środa, 17 czerwca 2020

Exploseum czyli muzeum w środku lasu...

Szukaliśmy nowego miejsca, najlepiej z dala od ludzi.
Mąż już miał zamykać laptop, gdy trafił na wzmiankę o niedawno otwartym muzeum.
W granicach Bydgoszczy, ale w środku lasu.
Połączenie obiektu muzealnego z miejscem pamięci.
Dlaczego? Bo była to fabryka amunicji i materiałów wybuchowych, w której pracowali między innymi więźniowie obozów pracy oraz obozów koncentracyjnych różnych narodowości.
Zginęło ich wielu, zarówno przy budowie, jak i w czasie pracy w fabryce, gdzie eksplozje były na porządku dziennym, a zdarzały się coraz częściej, gdy zintensyfikowano produkcje materiałów wybuchowych.
Produkcja obejmowała nitroglicerynę, naboje wszelkiego kalibru, bomby, granaty, miny...
W kluczowym momencie pracowało w tej fabryce kilkanaście tysięcy więźniów, a tylko nikły procent pracowników z Rzeszy. Obiekt jest więc także miejscem pamięci o tych, którzy zginęli z wycieńczenia lub w skutek licznych eksplozji na terenie fabryki i w pobliskich obozach zagłady.
Wchodzi się na razie po kilka osób, bez przewodnika, w reżimie sanitarnym, każda para lub rodzina dostaje kartę magnetyczną do otwierania licznych drzwi na terenie muzeum.
Kluczymy licznymi korytarzami , mając nad głową i wokół siebie tysiące ton betonu oraz mikroklimat jaskiniowy.
Bardzo ponure wrażenie, miejsce przesiąknięte jakby strachem, wilgoć i głuchy odgłos kroków...
Trasa zajmuje około 2 godzin zwiedzania, zajęłaby jeszcze dłużej, ale multimedialne tablice dotykowe jeszcze nieczynne, bo reżim sanitarny, ale jest co czytać, a w niektórych salach bogato wyposażone gabloty oraz nagrania wspomnień więźniów, puszczane z głośników.
Przemierzamy kilka pięter, czasami schodzimy pod ziemię lub wychodzimy na zewnątrz, co przy upalnej temperaturze powoduje szok termiczny.
Zwiedzanie zaczęliśmy od ekspozycji poświęconej spuściźnie Alfreda Nobla i rozwojowi przemysłu zbrojeniowego.
z każda wystawa jest tylko groźniej, aż do broni atomowej i kolejnych prób nuklearnych już po II wojnie i pomyśleć, że cały ten wyścig zbrojeń i śmiercionośne wynalazki stworzono dla fanaberii ludzi, którzy chcieli zawładnąć światem...
W całym obiekcie widoczne są ślady kolejnych eksplozji, dzięki którym jednakże udoskonalano budowę i funkcjonowanie fabryki.
Część wyposażenia i budynków wysadzili lub wywieźli naziści, resztę zniszczyli Rosjanie.
Wychodząc na zewnątrz można było zdjąć maseczki i odetchnąć świeżym , choć parnym powietrzem.
Górne zdjęcie pokazuje sposób zabezpieczenia fabryki przed wybuchem - ewentualna eksplozja uderza w szklane ściany, by wydostać się na zewnątrz i kominem ziemnym w górę.
W kolejnych salach wyeksponowano także różne rodzaje broni, od białej poprzez pistolety i karabiny do armaty...
Oprócz głównego budynku fabrycznego kompleks zawiera kilka mniejszych budowli, które straszą oczodołami okien i tonami żelastwa.
Najbardziej ponure wrażenie zrobiła na mnie sala, gdzie obejrzeć można film o skutkach wybuchów bomb atomowych różnej mocy, przypomniał mi się obejrzany niedawno mini serial o elektrowni w Czarnobylu...

