piątek, 26 czerwca 2020

Dla Jaskółki i nie tylko...czyli za ciosem :-)

Na specjalne życzenie, dla Jaskółki, która w komentarzu poprosiła o wiersz, tym razem o wiewiórce.

Potraktujcie to jako żart i wyzwanie, może ktoś z Was napisze coś podobnego o innym zwierzaku?

Z radością taki wiersz powitam i umieszczę w zakładce GOŚCIE :-)

Tylko nie mówcie, że nie potraficie!

W końcu zaczynają się wakacje, a w wakacje każdy rymować potrafi!

Zapraszam do zabawy:-)

(Zdjęcie rudej moje własne.)



Do wiewiórki

Droga pani,
Czy się godzi
Czy to ładnie
Przeskakiwać
Po gałęziach
Tak przykładnie?
Rudą kitą
Nas zapraszać
Na spacery,
Wodzić za nos
I orzechy z rąk
Podbierać?
My jak słonie
Podążamy ociężale,
Pani skacze
Niknie w trawie
Tak zuchwale...
I choć pani
O to wcale nie zabiega
Zanosimy jej daninę,
Bo potrzeba –
Nam radości,
Dzieciom czystej uciechy
Z tego tylko
By dać
Rudej orzechy…

102 komentarze:

  1. Aż pękłam z zazdrości :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. może być takie haiku?:

    Na drzewie letnie harce
    Rudego życia
    Poza zasięgiem kota

    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu - zacznij systematycznie pisać wiersze. Robisz to znakomicie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Systematycznie się nie da...raczej.
      Dziękuję:-)

      Usuń
  4. Brawo i prosimy o jeszcze 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czekam na wasze wiersze:-)

      Usuń
    2. Ha, ha, mnie się rymuje tylko przez przypadek, nie mylić z biernikiem 😁

      Usuń
    3. Przypadek jest matką wynalazku, wiadomo:-)

      Usuń
  5. Wiewiórki to niezwykłe zwierzęta. Skoczne, urocze a czasem nawet niebezpieczne :) Podobno w mojej okolicy mieszka jeden taki osobnik. Widziałam go tylko raz ale bardzo dawno temu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki, dzięki, dzięki....same wspaniałości- i wierszyk, i pamięć. Jeszcze raz dziękuję Jotko. Wierszyk "zabieram" na mój blog i umieszczam pod zdjęciem rudasa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak nie cierpię poezji, tak Ciebie czytać pragnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Klik dobry:)
    Może podejmę wyzwanie, gdy nadejdzie wena. Na razie zajmuję się sprawami technicznymi, a taka robota nie nastraja poetycko.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Technika z poezją nie idzie w parze, ale czekam cierpliwie:-)

      Usuń
  9. Cudny wiersz :)
    Kiedyś pisałam do szuflady.
    A teraz... Ach...
    Miłego weekendu. Moc serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weekend będzie miły, bo jadę do syna na urodziny synowej:-)
      Serdeczności i dla Ciebie:-)

      Usuń
  10. Wiewiórki to śliczne i sympatyczne zwierzątka. Fajnie, że taka ruda kitka zainspirowała Cię do napisania wiersza:-) Bardzo mi się podoba:-)
    Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za miłe słowa, dobrych dni, Amasjo!

      Usuń
  11. W czasie upałów, które chyba nadchodzą, nawet nie wiem jak się nazywam. Ale jak przyjdą chłody, a jeszcze lepiej mrozy, to pogadamy. Wierszem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się doczekać...u mnie dziś burza za burzą, aż strach!

      Usuń
  12. Kolejny żartobliwy wiersz.
    Kiesyś każdego ranka przyglądałam się przez okno w kuchni, jak wiewiórki spieszą na śniadanie do pewnego śmietnika. Niestety, ścięto kilka drzew przy ulicy i wiewiórki zrezygnowały z porannego posiłku.
    Jedyny rymowany wierszyk napisałam chyba w I czy II klasie podstawówki i wysłałam do "Świerszczyka". Niestety, nie opublikowano go, ale wierszyk pamiętam do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie wydrukowali, może napisałabyś kolejne...

      Usuń
  13. A może być coś, co już opublikowałam u siebie na blogu?

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mi się podobał ,ale to tylko piszesz do "rudej" wiewiórki. Mam nadzieję ,że "czarna" by zrozumiała? A dlatego pytam bo ja ostatnio właśnie takie widziałam. A rudych bardzo dużo było gdy byłam ostatnio na spacerze z koleżanką Basią w Łazienkach....co chwila przeskakiwały.Wspominam to bardzo miło.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluje weny. Szukam tej mojej ale przepadła jak kamień w wodzie. Przyłączam się do innych jeszcze i raz jeszcze, jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i Twoja się obudzi, wiem sama, że to nie działa na pstryk...

      Usuń
  16. Lubię patrzeć na wiewiórki. Są naprawdę zwinne i chyba dosyć sprytne. ;) W ogóle zwierzęta przynoszą sporo radości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiewiórki w parku jakoś szczególnie cieszą, sympatyczne są:-)

      Usuń
  17. A nie mówiłam, że książeczka będzie? :) Pewnie pełna szuflada wierszy u Ciebie Jotko?
    Podtrzymuję zachetę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie szuflada, raczej zakładka na blogu...

      Usuń
    2. No, to jest własnie "szuflada" XXI wieku :) Brawo, że pełna!

      Usuń
  18. Lubię wieórki.... ciekawe, czasem zaczepią człowieka :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Przedwczoraj widziałam wiewióreczkę- wyraźnie nie może się już doczekać orzechów- buszowała pod leszczyną turecką- jedna z ulic jest nimi wysadzona i one dobrze to miejsce znają.A wierszyk -śliczny, taki lekuchny i zgrabny, jak wiewiórka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-)
      Wiewiórki potrafią przemierzyć sporo drogi, po drzewach oczywiście, widuję je daleko od parku...

      Usuń
  20. Wyszedł uroczy wiersz...inspirowany przyrodą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyroda i miłość to podobne najlepsze tematy...

      Usuń
  21. Gratuluję wyczucia. Śliczne zdjęcia. Kocham te zwierzaki.

    OdpowiedzUsuń
  22. uwielbiam obserwować wiewiórki - idealny temat na wiersz :) cudnie wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Odpowiedzi
    1. Gabrysiu, kto jak kto, ale liczę, że napiszesz także!

      Usuń
  24. Super napisane :D Bardzo mi się podoba :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspaniały wiersz. Bardzo mi się podoba.
    Zabawny, dobrze rymowany, a do tego fajna treść :)
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy humor dopisuje to i wiersz wychodzi zabawny:-)

      Usuń
  26. no ja z tych beztalencie jestem i wiersza nie napisze ale twój przepiękny i ten rudzielec na zdjęciu cudny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rudzielec wyszedł mi na ścieżkę, pozował długo, wtedy akurat orzecha nie miałam...

      Usuń
  27. Wczoraj w TV POLSAT zagościł się Pan Premier i bredził tak od rzeczy jak tylko PiSSman potrafi. Premier ubrany był na niebiesko. Przypomniał mi się mój wierszyk o ptakach z 1979 roku:

    PTAKI
    Nie lubię ptaków w klatkach
    - serce zaczyna boleć,
    a w oczach zbierają się łezki...
    Nie lubię ptaków w klatkach
    - owych symbolach niewoli.
    Nie lubię ptaków w klatkach...
    Chyba, że są - NIEBIESKIE.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudnie, w klatkach też nie lubię, chyba że to ogromne woliery...
      Dziękuję, że podzieliłeś się z nami:-)

      Usuń
  28. Pewna owieczka z Lucerny
    zmieniła się w pociąg pancerny,
    bo dużo jadła,
    ale nie zgadła,
    że to był pomysł felerny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolandzie, jestem pod wrażeniem, cudna fraszka, brawo TY!

      Usuń
  29. Super:) Ja nie potrafię...Mimo wakacji:))))

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wiem, czy wiesz, że masz łatwość pisania, rymowania. Do tego dołączasz liryzm, refleksję, humor i wiersz na zamówienie gotowy, a my mówimy: wow!
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno mam, ale na zamówienie nie zawsze wychodzi coś sensownego...
      Dziękuję, Ultro:-)

      Usuń
  31. Witaj, Jotko.

