środa, 9 grudnia 2020

Dżungla za progiem :-)

 Miałam pisać o czymś innym, ale tyle jest we mnie złości i oburzenia, że postanowiłam przedstawić Wam moją domową dżunglę, pielęgnowaną latami, bo w innym przypadku sprofanuję blogspota, tyle niecenzuralnych słów pcha mi się na język.

O imprezie Rydzyka na pewno słyszeliście, a kto nie słyszał jeszcze, na pewno usłyszy.

Od wybuchu w czaszce uratowała mnie dyskusja w pracy, więc nieco złagodniałam i teraz te roślinki, bo odkurzyć musiałam, żeby zdrowiej rosły.




Roślinki mam w każdym niemal pomieszczeniu, oprócz łazienki, bo okna brak, a nie ma chyba roślin , które przetrwają bez światła słonecznego
?



Przewinęło się przez nasze mieszkanie wiele roślin doniczkowych, do niektórych przemawiałam, gdy traciły liście, niektóre zmarniały przez zauroczenie - wierzę w takie zabobony, bo mi się nieraz zdarzyło. Chwalił ktoś, chwalił, przyglądał się, a następnego dnia difenbachia wielka jak drzewo zaczęła gubić liście...




Sporo roślin mam także w bibliotece , co przeraża czasami moją koleżankę, a panie sprzątaczki przyprawia o ból głowy.
Gdy zdarza mi się być na zwolnieniu, to martwi się, by kwiatki nie zmarniały, bo ona jest z tych, co to kaktusa nawet zmarnują i nie ma zmiłuj.

Często podbieram szczepki różnych roślin, których nie posiadam , ukorzeniam i wsadzam do ziemi, podobno mam do tego rękę, a nie trzymam się ściśle dat czy przepisów.

Jedyną rośliną lub raczej rodziną roślin, które mnie nie kochają są wszelkie paprociowe.

Nie mam ogrodu ani działki, więc lubię, jak mi dżungla w doniczkach rośnie :-)

Miałabym tego więcej, ale nie mam już tyle sił, by zwłaszcza duże rośliny regularnie myć i przesadzać.

87 komentarzy:

  1. Piękne hobby, piękne zajęcie i ile przyjemności daje obserwacja ich wzrastania, a jak zakwitną....

    OdpowiedzUsuń
  2. W dawnym domu miałam prawdziwą dżunglę, z brakiem dostępu do okien :) I tak samo, jak Ty, żadna ze mnie ogrodniczka. Po prostu rosły jak drzewa. W nowym nie mam żadnych roślin, bo sił oraz mniej, a nie miałabym serca wyrzucić, czy pozwolić zmarnieć. Roślina też istota żywa, co nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne że tak i dlatego przykro bardzo, gdy któraś usycha lub zrzuca masowo liście...

      Usuń
  3. Wygląda na to, że masz dobrą rękę do roślin doniczkowych.Lubisz je i potrafisz wczuć sie w ich potrzeby a one czując to odwdzięczają sie pięknym rośnięciem. A to wcale nie jest jakaś zwyczajna i pospolita umiejetnosć.Ja np. nie "czuję" roślin doniczkowych, zapominam o ich podlewaniu, przycinaniu i przesadzaniu albo podlewam je za dużo - tak że w efekcie marnieją. Co innego z ogrodem - tam potrafie życ w porozumieniu i symbiozie z moimi roślinami. Dziwne to, ale tak już ze mną jest.
    A co do wkurzania sie na pewne rzeczy i wieści dobiegajace do nas ze świata, to też mnie czasem sieknie cos mocno. Koję się wówczas muzyką albo biorę sie za kuchmarzenie...
    Pozdrawiam Cię serdecznie o mroźnym poranku!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio coraz trudniej o wyciszenie, a jednocześnie nie potrafię odciąć się całkowicie od informacji.
      Oby okres świąteczny przyniósł poprawę!

      Usuń
  4. Ze mnie zerowa ogrodniczka, z reguły albo zasuszę albo utopię. W mieszkaniu to mam tylko pstrokatą drobnolistną odmianę bluszczu i coś wielce odpornego na mój talent uśmiercania roślin. Na balkonie mam hederę i te zwariowane pelargonie, które nadal kwitną - świrnięte, tak samo jak ja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz mniej roślin, to i mniej kurzu, więc mniej pracy:-)

      Usuń
  5. Bardzo ładne roślinki i widać, że zadbane i dopieszczone :)
    Ja nie mam ręki do roślin i dlatego też nie trzymam w mieszkaniu ani jednej. Wolę kwiaty cięte, choć zawsze mi ich szkoda, że tak szybko marnieją i trzeba wyrzucać.
    Pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cięte też lubię, tylko właśnie mają ten minus nietrwałości...

      Usuń
  6. Fatycznie dużo ich, też myślałam, żeby sobie kilka kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudnie, ze kochasz roślinki :) Tez je kocham i pielęgnuję jak potrafię najczulej. mam tez ich niemało, choć non-stop obiecuję sobie, że więcej już nie chcę. Dżungla może to nie jest, bo jeden wielki (solo), inne w grupach, żeby się pieknie komponowały. Lubię i już. Nie wydaje mi się aby wnetrze bez roślin (zieleni naturalnej) ładnie sie prezentowały. Rośliny tworzą świetny klimat :)
    P.S. Też z nimi rozmawiam hahaha... to cudne jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmowa musowa, zwłaszcza gdy się buntują, szkoda że nie potrafią powiedzieć, czego im trzeba...

      Usuń
  8. Co do tego hierarchy (czyt. oligarchy) z KK też się nie wypowiem, bo i u mnie nie byłyby to słowa używane przez kulturalnych ludzi.

    Kwiaty, przepiękne te twoje, takie jak lubię. Szkoda, że przy moich częstych wyjazdach w zasadzie z kwiatów rezygnuję. Niestety musiałabym zawsze prosić kogoś o podlewanie. Chociaż zaczynam sądzić, że jestem w stanie chyba to zorganizować.
    Teraz jestem na etapie zakupu ostatnich mebli. Mam nadzieję, że przed wyjazdem na święta do Polski wszystko będzie złożone, zamontowane, zamocowane.
    I wtedy niewykluczone, że przyjdzie czas na szukanie i rozmieszczanie kwiatów. Bo to mieszkanie aż się o to prosi! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to życzę Ci tego bardzo, a na wyjazdy i podlewanie są sprytne sposoby, sama stosuję i jeszcze nic mi nie uschło:-)

      Usuń
  9. Też lubię mieć dużo roślin, tylko nie lubię się nimi zajmować. Te moje wszystkie rosną przede wszystkim w górę i są takie wysokie i cienkie, mama się kiedyś śmiała, że się upodabniają do właścicielki. :D Dracena przez to wygląda karykaturalnie, bo jej się te długie gałązki powyginały na wszystkie strony. Najgorzej mi idzie z zamiokulkasem, biedny ledwo żyje, ale trzymam go, bo cały czas mam nadzieję to uratować...
    Bardzo chciałabym mieć opuncję z prawdziwego zdarzenia. Myślę też nad sprawieniem sobie czegoś większego egzotycznego, typu bananowca. Albo chociaż fikusa o dużych liściach. :)
    U mamy kiedyś bratanica dotknęła storczyka, a następnego dnia zrzucił wszystkie kwiatki, jakby go tym swoim dotykiem zatruła. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie rośliny także lubię, mam swoje typy, ale niestety brakuje mi miejsca i sił na przenoszenie, mycie, przesadzanie.
      No widzisz, są osoby lub fluidy, które naprawdę szkodzą naszym roślinom.

      Usuń
  10. Rośliny w domu są bardzo wazne. 🎄

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękne roślinki :D Zawsze człowiekowi poprawia się humor jak się na takie patrzy :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta zieleń ma coś takiego w sobie, że uspokaja:-)

      Usuń
  12. Piękne są rośliny doniczkowe. Mam ich w domu dość dużo.
    Wolę myć rośliny niż odkurzać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkurzanie nie zawsze wystarczy, kurz i tak za chwilę osiądzie:-(

      Usuń
  13. Piękne są Twoje roślinki i bardzo o nie dbasz. Ja też mam sporo roślin, ale do troskliwej pielęgnacji sporo mi brakuje. Sama się dziwię, że kwiatki się nie buntują, bo rosną i kwitną całkiem przyzwoicie.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niby dbam, ale czasami nie udaje się uratować jakiegoś egzemplarza, niestety...

      Usuń
  14. „Wyleczyłem” się z zielenizny w domu po dwudziestoletnim pobycie na wsi. Ile ja się namęczyłem walcząc z tym cholerstwem, to trudno opisać. ;))) Dziś wystarczy mi popatrzeć za okno z mieszkania w bloku. Jestem w pełni usatysfakcjonowany ;)
    Ciągle mam na uwadze tego Rydzyka i mówiąc szczerze nie potrafię się zdecydować, jak do niego podejść?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie łagodnie, sam się podkłada, że o jego zwierzchnikach i polecznikach nie wspomnę...

      Usuń
  15. Witaj, Jotko.

    Imponująca ta Twoja "dżungla" - widać, że wkładasz w nią dużo pracy i jeszcze więcej serca:)
    Mojej musiałam poszukać nowych domów, gdy zmieniłam zajęcie. Długie nieobecności w domu nie wychodziły roślinkom na zdrowie, niestety.

    A rydzyk też roślinka... Cieplarniane warunki i gorliwa pielęgnacja gwarantują rozkwit nawet endemitom...

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, coś w tym jest, a gdy ma tak wielu bezgranicznie wiernych "przyjaciół" to ma się dobrze.

      Usuń
  16. Witaj Jotko,
    śliczne roślinki i piękną dżunglę masz w domu :) Szczerze przyznam, że chyba moje ulubione kwiaty to kaktusy, bo mało potrzebują pielęgnacji - wody i podlewania ( z drugiej strony mamie utopiłam kaktusa więc ...).
    Ogólnie to nie mam daru do kwiatów :( więc ich nie posiadam.

    Co do tego tej sprawy 'Rydzykowej' - może i ja pominę temat, bo również słowa by padły niecenzurowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz za to inne pasje, które pochłaniają Cię bez reszty i tak trzymaj:-)

      Usuń
  17. czasami myślę, że szczęśliwi, co mają ziemi tyle, ile w doniczce:))Jesteś tego dowodem:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewnym sensie tak, bo więcej ziemi, to więcej fizycznej pracy...

      Usuń
  18. Zabobony działają, kiedy w nie wierzyć i wtedy automatycznie się na nie przyzwala. Ja wolę to gromić w zarodku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem do końca czy to zabobony czy właściwości niektórych osób, ciekawe czy ktoś to badał?

      Usuń
  19. Z roślinami jest u mnie podobnie, wprawdzie to nie dżungla, a raczej mały park, ale lubię "powoływać nowe życie". Też "szczepkuję" a nawet zapylam, czasem żonę, czasem kwiatka. W ogóle takie siewki/sadzonki traktuję jak wiernych, gdzie jeden nawrócony (wysiany/posadzony) jest ważniejszy od 100 wiernych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hodowanie okazałej rośliny z niczego to prawdziwa frajda, a czekanie na kwitnienie, jeszcze większa:-)

      Usuń
  20. Moim domowym biotopem są kaktusy i juki. Dla rydzyków miejsce znajduję także - na śmietniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie ani jednego kaktusa, obym i rydzyka nie musiała oglądać...

      Usuń
  21. Kochana, odruchy mam dokładnie takie same jak Ty - tyle w kwestii grzybów.
    Na Ursynowie, kiedy wszystkie mieszkałyśmy na jednej klatce i w bloku obok (czyli "mafia" ursynowska) był okres szaleństwa kwiatowego. Każda miała po kilka kwietników w domu, stojących, wiszących, kupowałyśmy specjalny lakier do liści, żeby błyszczały i nie kurzyły się tak bardzo, moja diffenbachia nawet zakwitła co się podobno rzadko zdarza. Fajnie było, byłyśmy młode a dzieci małe... :))) Twoje są ładne i na pewno się odwdzięczają za troskę, co widać :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na klatce schodowej też z sąsiadką pielęgnujemy niezłą dżunglę, szkoda, że inni nie chcą dołączyć ...

      Usuń
  22. Bardzo ładne rośliny masz Jotko.
    Ja mam sporo kaktusów, jak się nie zawsze pamięta o podlewaniu to wybaczą. I paprotkę mam i rośnie, lubię paprocie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaktusy miałam, ale nie lubiłam przesadzać, a paprotki mnie nie lubią...

      Usuń
  23. Piekne i zdrowo wygladajace, pozazdroscic.
    Nie mam dobrej reki do kwiatow domowych. Najbardziej lubie asparagusy ze wzgledu na bujnosc ale kazdy jeden po jakims czasie mi marnial, smiecil i ewentualnie szedl na smietnik a zastepowalam nastepnym. Wreszcie sie zbuntowalam i juz nie kupuje ich. Te ktore mam obecnie tez czesto przecieram z kurzu i okazuje sie ze jest z czego. Zauwazylam iz im wiecej dmucham i chucham w rosliny tym gorzej sie maja.
    Nie lubie kaktusow bo robia na mnie wrazenie martwych, uformowanych raz na zawsze, bez zadnej dzikosci w sobie. Moge niektory podziwiac ale nie trzymac w domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kaktusami mam podobnie, jakby nie potrzebowały opieki wcale, i bardzo wolno rosną...

      Usuń
  24. I roślinki, i doniczki/osłonki piękne. U mnie sporo rośnie, a teraz zimą mam jeszcze w domu na przechowaniu rośliny z tarasu. W sumie to chyba najbardziej lubię te kwiaty doniczkowe, które kwitną: hoje, stefanotisy, storczyki, skrzydłokwiaty, cyklameny, skrętniki, fiołki afrykańskie. Teraz czakam aż mi w końcu zakwitną plumerie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, muszę sprawić sobie storczyki, ale to już po okresie świątecznym, bo stroików naustawiałam:-)

      Usuń
  25. Kochana trzeba iść w kwiatki, bratki i inne czasoumilacze, żeby nie oszaleć, bo to co się dzieje za progiem przypomina sen wariata. Skrzydłokwiaty kocham i one pięknie mi rosną. Mam w domu dużo kwiatów, ale najpiękniejszy fikus beniamin po przeprowadzce całkowicie zrzucił liście i teraz stoi taki dwumetrowy łysy drapak. Ciężko mi go wyrzucić, ale chyba będę musiała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postrasz go, gadaj do niego, miałam kiedyś wielgachnego beniamina i gdy go postraszyłam, przestał ronić liście ... ale po jakimś remoncie i tak padł.

      Usuń
  26. Bez dżungli nie ma życia :D Ja to się zawsze zachwycam jak u kogoś w domostwie takiej zieleniny całe naręcza znajdę, a jak już ktoś ma kolekcję storczyków to trza mnie wołami odciągać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam dom z kolekcją storczyków, ale gospodyni ma niesamowitą rękę do nich, kwitną na okrągło!

      Usuń
  27. Kwiaciarstwo doniczkowe jest sztuką tak przeze mnie podziwianą, jak i odrzucaną, bo z jednej strony lubię podziwiać dorodne okazy roślin pokojowych, a z drugiej, nie mam samozaparcia, by pilnować podlewania roślin. Chociaż..., coś drgnęło, chyba już rok minął od czasu, gdy dostaliśmy jakiś kwiatek doniczkowy, Świechna go podlewa, a kwiatek żyje. No, ale to zdecydowanie nie jest moja zasługa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od czegoś trzeba zacząć, jak złapiecie bakcyla, to nie ma zmiłuj...

      Usuń
  28. Piękne te Twoje roślinki. Właśnie myślę o kaktusach, bo nie mam ani jednego. One chyba najbardziej nadają się do domowej pielęgnacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, ilość gatunków kaktusowych jest spora, niektóre nawet kwitną, spróbuj , Tereniu:-)

      Usuń
  29. Czym byłby dom bez kwiatków... Pięknie u Pani :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj mroźnym dniem Jotko
    W takie dni, czasy rzeczywiście należy iść w kwiatki.
    Nazywasz swoje dżunglą. Co zatem ja mogę powiedzieć o swojej dość licznej gromadce?
    Pozdrawiam i uśmiecham się do Ciebie razem ze słońcem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ta dżunglą to przesadziłam, wiem, że wiele osób ma liczniejsze kolekcje:-)

      Usuń
  31. Ale masz pięknie zielono w domu. Moja mama też uwielbia rośliny i ma ich całe parapety. Ja tylko umiem dbać o storczyki inne kwiaty i rośliny u mnie umierają, kiedyś nawet uśmierciłam kaktusa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkie rośliny udaje się hodować w mieszkaniach, nie wszystkie kupowane w marketach są dobrej jakości ...

      Usuń
  32. Ja się ostatnio trochę odcięłam od informacji i chyba dobrze zrobiłam :P.
    Piękne roślinki. Ja kompletnie nie mam do nich ręki, chociaż o dziwo bluszcz i haha właśnie paprotka mnie polubiły. Może mają dobre miejsce, nie mam pojęcia, improwizuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami to naprawdę zagadka, sama nie wiem, czemu niektóre rośliny się buntują...

      Usuń
  33. Ładne te Twoje kwiatuszki :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Kwiaty, to moje przyjaciółki🌺🌼🌸😉
    Wiele, tych większych podarowałam Córce do domu.
    Są obecnie u mnie na chwilkę, zabierze je wkrótce do nowego mieszkania🌻
    Pięknie dziękuję kochana za karteczkę z życzeniami świątecznymi💖🤗
    Serdeczności zostawiam, zdrówka życząc😀🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twoje zbiory roślin i storczyków, jesteś prawdziwą mistrzynią, ja to tylko czeladnik:-)

      Usuń
  35. Cudowna "kolekcja" roślin, które z pewnością umilają czas pracy w bibliotece :). A impreza u Rydzyka, są równi i równiejsi.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te akurat mam w domu, ale i w bibliotece jest sporo roślin:-)

      Usuń
  36. U nas skrzydłokwiaty zawładnęły prawie wszystkimi pokojami i na nic innego już miejsca, blisko okien nie ma :) Zrobię kiedyś dla Ciebie sadzonkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje skrzydłokwiaty, to jest prawdziwa dżungla!
      Będę bardzo rada, pamiętaj o mnie:-)

      Usuń
  37. No to teraz nie wiem, czy chwalić ... Też lubię kwiaty doniczkowe. Trochę ich mamy w domu. Mam tendencję do ich przelewania ... Skrzydłokwiat na pewno mnie nie lubi i jeszcze jakieś utopiłam ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ot i dylemat, prawda? Ale może przez Internet urok nie działa?

      Usuń
    2. No to powiem, że bardzo ładne!

      Usuń
  38. Podpatrzyłam u Ciebie kilka kwiatków, które chętnie wprowadzę i do swojego domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej, nie są wymagające, bo te trudne same się wykruszają ...

      Usuń
  39. Odpowiedzi
    1. Nie do wszystkich, ale może to kwestia doświadczenia?

      Usuń
  40. Cudowne hobby masz Asiu. Wspaniale o nie dbasz. U mnie stoja na parapecie, mam kilka dorodnych. O Rydzyku sie nie bede rozpisywac. Zwykly oszust naciagacz, demagog. Brak slow na to co on chrzani.

    Sciskam Cie mocno Kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to pochwal się kiedyś na blogu, lubię oglądać, co kto tam u siebie hoduje.
      Z Rydzykiem to teraz inni duchowni mają problem, ale trzeba było działać wcześniej.

      Usuń
  41. Poekne kwiaty i chyba masz rękę do nich :) ja tez lubie kwiaty i tez mam ich sporo. Tylko jedenemu faktycznie zabrakło słońca i trochę zaczął mi usychać, a teraz u nas ciemno niemal każdego dnia. Do tego stopnia uwielbiam kwiaty że przed domem postawiłam osiem choinek :) okres świąteczny mnie do tego nakłonił :)
    Od jakiegoś czasu nie słucham TV i nie czytam wiadomości...dzięki temu jestem zdrowsza...

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja się odniosę do dżungli - super

    OdpowiedzUsuń
  43. Wow, jestem pod wrażeniem - wyhodowała pani przepiękne rośliny. Dobrze się na nie patrzy :-)

    Pozdrawiam Serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre same rosną, wystarczy im nie przeszkadzać:-)

      Usuń