środa, 7 sierpnia 2019

O mowo polska...

Media mają wielką moc, wiec tym bardziej ludzie mediów powinni dbać nie tylko treść, ale i o poprawność językową.
Rozumiem jeszcze, że ktoś popełnia jakieś błędy, każdemu się zdarza - z nerwów, przez roztargnienie, zbyt szybkie mówienie, ale komplikowanie prostych wypowiedzi dziwnymi konstrukcjami stylistycznymi czy niepotrzebnymi wtrąceniami obcymi, to już zbyt wiele.

Są oczywiście różne style wypowiedzi, ale uczono mnie , że najlepsze są proste wypowiedzenia bez zbędnych udziwnień oraz niezbyt długie zdania. Styl oratorski nie zawsze się sprawdza. Nie w każdej sytuacji wypada stosować język gwary młodzieżowej i dziwne skróty myślowe.

Jeśli mam do czynienia z informacjami typu doniesienia medialne o bieżącej sytuacji w kraju i nie tylko, spodziewam się rzetelnego sprawozdania bez udziwnień językowych i bez opinii sprawozdawcy.

Informacje nie staną się też bardziej zrozumiałe, gdy użyjemy fachowego języka, mało dostępnego dla laików w danej dziedzinie. To zostawmy na konferencje i sympozja branżowe.

Od takich niespodzianek językowych nie są wolne zarówno kanały informacyjne, jak i programy poradnikowe, że o dyskusjach na żywo nie wspomnę.

W krótkim czasie udało mi się wynotować kilka takich kwiatków, które pojawiają się najczęściej. Może ktoś z czytających dorzuci swój przykład?

Oto niektóre z moich przykładów:
- fokusować się na target - pani prowadząca program o urodzie
- wow tygodnia i lol tygodnia - artykuł w Internecie
- prowadzić czynności ze świadkiem, zmierzające do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia na obiekcie sportowym - program informacyjny
- dwuosobowa grupa strażników miejskich - hit tygodnia jak dla mnie!
- sprawca śmiertelnie ranił ofiarę ostrym narzędziem - chyba zabił?
- potrącenie pieszego ze skutkiem śmiertelnym - zabicie pieszego na pasach!
- strażacy po przybyciu na miejsce zgłoszenia zastali mocno rozwiniętą sytuację pożarową - prawda, że cudne?
- kierujący pojazdem jednośladowym typu hulajnoga spowodował kolizję w ruchu pieszych- świat się zmienia, nie ma co!
(grafika na licencji CCO Public Domain)
- pan minister spotka się z dziennikarzami na krótkim briefingu - czyli co będą robić?
- do wody wpadła osoba na rowerze - a czy na rowerze jeżdżą zwierzęta?
- inna czynność płciowa - kuriozalne, inna od czego?
- pozyskano 40 sztuk dzików - enigmatyczna nazwa na zabicie zwierząt!
- ewakuowano 5 klatek schodowych - ciekawe, jak to zrobiono, a ludzie?
- do zdarzenia zadysponowano karetkę - częste ostatnio, a myślałam, że karetki się wysyła/kieruje na miejsce zdarzenia...

To tylko media, a co dopiero myśleć o języku korporacyjnym czy slangach innych grup społecznych...

Będę wdzięczna jeśli podzielicie się swoimi przykładami:-)

114 komentarzy:

  1. kosmetyk dedykowany do cery mieszanej.

    OdpowiedzUsuń
  2. To fakt, mnóstwo fachowej mowy słychać wokół.
    Służby mundurowe cytują kodeks, paragrafy, stąd takie niusy.
    Nic nie przychodzi mi teraz do głowy, jest zbyt wcześnie.
    Rano zawsze męczy mnie ból.
    Nie wiem, co się dzieje, ale znów nie wyświetlają się moje nowe posty!
    Pozdrawiam serdecznie na miły dzień 😊🌻♥️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może znowu się naprawi, już zajrzałam do Ciebie:-)

      Usuń
    2. Oby, tak się zadziało, dziękuję:)

      Usuń
  3. Część tego to taki korpożargon, normalni ludzie tak nie gadają, ale ja mam pełno na mailu kwiatków typu "zrobić coś ASAP", albo "forwarduję FYI"

    Co do jednego przykładu mam wątpliwości - "śmiertelnie ranił" - jeżeli śmierć nie nastąpiła od razu, a ofiara zmarła po jakimś czasie, chyba stosuje się faktycznie taką nomenklaturę. :) Tak samo w protokołach nie pisze się "zabicie na pasach", bo brzmiało by to też dziwnie, tylko "potrącenie ze skutkiem śmiertelnym" - więc tu dziennikarz niejako podaje kwalifikacje zajścia, a nie sam fakt zabicia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i pewnie tak jest, ale mimo to jakoś mi nie pasuje...

