wtorek, 11 września 2018

Sielsko i swojsko

Co roku w drugą niedzielę września odbywa się w skansenie w Dziekanowicach festyn na pożegnanie lata. W innych porach roku też okolicznościowe imprezy traficie.
Staramy się tam być, chyba że pogoda fatalna, w tym roku dopisała jak nigdy.
Pisałam już o tym skansenie i o festynie, ale co roku jest coś nowego, coś innego, co warto zobaczyć i co roku przybywa odwiedzających.
Warto wcześnie wyjechać z domu, by zdobyć miejsce na parkingu.
Kolejek po bilety nie ma, bo wszystko dobrze zorganizowano, a dla tych, co długo jechali od razu obok kas jest karczma, gdzie można się posilić, a toalety nie sławojki, tylko pełnia cywilizacji.
Obejrzeć można chaty z różnych epok i z różnych miejscowości oraz pokaz rękodzieła w ginących zawodach. Każde stoisko oferuje jakieś ciekawostki do kupienia, od ozdób ze słomy, poprzez kosze wiklinowe, zabawki drewniane, suszone bukiety aż do smakołyków wykonanych przez gospodynie wiejskie z okolicznych miejscowości.
Obejrzeliśmy także pokazy kiszenia kapusty, smażenia powideł, obróbki lnu, gotowania kawy zbożowej i zupy z dyni oraz prac gospodarskich maszynami, które pamiętam z dzieciństwa z wyjazdów do rodziny na wieś.
W centralnym punkcie skansenu, obok kościoła powstała scena, na której prezentowały sie zespoły ludowe. Pośpiewałam sobie z zespołem LISOWIACY, co przypomniało mi czasy, gdy śpiewałam w chórze zespołu KUJAWY.
Dawne dzieje...
Po skansenie można było przejechać się bryczką, mnie zachwyciła wierzbowa aleja i wiatraki, jeden murowany i dwa drewniane, udostępniane do zwiedzania i na chodzie...
W drodze do dworu zwiedziliśmy szkołę, w takich ławkach uczyłam się jeszcze w klasach 1-3, tylko zamiast atramentu używaliśmy już długopisów.
Na małym wzgórzu, gdzie pasły się kozy znaleźliśmy figurę Jezusa dźwigającego krzyż, ale oprócz daty 1988 nie było żadnego napisu.
W sumie figura wyglądała na starszą...
Niewątpliwą ozdobą skansenu jest dwór w pełni wyposażony, z zabudowaniami gospodarskimi, małym parkiem i sadem, a na przeciwko dworu drewniana kaplica ze starym cmentarzem. Wszystko stanowi piękną całość.
W centrum wsi stoi piękny drewniany kościół, przeniesiony do skansenu w całości. Odbywają się w nim msze niedzielne i uroczystości kościelne. Kościół posiada organy na chórze. W tym roku była także mała wystawa "Szaty liturgiczne".

A oto mój nabytek z festynu czyli ocet z kwiatów czarnego bzu, przysmak chrzanowy (tarty chrzan, ocet jabłkowy, kurkuma, miód), malina na ostro czyli owoce malin, chilli, cukier.
Oczywiście na miejscu popróbowaliśmy wszystkiego, co się dało: sernika, placka czekoladowego, cielaka, placka drożdżowego (mój mąż robi lepszy), chleba ze smalcem i gzikiem, krzyżackich przysmaków do mięs, dżemu z dyni itd.
Zawsze z festynu wracamy obżarci jak mopsy...

77 komentarzy:

  1. Bardzo interesująca wycieczka, gdybym mieszkała bliżej też z chęcią bym się wybrała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, jak Ci zazdroszczę!!! Uwielbiam takie dobrze zorganizowane i przez to atrakcyjne skanseny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten jest wyjątkowo duży i ładnie zorganizowany, a wiatraki stoją nad jeziorem. Całość jest kompletna - wieś z kuźnią, karczmą i kościołem, dalej cmentarz i dwór, a na wzgórzu młyny:-)

      Usuń
  3. Obróbki lnu sama bym się chętnie nauczyła.:-)
    Czarny bez uwielbiam - ale octu jeszcze nie próbowałam. I wcale się nie dziwię, że próbujecie tylu pyszności - trudno się powstrzymać mając na wyciągnięcie... kubków smakowych. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, trudno się oprzeć, a ocet z kwiatów czarnego bzu pyszny!

