poniedziałek, 30 października 2017

Osobliwa lekcja obywatelstwa...

Wstrząsa mną ostatnio mało co, ale ta informacja spowodowała, że zagotowało się we mnie normalnie.
Pan minister od wycinki celebrował bowiem z grupą podobnych sobie święto myśliwych pod patronatem św. Hubertusa.
Myślistwo istnieje i ma się dobrze od zarania dziejów, można powiedzieć.
Polowaniom byłam przeciwna zawsze, bo dzisiejsi myśliwi nie dają zwierzynie żadnych szans, wszak mają broń palną i nie polują z głodu.
Jeszcze gorsze mam mniemanie o kłusownikach, ale to inna odmiana tego procederu. Ale wstrząsnęło mną najbardziej robienie z zabijania dzikich zwierząt rozrywki i wmawianie nam, że to obywatelski obowiązek!
Mało tego, przy okazji mszy , jaka odbyła się przed polowaniem w intencji dobrych łowów (czytaj licznych zwłok zabitych zwierząt) duchowny mówi do wiernych (zapisałam sobie ): potrzeba nam takich bożych ludzi dla polskiej ziemi...
Jak na ironię, pan od wycinki drzew nazywa masowe zabijanie dzików REDUKCJĄ i chwali się , że jego córka została przyjęta do grona myśliwych, a dziadek byłby z niej dumny...
Masakra i wstyd po prostu.
A ponieważ obejrzałam niedawno film Agnieszki Holland POKOT, to tym bardziej ciskałam gromy, gdy takie newsy w mediach podawano.
I na marginesie jeszcze - św. Hubert zaprzestał polowań i oddał się medytacjom, pewnie dla odkupienia swych win popełnionych przeciwko naszym braciom mniejszym.

75 komentarzy:

  1. Oj, świadomość ludzi się zmienia, ale bardzo powoli... Dobrze jest jednak, że nie bierzemy wszystkiego jako pewnik, tylko się nad tym głębiej zastanawiamy.
    Natura najlepiej o sobie decyduje, ale zawsze znajdzie się taki myśliwy, co przecież będzie naturę poprawiał...
    ...ale już chociaż by w to Boga nie mieszali...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, za takich myśliwych wstydzimy się wszyscy :-)

      Usuń
  2. Gotuje się we mnie, gdy słyszę o takich rzeczach. Osobiście wystrzelałabym wszystkich myśliwych, hodowców i wędkarzy bez mrugnięcia okiem. Natomiast postawa kościoła wcale mnie nie zaskakuje - to pielęgnowana od wieków wylęgarnia obłudy. Mają pełne gęby frazesów o "życiu poczętym", ale żadnych przejawów tego nie szanują. No chyba, że owo życie łoży na tacę. Reszta - do odstrzału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ktoś powiedział, że Zycie poczęte jest chronione do porodu, potem się samo broni...

      Usuń
  3. Asiu chyba słyszałam i widziałam to co Ty.Właśnie to celebrowanie tego wszystkiego szczególnie przy św. Hubercie.Nie znam się na tym,ale sądzę ,że można coś "innego " znaleźć niż ten "obywatelski obowiązek" jakim jest zabijanie zwierząt.Bo ,że są tereny gdzie dziki dają się porządnie we znaki ,niszcząc całe plony gospodarza to też wiadomo . Jestem zniesmaczona jednak taką "Redukcją" o jakiej mówi pan minister.Tak jak i wszelkimi polowaniami......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam czarny humor o panu od drzew, że jak powiedzie mu się eksperyment z wycinką, to zrobią z niego ministra zdrowia...wyobrażasz sobie?

      Usuń
  4. Wstyd mieszać Boga w zabijanie. Nie rozumiem, dlaczego myśliwi uważają, że to obywatelski obowiązek i czego ta "redukcja" uczy młodych ludzi.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie widzę w tym żadnej nauki, a zwłaszcza religii...

      Usuń
  5. Tak sobie myślę, niech ten Szyszko myśliwym zostanie już na zawsze, choć bez prawa zabierania głosu publicznie. Bo chyba bym się kompletnie załamał, gdyby on nagle przestał polować, a Kościół uczyniłby go nowym świętym...
    PS. Jestem absolutnym wrogiem myślistwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, ze historia może się powtórzyć? To i pomniki powstaną...

      Usuń
  6. [censored], [cenzored] i [cenzored] oraz [censored], tudzież [cenzored] plus jeszcze kilka słów, których nie ma w żadnym słowniku, nawet liter nie ma na ich wyartykułowanie, więc nawet wytrawny, doświadczony cenzor /w końcu odporny gość/ by ich nie strawił...
    to w sumie tyle, co mam do powiedzenia w tej chwili na temat mojego "ulubieńca"...
    jakby co, to potem mogę coś potem dodać, ale to będzie dokładnie w tym samym guście...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam sie napisać kulturalnie, żeby mi nie skasowali, ale mogłabym tak jak Ty...

      Usuń
  7. Polowanie to dla mnie nie do pojęcia barbarzyństwo.I tyle. Co jeszcze mogę dodać?

    OdpowiedzUsuń
  8. podwójnie napisałam, więc usunęłam. Pozdrowienia serdeczne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie szkodzi. Ja myślałam, że czasy barbarzyńców już dawno minęły...

      Usuń
  9. Joasiu, ja już słów nie mam na to co się dzieje i jak ten rząd funkcjonuje... To się w głowie nie mieści...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to nie słów potrzeba, a zmian...niestety :-(

      Usuń
  10. Cieszmy się, że jeszcze nie został zarządzony odstrzał opozycjonistów. ☺☺

    Andrzej Rawicz (Anzai)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jotko, kłusownicy przy dewizowcach (tych zagranicznych i tych naszych), to wbrew pozorom porządni ludzie. Większość z nich kłusuje, bo nie ma pieniędzy na życie, a państwo myśliwi polują, bo lubią zabijać. PS. O księżach polujących lub błogosławiących polujących nie chcę nawet pisać, bo znowu gŁoś powie mi, że bluzgam w sieci. Jak wiesz, często piszę, że nie potępiał łowiectwa, ale to, co dzieje się wokół nas ma tyle wspólnego z łowiectwem, co ... no dobra dam sobie spokój. Pocieszające jest tylko to, że coraz więcej myśliwych zdaje sobie sprawę z faktu, jak są postrzegani i coraz więcej z nich rezygnuje z uprawiania tego ... czegoś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam z ust znajomego, który przyjaźni się z myśliwymi, że wielu nie ma pojęcia o zasadach dawnego łowiectwa z zasadami i często "przez pomyłkę" zabijają matkę , więc maluchy też giną...
      Kłusownikom mam za złe zostawianie rannych zwierząt na śmierć w męczarniach, tylko ludzie są do tego zdolni!

      Usuń
    2. Teraz zasadą jest medal lub rekord. Wszystko inne jest mało ważne. Co zaś tyczy zastawiania rannych zwierząt. Ostatnio przeczytałem w Łowcu Polskim (prenumeruję w pracy) opowiadanko o myśliwych, którzy postrzelili byka i musieli pojechać po psa. Pojechali, zjedli solidne śniadanie, odpoczęli i dopiero wtedy ruszyli na poszukiwanie postrzałka. Jednym słowem zwierzak z kulą w ciele mordował się kilka godzin, więc nie wiem, co jest gorsze.

      Usuń
    3. W takim wypadku to chyba zastosować zasadę oko za oko...

      Usuń
  12. Obecny pan minister jest jednym z gorszych na tym stanowisku od lat. Rodzicielka miała małą przyjemność pracować ładnych parę lat temu w ministerstwie pod jego poprzednimi rządami. Wspomina te czasy nie za dobrze całościowo.

    Mam już dość takiej pogody, deszcz podsycany wiatrem albo na odwrót. Do tego już parę osób zabitych, wielu rannych i znów zniszczenia.

    Mam nadzieję, że w przyszłości też będą u mnie na zajęciach podobnie interesujące tematy jak ostatnio. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie więc, kto zaproponował go na ministra?
      Pogoda daje sie we znaki, trzeba zmienić garderobę :-(

      Usuń
  13. Minister jeden cymbał, a ksiądz drugi cymbał. Polowanie jako rozrywka też mi się nie podoba. Cierpienie zwierząt, a jak ktoś się z tego cieszy, sprawia mu to radość to dla mnie jest brutalem i nieczułym człowiekiem, żeby nie użyć mocniejszych słów. ,,Pokotu" jeszcze nie obejrzałam, kurczę. Musze to koniecznie nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to łatwy film, ale bardzo przejmujący i warto zobaczyć.

      Usuń
  14. To mnie się teraz też zagotowało. To co sie dzieje, to przekracza normalność. Zaczynam się gubić w tych ludzkich kombinacjach. Złe tłumaczone jako dobre...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, a gdzie uniwersalne wartości? Gdzie ci ludzie mają serca?

      Usuń
  15. A jak by tak zamienił role ?? i tych mądrych postawić z drugiej strony ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, jak by wyglądały ich wypchane trofea?

      Usuń
  16. Jestem bardzo wrażliwa na cierpienie wszystkich zwierzątek. A co do ministra.. to kultura osobista nie pozwala mi się swobodnie wypowiedzieć w tym przypadku.
    Pozdrawiam cieplutko, M.

    OdpowiedzUsuń
  17. Preferuję myślistwo fotograficzno-filmowo-lunetowo-lornetkowe względnie sztalugowe (oczywiście dobra grochówka i bigos - wskazane)
    O tym gościu z ministerstwa wypowiadać się nie chcę, choć chętnie bym na niego zakłusował :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polowania z aparatem też lubię, a gdyby wspomniany pan złapał się w sidła, powiedziałabym tylko - kto mieczem wojuje...

      Usuń
  18. Witaj, Jotko.

    Są tematy, na które nie da się wypowiadać w sposób cywilizowany, więc zaznaczę własną opinię dezaprobującym milczeniem...
    Pochodzę z okolic, gdzie lasów i "myśliwych" dostatek, więc nie jest tak, że mnie to nie obchodzi.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, gdybym chciała się wypowiadać, musiałabym wiele wypikać...

      Usuń
  19. Nie lubię myśliwych w każdej postaci, nie ma takiej potrzeby by z głodu polować na zwierzęta, tym bardziej , ze jak piszesz nie ma ona żadnych szans i nie ma to nic wspólnego z łowiectwem prawdziwym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, choć niektórzy tego nie dostrzegają.

      Usuń
  20. A ja bym chętnie poszła na polowanie. Zawsze miałam celne oko i dobrą rękę, na strzelnicy zazwyczaj byłam najlepsza z grupy. Mogli by mi tych pożal się boże myśliwych do lasu wypuścić, myślę ze połowę by mi się udało odstrzelić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nigdy nie strzelałam, nawet na strzelnicy...

      Usuń
  21. Nie rozumiem zabijania zwierząt dla przyjemności. Chociaż tradycje myśliwskie (gra na rogu, Hubertus, pogoń za lisem)bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piosenki "Pojedziemy na łów..." uczyli nawet w szkole, a i w literaturze sporo łowieckich wątków.

      Usuń
  22. A ile straciłby Pan Tadeusz bez polowania na niedżwiedzia nie mowiąc już o drobnicy .
    Sceny polowań zawsze /?/ przedstawiano w naszej literaturze jako coś pozytywnego ,stąd może akceptacja na nie dzisiaj.
    Nie znaczy ,ze pochwalam ,wprost przeciwnie.
    A wszystkie ubojnie?
    To bardzo złożone zagadnienie ,jak się ma do zabijania nasza moralność? A dekalog?
    Chyba nie da się postawić kropki nad i.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie nie. Ja też wegetarianką nie jestem, ale mam nadzieję, że nie wszystkie ubojnie są katowniami...

      Usuń
  23. "Dzik jest dziki, dzik jest zły,
    Dzik ma bardzo ostre kły.
    Kto spotyka w lesie dzika,
    Ten na drzewo szybko zmyka".
    A gdy już drzewa powycinają, to gdzie zmyknąć? Trzeba dziki poddać reedukacji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno "e" za dużo mi się napisało. Może dlatego, że Szyszkę trzeba poddać reedukacji?

      Usuń
    2. Chyba prędzej dziki dałyby się wyedukować, niż nasz minister, swoją drogą co to za minister , który przyrody nie lubi...

      Usuń
  24. W niektórych ludziach tkwi krwawy gen przodków z epoki łowieckiej.Z tą różnicą,że kiedyś zabijano dla pożywienia,teraz dla zabawy.Kiedyś człowiek stawał naprzeciwko zwierzęcia,teraz strzela z ukrycia.
    Pokotu nie oglądałam,ale czytałam książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ukrycia i z bronią nie do obrony...
      Dzięki za odwiedziny:-)

      Usuń
  25. A ja ciągle słyszę z lasu dobiegające strzały. Nie wiedziałam, że św. Hubert oddał się medytacjom. Myśliwi chyba też tego nie wiedzą, skoro cały czas traktują go jako swojego patrona. Czyli wybrali z jego życiorysu tylko to, co im pasuje...

    OdpowiedzUsuń
  26. Wydaje mi się, że pana ministra wskazało całe lobby opierające się o pewne miasto na T. Ale kto tak naprawdę decydował to niby łatwo określić, choć bez jakiejś pewności w 100%.