Nie jest to może wyprawa najlepsza na sobotnie przedpołudnie, ale gdy połączyć zwiedzanie z wyprawą do lasu, to kontakt z przyrodą przyćmi nieco przygnębiające wrażenie po zwiedzaniu exploseum.

Czy polecam? Oczywiście, każdy znajdzie tu dla siebie coś ciekawego.
Dojechać można autem, rowerem lub autobusem z Bydgoszczy.
Muzeum czynne od 11 do 16, trafiliśmy na wstęp gratis, co także nas ucieszyło...

93 komentarze:

  1. Bardzo przygnębiające miejsce. Powinno być obowiązkowe do zwiedzania, ale nie wiem, czy chciałabym je oglądać. Jest coś takiego w człowieku, co broni się przed koszmarem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, ale jeszcze gorzej jest w byłych obozach koncentracyjnych, tam nie daję rady...

      Usuń
  2. Gdybym miał bliżej już bym tam jechał. Ale zapamiętam i nie ominą tego "lasu" w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że warto...nawet dla pogłębienia własnej wiedzy.

      Usuń
  3. Zastanawiałem się dlaczego "explozeum". Robi wrażenie, naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwa przyciąga, jakby muzeum ku czci z jednej strony myśli Alfreda Nobla, z drugiej ostrzeżenie, z czym mamy do czynienia...

      Usuń
  4. No cóż ciągle wokół nas są ciekawe, zagadkowe, nietypowe miejsca do zwiedzania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiednie fundusze i starania miłośników robią swoje...

      Usuń
  5. Nie dla mnie takie miejsce, zbyt " przygnębiające".
    A las kojarzy mi się ze spokojem, relaksem 🌳🌲
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym większe robi wrażenie taki zestaw. Wychodzisz z miejsca niosącego niegdyś śmierć, a las koi emocje...

      Usuń
  6. Ja uważam, że w lasach powinny być instalowane bimbrownie, a nie takie mordercze i ponure fabryki materiałów wybuchowych!

    OdpowiedzUsuń
  7. Interesujące miejsce i ciekawa propozycja. Zapamiętam i może kiedyś komuś polecę? Sama nie przepadam za takimi miejscami, zbyt przygnębiająco na mnie wpływają.
    Serdeczności Jotko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczta pantoflowa działa najlepiej, sami też z tego korzystamy:-)

      Usuń
  8. Interesujące miejsce ... gratuluję nowego odkrycia. Myślę ,że mimo iż zwiedzanie takich obiektów jest nieco przygnębiające to jednak nie powinno się ich unikać... my ludzie mamy "krótką pamięć" i tendencję do niedoceniania tego co mamy a takie spotkanie z przeszłością skutecznie ściąga nas na ziemię i zmusza do refleksji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ściąga i jednocześnie przypomina o tym, jacy z nas barbarzyńcy w porównaniu ze zwierzętami...

      Usuń
  9. Może to nie jest najprzyjemniejsze miejsce, ale lubię takie zwiedzać i dowiadywać się nowych rzeczy. Nigdy nie byłam w Bydgoszczy - jeśli kiedyś będę, wpadnę i tam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bydgoszcz - Toruń - Inowrocław to trójmiasto godne polecenia:-)

      Usuń
  10. Bardzo interesujące miejsce, dobrze, że pokazałaś, bo z moją klaustrofobią nie miałabym tam co robić:( Mylę się, mówiąc, że mało promowane to muzeum? a przecież gratka dla miłośników tematów okołowojennych i tym podobnych, czyli dla większości facetów;) Co nie zmienia faktu, że kontekst jest przygnębiający.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedawno otwarte, a pandemia nie sprzyjała turystyce...

      Usuń
  11. Ciekawe miejsce. Pomyśleć, że dziś je sobie zwiedzamy jako obiekt turystyczny, a kiedyś, dla takich przecież samych ludzi, jak my, było to miejsce kaźni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak! Gdy słucha się wspomnień więźniów to ciarki przechodzą po plecach. Jak w ogóle można było przetrwać w takich warunkach, to się w głowie nie mieści...