    O! jak milutko:)
    Wiewiórki zawsze wprawiają mnie w dobry nastrój. Także te w wierszach:)
    A ode mnie może tak:

    Dwa płomyki na orzechu,
    Dużo pisku, dużo śmiechu.
    Trudno skarżyć się na nudę,
    Gdy wiewiórki grają w rude.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leno, bardzo Ci dziękuję, wierszyk dołączy do kolekcji:-)

      Usuń
  32. Wiewiórki to sympatyczne zwierzaczki, świetny wierszyk.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  33. Ruda kitka to wdzięczny temat ...gratuluję przypływu weny twórczej .

    OdpowiedzUsuń
  34. Mąż ostatnio widział na naszym balkonie czarną wiewiórkę, ukryła się przed nieznośnymi kotami sąsiadki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarną wiewiórkę widziałam tylko raz w górach...

      Usuń
  35. Ale sympatyczny wierszyk , taki lekki i skoczny jak wiewiórka. Zazdroszczę takiego lekkiego pióra. Kiedy jeszcze pracowałam na potrzeby różnych klasowych i szkolnych uroczystości musiałam też coś wyskrobać, ale nie szło mi to zbyt łatwo. Cieplutko pozdrawiam☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, nie zawsze jest łatwo. Czasami piszę dla przyjaciół na różne okazje, ale nie dla wszystkich potrafię i nie wiem dlaczego...

      Usuń
  36. Moje wypociny😀:
    Ruda, mała wiewióreczka
    wpadła dzisiaj do ogródeczka.
    Piękną kitką pomachała,
    Bo orzeszka dostać chciała.

    OdpowiedzUsuń
  37. Jak tak dalej pójdzie, to Nobel Literacki masz zapewniony;)) Pozdrawiam serdecznie. U mnie już próbowała orzechy zrywać,ale pewnie nie smakowały i leżą pod drzewem .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to wybredna jakaś, smakoszka!
      Zaraz tam Nobel:-) Wystarczy, że paru osobom się podoba:-)

      Usuń
  38. Podziwiam osoby rymujące. Podziwiam Ciebie, brawo! :) Wierszyk o wróblu też wspaniały (o wiewiórce oczywiście też) :) Niby nie jestem dyslektykiem, ale rymować nie umiem (może 2 wersy?). A dla mojego syna dyslektyka, to rym w ogóle nie istnieje, nie słyszy go. Z nauką wierszy na pamięć był zawsze wielki problem (uczyliśmy sie wspólnie, ja znałam już każdą głoskę, każdy oddech,a syn nie pamiętał kolejności wersów). Rymuj dla swojej zabawy a naszej radości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu, właśnie jako zabawę i trening to traktuję, mam tak od dawna, ale są także długie przerwy i nie wiem od czego to zależy.
      Jeśli ktoś, czytając się uśmiechnie to zabawa tym lepsza...
      Dziękuję Ci bardzo za dobre słowo:-)

      Usuń
  39. Jaki super wiersz ;) Ja faktycznie zazdroszczę wiewiórkom elastyczności. Uwielbiam na nie patrzeć, jest ich u nas sporo, tych rudych, naszych. Choć widziałam taką jedną rudo-popielatą. Mieszanka jakaś z wiewiórką amerykańską, która u nas dość powszechna jest podobno. Nie biorę się za rymy, ale czytam chętnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobają mi się wiewiórki szkockie czy amerykańskie, nasz przy tamtych takie delikatne, czasem jak wyskubane.
      Ja czasami się biorę, z różnym skutkiem...

      Usuń
  40. http://annapisze.art/?p=1111
    Już kiedyś o wiewiórce napisałam :) To są takie śliczne stworzonka, czasem spotykamy taką pięknotkę z psiepsiołami. Twoje wierszyki takie ładne są i humor poprawiają :) anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam Twój wiersz o wiewiórce, rozjaśnił mi twarz od rana, super historyjka, widziałam oczyma duszy teatrzyk lalkowy:-)
      Dziękuję:-)

      Usuń
    2. To ja dziękuję, że przeczytałaś i cieszę się, że Ci się podobał. Kiedyś wymyślałam dla chłopców, teraz czasem jeszcze dla dziewczynek albo tak sobie, gdy samo przyjdzie, dla uśmiechu:)))) Buziaki!

      Usuń