną. Czekałam na nie, bo lubiłam bardzo z nimi zwiedzać odległe zakątki świata. Trzeba być nie lada gawędziarzem, by przykuwać uwagę odbiorcy, a pan Tony był w tym świetny. W Szczawnicy nad Grajcarkiem są kamienie ku czci podróżników i odkrywców, Tony Halik też ma tam swój.
    Dzięki za fajną wycieczkę. Schodki w starej kamieniczce fantastyczne, jak z bajki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te pierwsze? zielone schody, zielone okna i drzwi, okna w środku klatki schodowej!

      Usuń
  12. co prawda w Japonii ceniono drobne stopy u kobiet, a także przejmowano niektóre pomysły z Chin, ale psychopatyczne krępowanie stóp dziewczynek praktykowano szalenie rzadko, właściwie prawie wcale... to tak gwoli ścisłości historycznej...
    natomiast samo muzeum faktycznie fascynujące, wish I were there...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację, poprawiłam, bo to przecież zwyczaj znany głównie w Chinach, mój błąd!

      Usuń
  13. Witaj, Jotko.

    Imponujące to bez wątpienia. Zwłaszcza drewniane ozdoby i porcelana.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kunszt dawnych twórców zadziwia nawet współczesnych!

      Usuń
  14. Egzotyczny świat zawsze silnie działa na wyobraźnię. Z przyjemnością obejrzałam zbiory.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubiłam programy telewizyjne Tony'ego Halika i Elżbiety Dzikowskiej. Muzea świetne, a schody przepiękne, tylko ja też (już PKanalia to zrobił) wnoszę sprzeciw co do krępowania nóg w Japonii. Te buty też raczej nie japońskie są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem, pomyliłam kraje, ale już poprawiłam i proszę o wybaczenie ;-) Nie mam nic na usprawiedliwienie.

      Usuń
    2. Jotko, nic nie szkodzi, każdemu się może zdarzyć :) Dziękuję za poprawienie :)

      Usuń
    3. Nie powinno się zdarzyć, ale dziękuję za wyrozumiałość:-)

      Usuń
    4. jak twierdzi bohaterka "Czarownic" mająca opinię bezbłędnej, perfekcyjnej:
      "Każde, nawet najczulsze usta czasem niechcący ugryzą"...
      :D

      Usuń
  16. Muzeum Halika i Dzikowskiej musi być naprawdę niezwykłe. Stroje, ozdoby, nawet buty do krępowania stóp… Aż trudno uwierzyć, jak różne były kanony piękna. Bardzo podoba mi się też pomysł z mapą świata i kluczami hotelowymi. Takie drobiazgi mają w sobie ogromny urok i potrafią opowiedzieć własną historię. A ja lubię takie miejsca, gdzie podróże i opowieści spotykają się...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe nasze życie jest podróżą, a gdy dodamy do tego spotykane ciekawostki i interesujących ludzi, to podróż nabiera smaku!

      Usuń
  17. Muzeum im. Tony’ego Halika faktycznie robi wrażenie nie tylko dzięki samym zbiorom, ale też sposobowi ich prezentacji i klimatycznym wnętrzom kamienic. Eksponaty obejmują zarówno przedmioty codzienne, stroje, jak i nietypowe pamiątki, jak klucze hotelowe – to pokazuje, jak różnorodne były podróże Halika i Dzikowskiej. Fajnie też, że w pakiecie jest Muzeum Sztuki Dalekiego Wschodu, bo choć zbiory są mniejsze, to sama architektura i wnętrza tworzą już wyjątkowe doświadczenie. Dobrze, że udało się Wam połączyć oba muzea w jednej wizycie – daje to pełniejszy obraz pasji i ciekawości świata, jaką pielęgnował Halik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokonałeś streszczenia treści! Trochę to dziwne...

      Usuń
    2. Ty też jesteś dziwna.

      Usuń
    3. Każdy z nas na swój sposób, poza tym odniosłam się do komentarza, nie do osoby...

      Usuń
  18. Dziękuję za mozliwośc poznania części zbiorów tego muzeum - Irena

    OdpowiedzUsuń
  19. Takie muzeum podróżników to i ja bym z chęcią odwiedziła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla każdego cos ciekawego, ja byłam zachwycona, mąż również!

      Usuń
  20. Poznałam kiedyś panią Dzikowską, miałyśmy tę samą kosmetyczkę, i ona na hennę przyszła:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Byłam na spotkaniu z Halikiem zaproszona przez znajomego. Nie wywarł na mnie dobrego wrażenia.Ma taką manierę, że występuje boso. I tak się zastanawiałam, co jeszcze z tego co mówi/robi jest manierą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to chyba byłaś na spotkaniu z Cejrowskim raczej, też go nie lubię!

      Usuń
    2. Halik nie żyje od 27 lat. ;) Musisz mówić o Cejrowskim i tu się zgadzam, nie dość, że buc, to jeszcze o mocno prawicowych poglądach... Nie trawię typa.

      Usuń
    3. Cejrowski jest arogancki i zarozumiały, a jak na osobę, która tyle podróżuje, wyjątkowo zamknięty na inność i nie starający się zrozumieć. Merytorycznie też bywa różnie.

      Usuń
    4. To prawda, zauważ, że już go nie widać w mediach...

      Usuń
  22. Fajne i ciekawe. Historie o broni oraz o okaleczaniu kobiet w imię męskich gustów też pozostawiają mnie zawsze ze smutnymi refleksjami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Broń, tortury, okrutne zwyczaje...tylko człowiek tak potrafi !

      Usuń
    2. Moja śp. babcia bardzo lubiła oglądać programy przyrodnicze na National Geographic. Czasem oglądałam z nią, albo patrzyłam kątem oka robiąc coś na laptopie. Raz babcia oglądała film o szympansach. Lektor mówił, że szympansy są wobec siebie okrutne i pełne przemocy... i że jest na świecie tylko jeden inny gatunek, który zachowuje się tak samo. To oczywiście homo sapiens sapiens.

      Usuń
    3. Z tą różnicą, że chyba szympansy nie używają narzędzi tortur...

      Usuń
  23. Lubie takie stare, historyczne kamieniczki- są piękne. A propos wszelakich narzędzi i przyborów do unicestwiania - zawsze mnie zadziwiała inwencja ich twórców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele z nich wymyślali sadyści, psychopaci, bo jak może cieszyć dręczenie ludzi i zwierząt?

      Usuń
  24. Co do krępowania stóp: czytałam, że chińskim mężczyznom podobały się kobiety ze skręowanymi stopami ponieważ lubili, gdy kobieta musiała podpierać się na ich ramieniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że nie pozbawiali ich nóg w ogóle...

      Usuń
  25. Po pierwsze chciałem się czegoś dowiedzieć o T. Haliku. Spytałem google i skierowało mnie do... kościoła w Pradze gdyż to bardzo znany i kontrowersyjny czeski ksiądz katolicki.
    Cztery kroki dalej była informacja o Tony Haliku - urodzonym w Toruniu podróżniku - czyli właściwy. trop.
    Bardzo ciekawa wizyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to ciekawostka, ksiądz o tym samym nazwisku!
      Dziękuję za podzielenie się tą informacją:-)

      Usuń
  26. Mam w planach odwiedzenie tego muzeum :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Toruń to ciekawe miasto, zawsze znajdzie się coś do zobaczenia, ja byłam na pewno w planetarium :) Pozdrawiam serdecznie 🙂

    OdpowiedzUsuń
  28. Tony Halik i Elżbieta Dzikowska byli związani prywatnie i zawodowo, ale z tego co pamiętam nie byli małżeństwem. Chętnie odwiedziłabym Muzeum Podróżników w Toruniu. Przyjemnego nowego miesiąca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, zawsze są kojarzeni jako para, więc chyba obrączki nie są tu najistotniejsze.

      Usuń
    2. Dużo ludzi lubi tak myśleć.

      Usuń
    3. Sami o sobie mowili maz-zona. Byli partnerami, mieszkali razem (?), pracowali razem, te same pasje... wyprzedzali czas pod tym wzgledem.

      Usuń
  29. Jak ja czekałam na te opowieści, wówczas był to jedyny kontakt z innymi częściami świata. Zauważ, że dziś w telewizji występują gwiazdki i gwiazdorzy... O czym opowiadają, sama nie wiem... Nic nie zostanie w pamięci.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwiazdy TikToka i Instagrama, czasami zaczynają od tego, a tylko niektórzy mają coś ciekawego do powiedzenia.

      Usuń
  30. Napatrzyłem się i już nie muszę jechać...

    OdpowiedzUsuń
  31. Toruń ciągle przede mną chociaż w tym roku było blisko. Wizyty w Muzeum T. Halika oraz zrobienia swojego własnego piernika nie odpuszczę 🙂. Pamiętam Pieprz i Wanilia i pana Halika, w tamtych czasach Jego programy były fenomenem nawet dla małego dziecka, jakim wtedy byłam.
    Z takimi schodami służba nie miała łatwego życia.

    OdpowiedzUsuń
  32. Obydwa muzea w sam raz dla mnie. Na pewno jeszcze kiedyś zajadę w tamte strony.Ja z hoteli lubiłam zabierać takie małe zestawy do szycia, notesy i długopisy, gdzie było kilka kolorów nici igły i guziczki lub małe tekturowe portfeliki na klucze plastikowe.
    Też lubiłam T. Halika.

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo ciekawe, muszę zapamiętać, żeby tam pójść przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń