czwartek, 29 sierpnia 2019

I do roboty...

Uchylam kotary i zapraszam do zajrzenia w mój warsztat pracy.
To tylko połowa owego warsztatu - w większości ćwiczenia dla uczniów.
Cała świetlica w stertach, a kartony ciągle przywożą.

Podręczniki w ilości większej jeszcze czekają w szafach na trzecim piętrze.
Gdy rozdam to, co w świetlicy, zajmę sie podręcznikami.

A niektórzy rodzice chcieliby , aby dzieci odebrały wszystko 1 września.
Tylko jak to zrobić, kiedy całość musi być sprawdzona (kartka po kartce), zaksięgowana, policzona i rozliczona, a wydawnictwa przysyłają podręczniki dopiero od wtorku...przynajmniej u nas.


Dziękuję odnośnym władzom za dbanie o rozwój moich mięśni i dewastację kręgosłupa.

Może ktoś chętny do rozfoliowania paczek lub pieczętowania podręczników?

119 komentarzy:

  1. Już za wakacje. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Mialobyć JUŻ ZA ROK WAKACJE. serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę spóźniona akcja. Myślę, że znalazło by się kilkoro chętnych uczennic do pomocy. Swego czasu z własnej woli pomagałam w bibliotece pieczętować książki. Pozdrawiam Asiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczennice na wakacjach, a książki przyszły przedwczoraj...zamówione na początku czerwca.

      Usuń
  4. Byłabym chętną do pomocy Tobie; gdybym tylko bliżej mieszkała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doceniam, zapraszam za rok, wikt i nocleg zapewniam :-)

      Usuń
  5. Witaj Asiu odległość nie pozwala przybyć i pomagać.
    Zapraszam na relacje fotograficzne nas mój blog.

    OdpowiedzUsuń
  6. A to zaraz nie będzie jakiegoś strajku? Bo chyba zapowiadali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam czasu strajkować, kto rozda podręczniki, a wkrótce jubileusz szkoły...

      Usuń
  7. Klik dobry:)
    Matko kochana, to już koniec wakacji? Wnioskuję o przedłużenie, a obiecuję, że pomogę. ;) :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich znajomości nie mam, ale chęć do pomocy doceniam:-)

      Usuń
  8. Współczuję! To już nie praca- to ciężka harówka!!! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężka fizyczna, aż pot po plecach leci, bo kto widział w końcu sierpnia taki upał?

      Usuń
  9. Życzę żelaznych nerwów i żelaznej kondycji i dużo dziecięcych uśmiechów na osłodę!
    Jakiś urlopik po rozładowaniu tego wszystkiego by się przydał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kondycje ćwiczę, ale kręgosłup od czasu do czasu wysiada.
      Na urlop nie ma szans, dopiero co się skończył...

      Usuń
  10. O, nie!!!
    To się może przyśnić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślisz, że dlaczego nie sypiam?
      Śni mi się, że źle policzyłam, że opieczętowałam te do zwrotu, a z pieczątka nie przyjmą, że mi ćwiczeń nie starczy...a uczniowie dochodzą nawet po 1 września.

      Usuń
  11. Pomoc by się przydała i to liczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, chętnych brak lub maja swoje sprawy, jesteśmy we dwie, ale dziś do pomocy przyszła pani pedagog:-)

      Usuń
  12. No to muszę Cię pocieszyć - tu też jeszcze nie ma wszystkich podręczników, ćwiczeń itp.Może nie powinnam się dziwić, skoro na pogrzeb trzeba czekać równe 4 tygodnie.
    Z tego co pamiętam z własnych szkolnych lat to wykaz potrzebnych książek do następnej klasy znałam przeważnie na początku czerwca i można było je już kupić w księgarniach. Dziwne, prawda? Zdawać by się mogło, że wraz z postępem technicznym będzie lepiej, a jest jakby jednak gorzej.A do tego ówczesne podręczniki były tak zredagowane, że jeśli dziecko nie było z powodu choroby w szkole to bez trudu mogło czerpać wiadomości i nadrobić braki korzystając z podręcznika. Gdy moja chodziła do szkoły już było to niemożliwe.
    Współczuję Asiu, strasznie dostaniecie w kość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodaj do tego pretensje rodziców uczniów, którzy dostają książki używane trzeci rok, a każdy chciałby nowe...