      Usuń
  12. Interesujące... I zaskakujące... Las..spokój i... EXPLOSEUM!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczyła nas wielkość budowli i myśl technologiczna, jak na owe czasy rozwój przemysłu zbrojeniowego był imponujący...kosztem ludzkiego życia oczywiście!

      Usuń
  13. Bardzo dziwne i ponure miejsce. Czy to nie jest chore, że od zarania swych dziejów człowiek najwięcej inwencji wykazywał właśnie na niwie zabijania i niszczenia innych ludzi? Zostaliśmy wyposażeni w jakieś wyjątkowo wredne geny. A może po to byśmy w pewnej chwili dokonali samozagłady ludzkości? Bo jak widać dużo łatwiej wzbudzić w ludziach bezinteresowną zawiść i niechęć niż sympatię czy miłość.
    Oglądałam kiedyś serial poświęcony historii różnych rodzajów broni, które powstały na przestrzeni wieków - zadziwiające jak wiele inwencji było skierowane na ten temat pozbywania się "wrogów". A wrogiem może wszak być każdy jeśli nie podziela naszych poglądów.I to jest przerażające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była moja pierwsza myśl: tyle zachodu, pieniędzy, męczeństwa - by jeden naród mógł panować nad drugim...tyle rodzajów broni, by zabić człowieka!

      Usuń
  14. Interesujący obiekt, ale nie dla mnie. Pochorowałabym się, zwiedzając to miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było tak źle, Oświęcim czy Sztutowo gorzej wspominam...

      Usuń
    2. Nie byłam w żadnym. Ja na sama myśl już jestem sztywna z przerażenia. Z wycieczkami szkolnymi nie pojechałam, sama też nie. Nie czytałam również takich lektur. O dziwo, polonistki nie zmuszały mnie.

      Usuń
    3. Cóż, czasami niespodziewanie natykam się na takie tematy, jak choćby w Szymbarku, gdzie przy okazji wycieczki szkolnej poznałam szczegóły martyrologii Kaszubów...

      Usuń
  15. Fantastyczne miejsce! Trochę klaustrofobiczne, ale wyjątkowe. Bardzo mnie cieszy, z nie zostało zapomniane, ale udostępnione turystom.
    O Bydgoszczy ostatnio wiele się mówi dobrego, o zabytkach i położeniu. Byłam tylko raz, ale widzę, że warto byłoby częściej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele miast bardzo się zmieniło ostatnimi czasy, sama muszę nadrobić co nieco:-)

      Usuń
  16. Bardzo na czasie, szczególnie dla wszystkich zapatrzonych w nacjonalizm. To powinna być wycieczka obowiązkowa dla lokalnych szkół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli coś chce się skutecznie obrzydzić młodzieży - należy do czegoś tego koniecznie zorganizować wycieczkę; obowiązkowo z umoralniającym wykładem. Skutek murowany.

      Usuń
    2. Nie stawiałabym na wycieczki szkolne, chyba że w małych grupach, żeby nie zaburzać powagi miejsca...

      Usuń
  17. Droga Jotko, dziękuję za interesującą wycieczkę.
    Póki co unikam takich miejsc. życie ostatnio wystarczająco mnie dołuje i nie chodzi o pandemię... Zresztą wszelkie wyjazdy póki co mam zabronione...
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, miałam taki okres w życiu, że wpadałam w panikę w tunelach i jaskiniach, na szczęście to minęło...

      Usuń
    2. Nie wpadam na szczęście w panikę w tunelach ani w jaskiniach w panikę. Wiele ich zwiedziłam.
      Mój przypadek jest skomplikowany. Proszę trzymaj kciuki, za dobre ustawienie leczenia.

      Usuń
    3. Trzymam z całych sił, dobra diagnoza to już sukces...

      Usuń
    4. Ja też trzymam kciuki Basiu. Mam nadzieję że będzie dobrze. Trzymam kciuki i życzę dużo zdrowia!!

      Usuń
  18. Coraz więcej takich miejsc do zwiedzania udostępnianych jest zwykłym ludziom i to jest dobre. Kiedy natomiast słyszę, ile to miliardów dzisiaj, rząd przeznacza na to wyimaginowane nasze bezpieczeństwo, nóż mi się w kieszeni otwiera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wróg czyha wszędzie!
      Podobno, gdyby część z tej kasy przeznaczyć na inne cele, to głodu na świecie by nie było...

      Usuń
  19. Pierwszy raz słyszę o takim miejscu. Brzmi ciekawie i ciekawie wygląda. Muszę chyba obejrzeć ten serial o Czarnobylu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serial jest świetny, choć lekko nie będzie...

      Usuń
  20. Dla mnie także zbyt przygnębiające miejsce... Chyba nie wybrałabym się z własnej woli :) Ale...warto wiedzieć, przecież są ludzie zainteresowani taką problematyką...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest moja ulubiona tematyka, ale ciekawość zwycięża...

      Usuń
  21. Podobają mi się te mury obrośnięte roślinnością. Samo muzeum i tematyka już mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyroda wdziera się wszędzie, a te tony betonu w środku lasu, jak w filmie katastroficznym...

      Usuń
  22. W czasie wojny mój dziadek został zesłany do Fabryki Cegielskiego, która stała się w owym czasie Fabryką Zbrojeniową. Niewiele dziadkowie mówili o tym okresie, ale cieszono się, gdy wrócił żywy do rodziny. Nigdy nie zwiedzałam żadnego(poza Palmirami) miejsca zagłady, bo emocjonalnie nie dałabym rady. Już oglądanie zdjęć wywołuje u mnie przygnębienie a nawet strach, by historia się nie powtórzyła. Podziwiam Twoją odwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raczej ciekawość, z obozu w Oświęcimiu wyszłam w połowie zwiedzania...

      Usuń
  23. Potworne, przygnębiające miejsce. Nie mogę takich odwiedzać, nawet podczas wycieczki do Oświęcimia nie weszłam na teren obozu. A teraz boję się jeszcze bardziej rozglądając się dookoła i słuchając różnych wypowiedzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Sztutowie dałam rade, w Oświęcimiu było gorzej, czekałam na męża na zewnątrz. Myślę, że obóz w Oświęcimiu przebija wszystko...

      Usuń
  24. Lubię klimat podziemny, więc pomimo ponurych historii, pewnie czułabym się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam z myślą o Tobie właśnie, bo ruiny, bo industrialny klimat, szkoda że tło historyczne tak bolesne...

      Usuń
    2. Żyję z przekonaniem, że na przeszłość nie mamy wpływu. Oglądam podobne miejsca bez bólu, dlatego że dziś jest dziś i tamto nie wróci.

      Usuń
    3. Miejmy nadzieję, że nie wróci...

      Usuń
  25. Ciekawe bardzo, chociaż , jak już wiele osób zauważyło, przygnębiające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj przygnębiająca jest nie tylko martyrologia ofiar, ale także świadomość barbarzyńskiej natury człowieka...

      Usuń
  26. Bardzo rzadko chodzę do muzeów, ale tak szczerze mówiąc za specjalnie mnie do nich nie ciągnie. Wyjątkiem są muzea związane z II wojną światową - w ubiegłym roku wakacje kręciły się głównie wokół zwiedzania pod tym kątem właśnie :) Chciałabym również zobaczyć muzeum Titanica, ale niestety, pewnie mi się to nigdy nie uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie mów NIGDY...nie wiadomo, co los nam gotuje.

      Usuń
  27. to co straszy, wiem że straszy, ale klimacik jest odpowiedni

    OdpowiedzUsuń
  28. Po takiej wycieczce chyba bym się z pół roku "zbierała"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest tak strasznie, albo po Oświęcimiu nic już nie jest tak straszne...