    To u mnie pogoda zbliżona była dziś, tylko przez szybę było ładnie. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pana ministra nie chcę już oglądać ani słuchać...

      Usuń
  27. Straszne co się dzieje na tym świecie , nie wiem z czego oni są dumni ze zabijają niewinne zwierzątka, bardzo smutne.

    OdpowiedzUsuń
  28. Wyobrażasz sobie, że na moim piętrze w drugim końcu korytarza w każdą sobotę w środku nocy wychodzi pan z przewieszoną przez ramię dubeltówką?
    Wychodzi z wielkim hałasem, bo niesie jeszcze jakieś kotły. Wsiada pod blokiem w samochód w którym już czeka na niego kierowca. Jadą w jakieś lasy i potem ten pan wraca wieczorem targając cos na plecach. Jak miałam psa, to zawsze szału dostawał i rzucał się na drzwi wyjściowe w mieszkaniu, bo wyczuwał pewnie krew i zabite zwierzę. A ten pan to bardzo wykształcony, ma tytuł profesora i jest dyrektorem Instytutu Biochemii.
    I tak już wiele lat.
    Kiedyś jego żona przyniosła mi jakieś zawinięte mięso i powiedziała, żebym dała psu, bo to dobra sarninka..,
    Nie mogę na tego faceta patrzeć a niestety czasami jedziemy razem windą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to masz często jakby Halloween, ciarki chodzą po plecach...

      Usuń
  29. Też pomyślałam o "Pokocie" czytając twój post a wcześniej, oglądając ministra od wycinki i jego celebrę. Właśnie kończę książkę O. Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych", na podstawie której powstał film. Zachęcam cię Jotko, przeczytaj. Chociaż, wtedy "wkurw" (sorry za brzydkie słowo, ale, no musiałam) będzie jeszcze większy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam ją na półkach w Empiku, być może i do niej zajrzę :-)

      Usuń
  30. Moim ulubionym świętym jest Franciszek, nie Hubert.:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Jak myśliwi zamienią strzelby na noże i uczciwie podejdą do walki o życie, wtedy O.K.

    OdpowiedzUsuń
  32. Masz rację, wtedy faktycznie człowiek może sobie uświadomić ile znanych lub mniej znanych osób z nami już nie ma. Pewnie, dlatego tak ważny jest rozsądek, jak ze wszystkim chyba.

    Bo to wątpliwa przyjemność obcowania z tym panem, nawet przez ekran telewizora.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my uświadomiliśmy sobie, jak długo niektórych bliskich już z nami nie ma...czas tak szybko płynie!

      Usuń
  33. Oj, myśliwym też przydałaby się chwila medytacji... albo chociaż refleksji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny pomysł, a może nawet zbiorowa pokuta?

      Usuń
  34. Hmmm...z tego co wiem, to myśliwi zabijają, mają jakieś tam limity, że zwierzęta za bardzo się rozmnażają, wtedy robią szkody, rolnicy narzekają, dziki wbiegają na posiadłości...Chyba to nie jest takie proste wszystko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko prawda, tylko my ciągle zapominamy, że jesteśmy gośćmi na tej planecie i jesteśmy w mniejszości...

      Usuń
  35. Mnie na samą myśl o panu od korników zęby się zaciskają. A czerpania przyjemności z mordowania zwierząt nigdy nie zrozumiem. Myślę, że polska ziemia nie potrzebuje takich ludzi, a na pewno nie potrzebują ich wszyscy nasi bracia mniejsi :/ Makabra jakaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie takich, którzy uczynili z tego sport i się tym szczycą...

      Usuń
  36. W mojej miejscowości jest pełno myśliwych, którzy mnie przerażają, ponieważ strzelają do bezbronnych zwierząt o każdej porze dnia, a kiedyś byłam świadkiem, jak jeden z nich wiózł na odkrytej przyczepce zwłoki sarny. Często boję się wyjść z psem do lasu na spacer,aby nie zostać postrzeloną. W ubiegłe lato leśniczy - myśliwy był dumny, że zastrzelił osiem szpaków, które ucztowały na jego czereśni, przykre to.Jeżeli chodzi o pana ministra Sz., którego nienawidzę, wymyślił aby w listopadzie strzelać do łosi. Nie tak dawno podpisałam przeciw tej akcji petycję.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też podpisałabym, nawet kilka!
      Słyszałam, że były przypadki postrzelenia ludzi, bo strzelano w pobliżu ścieżek dla pieszych i rowerzystów!

      Usuń