      Usuń
  13. Kochana
    I ja swoją pracowitość,solidność w pracy przyplacilam zdrowiem.
    Skutkiem jest ból, cierpienie, zabieg
    operacyjny wkrótce.
    Obserwując młodsze koleżanki zauważyłam , że one nic na szybko, na wczoraj nie robiły.
    Asertywne, ważne, zdrowe.
    Nie pomogę Ci, bo nie mam czucia w dłoniach, ogień w kręgosłupie i kompletny brak sił!
    Zaraz jadę na rezonans, kolejny trzeci już.
    Upał niemiłosierny, busem do Krakowa, nie mam wyjścia!
    Serdeczności zostawiam 🌼🙋🌻♥️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten upał potęguje niedogodności, bo w szkole klimy brak, a w busach do Krakowa też raczej bez klimy.
      Trzymam kciuki za Twoje badania, bo zdrowie najważniejsze. Ja w tym roku też nie biję rekordów, nie mam zwyczajnie siły...

      Usuń
  14. a jakiś uczniowski czy rodzicielski aktyw biblioteczny? Wytrwałości życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy na wakacjach, sprzątaczki porządkują po remontach, woźny w szpitalu...szkoda gadać.

      Usuń
  15. Szkolnictwo widać nie spełnia pani oczekiwań więc jest nadzieja ,że niedługo zacznie pani przedstawiać dzień pracy w biedronce-tam standardy są przestrzegane i dbałość o kręgosłupy dużo lepsza.
    Zabawne jest to użalanie się na pracę którą się podobno tak bardzo lubi ale może niedługo będzie konkurs na dyrektora i zostanie pani takowym i wszystko poukłada niczym śrubki w zegarku czego życzę pani serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przewidziałam taki komentarz, bo już znam panią na tyle.
      Moją pracę bardzo lubię, ale to praca bibliotekarza, a nie magazyniera w składzie z podręcznikami.
      Na dyrektora się nie wybieram, to pani podobno ma firmę i rządzi ludźmi...współczuję im bardzo, bo szef powinien mieć odrobinę empatii.

      Usuń
    2. Pani współczucie widać na coś się zdało bo pracownicy przeforsowali skrócenie dnia pracy o godzinę. plus podwyżka uposażeń...ale gdy ma się ludzi, którzy nie jęczą że mają zrobić co do nich należy, to z takimi można wszystko.
      Co ma być zrobione zrobione będzie więc dalej mogę być wredną suką.

      Usuń
    3. Dobry pan! łaskawy!
      Ciekawe gdzie pani te jęki słyszy?
      Radziłabym do terapeuty, złośliwe komentarze nie pomagają jakoś na pani frustracje...

      Usuń
    4. Już tyle razy udzielała mi pani rad o sobie samej zapominając.

      Usuń
  16. Gdybym tam była, chętnie pomogłabym Ci w tym rozbrojeniu bomby podręcznikowej. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak wygląda pierwszy miesiąc nauki w szkole, Nawet pani Kloszard wszystkowiedząca tez tego nie ogarnia, a czepia się jak rzep psiego ogona. Widać tylko dobra w mundrych radach. Co innego lubić pracę nauczyciela/bibliotekarki, a co innego czuć się przeciążonym tą pracą. Nawet koń po 12 godzinach pracy nie uciągnie.
    W każdym razie życzę Ci szybkiego uporania się z nawałem podręczników z jak najmniejszymi stratami dla zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do komentarzy pani kloszard trzeba mieć dystans, staram się więc.
      W tym roku jest o wiele mniej, bo większość to ćwiczenia, tylko klasy 3 i 6 miały całkowitą wymianę książek.
      Dziękuję, uważam bardzo.

      Usuń
  17. Może jednak dyrekcja się ulituje i przydzieli kogoś do pomocy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi, nie ma kogo, roboty wszyscy mają po kokardki:-(

      Usuń
  18. Jak mówi przysłowie "pośpiech wskazany jest tylko przy łapaniu pcheł". Dlatego moja Miła, zwolnij. Pierwsze tygodnie roku szkolnego, to i tak prace organizacyjne i z powodu braku podręcznika czy zeszytu ćwiczeń nikt płakać nie będzie. Nie ulega jednak wątpliwości, że Ministerstwo Oświaty mogłoby jakimś rozporządzeniem zobligować wydawnictwa, do wcześniejszego przesyłania książek, tak by nauczyciele(bibliotekarki) w spokoju i powoli mogli wszystko zaksięgować. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwalniam ile sie da, trudno, nie rozdwoję się, muszę coś jeść i pić, muszę zwyczajnie odpocząć.
      Dzięki Iwonko za dobre słowo.

      Usuń
  19. Zawsze mnie "rozczulało", gdy słyszałam jaka to praca Bibliotekarki lekka...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekka, łatwa i przyjemna - czasami taka bywa, ale w czerwcu i we wrześniu...

      Usuń
  20. Ja ROZUMIEM, choć w publicznej bibliotece pracuję. Pamiętam jak po prostu cały komplet książek dostawałam po starszych kolegach w szkole. I już. Bezsens obecnej oświaty już dawno przestał mnie zadziwiać i oburzać. Głupi my jesteśmy, ludzkość ogólnie. Nasza chciwość nas zgubi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A miały być e-podręczniki, a przez dystrybucję podręczników wprost z wydawnictw niejedna księgarnia splajtowała.

      Usuń
  21. gdybyśmy wszyscy się zebrali (komentujący) to poszło by raz dwa... A tak to wzmacniam Cię myślami... pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. A znajdą się tacy co i tak powiedzą, że pani z biblioteki nic nie robi tylko siedzi cały dzień i się nudzi. Współczuje, ja też walczę ze swoją świetlicą, już na szczęście prawie wszystko gotowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja świetlicę zaanektowałam , ale wkrótce zwolnię.
      Alleluja i do przodu:-)

      Usuń
  23. a ćwiczenia nie za trudne? dałaś radę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pomocą koleżanki dałam, najgorzej wyjąć paczki z kartonów, bo to z poziomu podłogi, a paczki sporo ważą...

      Usuń
  24. Odpowiedzi
    1. O tym władze nie myślą, a w szkołach w większości pracują kobiety...

      Usuń
    2. No pewnie.. samo się zrobić Waszymi rękoma

      Usuń
    3. Dobrze że kurier te kartony chociaż do szkoły wnosi...

      Usuń
  25. O la la. Ale tego jest. Nie ma nudy, jest co robić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozrywka też to nie jest, dźwiganie, liczenie i wpisywanie do ksiąg tysięcy podręczników nie jest rozwijające...

      Usuń
    2. Zdaję sobie z tego sprawę. Nadźwigasz się, a potem wszystko boli. Niewdzięczne zajęcie.

      Usuń
    3. Teraz już nie śpieszę sie tak bardzo, cenię swoje zdrowie, jeden dzień nikogo nie zbawi:-)

      Usuń
  26. Ciężko się na to patrzy. Wole nawet nie myślec o rozłożeniu tego wszystkiego. Wiem, że współczucia nie potrzebujesz tylko pomocy. Współczuje jednak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej męczy kolejny etap czyli wydawanie uczniom z wpisywaniem na listy pobranych książek i ćwiczeń.
      Dziękuję:-)

      Usuń
  27. Dziś byłam u fryzjerki, którą kiedyś uczyłam języka polskiego. Akurat jej syn idzie do pierwszej klasy w mojej szkole.
    Wypytywałam Asię o podręczniki i zeszyty ćwiczeń. Ciekawa byłam, gdzie w mojej szkole są przechowywane te podręczniki. Wprawdzie mamy dużą bibliotekę z dwoma przechodnimi pomieszczeniami i dużo miejsca na podłodze. Współczuję naszym bibliotekarkom tej pracy.
    Nie mogę zrozumieć, dlaczego rodzice nie mogą kupić podręczników. Do pierwszej klasy chodziłam w ciężkich czasach i moich rodziców było stać na nowe podręczniki dla mojej starszej siostry i dla mnie.
    Mam nadzieję, że pomogą Ci nauczyciele młodszych klas oraz starsi uczniowie albo nudzący się w domach rodzice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychowawcy młodszych klas pomogą w rozdawaniu ćwiczeń do elementarza.
      Z pomocą jest ten problem, że są tylko dwie pieczątki i dwie księgi inwentarzowe, więc praca dla dwóch osób.

      Usuń
    2. Pamiętam zeszyty do ćwiczeń mojej córki i to w gimnazjum. Nauczyciele prawie nigdy z nich nie korzystali, bo nie było na to czasu.
      Kiedyś wystarczał dobry podręcznik i zeszyt, w którym się pisało, a teraz...

      Usuń
    3. Teraz maluchy mają po 11 różnych ćwiczeń, jest nawet kaligrafia matematyczna! pomnóż to przez ilość uczniów w klasie - ile to kasy, ile liczenia, ile rozdawania!

      Usuń
  28. Przypomniały mi się te dawne czasy, gdy biblioteka zajmowała się tylko książkami, a podręczniki były domeną nauczycieli.
    Ale to było dawno, teraz nastały czasy takich kloszardów, którzy nie bardzo wiedzą jak zorganizować firmę, aby nie dało się odczuć niekontrolowanego nawału pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kloszardów znajdziesz od ministra po kierownika, my mamy harować, oni zgarniają premie.

      Usuń
    2. Rodzice mają w nosie szkołę, co wyszło podczas strajku, nauczyciel ma pilnować dzieci, pracować jak wielbłąd i nieważne kto, czego i za ile uczy. Cieszą się, że dzieci mają kilkanaście książek, to będą mądre. Tymczasem ta wiedza nadal będzie mieszkała w książkach, ale w głowach już niekoniecznie.
      Serdeczności zasyłam

      Usuń
    3. Ostatnio faktycznie raczej pilnować, by niektóre mamy pozałatwiały swoje sprawy, najlepiej do wieczora...

      Usuń
  29. O rety, Jotko!
    Mocne zderzenie z codziennością po wakacjach.
    Bardzo współczuję.
    Życzę powodzenia i mam nadzieję, że Twój kręgosłup nie ucierpi za bardzo podczas dźwigania tych wszystkich podręczników.
    No i w ogóle pomyślności na kolejny rok szkolny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i dla Was także samych dobrych dni, kochana:-)

      Usuń
  30. Dlatego bardzo przydałyby się podręczniki elektroniczne. Ważą tyle co sprzęt, na którym są odtwarzane, a ile oszczędności na papierze by było.

    Pamiętam z liceum jedną sytuację związaną z książkami. Nauczycielka od geografii opowiedziała nam jak w jednym roku kolejna któraś tam klasa musiała zmienić podręcznik. A czemu? Bo wydawca dodał jedną (tylko 1) nową ilustrację. @_@

    Zwłaszcza na SOR-ach historie stają się dramatyczne.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz z tymi zmianami w podręcznikach jest podobnie, niestety.

      Usuń
  31. Odpowiedzi
    1. Sporo, ale i tak mniej, niż w ubiegłych latach:-)

      Usuń
  32. Uważaj na kręgoslup bo przecież jestes drobnej budowy.
    Serdecznosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam bardzo, wizja zastrzyków i siedzenia w domu bardzo mnie dopinguje:-)

      Usuń
  33. Ciężka fizyczna praca w upale - i pomyślałby ktoś , że w bibliotece, to taka praca dla słabych i anemicznych kobietek. Asiu - uważaj na kręgosłup - bo jeszcze wnuki trzeba będzie tulić 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam jak mogę, teraz to nawet chyba upał bardziej dokucza, niż cała reszta, a przeciąg to też kiepskie rozwiązanie.

      Usuń
  34. Oj jak te wakacje minęły! Znów dzieciaki mają stres, ale i pewnie radość ze spotkań towarzyskich :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stresu na razie nie ma, pierwszy tydzień to rozpoznawanie terenu :-)

      Usuń
  35. Przypomniały mi się czasy szkoły:)
    Nikt podręczników dzieciom nie dawał, co by rodzicom łatwiej było, ale ...książki były od starszych kolegów, używane, czasem mniej czasem bardziej zniszczone...w zależności ile pokoleń jakiejś tam klasy już się z danego podręcznika uczyło:)
    A winić to raczej dyrektorów, nie władze...dobry gospodarz jest w stanie zorganizować odpowiednie osoby do pracy, czy pomocy...
    Mama moja w jednej szkole liczy krzesła, mikroskopy i inne kości, co by inwentaryzacji dokonać, w innej jest tylko nauczycielką, a liczeniem zajmuje się Pan jakiś tam...
    Nie jestem w środku, ja tylko obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że w niektórych placówkach część tej pracy wykonują sprzątaczki, ale u nas nie ma pełnej obsługi, a i tak mają kupę roboty po remontach...to chyba nie tylko od dyrektora zależy czy są etaty na dodatkowa pomoc, nikt za darmo do pracy nie przyjdzie.

      Usuń
    2. apropo Pań sprzątaczek:) to przed mamy przeprowadzką w szkole Panie sprzątające były absolutnie ważniejsze od...gospodarza , nauczycieli...no i dzieci oczywiście też:)
      Od szkoły jej wielkości, gminy...czynników wiele...ale nauczycieli mi szkoda :/

      Usuń
    3. Nie ma mądrego na rozwiązanie sytuacji, najprościej scedować robotę na nas, obowiązków przybywa, kasa bez zmian.

      Usuń
  36. ło matko, nie zazdroszczę i muszę też uczciwie przyznać, że nie wiedziałam, że tak to wygląda....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo skąd miałaś wiedzieć? Ale póki co, daję radę:-)

      Usuń
  37. A może do pomocy zaprosić RODZICÓW ??? może przynajmniej niektórzy zmieniliby zdanie o pracy nauczycieli ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak zrobię, dam ogłoszenie, tylko nigdy nie wiadomo, kiedy te kartony przywiozą...

      Usuń
  38. A powiem Ci, że ja bym chętnie w tym rozfoliowywaniu pomogła, lubię taką pracę niewymagającą myślenia:) Ja bym rozrywała paczki, a Ty robiła liczenie karteczek:)

    OdpowiedzUsuń
  39. To będzie bardzo pracowicie. Oby tylko kręgosłup za bardzo nie ucierpiał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę asertywna i poproszę koleżanki do pomocy przy rozdawaniu:-)

      Usuń
  40. Współczuję Tobie i wszystkim bibliotekarzom,zwłaszcza z dużych szkół bo początek i koniec roku szkolnego to dla was wielka mordęga.
    Staraj się nie forsować kręgosłupa .
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, przestałam lubić wrzesień i czerwiec...

      Usuń
  41. To lipa trochę, że się nic nie zmienia w kwestii podręczników. Ideałem byłby model skandynawski chyba, tam uczeń ma zestaw podręczników zakupiony przez szkołę, prace domowe robi w szkole, a w domu odpoczywa.

    Jak na razie czekam na odzew z tych miejsc wszystkich, gdzie wysłałem CV.

    Czasem lubię dowiedzieć się czegoś nowego. A historia, dobrze opowiedziana to jest coś wyjątkowego. Bardzo podoba mi się narracja pana Jerzego Besali. Wynajduje ciekawostki historyczne, które czyta się wyśmienicie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też uczniowie dostają komplet podręczników, tylko ktoś musi je zamówić, zakupić, opracować i rozdać, a nowych pracowników do tego celu nie zatrudniono.
      Książki historyczne powinny byc ciekawie napisane, historia to nie nauka ścisła.

      Usuń
  42. Ja! Ja chętnie pomogę. Ja lubię biblioteki i pieczątki. W ramach możności pracy tam chętnie wszystko opieczętuję.

    OdpowiedzUsuń
  43. Witaj, Jotko.

    Bibliotekarz - pracownik umysłowy...
    Śmiem wątpić.

    Współczuję i żałuję, że nie mogę pomóc:(

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  44. No, tak, masz ciężką fizyczną pracę. A umysłowa dodatkowo ;)Nie zdawałam sobie sprawy z ogromu przedsięwzięcia. Ja jeszcze jestem z okresu, gdy wszystko trzeba było synom kupić, podręczników nie można było nawet pożyczyć w szkolnej bibliotece. Wiem też, że starszy wnuk był akurat w tym roczniku, któremu nie przysługiwały bezpłatne podręczniki. Dopiero młodszy korzysta. Teraz już wiem, dlaczego tak dbasz o ogólną kondycję fizyczną, bez dobrego zdrowia nie dałabyś rady.Ale oczywiście to nie jest w porządku zrzucać te wszystkie "ciężkie" obowiązki na bibliotekarza. i to jeszcze na ostatni gwizdek. No, ale to jest Polska właśnie. Trzymam kciuki ! I pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś nikt nie pyta czy dasz radę, tylko podaje termin wykonania...

      Usuń
  45. Szkoda, że tak daleko od siebie mieszkamy, bo z chęcią bym Ci pomogła :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Witaj początkiem września
    Chętnie zamieniłabym się z Tobą na pracę. Kiedyś chciałam być bibliotekarką, ale bez kończenia humanistycznego szkolenia.
    Nie chce się wierzyć, że minął sierpień i do naszej codzienności przyszedł wrzesień. Również zegar na moich szumiących stronkach biegnie znieważając na to, że chcę się zatrzymać, Ale już niedługo przystanę na chwilę. Wiem, wiem.... Ty do pracy, a ja na odpoczynek. Jednak całe lato zazdrościłam nie tylko Tobie tych długich wakacji.
    Pozdrawiam powoli kończącym się latem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę udanego upragnionego urlopu:-)

      Usuń
  47. Jotko, pomyśl, że masz do czynienia z nowymi książkami to Ci astma nie grozi. Zawsze jakaś pociecha.
    Trzymam kciuki :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie tak, ale w szafach czekają brudne i zakurzone książki z poprzednich lat z milionem zarazków, już się boję...

      Usuń
    2. Zupełnie poważnie doradzam maseczki i rękawiczki, takie cienkie, jednorazowe. Zaoszczędzisz sobie problemów.

      Usuń
    3. Słuszna rada, już kiedyś próbowałam, ale na dłuższą metę marnie, duszno i ręce się pocą...

      Usuń
    4. Lepsze to niż kłopoty później, wiem co mówię i dobrze radzę :)))

      Usuń
  48. Asiu, gdybyś bliżej mieszkała wpadłabym ci pomóc :) Dobrego nowego roku szkolnego ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  49. U nas podręczniki i ćwiczenia na raty rozdają. Widzę że masz masę roboty teraz. Trzymaj się cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkie szkoły dostały zamówione książki, bałagan straszny!

      Usuń
  50. To sporo pracy miałas albo masz jeszcze :) bo już drugi dzień szkoły to pewnie książki rozdane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy dzień szkoły i dopiero zaczęłam...

      Usuń
  51. Gdybym była bliżej, chętnie bym pomogła.
    Pamiętam takie akcje w naszej szkole. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przyszły rok będę miała wielu ochotników:-)

      Usuń