      Usuń
  29. Nie wiem, czy zdecydowałabym się na odwiedzenie tak smutnego muzeum, choć nie powinno się uciekać od takich tematów. Wyobrażam sobie moje przygnębienie po obejrzeniu takich eksponatów i wchłonięciu tamtej atmosfery.
    Dobrze, ze w pobliżu jest las.
    Jotko, serdecznie Cię pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Las koi i odwraca uwagę od okropności wojny...

      Usuń
  30. Też uważam, że to przygnębiające miejsce, ale jednak warto dowiadywać się nowych rzeczy i je odwiedzać.

    OdpowiedzUsuń
  31. Takie muzea warto zwiedzać, ponieważ można zawsze dowiedzieć się czegoś ciekawego co dla nas wcześniej było nieznane :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, zwłaszcza w trudnym okresie, jak pandemia...

      Usuń
  32. Tak jak napisałaś w odpowiedzi na jeden z komentarzy po "Oświęcimiu" nic nie jest straszne. Po "Alei Szucha" w Warszawie teżjuż nic człowieka nie jest w stanie przerazić...
    A jednak od pewnego czasu staram się takich miejsc unikać...
    Ale bardzo dobrze że są..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby długo spełniały funkcję pomników pamięci, które ostrzegają kolejne pokolenia...

      Usuń
  33. To odwiedziliście miejsce ponure ,"straszne". Mnie znów "dobiła" książka -rodzinna historia Krzesimira Dębskiego o Wołyniu, o rzezi . Trochę już przeczytałam i wspomnień i film "Wołyń".Zupełnie nie mogę tego pojąć. Obecnie przecież na Ukrainie tych morderców czczą jako bohaterów,stawiają pomniki.Ale z drugiej strony uważam ,że należy zwiedzać tak jak Wy takie miejsca czy czytać wspomnienia naocznych świadków.Dzisiaj jakoś przygnębiło mnie to...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do filmu o Wołyniu zabrakło mi odwagi po obejrzeniu fragmentów i relacji koleżanki po wizycie w kinie... a my się dziś dziwimy potwornościom ze strony psychopatów...

      Usuń
  34. Faktycznie strasznie i ponuro, ale chociaż przy okazji chłodno było ?

    OdpowiedzUsuń
  35. Miejsce z ciarkami na plecach, ale w lesie, więc łatwiej oddychać pełną piersią. Ty zawsze jakieś ciekawe miejsce wypatrzysz i pokażesz.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem to zasługa męża, ale nie żałuję:-)

      Usuń
  36. Bardzo ciekawe miejsce choć historia pozostawiła w nim dużo bólu i cierpienia. Mieszkam niedaleko miejsca gdzie był obóz koncentracyjny. Od dłuższego czasu zbieram się żeby tam pojechać ale ciężko mi ze świadomością że mogłabym chodzić w miejscu gdzie kiedyś ludzi gineli tylko dlatego że byli żydami lub znaleźli się w nieodpowiednim miejscu i czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to łatwe, niestety ale czasami trudno przejść obok...

      Usuń
  37. trochę smutne i ponure ale na pewno warte zboczenia

    pozdrawiam serdecznie:)

    fotki aktualne jeszcze w tygodniu zrobię altany z tego roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrób koniecznie, takie fotki dobrze robią na serce:-)

      Usuń
  38. Exploseum jeszcze nie zwiedzałam, choć często jeździmy w pobliżu na rowerach. Oczywiście tam, gdzie można. Teren poprzemysłowy, więc trzeba być czujnym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedawno otwarte, więc zdążycie na pewno:-)

      Usuń
  39. Super, tak blisko nas, a jeszcze nie byliśmy. :) musimy nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod latarnią najciemniej, czasem szukamy daleko, a w pobliżu ciekawe rzeczy są:-)

      Usuń
  40. Miejse to wzbudza mieszane uczucia. Dużo czytałam o skutkach wybuchu elektrowni w Czarnobylu. Przerażające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzyj serial - 5 odcinków, robi wrażenie...

      Usuń