wtorek, 30 czerwca 2015

Retrospekcje wakacyjne

Przed wakacjami przeglądaliśmy z mężem nasze zdjęcia robione w różnych miejscach. Czasami zamiast kiepskiego filmu oglądamy fotki na ekranie telewizora i wspominamy, co nas spotkało ciekawego, innego niż zwykle, jakich ludzi poznaliśmy, czego się dowiedzieliśmy. Każdy taki wypad wakacyjny lub weekendowy pozostawia po sobie wiele wrażeń, które ożywiają szarość jesiennych dni.
Przy okazji tego przeglądu postanowiłam podzielić się z Wami kilkoma ciekawostkami. Tak w ogóle, to namawiam męża na bloga fotograficzno-podróżniczego, bo piękne robi zdjęcia, ja trochę z nim i dobrze byłoby podzielić się z tymi, którzy też połknęli bakcyla.
Przegląd jest nieuporządkowany, ale nie o porządek przecież chodzi, ale o urokliwość miejsc...


Stegna - mały kościółek, z zewnątrz nic szczególnego, fasada raczej niekościelna, w stylu niemieckim, ale w środku malowniczo. Nas zachwycił okręt szybujący ponad głowami wiernych i przepiękne malowidła na ścianach.


Gniezno - weszliśmy na wieżę katedry i stamtąd widok na okoliczne pola, jezioro, główna ulicę, która wiedzie od katedry aż po horyzont. Zawsze jeśli to możliwe, wdrapujemy się na wysokości, aby zbliżyć się do chmur i widzieć dalej...


Czołpino - wydma z piachem rozgrzanym tak, że poparzysz stopy, wędrując od latarni morskiej w stronę morza, gdzie woda ciepła i czysta, a ludzi jak na lekarstwo, bo droga długa i rezerwat, więc rozkładanie biwaków niemile widziane. Rajski zakątek. Miejscowi przychodzą tutaj, żeby podziwiać wschody i zachody słońca.


Kluki - nad jeziorem Łebsko, tutaj droga kończy się nagle, przechodząc w ścieżkę wiodącą niemal wprost do morza. W Klukach także skansen, żywe muzeum, gdzie uczestniczyliśmy w dawnych pracach rzemieślniczych i domowych, próbowaliśmy pysznych ciast, serów i ryb. Czołpino, Kluki i Smołdziński Las to miejsca, którego pewnego lata zawładnęły moim sercem...


W górach bywamy częściej, kiedyś na szlaku, na niemałej wysokości natknęliśmy się na anonimowy grób żołnierza. Ktoś zadał sobie trud, aby godziwie pochować lotnika czeskiego, którego samolot spadł w tej okolicy. Prosty, kamienny grób, na którym jak widać ktoś znicz zapala. Nieoczekiwane i wzruszające...


Ostatni akcent - czeska restauracja z fajna nazwą, ale naczekaliśmy się na obiad tyle, ze to prawie kolacja była, a o zamówieniu syna musiałam przypomnieć w kuchni, bo zapomnieli. Ale Czesi tak mają, czasu nie liczą, a turysta niech nie narzeka, niech odpoczywa przy kuflu piwa...

14 komentarzy:

  1. Fajne zdjęcia :).
    Ja właśnie szukam inspiracji w który zakątek Polski wybrać się na urlop :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Smołdziński Las, nawet jak pogoda nie dopisze, jest co zwiedzać w okolicy.

      Usuń
  2. A mówią że jak dobry wypoczynek to tylko pod palmą !! A guzik prawda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na plażach nie lubię zalegiwać, wybieram raczej takie, żeby w miarę mało ludzi i dużo do zwiedzania. Pamiętam, że Ty także aktywnie podróżujesz, bez zalegania raczej:-)

      Usuń
    2. Raczej tak - chociaż mam też zajawki na leżenie - ale nie dłużej niż 7-10 dni :)
      zresztą zobacz sama

      http://jagatoja.blogspot.com/2014/07/w-grecji-sie-nie-biega.html

      Usuń
    3. Obejrzałam, ależ cudne zdjęcia! No wcale się nie dziwię, że miałaś przerwę. Z takimi atrakcjami krajobrazowo kulinarnymi też nie biegałabym i jeszcze ten upał!
      Dzięki za link:-)

      Usuń
  3. Zdjęcia to piękne wspomnienia. Coraz rzadziej niestety wkłada się je do albumu - tylko gdzieś się plączą na dyskach, płytkach itp. Już od jakiegoś czasu mam zamiar wywołać i uzupełnić albumy o takie najbardziej wartościowe. A blog - pomysł bardzo dobry Joasiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Gabrysiu, ja także lubię oglądać tradycyjne zdjęcia i trochę się tego nazbierało, kilka w ramkach wisi na ścianach, czasem najładniejsze warto wywołać i oprawić. A jak Twój "kominkowy"portret? Na blog jest i podoba się, bo bardzo klimatyczny:-)

      Usuń
    2. Nad kominkiem Joasiu mam półkę z moimi anielskimi zbiorami, a ja chyba tam się specjalnie nie nadaję :)Chyba, że dla potomnych , kiedy już zostanę anielskim wspomnieniem( i już motyw do wiersza ;) ) Ale pomyśle,nad jakimś innym miejscem, tym bardziej że często ostatnio wyjeżdżam - to mąż sobie powzdycha - prawda? :)

      Usuń
    3. Oj, tak....Anioły tak mają, że tęsknią bardzo:-)

      Usuń
  4. Przepiękne miejsca, które warto odwiedzić, kiedy będziemy w pobliżu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna ta nasza Polska, a tyle jest jeszcze do zobaczenia...Dzięki za odwiedziny :-)

      Usuń
  5. Stegna, Gniezno... byłam cudne miejsca. A co do restauracji na ostatnim zdjęciu chętnie bym ją odwiedziła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wewnątrz tak samo ładnie, ale długo się czeka na posiłek...

      Usuń