      Usuń
  4. Nie oglądam wiadomości, ale pamiętam, że często tata mnie pytał o jakieś słówko angielskie. Używa się ich sporo w języku polskim (?) a mój tata ich nie rozumie, bo zna tylko Rosyjski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że używa się ich coraz więcej, a nie wszędzie jest to konieczne. Nasz język jest o wiele bogatszy...

      Usuń
    2. Ha, sama użyłam jednego, odpowiadają Ci u siebie na komentarz. Łomatko... O_o'

      Usuń
    3. Ja też biję się w piersi, że czasami nadużywam spoko, super, wow... to skutek ciągłego przebywania z młodzieżą.

      Usuń
  5. Premier Morawiecki (z wywiadu dla wPolityce.pl: "Europejski poziom życia to jest horyzont, do którego dążymy" - czy komuś, kiedyś udało się osiągnąć horyzont?

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie oglądam i prawie nie czytam polskich wiadomości. Przyszło mi do głowy słówko dedykowany, ale ubiegła mnie już Agniecha z pierwszego komentarza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasami oglądam teleturniej „Familiada” irytuje mnie gdy głowa rodziny przedstawia skład mówiąc; "po mojej lewej/prawej stronie"; brak logiki skoro po drugiej stronie nikogo nie ma. Wystarczyłoby słowo "obok mnie".
    a teraz inny kwiatek [gwarowy];
    "jechoł jak waryjot i zabił się na śmierć".
    Rodzi się pytanie - czy można zabić się nie na śmierć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak w tej reklamie o domestosie - zabija bakterie na śmierć!

      Usuń
    2. Chyba reklamotwórcy domestosa odgapili z tego gwarowego powiedzenia, które usłyszałam 50 lat temu; okazuje się, że wciąż żywy zwrot - wiecznie żywy jak ongiś był :"wiecznie żywy Lenin", takie hasło widniało w klasie mojej średniej szkoły.
      Nawet matematyczka dziwiła się [głośno myślała] - "jak to jest; niby nie wierzą w życie pozagrobowe, a tu Lenin wiecznie żywy?".

      Usuń
    3. No właśnie, bo jak można zabić i nie uśmiercić?

      Usuń
  8. Racja, ale... co do "śmiertelnie ranił: to Radamenes już napisał, "do wody wpadła osoba na rowerze" - akurat dla mnie logiczne, bo mogła na rolkach, hulajnodze, albo i bez niczego przecież. Inna czynnośc płciowa to typowo prawnicze chyba, sporo też w Twoich przykładach tekstów właściwie poprawnych, tylko niepotrzebnie wyszukanych, jak ten o obiekcie sportowym. Natomiast lol i wow, chociaż zdarza mi się uzywać, nie powinny moim zdaniem pojawiać się w mediach, korpomowa to już w ogole inna bajka, i, żeby było jasne, tez uzywam. Dla mnie ciekawe są zawsze naleciałości regionalne, z których często nie zdajemy sobie sprawy. Mam okazję pracować w całej Polsce i bywa bardzo zabawnie... i nie mam na myśli tekstów gwarowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czy na rowerze jeździ ktoś inny, niż ludzie? lepiej chyba powiedzieć rowerzysta...
      To fakt, różnice regionalne bywają zabawne ...

      Usuń
    2. do wody wpadł rowerzysta?

      Usuń
    3. Nie inaczej! proste,prawda?

      Usuń
  9. Ja zwracam uwagę nie tylko na używane przez dyskutantów słownictwo, ale także na manipulacje przemycane w wypowiedziach, na uogólnienia i inne zabiegi mające na celu zrobienie z czarnego, kolor biały, a z białego czarny w wypowiedziach dyskutanta - przeciwnika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do tego uwagi dziennikarza - czyli uważa pan...

      Usuń
  10. znakomite. strażacy i ewakuacja klatek schodowych mnie urzekły. niemal łączą mi się w jedną epopeję. staram się nie pamiętać takich kwiatków, chociaż potrafią pięknie rozpędzić wyobraźnię.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio usłyszałam, że samolot- wiadomo jaki- nie był predestynowany do... Przyznam, że mnie to powiedzenie rozłożyło na łopatki. ;(

    OdpowiedzUsuń
  12. O tak - inna czynność płciowa mnie dziś zachwyciła, kiedy przeglądałam wiadomości. :-) Też zachodziłam w głowę o co chodzi - chociaż rozumiem zapożyczenie z języka prawa. Mnie denerwują wyrażenia typu głoda, koniaka, torta, tosta itp. Nie znoszę też angielskich słówek w naszym języku, używanych coraz częściej i wyrażeń typu, że coś jest mega, giga czy jak je tam zwał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przecież mamy w naszym języku tyle określeń, choć sama czasem nadużywam słowa super, niestety...

      Usuń
  13. Kiedyś wypisywałam sobie takie kwiatki, bo pamiętać ich nie zamierzam, ale potem odstąpiłam od publikacji. Najbardziej mnie bawi, gdy używa się przysłów błędnie lub łączy dwa w jedno, zupełnie bez sensu. Nagminnie "komuś podwinęła się noga" ;)
    Mnie też uczono, żeby pisać/mówić jak najbardziej czytelnym językiem, bo chodzi o przekaz informacji, a nie upajanie się swoją erudycją lub imponowanie znajomością żargonu zawodowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobne kwiatki widać na różnych napisach na targowiskach - pomysłowość piszących nie zna granic...

      Usuń
  14. GRAŻYNA KOWALIK7 sie 2019, 11:39:00

    Co zauważam to to ,że mając swój język -polski używamy różnych słówek obcojęzycznych. Szczerze przyznaje ,że niektórych zupełnie nie rozumiem.To wspomniane przez Ciebie brefing,zupełnie nie wiem co to za cudo.Zadziwia mnie "elokwencja" niektórych i zastanawiam się czy oni później zauważają swoje "wpadki"? Niektórzy twierdzą ,że politycy tworzą niezły kabaret i trudno mi się z tym nie zgodzić,ale z drugiej strony to takie smutne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nad tym zastanawiam, o ile oglądają siebie w mediach...

      Usuń
  15. nagminne mylone są:
    "uprawnienia" - "kompetencje"...
    "kraj" - "państwo"...
    "szacować" - "oceniać"...
    ...
    "czynności" to jest stare określenie w języku policyjnym, jeszcze z czasów milicji, np. taka notka z kapownika:
    "podczas czynności obiekt obrócił się i pogardliwie zacharczał odbytnicą odmawiając wyjaśnień o co się rozchodzi"...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - zacharczeć odbytnicą - najlepsze!
      Mój znajomy poprawiał każdego, kto mówił: o co się rozchodzi - rozchodzą to się spodnie w kroku...

      Usuń
  16. Jak tak na to spojrzeć, to takie skomplikowane zwroty faktycznie bywają śmieszne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam. Gdzie ludzie tam błędy... mniejsze lub większe. Ugryzłam się w 'język' żeby nie napisać, że człowiek to spory błąd... ;) (czarny humor dziś mi dopisuje).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja to mam dziś taki ból głowy, że strach...

      Usuń
  18. Jotko, cieszę się, że o tym piszesz, choć mam świadomość, że niewiele to zmieni. Media zapożyczają zwroty z języka fachowego i nawet nie próbują "tłumaczyć" go na popularny. Stąd te wszystkie czynności, okoliczności, zdarzenia. Ponadto internet tworzy swój język, a właściwie zaśmieca język polski. Stąd wow, lol itp. Do tego jeszcze zapożyczenia głównie z j. angielskiego - np. musi być floł (flow, czyli przepływ, płynność). Też mnie to wkurza bo moim zdaniem nie brak czasu w krótkiej informacji odgrywa tu rolę lecz bezmyślność i brak warsztatu. Mnie uczono, że informacja ma być krótka lecz przedstawiona w sposób czytelny dla WSZYSTKICH. Cóż, może i to się zmienia. Jednak najbardziej cierpię, gdy widzę jak upowszechniane są błędy językowe, stylistyczne, znaczeniowe. Np. używanie wyrazu także, np.: tu bywają dzikie psy także uważajcie na wszystko. Denerwuje mnie też personifikowanie firm, zwłaszcza w reklamie, np. kremy OD firmy jakiejś tam. Dawniej było kremy firmy... Ach, dużo by jeszcze można pisać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami gdy słyszę lub czytam podobne rzeczy sama sprawdzam czy i mnie nie udziela się ta nowa moda...tym bardziej, że bywam jeszcze pod wpływem języka bardzo młodych ludzi i zdarza mi się spoko, super itp.

      Usuń
  19. Tak - media są skarbnicą "złotych myśli".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Język jest żywy, ale niechaj zmienia się na lepsze...

      Usuń
  20. Przypomniałam sobie "humor z zeszytów szkolnych" - to ciekawa lektura!
    Zwróciłam na to uwagę kilka lat temu w czasie przeglądania wiadomości na portalach internetowych. też próbowałam wypisywać takie "smaczki" - zapisy zniszczyłam. Uznałam, że to nie ma sensu, ponieważ podświadomie może się "co nieco" utrwalić (hm...) W niepoprawności językowej dominuje chyba WP - autorzy "idą na wierszówki", a redaktorzy tym się nie przejmują, albo są źle opłacani (hm...)
    Dobrze, że podniosłaś ten temat - sama biję się w piersi z powodu (nieraz) zakręconego stylu pisania.
    Dobrego popołudnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na mnie to działa inaczej , sama zaczynam siebie pilnować...

      Usuń
  21. Twój wpis , pewnie nie wiele zmieni w kwestii poprawności językowej w ogóle , ale miło jest wiedzieć ,że są jeszcze ludzie , których jej brak razi. Niechlujność, powszechna w wielu dziedzinach naszego życia jak widać nie pomija naszej mowy ojczystej ...

    OdpowiedzUsuń
  22. "Popelnilam" ciasto - a upiec nie dalo sie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo może ciasto to grzech, w końcu tuczy...chyba też taki smaczek mam na koncie:-)

      Usuń
  23. Bo to o to chyba chodzi, żeby nas skonfudowac do granic wytrzymałości. No i żebyśmy się nie mogli sfokusowac na targecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie prawisz albowiem możesz mieć rację;-)

      Usuń
  24. Witaj, Jotko.

    Świetne przykłady medialnego bełkotu.

    Mnie, prócz tych spolszczonych anglicyzmów (zwanych czasem ponglishem:) w stylu: zafleszować=zanegować, wyautować=wyrzucić, apruwal=zgoda), bardzo irytują dziwolągi pozbawione logiki albo zafałszowujące prawdziwy sens.
    Na szybko pamiętam takie:
    całkowicie pewne przypuszczenie
    dowód nieudowodniony
    semantyczne nieporozumienie
    genetyczny patriotyzm
    zamieszanie aksjomatyczne
    aksjologiczny ferment
    repolonizacja mediów
    retusz wcześniejszych decyzji
    udoskonalanie wolności mediów
    zabieg medyczny poszerzający wolność kobiet
    struktury grupujące duchowieństwo
    równouprawniona orientacja seksualna

    I mój faworyt: reorganizacja swobód obywatelskich.

    Może byłoby to nawet zabawne, gdyby znajdowało się na kartach jakiejś powieści. Niestety - funkcjonuje w naszej rzeczywistości:(

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie można być częściowo lub zaocznie w ciąży...

      Usuń
  25. Moim ulubionym zwrotem z sejmowego gaworzenia było "nie mam wiedzy". No fakt, większość posłów wiedzą nie grzeszy. Już ponad rok jedyne oglądane przeze mnie programy w jęz. polskim to filmy dokumentalne nie mające nic wspólnego z tym co się dzieje w kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uwolniłaś się od złego nawyku, może i ja osiągnę ten etap kiedyś...

      Usuń
  26. Słowa od których chce mi się womitować to" pochylać się nad obywatelem, problemem, itp. itd." oraz "wygaszać". Jakieś to uwłaczające. Ale to nie błędy, tylko nowomowa. Fuuuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie ostatnio bulwersują słowa zaraza i sort w odniesieniu do ludzi.

      Usuń
  27. Dwuosobowa grupa to rzeczywiście hit ;D Jej, śmiać się tu czy płakać? Ja bym to wszystko określiła mianem parafrazy. Bo jakby powiedzieli to w formie zwykłej, czyli jednym słowem to nie brzmiałoby to tak mądrze jak w tym ich rozwinięciu. A że w tym rozwinięciu trudno się połapać... No odbiorca ma problem, nie nadawca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że dwie osoby to para, a nie grupa:-)

      Usuń
  28. "Ma szczęście, że nie żyje" "Zaraza tęczowa" i LGTB to moje ulubione słowa na dźwięk których uciekam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zauważ, że tych słów robi się coraz więcej...

      Usuń
  29. Do dzisiaj nie wiem o co chodzi z tym fokusowaniem się, a "lol" i "XD"/"iksde" działają na mnie jak płachta na byka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fokus jest w aparacie fotograficznym, służy do nastawiania ostrości, a tak w ogóle nadawcy tych różnych słów tez pewnie nie zawsze wiedzą o co chodzi...

      Usuń
  30. oj tam, czepiacie się, jak nudno by było bez kwiatków w ...językowym ogrodzie?:)
    Jotko, gratuluję sumienności i słuchu:))

    OdpowiedzUsuń
  31. Zaraza, sort, tępienie, plewienie, wybicie itp, czyli słownictwo nienawiści od kiboli do biskupów, tylko chrześcijaństwa i miłości bliźniego brak. Straszne, bo już nikogo słowa nie rażą.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłości bliźniego brak i na salonach i na na ulicach...

      Usuń
  32. "Próba ogólnopolska licząca N=1056 osób w wieku od 18 lat wzwyż. Struktura próby dobrana wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania." /Wirtualna Polska. Wiadomości/


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny przykład, a ty, zwykły obywatelu rób z tym co chcesz, a redaktor leniwy, kopiuj - wklej i po sprawie.

      Usuń
  33. Wystarczy trafić na słowotok któregoś "kataryniarza" - tak góral określił polityka rządzicieli, bo "gada jak katarynka a sensu w tym nie ma". Dorzucam "odszczurzanie" i "wyeliminowanie" do drugiego sortu, zarazy i kanalii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś była ebola lub dżuma, teraz mamy inne zarazy...

      Usuń
  34. Denerwuje mnie także nadużywanie skrótów i skrótowców. Nie chce mi się ciągle szukać w Google, co oznaczają.

    W prasie przeczytałam:
    - G9 przejęło władzę w powiecie;
    - ELA na trasie Łódź – Warszawa;
    - Aż 72 mln zł dostanie województwo w ramach POKL. Duża zasługa w tym urzędników z Departamentu EFS;
    - Radna jedną nogą w PUP-ie;
    - FR zaprasza rolników i domowników;
    - CKU prowadzi nabór;
    - PGO zrekultywowało wysypiska.

    Sprawdziłam, co to jest "ELA" na trasie Łódź – Warszawa.
    ELA – związek zawodowy Basków,
    ELA – wyrzutnia rakietowa,
    ELA – coś tam w Etiopii,
    ELA – angielskie stowarzyszenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego zestawu znam tylko CKU/WKU - Centralna/Wojskowa Komisja (komenda)Uzupełnień...chyba

      Usuń
  35. Padłam ze śmiechu :-)))
    Zupełnie tak jak w humorze zesztów, ale w tych przpadkach piszą dorośli :-)
    Świetny wpis, dawno tak się nie uśmiałam,
    bo Twoje komentarze do tych zdań były świetne :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmiech to zdrowie, ale czasami to mi nie do śmiechu...

      Usuń
  36. Uszy więdną od tych językowych kwiatków więc staram się je puszczać...mimo uszu ale to jest niemożliwe po prostu.
    W informacjach na tzw. 'pasku' roi się od wszelkiego rodzaju błędów: ortograficznych, interpunkcyjnych, stylistycznych, rzeczowych...
    W tramwaju (znowu w tramwaju:-)) w rozmowie nastolatków usłyszałam kiedyś: 'nie mam floty na nowe skoki' co jak się okazało znaczy 'nie mam pieniędzy na nowe buty'. Dla mnie 'flota' i 'skoki' znaczą zupełnie co innego...
    Wkurza mnie też reklama pewnego leku przeciwgorączkowego dla...'dzieci forte'. Jakie to są 'dzieci forte' i skąd matka ma wiedzieć czy jej dziecko jest 'forte'? Niby niewielka zmiana szyku wyrazów, a sens wypaczony zupełnie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dzieci forte to takie ADHD do sześcianu?

      Usuń
  37. Absolutna perełeczka dziennikarska: oszczędne gospodarowanie prawdą ! !! "Mijanie się z prawdą" jest nieco subtelniejszym określeniem łgarstw. ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dziś słyszałam coś podobnego, ale zapomniałam zapisać, a pamięć kulawa...

      Usuń
  38. Rzadko kiedy oglądam telewizję i wiadomości - czasem coś zerknę i tyle... znam ludzi, którzy oglądają i klócą się z telewizorem lub sami ze sobą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż nazywa to zjawisko - telewizja interaktywna :-)

      Usuń
    2. No tak tylko szkoda, że nie jest to pozytywne ;)

      Spotkałam się również ze stwierdzeniem "zabić na śmierć" - można zabić inaczej? A "śmiertelnie zranił/godził" nożem jest nagminne i częste ;)

      Usuń
  39. Przynajmniej jest się z czego pośmiać :). Widziałam wiele zabawnych kwiatków ale niestety z pamięci nie przytoczę.
    Fakt, trochę smutne to kaleczenie języka, jednak spójrzmy na to pozytywnie. Mamy trochę śmiechu, a autorowi tekstu z wpadką warto napisać stosowny komentarz jeśli jest taka możliwość. Niech widzą i poprawiają swoje błędy, chyba że te popełniane są specjalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można się pośmiać, tylko czasami chodzi o rzetelność informacji. Kabareciarze mają przynajmniej tematy do swoich numerów.

      Usuń
  40. Kiedy słucham kłamstw PiS, to sobie myślę, że jak oni w nicy śpią! Plączą się i budują tak dziwne konstrukcje językowe, że strach się bać i to oglądać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i śpią, ale jak to zapamiętują i wszyscy jedną wersję!

      Usuń
  41. Nowomowa rozprzestrzenia się w tempie zastraszającym. I, co gorsza, staje się stałym elementem publicznych wypowiedzi. Najgorsze, że słyszę ją też w domu... Gdy Młoda opisuje coś i fascynuje się 'dizajnem' - ja nieodłącznie pytam, a co to takiego... Wiem, coś tam języka zachodniego liznęłam, ale niech mówi do mnie po polsku. Zresztą, jak słyszę, że "patrzałam i nie było", albo czytam, że "autobus się spuźnia", to dostaję takich samych spazmów, jak przy słuchaniu gadających głów w TV. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój syn gdy zaczął pracować w dużej firmie i opowiadał coś o pracy, używał terminów korporacyjnych, dobrze, ze znam angielski...ale prosiłam, by mówił do mnie po polsku.

      Usuń
  42. W nowych książkach też coraz częściej można zauważyć , że korektorzy już nie ten wzrok mają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta prawda. A i tłumaczom wzrok się pogorszył. Przypuszczam że jakość wzroku idzie w parze z wysokością wynagrodzenia i nawet się nie dziwię, ale irytuję się, gdy czytam.

      Usuń
    2. Dziewczyny kochane, sęk w tym, że i wydawnictwa tną koszty. Rozmawiałam z dziewczyną zatrudnioną w wydawnictwie jako grafik. Kto dziś przejmuje się korektą tekstu? nawet grafikowi lepiej zapłacić za zlecenie...

      Usuń
  43. Niestety nawet w książkach mozna wyłapać błędy...
    Post bardzo aktualny, a politycy ile robią błędów, a później memów, a memów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my możemy się później pośmiać z tych memów:-)

      Usuń
  44. Dużo tego w obecnym języku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i tak nie wszystko pamiętałam i zapisałam...

      Usuń
  45. Oj przyznaje ciekawie tubu Ciebie ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  46. To b. ważne co napisałaś. Też frapuje mnie ten temat mediów, dziennikarzy, polityków, i nas ... odbiorców. Mam w przygotowaniu skromny post, ale tutaj mnie wyprzedziłaś i w czasie, i w konstruktywnym podejściu do tematu. Brawo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygotuj, chętnie poczytam , może masz inny punkt widzenia?

      Usuń
    2. Od denerwujących skrótów myślowych nie uciekniemy, nawet jak je zastąpią emotikonki. ☺ Świat idzie naprzód nasze myśli także obejmują większe obszary, a więc i skrótowość jeszcze bardziej zdominuje systemy komunikacji i porozumiewania się.
      Zdanie mam podobne, problem widzę w tym, że powinniśmy wiedzieć kiedy, gdzie, i do kogo możemy się zwracać skrótami, a gdzie jest to niedopuszczalne.

      Usuń
    3. To prawda, sama łapię się na tym, by nie nasiąkać gwarą dzieci, wszak pracuję w podstawówce...

      Usuń
  47. Coraz mniej telewizji oglądam, bo mnie wkurza że prezenterzy w programach nie umieją się poprawnie poslugiwać naszym językiem. Jak można powiedzieć "cofam się do tyłu"? I tacy ludzie w telewizji pracują? No bez jaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, a parcie na ekran mają ogromne...

      Usuń
  48. Wybaczyłbym język jakim posługują się komentatorzy sportowi w relacjach "na żywo"; denerwuje "bukowanie" i w ogóle używanie obcego polskiej mowie słownictwa wszędzie tam, gdzie stosunkowo łatwo znaleźć polskie odpowiedniki; irytują mnie określenia typu "zmiażdżyć", "rozjechać" stosowane w komentarzach do wypowiedzi osób uczestniczących w dyskusji, które zdominowały swych interlokutorów. Najbardziej nie podoba mi się używanie słów, które choć same w sobie nie są niepoprawne, natomiast wypowiadane w określonych kontekstach mają na celu poniżyć, na przykład przeciwników politycznych, bądź też szerzej - osoby o innych poglądach. Mówię tu o języku nienawiści, języku bez którego, zdaje się, niektórzy obejść się nie mogą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Język nienawiści tak sie rozpowszechnił, że niektórzy nie widzą w tym nawet nic dziwnego, usprawiedliwiają polityków na różne sposoby...

      Usuń
  49. Nie czytałam poprzednich komentarzy, może sie powtórzę : inna czynność płciowa, to nie stosunek płciowy, czyli sławny Clinton z panią Levinsky na przykład. I nie jest to seks, jeśli do owej "czynności płciowej" doszło bez zgody drugiej osoby.
    A mnie bardzo razi używanie biernika tam, gdzie powinno się użyć (czego) ;) - dopełniacza. A ostatnio jest to nagminne. Czyżby zmieniono reguły języka polskiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami reguły są dostosowywane do najbardziej popularnych form, jak np. dopuszczona pisownia Szopen, Szekspir...

      Usuń
  50. Dziś w telewizji śniadaniowej słyszałam taki oto tekst: " Ouentin Tarantino spodziewa się dziecka"😀
    Przypomniała mi się historia z mojego życia. Kiedy byłam w 3 ciąży mój teść w rodzinie rozpowiadał , że :" Kazek (imię Męża) będzie miał dziecko". Nie ja!🙆

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój teść był lepszy, nie chciało mu przejść przez gardło, że jestem w ciąży, tylko mówił, że jestem w odmiennym stanie - czyli w jakim?

      Usuń
  51. Oglądam telewizję śniadaniową i oczywiście musi być wpadka słowna!
    Dziennikarka Marzena Rogalski tak oto mówi': Krzysztof Zalewski spodziewa się dziecka'!
    Kolejny facet jest w ciąży, nius z samego rana, że hej 😄

    OdpowiedzUsuń
  52. Rogalska, przepraszam literówka 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może pan Zalewski nagrodę dostanie, podobno milion dolarów dają facetom za urodzenie dziecka:-)

      Usuń