piątek, 20 lutego 2015

Dotacje na kulturę...

NIK zabrał się za kontrolę dotacji, które przekazywane są lub raczej powinny być na konta instytucji tworzących kulturę przez duże K z Ministerstwa Kultury. Okazało się, że z ponad 130 mln złotych należnych tym instytucjom przekazano mniej niż połowę i nikt nie wie, co stało się z resztą należnej kwoty. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż sporo z tych funduszy przekazano na Świątynię Opatrzności Bożej(oczywiście cały czas jest mowa o tym, że to głównie muzeum, a nie kościół).Dyrektorzy szkół muzycznych na przykład przyznają, że nawet nie znali wysokości dopłat z ministerstwa, o które mogliby się ubiegać, a luki w dofinansowaniu łatali, sięgając do kieszeni wychowanków. Rodzice tychże łożyli chętnie na naukę, ale już budynki często popadają w ruinę. kwitnie za to budowa świątyni, jakby tych rzeczywiście w Polsce brakowało. Spojrzeć wystarczy na stan wielu zabytkowych budowli czy szkół w małych miejscowościach, aby zadać sobie pytanie: jak długo jeszcze ilość kościołów w Polsce będzie przeważać nad placówkami dbającymi o rozwój ludzi młodych? Niedawno oglądaliśmy protest mieszkańców małej miejscowości przeciwko likwidacji tamtejszego domu kultury, gdzie dzieciaki mogły sensownie spędzać czas. A słyszał ktoś o likwidacji kościoła, bo mało wiernych lub nieopłacalne utrzymanie? A przecież wszyscy do tego dopłacamy. Gdyby kościół miał utrzymywać się tylko z datków od wiernych, wtedy pewnie okazałoby się, ilu tak naprawdę mamy w kraju katolików, bo niektórzy twierdzą, że 99% ! To reszta chyba w podziemiu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz