środa, 14 lutego 2024

Kościół z ciekawym wnętrzem...

 

W poprzednim wpisie wspomniałam o ciekawym kościele na terenie Żnina.
Udało nam się go zwiedzić w środku, bo była niedziela, ludzie wyszli po mszy, a wewnątrz zainteresował się nami chyba pan kościelny i poopowiadał nieco o tej świątyni.

Kościół pod wezwaniem NMP Królowej Polski ma długą historię, sięgającą XIV wieku. Skromna bryła z zewnątrz, skromny wystrój wewnątrz, choć i tak poprawiony współcześnie, na szczęście podczas renowacji nie dodano zbyt wiele ozdób tak charakterystycznych dla innych tego typu budowli.

Nie zamierzam spisywać dziejów świątyni, wspomnę jedynie o najważniejszych wydarzeniach, które miały wpływ na dzisiejszy wygląd kościoła. po krótce zresztą zarys dziejów świątyni upamiętnia mural na budynku obok. Również i mural skromny, przypominający dawne kroniki lub freski. Wspomniał zresztą kościelny, że przydałaby się krótka monografia w formie folderu, by zwiedzający mogli zabrać i poczytać...

Pierwsza wzmianka o powstaniu kościoła pochodzi z 1338 roku, kiedy to powstał w Żninie klasztor dominikanów z kościołem pod wezwaniem Jana Chrzciciela. Zakonnicy prowadzili także szkołę dla dzieci mieszczan oraz bibliotekę.
Pod koniec XVIII w. klasztor zamieszkiwało już tylko 8 zakonników.
W 1819 roku zlikwidowano klasztor i kościół, o czym informował dekret władz pruskich i mimo protestów mieszkańców świątynię zburzono, a na jej miejsce powstał kościół ewangelicki z dzwonnicą, plebanią i szkoła ewangelicka.
W 1945 roku przekazano świątynię parafii rzymsko-katolickiej pod wezwaniem św. Floriana.
W 1966 roku na mocy dekretu S. Wyszyńskiego ustanowiono tutaj ośrodek duszpasterski pw. NMP Królowej Polski, któremu w 1973 roku nadano status parafii.

Już wejście do świątyni jest bardzo klimatyczne, choć widać zmiany po renowacji budynku, która miała miejsce w latach 2001-2010. Nasz przewodnik wskazał zresztą, które elementy dodano, co odkryli konserwatorzy, co zmieniono.

Dodano w rogach obok wejścia wielkie konfesjonały szafowe. Spowiednik i wierni mają zapewnioną dyskrecję, ale pamiętano też o wiernych z fobiami - można spowiadać się na zewnątrz, bez zamykania w szafie...

Konserwatorzy, usuwając wiele warstw farby, odkryli drewniane sufity i ornamenty roślinne, także na drewnianych balkonach i chórze. Balkony nieco skrócono, wcześniej dochodziły do samego ołtarza.


Nowe jest także oświetlenie i droga krzyżowa w postaci płaskorzeźb na ścianach .

Nowe są  ławki, bo stare nie nadawały się już do użytku, uzupełniono drewniane sztukaterie.


 W wysokich oknach pojawiły się witraże, które ufundowali parafianie, o czym informują tabliczki z nazwiskami fundatorów.
Na ścianie zewnętrznej kościoła tablica upamiętniająca 5 wieków zakonu dominikanów na Pałukach, 100 lat od  budowy kościoła ewangelickiego  oraz  konsekrację świątyni w 2010 roku.

Nasz przewodnik nie omieszkał pochwalić się dwiema relikwiami na terenie kościoła, ale to już nas  mniej interesowało, więc wybaczcie...


67 komentarzy:

  1. Piękny , klimatyczny i sporo drewna, pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Każda świątynia ma swój klimat, ale te stare- wyjątkowy.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, najlepsze są małe drewniane kościółki lub kaplice.

      Usuń
  3. Mimo, że od lat nie uczęszczam do kościoła, interesują mnie wszelkie stare budowle, te sakralne także.
    Jest to rodzaj sztuki, która w naszej kulturze mało zaskakuje, co mnie tutaj zaskoczyło a raczej co jest pozostałością po kościele ewangelickim to te skromne sufity. W katolickich kościołach w dawnych wiekach pakowano najczęściej liczne malowidła sufitowe.
    Mnie się natomiast podoba ta ewangelicka prostota.
    Jakoś tak bliżej rozważań o życiu i wartościach, a mniej o złocie i bogactwach :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj klimat chyba nie wadzi skupieniu, nic nie rozprasza, drewno ociepla wnętrze, jak w górskiej chacie:-)

      Usuń
    2. Zdecydowanie tak, tutaj wnętrze jest bardzo stonowane :)

      Usuń
  4. BBM: Zaintrygowały mnie konfesjonały szafowe. Budzą lęk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt, strach trochę wejść do takiej mrocznej szafy, sam na sam z księdzem...

      Usuń
    2. Ale niektórym to odpowiada, najwyraźniej :)

      Usuń
    3. I to nawet bardziej, bo okienko zewnętrzne wyglądało na nieużywane;-)

      Usuń
  5. Z zewnątrz wygląda niepozornie, w środku już ciekawie: ładne sklepienie i dużo drewna. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nas zdziwił kontrast kamiennej elewacji i ciepłego wnętrza:-)

      Usuń
  6. Interesujący kościół.
    Znam takie polowania na wejście zaraz po mszy 😁
    Raz mi się zdarzyło tak, że przyszłam w trakcie trwania mszy, bo w internecie była podana inna godzina. Myślałam, że zaraz skończą, trochę pooglądałam od wejścia, a potem wyszłam na zewnątrz, szukałam cienia, bo był straszny upał, w końcu poszłam do pobliskiego Muzeum Poczty, obejrzałam, wróciłam i jeszcze trwało. To była msza po angielsku dla ekspatów, dlaczego tak długo, nie mam pojęcia.
    Ale się zawzięłam i w końcu doczekałam, tyle że zaraz po zakończeniu mszy gasili też światła, więc ciemnawo do zdjęć 😁
    Co zapamiętałam to było osobne miejsce z zabawkami zorganizowane dla dzieci, żeby się mogły bawić nie przeszkadzając dorosłym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spotkałam nigdzie takich atrakcji dla dzieci!
      Większość kościołów jest chyba zamknięta dla zwiedzających i trzeba polować na wejście, bo zza kraty w drzwiach, to nie to samo...

      Usuń
  7. Dla mnie stary kościół zawsze wygrywa z nowymi budowlami. Nowoczesne kościoły czasami wręcz straszą wymyślną bryłą budynku, niepasującą do otoczenia, ale bywają i też małe cudności, wtopione w krajobraz, jakby tu były od zawsze. Od czyjego gustu zależy wybór projekt? czy to tylko proboszcz decyduje, czy też rady parafialne, a ci od ochrony krajobrazu gdzie:-) Czasami wieś wybuduje ogromnym kosztem nowy kościół, stary, urokliwy, z historią pozostaje niezagospodarowany i niszczeje. Podoba mi się połączenie ciemnego drewna i białego muru, skąpo z malowidłami, to sprzyja skupieniu; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, kto o tym decyduje, bo jeśli proboszcz to nie zawsze trafia ze stylem i gustem, niestety...
      Te wszystkie marmury, złocenia oraz inne ozdoby , to chyba wbrew religii, a gdzie skromność i umiarkowanie?

      Usuń
  8. Jak wchodzę do kościoła czy innej świątyni, zawsze się zastanawiam, ilu ludzi zginęło przy ich budowie i kto malował obrazy.
    Nie jestem religijna, wręcz przeciwnie, ale lubię odwiedzać kościoły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie z pałacami, dziś zwiedzamy, podziwiamy, a ile to wszystko kosztowało pieniędzy, potu i łez?

      Usuń
  9. Nietuzinkowe to wnętrze, jest to gratka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa bryła i bardzo ciekawe, spójne wnętrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako artystka potrafisz docenić jego walory:-)

      Usuń
  11. Ciekawy ten kościół, zawsze się czegoś człowiek dowie i oko nacieszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego tak lubimy nawet te bliskie wycieczki:-)

      Usuń
  12. Często jedziemy przez Żnin. Któregoś razu musimy zajść do tego kościółka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto, a naprzeciwko jest fajna cukiernia:-)

      Usuń
  13. Stare kościoły mają swój urok, te nowe to, według mnie, przerost formy nad treścią.
    Marek z E

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowe czasami nie przypominają kościołów;-)

      Usuń
  14. Wnętrze robi wrażenie. Bardzo mi się podobają te sklepienia. Widać dbałość o kościół no i nie ma tego przepychu, który przytłacza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te drewniane sufity i sztukaterie bardzo nas zdziwiły.

      Usuń
  15. Ten kościół wygląda całkiem ładnie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    PS - Chyba po prostu tęsknię za ciepłem, stąd to Santorini :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za ciepłem chyba wszyscy tęsknimy, byle do wiosny...

      Usuń
  16. Trzeba przyznać, że wnętrze tego kościoła jest naprawdę bardzo ładne :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto szukać okazji do znalezienia podobnych ciekawostek:-)

      Usuń
  17. Piękny kościół. Naprawdę ktoś (proboszcz?) ktoś się postarał i miał dobry gust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba zasługa przedostatniego proboszcza, kościelny bardzo podkreślał jego wkład w renowację i odnowienie wspólnoty...

      Usuń
  18. Podróże kształcą... niewątpliwie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Faktycznie, bardzo klimatyczna świątynia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie wszystkie można zobaczyć od wewnątrz...

      Usuń
  20. Piękna świątynia. Super, że można ją zwiedzić. Kiedyś w parafiach odbywało się całe życie danej społeczności. Dzięki temu w archiwach można odnaleźć wzmianki o swoich przodkach. Pozdrawiam serdecznie 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dziś wszystko bardziej anonimowe, choć księgi i zapiski nadal istnieją...

      Usuń
  21. "kościelny i poopowiadał nieco o tej świątyni."
    Mnie kiedyś pan kościelny wyprosił z kościoła. Zdjęcia chciałam zrobić, a jedna pani się modliła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też bywa, mnie kiedyś ksiądz miejscowy obrugał, ale inny z kolei otworzył nam drzwi najstarszej części kościoła.

      Usuń
  22. Witaj, Jotko.

    Piękne sztukaterie. Urodzie odkrytych ornamentów i sufitów także nie da się zaprzeczyć. Przeczytałam z tym większym zainteresowaniem, że nie znałam tego kościoła. Dziękuję.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze widywałam bryłę, bo był zamknięty, wreszcie udało się zobaczyć wewnątrz i nie żałuję.

      Usuń
  23. Rzeczywiście, bardzo klimatyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja rzadko oglądam wnętrza kościołów, ale naprawdę niektóre mają je niesamowite, jak ten który przedstawiasz. Najbardziej mnie zazwyczaj ciekawią witraże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu witraże skromne, na możliwości fundatorów:-)

      Usuń
  25. Kościoły kocham za to, że te stare mają wspaniałą architekturę i zachwycające antyczne dekoracje epokowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, niektóre mają niesamowity klimat:-)

      Usuń
  26. Bardzo ciekawy kościół, taki nieco inny od tradycyjnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało się wejść i jeszcze przewodnik się trafił...

      Usuń
  27. Mam spore zaległości w zachodzeniu na blogi, niestety na Twój również, bo albo mam zajęcia, albo czytam, tudzież piszę, więc czasu nie starcza, Ty, jak widzę, nie ustajesz w podróżach swoich. Dawno, dawno temu mieliśmy się do Żnina przeprowadzić; hm... podobnie jak do Łap albo do Ropczyc, ale zostaliśmy w Dobrzelinie w tej naszej cukrowni, a tu masz, ani w Ropczycach, ani w Łapach cukrowni już nie ma. Ojciec trochę żałował tego Żnina, bo w jego okolicach sporo wody, w której pływają ryby, co mój tato lubił... ech, takie skojarzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami naszym losem rządzi przypadek, a okolice Żnina bardzo piękne są, zwłaszcza dla wędkarzy:-)

      Usuń
  28. Byłam kiedyś w Żninie i widziałam ten kościół . Faktycznie ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  29. Zawsze podziwiam zdolności ludzi, którzy zaplanowali i wykonali takie dzieło, taki budynek, a następni tchnęli weń życie.
    Pozdrawiam cieplutko 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dodatku kolejni opiekunowie uszanowali pierwotne piękno!

      Usuń
  30. Wnętrze arcybogate naprawdę. Uwielbiam odwiedzać te stare świątynie. Wspaniałe zdobienia i kształt okien. Chętnie bym go zwiedziła. Śliczny Asiu :)

    OdpowiedzUsuń