      Usuń
  4. Wspaniała wycieczka, uwielbiam takie klimaty.:) Dziękuję Asiu za fotorelację i wirtualne zwiedzanie.:) Gdybyście zawitali w okolice Leszna polecam Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa oraz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Osiecznej, jest też jeziorko. Serdeczności.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ze wszystkich figur skręcanych ze słomy, najbardziej lubię misie:):):)Bardzo podobają mi się skanseny, bo interesuje mnie jak wyglądało życie w minionych epokach. Gdziekolwiek jadę, a po drodze jest skansen, to staram się go zwiedzić. U nas tez jest ich trochę. Ciekawa jestem, jaki smak ma malina z chilli i ocet z czarnego bzu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ocet jest pyszny, wyczuwa się charakterystyczny smak, a malina na ostro najpierw daje smak słodyczy, a po chwili czujesz pikantne chilli :-)

      Usuń
  6. Oj Asiu to mieliście fantastyczną "przygodę". Ja jeszcze w tym m-cu będę robić pożegnanie lata-będzie część rodzinki i znajomi,właściwie ekipa,która jest niezmienna od lat. Zazdroszczę tego wszystkiego co widzieliście, co skosztowaliście a jeszcze jak widzę przywieźliście do domu. W takich ławkach też siedziałam o i taki kołowrotek to nawet mieliśmy kiedyś.Lubię takie "wspominkowe podróże".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi smakował sernik z dynią i wiejski chleb z gzikiem:-)
      Udanego spotkania , Grażynko:-)

      Usuń
  7. Mieliśmy jechać na podobny festyn do Olsztynka, ale zrezygnowaliśmy ze względu na bilety. Nie była to jakaś koszmarna suma (28 zł), ale to już lekka przesada, a ja swoje zasady mam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, my zapłaciliśmy razem 18 zł (zniżka dla nauczycieli, normalne były po 16 zł), parking darmowy.
      Też uważam, że nie można dać się nabijać w butelkę, tym bardziej, że w niektórych miejscach za sporą cenę nie bardzo jest co oglądać...

      Usuń
    2. Taka taktyka jest bez sensu, gdyż te 28 złociszy chętnie przeznaczyłbym na jakiś gadżet do domu, a tak niech się pocałują!

      Usuń
  8. Interesujące miejsce, fajna impreza, ciekawie i pysznie spędzony czas Jotko:) Taka podróż sentymentalna do wsi znanej z lat dzieciństwa.
    Ja też siedziałam w takich ławkach w klasach 1-3 i pamiętam jak deptałam kapustę w beczce ale to było ze 35 lat temu:)
    Słodyszków i ja dziękujemy za komplementy:) ale wiesz...straszny leń ze mnie; powinnam dostać patent albo certyfikat z lenistwa ale o tym sza;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Impreza fajna, sporo ludzi zabrało koce i robili piknik:-)
      Jeśli jesteś leniem, to dobrze się kamuflujesz:-)

      Usuń
  9. Fajnie jest cofnąć się w czasie o bagatela ileś set lat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tylko w oglądaniu, bo życie było wtedy ciężkie...

      Usuń
  10. Oj !!! Jak tam fajnie !!! Takie sielskie klimaty ! Ja w tym roku chyba na żadnym festynie nie byłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami pogoda nie sprzyja, my w ubiegłym roku nie byliśmy, bo padało...

      Usuń
  11. W takiej ławce też się uczyłam, a niedawno usiadłam nawet przy biurku z naszej epoki :) w Muzeum Zabawek :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie byłam na takim festynie, ale wydaje mi się, że byłabym zachwycona. Lubię takie klimaty 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, a ile pomysłów na potrawy i ciasta, nawet nie byłam w stanie spróbować wszystkiego...

      Usuń
  13. Lubię takie występy zespołów ludowych, zawsze na dożynkach wiejskich słucham :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię zabytki, w tym skanseny, ale do takich imprez jakoś nie mam nosa. Dopiero po fakcie dowiaduję się, że gdzieś coś było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeważnie imprezy cykliczne są wpisane na stronach danego skansenu czy muzeum, spróbuj poszukać w zakładkach:-)

      Usuń
    2. Na to nigdy nie wpadłam :)))

      Usuń
    3. No coś Ty, wkręcasz mnie;-)

      Usuń
    4. Nie, poważnie Ci mówię. Ja jestem Mahomet i góra musi przyjść do mnie. Ten typ tak ma :)

      Usuń
    5. ja mam tak na miejscu, zawsze na stronie miasta czytam, że coś się odbyło...

      Usuń
  15. A ja mam tak blisko do Dziekanowic ...
    Najważniejsze, że dobrze się bawiliście :)) Lubię takie klimaty,a w skansenie tym dawno temu byłam ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam gdzie najbliżej najczęściej przybywamy na końcu, bo zawsze zdążymy :-) My tak mamy z Kruszwicą :-)

      Usuń
  16. Ocet z czarnego bzu - o czymś takim jeszcze nie słyszałam. Festyny kiedyś bardzo lubiłam. Ostatnio jakoś mniej. Może dlatego, że moce konsumpcyjne mi zmalały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można nie konsumować, a przetworów tam taka obfitość, że na niektóre połączenia nigdy bym nie wpadła!

      Usuń
  17. Dawno mnie nie zaniosło na żaden festyn, ale wszędzie one promują miejscowe specjały i ciekawostki. I na wszystkich, niezależnie od miejsca urządzenia, można się objeść jak mopsy. :) U nas w Bremerhaven festyny mają tematykę marynistyczną i też głównie pachnie wszelakim jedzeniem, ale niestety nie jest to jedzenie ekologiczne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę nigdy nie masz pewności, że coś jest faktycznie ekologiczne...

      Usuń
    2. Staram się o tym nie myśleć, kieruję się opisami na opakowaniu, albo kupuję na targu zakładając, że to mimo wszystko zdrowsze, niżz w sklepie. Co niekoniecznie jest prawdą. :)
      Ale co zrobić, w dzisiejszych czasach coraz więcej ziemi jest zatrutej, albo pola są pod wpływem spalin...

      Usuń
    3. Prawda, nawet nie wiemy, gdzie zbierała swoje ziółka starowinka na ryneczku...

      Usuń
  18. Jakbym swoją klasę widział! Tylko zamiast desek na podłodze była posadzka lastrykowa.

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj, Jotko.

    Też sobie powędrowałam po okolicy, choć skansenowych atrakcji akurat nie uświadczyłam:)
    Więc - jak zawsze - miło choć poczytać:)
    Zwłaszcza, że też z ciekawością przypatruję się rękodzielnikom i lubię posłuchać ludowych przyśpiewek, o ciekawych smakach już nie wspominając:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, że w większości przyśpiewek dominują sprawy damsko-męskie i to czasami pełne sprośności:-)

      Usuń
  20. Ale super wypoczynek! Ciekawe to, że hej! Zapisałam sobie nazwę wsi, może za rok?
    Bywałam w podobnym skansenie w Osieku k. Wyrzyska. Tam stało kilka wiatraków i zauroczyły mnie ich wnętrza.Ale dworku nie ma!!!
    Za piękne zdjęcia i ciekawy reportaż dziękuję i pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten skansen warto odwiedzić, festyny są w różnych porach roku i z okazji świąt:-)

      Usuń
  21. Kochana!
    Mieszkałam kilkanaście lat na wsi, zatem skanseny są mi bliskie.
    Pozdrawiam miło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na wsi bywałam w dzieciństwie i też miło wspominam:-)

      Usuń
  22. Mmmm skansen :) Lubię cofnąć się w czasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wniosek z tych odwiedzin jest m.in. taki, że dawniej ludzie mieli ciężkie życie, ale chyba byli szczęśliwsi...

      Usuń
    2. Podejrzewam, że masz rację...

      Usuń
  23. uważam, że to wspaniale, że istnieją takie miejsca, gdzie można cofnąć się do dawnych czasów. Zazdroszczę ci, że to wszystko zobaczyłaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądam co roku, bo lubię tam wracać i zawsze jest coś nowego...

      Usuń
  24. Mam w sobie żyłkę socjologa czy jak by to nazwać, bo skanseny zawsze budzą we mnie sporą ciekawość. A jak jeszcze jest możliwość zwiedzania z przewodnikiem, który umie opowiadać o dawnych czasach to jestem w niebie. :)

    Wszystko się ułożyło jak należy. Zobaczyłem parę miejsc nowych, jedno co już widziałem ale zawsze mnie zachwyca. Ogólnie odpoczynek udany bardzo.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie, że wróciłeś zadowolony.
      W każdej chacie skansenu jakaś pani opowiada o dawnym życiu na wsi...

      Usuń
  25. Asiu super spędziłaś czas:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Takie miejsca warto obejrzeć, bez względu na wiek zwiedzającego. Starzy sobie przypomną, a młodzi poznają kiedyś używane narzędzia, przedmioty oraz potrawy dziś już nie serwowane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, że dzieci świetnie się bawiły,choć był jeden chłopiec, który sie nudził... a starsi mieli okazję do wspominania, co było słychać w rozmowach.

      Usuń
  27. Są takie miejsca, gdzie czas się zatrzymuje, przywołuje refleksje, zmusza do przeanalizowania naszego życia i przewartościowań.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zawsze zastanawia mnie, ile ludzie wówczas mieli pracy, ale chyba weselsze życie, skoro tyle piosenek powymyślali...

      Usuń
  28. Wow z opisu wynika,
    że piękne miejsce do zwiedzania, warto tam być...
    Pozdriawam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę piękne, obszar duży i blisko do Gniezna oraz na Lednicę:-)

      Usuń
  29. Taki skansen to ja lubię. :) W sensie jak jest ktoś do opowiadania.

    Pewnie tak, bo były dni, gdy chodziłem w obie strony po plaży po parę razy.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można posłuchać opowiadania, można samemu doczytać z broszury:-)

      Usuń
  30. Asiu jakby przenieść się w stare czasy, cudnie, relaks idealny do tego uczymy się, lubię taki wypoczynek. Ten nabytek to delicje, uściski☺

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo ciekawe miejsce i muszę przyznać, że dość często jakieś takie wydarzenia są u was i to bardzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bywają, nawet jedno przegapiliśmy - festiwal miodu...

      Usuń
    2. O to tylko pozazdrościć można :) to tylko jeden przegapiliście, to chyba nic złego :)

      Usuń
    3. Jak nie teraz, to może w przyszłym roku:-)

      Usuń
  32. Nigdy nie byłam, ale koniec lata ma to do siebie, że sporo się dzieje. Trudno wybrać jedną spośród kilku imprez

    OdpowiedzUsuń